Powieść bijąca rekordy popularności. Na jednym z amerykańskich portali dla miłośników książek była najchętniej wybieraną i najbardziej lubianą lekturą 2013 roku. I nie powinno to dziwić, jako, że literatura erotyczna wciąż jest na topie. Nie mniej, „Zaplątani” - debiut Emmy Chase, gwarantuje coś więcej niżeli zmysłowe doznania. Jest to przede wszystkim niesłychanie zabawna opowieść widziana oczami mężczyzny.
Drew
Evans jest wielkim, zapatrzonym w siebie bankierem, który każdego
wieczoru zaprasza inną kobietę na seksualne eskapady. My poznajemy
go z zupełnie innej strony- zrozpaczonego i zaniedbanego
przystojniaka w dresie, który opowie nam historię jak to pewna
zołza złamała mu serce. Kiedy Drew zobaczył Kate w barze, cały
świat stanął w miejscu. Jednakże nie spodziewał się, że to
właśnie ona jest nową pracownicą jego firmy, z którą przyjdzie
mu rywalizować o największych klientów, o jakich mógłby pomarzyć
bankier inwestycyjny. Doprowadzając siebie do wściekłości nie
zauważają, że między nimi kwitnie coś znacznie więcej.
Nie
ma chyba nic fajniejszego w powieści niżeli fabuła okraszona
genialnym poczuciem humoru. Rzadko spotykam się z podobnym
zjawiskiem w literaturze, gdzie zachowania bohaterów bawią mnie do
tego stopnia, że szczerze śmieję się z ich głupkowatości.
Poprawia to humor? Owszem! I to nawet bardzo. Co jest tego powodem?
Cóż, już sam sposób narracji z punktu widzenia samego Drew, czyli
głównego bohatera całej farsy, która rozgrywa się w tej
powieści. Jego urokliwe komentarze, banalne sposoby na podryw i to
przeświadczenie, że wystarczy, aby obdarzył kobietę uśmiechem, a
ona już będzie jego, są niezwykle komiczne. Nie mniej, nic nie
przebija jego przepychanek z Kate. Każdy z pewnością będzie miał
ubaw po pachy z tej ich rywalizacji, która w dużej mierze
ograniczyła się do tego kto wcześniej przyjdzie do pracy i
wzajemnego podkradania sobie książek niezbędnych do pracy. Kiedy
jednak człowiek myśli, że już nic bardziej go nie rozbawi do
akcji wkracza urocza siostrzenica Drew, mała dziewczynka, która
wzbogaca się na przekleństwach swojej rodziny. Znacie patent
wrzucania dolara do słoika za każdy wulgaryzm? Potem stawka rośnie,
a owszem. Mała Mackenzie jest również przyczyną najgenialniejszej
serii niesamowicie komicznych wydarzeń podczas rodzinnego obiadu.
Uwierzcie, warto ją poznać!
„(...)
na litość boską, nie dajcie jej oglądać Kopciuszka!
Jaki to daje przykład? Bezmyślnej idiotki, która nawet nie wie,
gdzie zapodziała cholerny but, więc musi czekać, aż przyniesie
jej go jakiś palant w rajstopach? (...)” - „Zaplątani”,
aut. Emma Chase, str. 149
Choć cała oprawa książki,
biała okładka przyozdobiona czerwonym krawatem i pantoflami,
zwiastować może naprawdę płomienny romans będący w centrum
wydarzeń, okazuje się, że nie jest to dominującym elementem
powieści. Zaskakujące, nawet bardzo! Prawda jest taka, że
pikantniejsze sceny zliczyć można na palcach jednej ręki. Wiadomo
jednak, gdy takowe się pojawiają trudno jest nie zapłonąć
czerwonym rumieńcem. Bardzo zmysłowe, bardzo wyuzdane i momentami
dość kreatywne pomysły na spędzanie rozkosznych chwil we dwoje.
Nie ma się jednak co oszukiwać, w tym fachu lepsza staje się
Christina Lauren, która w swojej głowie ma o wiele więcej fantazji
erotycznych, jeszcze bardziej wymyślnych. Na szczęście, tutaj nie
chodzi tylko o seks. Jest to dość nietypowe rozłożenie na
czynniki pierwsze psychiki mężczyzny. Tego jak się zachowuje i
przede wszystkim – dlaczego. Aczkolwiek jeżeli chodzi o Drew
Evansa, to chyba nie ma konkretnego powodu- jest po prostu typowym
samcem targanym własnymi żądzami. Urocze... Tak, czy inaczej –
Emma Chase skupia się bardziej na tym, jak obecność kobiety, TEJ
kobiety, wpływać może na mężczyznę. Jak bardzo jest w stanie go
to odmienić, jak bardzo zmieni się sposób jego myślenia i
postępowania. Przy okazji, warto wiedzieć jak kobieta powinna się
zachować w obliczu mężczyzny. Lektura na swój sposób podbudowuje
samoocenę kobiety, pomaga jej poczuć się piękną i wyjątkową-
bez względu na to, czy jest zgrabna, czy pulchniejsza. Jest to
naprawdę rewelacyjne!
„Zaplątani”
to wyjątkowa lektura. Nie jest może arcydziełem w swojej
kategorii, bowiem można znaleźć o wiele więcej ciekawszych
propozycji, ale ma w sobie coś naprawdę niezwykłego. Jest jedną z
najbardziej lekkich tytułów ostatnich miesięcy, które sprawiają,
że kobieta nie tylko się rumieni, ale również dostrzeże własne
zalety. Zachwycające jest w niej to, że narratorem jest tutaj
mężczyzna sugerujący, że jest bohaterem wszystkich wydarzeń.
Daje rady, nawiązuje kontakt z czytelniczką potrafiąc wejść w
jej umysł. Robi to w nienachalny sposób, momentami bardzo uroczy,
ale przede wszystkim z poczuciem humoru. Rzadko spotyka się takie
ewenementy w literaturze. Z pewnością warto sięgnąć nie tylko po
debiutancki tytuł Emmy Chase, ale również i kolejne z serii.
Ocena:
5/6
Tytuł
oryginalny: Tangled /
Tłumaczenie:
Katarzyna Agnieszka Dyrek / Wydawca: Filia / Gatunek:
romans, erotyk / ISBN
978-83-7988-346-2 / Ilość
stron: 384 / Format: 135x197mm
Rok
wydania: 2013 (Świat), 2015 (Polska)
Prześlij komentarz