NOWOŚCI

sobota, 10 października 2015

SZORTy #19: Przeznaczenie, Kapitan Ameryka. Zimowy Żołnierz, Gość

Oryginalny tytuł: Predestination | Reżyseria: Michael Spierig, Peter Spierig | Scenariusz: Michael Spierig, Peter Spierig | Obsada: Ethan Hawke, Sarah Snook, Noah Taylor | Kraj: Australia | Gatunek: Thriller, Sci-Fi
Premiera: 08 marca 2014 (Świat) 26 listopada 2014 (Polska na DVD)
Ocena: 8/10

     Bracia Spierig znowu stają za kamerą. Po wampirzej przygodzie zabierają się za bardziej czasowy temat- podróży w czasie. Ich ekranizacja opowiadania Roberta A. Heinleina, która przybrała tytuł „Predestination” jest jednym z najbardziej inteligentnych i przede wszystkim szokujących filmów roku 2014.
     Ethan Hawke pracuje dla tajemniczej agencji zajmującej się przeciwdziałaniem przestępstwom i atakom terrorystycznym.
     Ciężko jest cokolwiek napisać o filmie, którego każdy element zależy od drugiego. Problemem jest zaprezentowanie fabuły w taki sposób, aby nie zdradzić tej wielkiej pokrętnej idei, która szokuje każdego, który zderzył się z tym filmem. Faktem jest, że takiego związku przyczynowo-skutkowego nikt by się chyba nie spodziewał, a braciom Spierig należą się wielkie oklaski za logiczną i przede wszystkim spójną fabułę, która nie okazała się klapą. Połączenie wszystkich wątków, ale też montaż zdjęć tworzą świetny klimat. Z początku bowiem nic nie zapowiadało na taki rozwój wypadków, w zasadzie można byłoby powiedzieć, że wiało nudą i nic dobrego to nie wróży, aczkolwiek odkrywanie kolejnych fragmentów układanki sprawiało, że szczęka coraz niżej opadała. Najciekawsze jest to, że obraz potrafi zaintrygować widza- wiedząc, że coś musi się kryć za tym małym wywodem wprawia w ruch trybiki w głowie i tym sposobem szybko można ogarnąć, o co tak naprawdę toczy się stawka. Genialna historia dająca wczuć się w tragizm sytuacji i smutek postaci, cudownie pokręcona, ale nie dająca o sobie zapomnieć przez bardzo długi czas.

Oryginalny tytuł: Captain America. The Winter Soldier | Reżyseria: Anthony Russo, Joe Russo | Scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely | Obsada: Chris Evans, Samuel L. Jackson, Scarlett Johansson, Robert Redford, Sebastian Stan, Anhony Mackie, Cobie Smulders | Kraj: USA | Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Premiera: 13 marca 2014 (Świat) 24 marca 2014 (Polska)
Ocena: 5/10

    Jeżeli ktokolwiek pomyślał, że „Captain America. Pierwsze starcie” jest filmem nijakim to z pewnością nie widział jeszcze drugiej odsłony opowieści o klasycznym bohaterze Ameryki. Kolejna produkcja od Marvela nie powala, a wszystko zrzucić można nie tylko na wykonanie, ale przede wszystkim postać Chrisa Evansa.
     Po wydarzeniach w Nowym Jorku agencja TARCZA nie ma się najlepiej. Choć Steve Rogers daje z siebie wszystko na placu boju, infiltracja agencji sprawia, że jego trud wydaje się być daremny. Wraz z Nickiem Furym i agentką Romanoff stara się odnaleźć prawdziwego wroga. Nie wie jednak, że ma on mocnego zawodnika pod postacią Zimowego Żołnierza.
     Najnowszy film z Kapitanem Ameryką nie należy do najbardziej udanych. W moim mniemaniu jest chyba jednym z najgorszych jakie powstały, aczkolwiek wynikać to może z mojej ogólnej niechęci do tego marvelowskiego superbohatera. Chris Evans w ogóle nie ogarnia tej roli, jest chyba najbardziej wyblakłą, bezpłciową postacią EVER! „Zimowy Żołnierz” to jednakże fajne połączenie z historią pierwszego filmu i choć od czasu w jakim ulokowana jest fabuła mija wiele lat, to są smaczki, które świetnie się sprawdzają. Ciężko jest natomiast uporządkować tę wielopłaszczyznową opowieść. Z jednej strony atak na TARCZĘ, z drugiej zaś polityczna intryga, która zadowoli miłośników tego typu filmów. Dla mnie oznacza to jedynie nudną, ciężkostrawną papkę, będącą bardziej męczarnią niżeli przyjemnością. Pojawia się kilka zaskoczeń, pamiętnych zwrotów fabularnych, kilka spektakularnych scen akcji, które chwilami potrafią przykuć uwagę i zainteresować, ale ogólnie nie jest to w stanie przyćmić uczucia znużenia i beznadziejności odczuwanego przez większość seansu. 
 
Oryginalny tytuł: The Guest | Reżyseria: Adam Wingard | Scenariusz: Simon Barrett | Obsada: Dan Stevens, Maika Monroe, Brendan Meyer, Sheila Kelley, Leland Orser, Lance Reddick | Kraj: USA | Gatunek: Thriller, Akcja
Premiera: 17 stycznia 2014 (Świat) 31 października 2014 (Polska)
Ocena: 5/10

     Człowiek, którego ulubionym zajęciem jest straszenie swoich widzów wraz ze swoim kumplem scenarzystą- Simonem Barrettem, wyrusza w kolejną podróż po swojej chorej wyobraźni. Bawiąc się koncepcją wojskowości, amerykańskiego patriotyzmu tworzy „Gościa”, którego nikt nie chciałby mieć w swoim domu.
     Rodzina Petersonów traci swojego ukochanego syna i brata na jednej z misji wojskowych. Po niedługim czasie od jego śmierci na progu ich domostwa staje mężczyzna twierdzący, że jest jego bardzo bliskim przyjacielem. Bardzo silny i chętny do pomocy realizuje obietnicę złożoną ich synowi. Jednakże żaden z członków rodziny nie wie jak wielki sekret skrywa ich gość.
     Produkcja być może jest dość niebanalna. Historia wydaje się z pozoru mocno przyziemna, tak bardzo amerykańska z tym swoim patriotyzmem. W tym spokoju, pod warstwą dobroci i życzliwości, rodzi się jednakże coś zgoła odmiennego, coś co całkowicie zmienia obraz i pozostawia spory niesmak. Po co w klimatycznej opowieści, która z dramatu przeradza się w thriller- jakiś wątek pseudo psychopatyczny, w którym najważniejsze zdają się być niecne zamiary wojska. Wszystko przybiera dość absurdalny wygląd i choć wielu zachwyca się prześmiewczym charakterem wobec filmów klasy B, to mnie osobiście w ogóle to nie przekonuje. Całość wypada bardzo słabo, pokracznie. Aczkolwiek jest tutaj jeden nie taki mały, ale delikatnie umięśniony blond plusik. Dan Stevens, człowiek o twarzy mogącej zapowiadać jedynie mimotyczne role romantyczne, tutaj totalnie dał się porwać historii i swojemu bohaterowi. Wyszło nad wyraz dobrze, przekonująco i tak bardzo... hipnotyzująco.

Prześlij komentarz