NOWOŚCI

środa, 25 marca 2015

Książka #345. Bycie miłym to przekleństwo, aut. Jacqui Marson

Tytuł oryginalny: The Curse of Lovely
Gatunek: poradnik
Wydawca: MUZA
Rok wydania: 2013 (USA), 2015 (Polska)
Tłumaczenie:Katarzyna Lipnicka-Kołtuniak
ISBN978-83-7785-894-9
Ilość stron: 320     Format: 145x205 mm
Kup książkę: Sklep MUZA
     Nikomu nie jesteś w stanie niczego odmówić. Cierpi na tym Twój umysł, Twoja rodzina, Twoje pasje. Powód? Po prostu jesteś zbyt MIŁA! Po co korzystać z wizyty u psychoterapeuty i wydawać krocie, kiedy można skorzystać z genialnego poradnika? Jacqui Marson, brytyjska psycholożka doskonale wie o czym pisze. Swoje mądre rady i doświadczenia zbiera w nie tak srogo wyglądające tomiszcze o tytule „Bycie miłym to przekleństwo”.
     Od razu, na wstępie zaznaczyć trzeba, że najnowsza publikacja Marson nie jest propozycją dla każdego. Zasada jest prosta- jeżeli jesteś miłym, lubisz pomagać innym i w ogóle Ci to nie przeszkadza, Twoja życzliwość nie stała się przekleństwem, a jedynie darem dla innych, dla Ciebie samego zaś sposobem na odkupienie swoich win w poprzednim życiu, czy też zwyczajnie poprawianie swojego samopoczucia. Ta książka jest dla tych drugich, którzy nie potrafią powiedzieć NIE i nie potrafią się odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości.
     Pani psycholog terapię rozpoczyna od wyjaśnienia, czym jest nasze przekleństwo, ale przede wszystkim skąd się ono wzięło. Nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem, gdy odpowiedzią na to odwiecznie zadawane pytanie stanie się DZIECIŃSTWO! Wtedy to wówczas kształtuje się nasza osobowość i względne rozumowanie, a jeżeli rodzice pomogli Ci utożsamiać się z Twoim zachowaniem, to oczywiście będziesz mieć problem, którego się nie pozbędziesz jeżeli się nie przyłożysz. Innym tematem jest to dlaczego w ogóle jesteśmy mili dla innych. Chcemy, aby nas zaakceptowano? Chcemy uniknąć problemów, czy konfrontacji na zasadzie „Dobra, zrobię to, ale przestań marudzić”? Brzmi znajomo? Zajrzyjcie w swoją przeszłość. Tam znajdziecie wszystkie odpowiedzi.
Nie ma co się jednak spinać, bo skoro autorka wskazuje nam nasze problemy, to wiadomym jest, że nie zostawi nas z tym przełomowym odkryciem. Zasypie nas poradami, ale przede wszystkim różnorakimi zasadami, które pomogą nam pokochać siebie, spojrzeć na siebie bardziej przychylnie, a co za tym idzie sprawi, że nie będziemy potrzebowali akceptacji osób trzecich. Rysowanie aniołeczków, rozpisywanie trzech pozytywów minionego dnia, a także co dobrego nam to powiedziało o nas samych i kilka innych przydatnych elementów do uporządkowania swojego życia. Od razu wypadałoby się zaopatrzyć w jakiś notes, sprawnie nazywany dzienniczkiem terapii, aby móc rejestrować, ale przede wszystkim analizować swoje postępy. Jeżeli ktokolwiek myśli, że te zadania na nic mu się zdadzą, nie może się bardziej mylić. Terapeutka bowiem wprowadza do swojego tekstu kilka osób będących przedmiotem badań, które wizualizują problem MIŁEGO, jakie techniki zostały zastosowane do pomocy, no i oczywiście efekt jakie wywarły. Nie można chyba lepiej trafić do potencjalnego pacjenta.
     To, czy „Bycie miłym to przekleństwo” okaże się zbawienne dla problemu pokaże dopiero czas, niestety! Jednakże śmiało można postawić na Jacqui Marson, jej doświadczenie i charyzma, dzięki której trafić może do najbardziej opornego pacjenta. Zaprezentowane przez nią sposoby okiełznania swojej własnej życzliwości nie są ani bardzo skomplikowane, ani czasochłonne. Natomiast to co może nam to dać, może okazać się bezcenne. Dzięki tej publikacji nie tylko poznamy samego siebie, ale zyskamy również większy szacunek wśród rodziny, przyjaciół, czy współpracowników. Oczywiście, wszystko w zdrowych ilościach. Trzeba uważać, aby z miłego i sympatycznego człowieka, nie zamienić się w znerwicowanego gbura, którego nikt nie będzie już lubił.
Ocena: 5/6
muza.com.pl

Prześlij komentarz