Gatunek: sci-fi, dystopia
Wydawca:Dolnośląskie
Rok wydania: 2013 (Świat), 2014 (Polska)
Tłumaczenie: Marta Kisiel-Małecka
ISBN 978-83-245-9247-0
Ilość stron: 392 Format: 135x205 mm
Kup książkę: Najlepszy prezent
Gdy dwa lata temu na polskim rynku pojawiła się powieść Beth Revis niewielu spodziewało się tak porywającej treści idealnie wpasowującej się w obecny nurt dystopijny. Po tak niedługim czasie historia zatacza pełny krąg a misja Błogosławionego zbliża się ku końcowi. To co rozpoczęło się płomiennym romansem w przestworzach kończy się z prawdziwym przytupem w finałowym tomie o tytule „Cienie Ziemi”. Lepszego zakończenia nie można było sobie wymarzyć!
Kapsuła z Amy, Starszym, a także częścią załogi Błogosławionego oraz zamrożonymi dociera na upragnioną planetę w końcu uwalniając się od klaustrofobicznego statku. Jednakże miejsce, które miało okazać się ich wybawieniem i rajem na Ziemi okazuje się być o wiele gorsze od tego przed czym ostrzegał ich Orion. Na szczęście ze stanu hibernacji wybudzają się pasażerowie znający prawdziwą Ziemię, w tym także rodzice Amy. Jej ojciec od razu przejmuje dowodzenie i wraz z wojskami stara się ochronić ocalałych w upadku. Muszą stawić czoła zagrożeniom z zewnątrz pod postacią straszliwych potworów, ale także i ludziom, bowiem ktoś skutecznie morduje ich jeden po drugim.
Spośród wszystkich tomów kosmicznych przygód Amy i Starszego uważałam, że do najciekawszej i zdecydowanie najlepszej należy ten pierwszy. „W otchłani” pokazało coś zupełnie odmiennego w dystopijnym świecie literackim. Świetnie zbudowało wątek miłosny w tematyce science fiction, gdzie uwaga czytelnika skupia się bardziej na nowinkach technicznych niż rosnącej więzi nastolatków. I wszystko to jest bardzo fajne, na tym wzorowały się późniejsze twory, chociażby taka powieść jak „The 100” pióraKass Morgan, który zdecydowanie za bardzo przypomina finalny tom książki Revis. Tom zamykający tę serię przenosi się ze statku kosmicznego na Ziemię skrywającą liczne niebezpieczeństwa- nie tylko stwory, ale też i tajemniczych obcych. Obcych kryjących wielki sekret, którego odkrycie jest jednym z najbardziej zaskakujących elementów w tej opowieści. Zanim jednak dojdzie do wielkiego odkrycia bardzo wiele musi się pozmieniać. Autorka bez skrępowania stosuje drastyczne metody wstrząśnięcia widzem i odebrania mu ostatnich nadziei na zjednoczenie. Trzyma w napięciu od pierwszej strony aż do ostatniej, od chwili wchodzenia w atmosferę, aż po ostateczne starcie. Czytelnik pragnie więcej. Od jednego tropu do drugiego próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych zgonów raz z bohaterami. Już dawno nie przyszło mi czytać książki z takim zaangażowaniem, w szczególności, że momentami trudno było się nie wzruszyć, czy przerazić.
Postaci stworzone przez Revis nie przechodzą może zbyt wielkiej transformacji. Z pewnością jednak dochodzą nowi bohaterowie, którzy dodatkowo determinują rozwój wydarzeń, podsycają atmosferę wrogości, napięcia- innymi słowy bojowego nastawienia. Co niektórzy wprowadzają nieokiełznane zamieszanie w uczuciach innych, wykazują się odwagą, ale jednocześnie pozostają nieodgadnieni. Z kolei inni nadal podejmują głupawe decyzje na skutek totalnego zauroczenia. Główna bohaterka wciąż wydaje się podporządkowywać wyższym autorytetom, ale na pewnym etapie zaczyna podejmować samodzielne decyzje- choć może i nie do końca idealne. Jej wybory mocno szokują, wydają się być co najmniej wyrwane z kontekstu. Momentami nawet dziwne. W ogóle wybory co niektórych w zestawieniu z niebezpieczeństwem dość odbiegają od racjonalności.
Autorce „Cienie Ziemi” nie można niczego zarzucić. Udało jej się stworzyć autentycznie przejmującą i porywającą powieść z mocno wyrazistym finałem, który zaskoczy niejednego. Nie boi się uśmiercić istotnych dla fabuły bohaterów, a to pomaga jej tylko wykreować nowy straszliwy świat, który działa chyba jeszcze bardziej klaustrofobicznie niżeli cztery ściany Błogosławionego. Z drugiej zaś strony wpływa to tylko na plus dla tej opowieści, która zyskuje pazur, rozwija napięcie, ale nie boi się też wzruszać czytelnika. Lepszego finału nie można było wymyślić. Beth Revis zakończyła historię dwójki kosmicznych kochanków z impetem, nie pozostawiając mnie z uczuciem niedosytu. Jak dla mnie jest to historia zakończona i to ze smakiem!
Ocena: 5/6
Dobry finał, również gwarantuje sukces, nawet tylko z tego powodu sięgnęłabym po tą książkę :)
OdpowiedzUsuń