NOWOŚCI

piątek, 12 czerwca 2015

Książka #353. Jedyna, aut. Kiera Cass

Tytuł oryginalny: The One
Gatunek: dystopia, romans
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2014 (USA), 2014 (Polska)
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
ISBN 978-83-7686-287-3
Ilość stron: 336      Format: 140x210 mm

     Po długich wyczekiwaniach upragniony finał nadszedł. Emocje niczym przy kawalerze do wzięcia, która dziewczyna zostanie wybrana? Czy będzie to nasza faworytka? Kiera Cass rozumie nasz ból i nie chce trzymać nas już dłużej w niepewności. Wielkie Eliminacje wkrótce zostaną zakończone, Maxon w końcu dostanie swoją ukochaną, a my poznamy tę „Jedyną”
     Na placu boju zostały już jedynie cztery dziewczyny, a wśród nich ona- Ami. Uwielbiana przez społeczność za jej waleczność, honorowość, ale przede wszystkim wstawiennictwo za obywatelami. Jej nieokrzesana natura choć podoba się innym wywołuje wrogość wśród innych, przede wszystkim u Króla Clarksona, który nie jest zadowolony, że nie może jej kontrolować. Ami i Maxon coraz bardziej się do niego zbliżają i wydaje się być coraz bardziej prawdopodobnym, że to właśnie na nią padnie jego wybór. W szczególności, że jedna z frakcji Rebeliantów to właśnie ją widziałaby u boku księcia. Rywalizacja staje się coraz bardziej zacięta, nie tylko w królewskim pałacu pomiędzy dziewczętami, ale przede wszystkim wśród społeczności i grupy Rebeliantów, która nie spocznie dopóki nie obali władzy.
     Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! Czyli wszystko to co powinien w sobie zawierać niesamowity finał niesamowitej opowieści. Wszyscy Ci, którzy mieli szczęście posiadać trzeci tom pod ręką po zakończeniu poprzedniego mogą uznawać się za farciarzy, bowiem nie muszą już dłużej czekać na rozwój wydarzeń. Atmosfera jest jeszcze bardziej napięta niż dotychczas. Coraz częściej dochodzi do ataków na pałac, w wyniku którego cierpią niewinni. Rebelianci mordują nie tylko wysoko postawionych urzędników, ale zaczynają zabierać się za klasy finalistek Eliminacji, licząc na to, że uda im się zakończyć ten cyrk. Cierpi wielu, także uczestniczki. Z jednej strony zastraszane przez rewolucjonistów z drugiej obawiające się o swój los w pałacu. Aczkolwiek pomiędzy ich zaciekłą rywalizacją pojawia się coś niezwykłego, co zaskoczy wielu, w szczególności tych, którzy wyrobili sobie zdanie na temat każdej z dziewczyn. Teraz możemy zobaczyć naszych ulubieńców i tych, których nie znosimy z zupełnie innej strony. I to jest naprawdę świetne!
     Zacieśniają się więzy pomiędzy dziewczynami, ale przede wszystkim pomiędzy tymi najważniejszymi w duecie. Robi się bardzo romantycznie, choć momentami te huśtawki nastrojów są potworne i nie do zniesienia. Raz się uwielbiają, raz się nie znoszą, a tak naprawdę to żadne nie jest w stanie powiedzieć temu drugiemu, co już wszyscy wiedzą od drugiego tomu! Zaskakujące, mocno frustrujące, ale z drugiej strony ciekawe, bowiem trzyma czytelnika w napięciu i pozwala na wyrobienie sobie własnej opinii.
     Jak wszystkie powieści, także i ta nie mogła obejść się bez wielkiego finału. Ten, który zaserwowała Kiera Cass łamie serce! Trudno jest uniknąć łez, kiedy tracimy tych, których zdążyliśmy polubić przez ostatnie strony. Trudno jest stłumić szloch, zaczytując się w licznych poświęceniach dla ukochanej osoby. Trudno jest nie wzruszyć się kiedy serca są łamane, a czaszki rozstrzeliwane. Ogarnia nas wtedy smutek, gdyż przez te trzy tomy już zżyliśmy się z postaciami. Wielki finał pozostawia pustkę, aczkolwiek zaraz za nią przychodzi fala ukojenia. Ulga, która odmaluje uśmiech na naszych twarzach, bo w końcu poznajemy tę „Jedyną”, ale przede wszystkim łzy szczęścia. Nie ważne, że już na samym początku wykreśliliśmy finał oczami naszej wyobraźni. Ważne, że jest dokładnie tak, jak w bajce o księżniczkach być powinno!
     Czego można było się spodziewać o historii, gdzie dziewczęta walczą o bycie księżniczką? Przecież nie obdarciuchów, nie dramatycznego rozlewu krwi, czy potworów czyhających za rogiem. „Jedyna”to świetna opowieść dla dorosłych dziewczynek, które wciąż czekają, bądź już doczekały się swoich książąt. Kiera Cass stworzyła rewelacyjną, wzruszającą i pełną emocji powieść o miłości ubraną w piękną suknię, która rodzi się na tle wielkich rewolucji i podziałów klasowych. Choć przeważają tutaj dylematy młodych, to jednak podnoszone są też i większe tematy, ambitniejsze rozprawy o wolności i równości. Szkoda, że etap Eliminacji jest już za nami, aż żal rozstawać się z naszymi ukochanymi bohaterami. Co na pozostaje poza książkami w cudownych okładkach? Cierpliwe wyczekiwanie na „Następczynię”.
Ocena: 6/6

7 komentarzy :

  1. Dokończyć serię? :O KONIECZNIE!
    Ja też początkowo stanęłam na pierwszym tomie, bo potem zawsze inne lektury miały pierwszeństwo. Jak zaczęłam Elitę nie mogłam na tym poprzestać i jeszcze tego samego dnia sięgnęłam po Jedyną. Jak dla mnie świetna, w swoim rodzaju- oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie trylogia poszła piorunem, niech skończy się rok szkolny dokończę "Następczynię", która okładkę ma MEGA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też by poszła, ale w sumie Rywalki dostałam od Jaguara, więc potem trochę mi zeszło zanim mogłam wrócić do serii :D jak już wróciłam to poszłoooo

      Usuń
  3. A mnie ta książka negatywnie zaskoczyła, liczyłam na wielki finał, a według mnie tak nie było. Przewidywalność była zbyt duża, pojawiała się nawet w samym tytule. Sama jednak konstrukcja zdarzeń nie była zła. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas miałam nadzieję, że skończy się tak jak chciałam. Tytuł wcale nie musiałby być równoczesnym spoilerem. Mnie się bardzo podobały wydarzenia z finału i przyznam, że los jednej z postaci mocno mną wstrząsnął. Tego bym się nie spodziewała, nigdy.

      Usuń