NOWOŚCI

sobota, 27 czerwca 2015

Książka #356. Delirium, aut. Lauren Oliver

Tytuł oryginalny: Delirium
Gatunek:dystopia
Wydawca: Moondrive
Rok wydania: 2011 (Świat), 2012 (Polska)
Tłumaczenie:Monika Bukowska
ISBN978-83-7515-156-5
Ilość stron: 360       Format:136x205mm

      Jedna z najbardziej poczytnych powieści dystopijnych, jakie trafiły na polski rynek wydawniczy. Za oceanem książka pobija rekordy popularności, do tego stopnia, że rozważana jest jej ekranizacja. Lauren Oliver przekonała do siebie również i polskich czytelników, którzy raz za razem chłonęli kolejne tytuły z serii. Także i ja pozwoliłam porwać się światu „Delirium”, w którym miłość jest chorobą.
     Świat przyszłości. Świat, w którym nie ma miejsca na miłość. Uznawana za powody wszystkich nieszczęść, w tym zniszczenie całego świata, regulowana jest ustawowo. Miłość jest tu chorobą, czymś czego ludzie pozbywają się za pomocą specjalnego zabiegu. Aby obyło się bez komplikacji i uszkodzeń mózgu musi być on wykonany nie wcześniej niż po skończeniu osiemnastego roku życia. Lena już wkrótce otrzyma swoje remedium, zanim jednak do tego dojdzie musi przejść pozytywnie ewaluację. To właśnie wtedy poznaje przystojnego Alexa, który całkowicie odmieni jej świat.
     Powieść, którą wszyscy zachwycają się wkoło, a ja osobiście nie do końca rozumiem tego fenomenu. Owszem, świat, który kreuje Lauren Oliver jest mocno zaskakujący i całkowicie odmienny od tych prezentowanych nam do tej pory. Świat bez uczuć, świat bez miłości. Ludzie zamieniają się niemalże w maszyny. Po co się przejmować czymkolwiek teraz, skoro za kilka chwil poddani zostaniemy zabiegowi i wszelkie uczucia przestaną się liczyć. Przerażająca wizja traktowania miłości jako chorobę, jako coś złego, jako coś co niszczy zamiast budować. Bardzo radykalne podejście i tak bardzo egoistyczne. „Delirium”prezentuje świat, w którym miłość traktowana jest nie tylko jako choroba, ale również i przestępstwo. Wszyscy, którzy nie wychodzą naprzeciw systemowi zostają traktowani jak najgorsi z kryminalistów, stanowiący zagrożenie dla otoczenia. Paranoiczne podejście bohaterów jest obezwładniające. Nie rozumienie słowa „kocham”, godziny policyjne i inne symptomy tyrani ze strony Rządu. Dziwne? Nie bardzo! W szczególności, że wiedząc, co dzieje się z tymi, którzy się sprzeciwiają, ludzie stają się bezbronni wobec własnych pragnień- inni muszą myśleć za nich.
     Oczywistym staje się to, że główna bohaterka będzie jedną z tych, które zaczną się przeciwstawiać. Pojawienie się takiej osoby, w takim wątku, z takim partnerem u boku- to zawsze wróży nieszczęście. W końcu jakoś trzeba napędzać akcję. Jednakże jeżeli ktoś myśli, że w pierwszym tomie dojdzie do jakichkolwiek rebelii, to grubo się myli. Obławy- owszem, straszliwe wspomnienia z wybuchów- także, ale nic co faktycznie napędzałoby wydarzenia i dodawało odrobiny dreszczyku. Można więc powiedzieć, że lektura jest mocno nużąca, ale wtedy pojawia się wątek romantyczny i o wszystkim zapominamy- no, może prawie o wszystkim. Przyrównywanie relacji Leny i Alexa do historii Romea i Julii jest tutaj jak najbardziej odpowiednie. Wspólne spoglądanie w gwiazdy, pierwsze czułości, pierwsze wyznania- cudowności! Szkoda tylko, że opowieść ta zostaje przerwana w tak brutalny sposób. Jak można w ogóle zakończyć powieść, tak jak zrobiła to Oliver?! Trzyma w napięciu, sprawiając, że chce się chwycić za kolejną z serii.
     Ku mojemu zaskoczeniu „Delirium”nie dostarczyło wrażeń na poziomie jakiego oczekiwałam. Sądząc, że będzie to typowa dystopia czekałam na walkę, starcia, zalewanie się łzami. Niestety, a może staty, autorka idzie póki co naokoło. Za pomocą opisów, wspomnień postaci stara się wprowadzić czytelnika w kreowany świat i trudno się nie zgodzić, że udaje jej się to bardzo dobrze. Świat bez miłości, strach w ludziach, którzy oddają się w ręce władzy- czuje się to z kartek. Historia jest co prawda schematyczna, łatwo domyślić się dalszego rozwoju wydarzeń, ale nie oznacza to, że nie trafia w ludzkie serca. Opowieść o uczuciu Leny i Alexa jest poruszające, a poświęcenie, które się tutaj dokonuje... chwyta za serce!

Ocena: 5/6

2 komentarze :

  1. Uwielbiam tę serię, ale kiedy to ja ją czytałam... chyba muszę sobie odświeżyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ulubiona seria, szkoda, że już za mną

    OdpowiedzUsuń