NOWOŚCI

piątek, 28 marca 2014

1115. Czarodziejka z Księżyca S (sezon 3), aut. Naoko Takeushi

Oryginalny tytuł: Bishôjo senshi Sêrâ Mûn S
Reżyseria: Junichi Satō, Kunihiko Ikuhara, Takuya Igarashi
Twórca: Naoko Takeushi
Na podstawie: mangi Naoko Takeushi
Zdjęcia: Fantasy, Romans, Akcja
Muzyka: Bob Summers, Takanori Arisawa, Tetsuya Komoro, Kazuo Satou
Kraj: Japonia
Gatunek: Fantasy, Romans, Akcja
Premiera: 19 marca 1994 (TV Asahi) 1995 (Polsat)
Liczba odcinków: 38
Obsada: Kotono Mitsuishi, Aya Hisakawa, Michie Tomizawa, Emi Shinohara, Rica Fukami, Tôru Furuya, Keiko Han, Yasuhiro Takato, Kae Araki, Masako Katsuki, Megumi Ogata, Chiyoko Kawashima, Yuko Minaguchi, Akira Kamiya, Noriko Uemura, Mika Kanai, Chieko Honda, Yoshino Takamori, Yuriko Fuchizaki

     Kolejnym sezonem z serii o pięknych wojowniczkach w marynarskich mundurkach, jej twórczyni- Naoko Takeuchi, wchodzi na zupełnie inny poziom. W anime, które na japońskich ekranach zagościło tuż po sezonie R, pojawiają się nowi wrogowie, nowe czarodziejki, a także nowe potęgi. Widzowie doznają zupełnie odmiennych wrażeń niż dotychczas i będą uznawali sezon Super za jeden z lepszych, za jeden z ciekawszych. „Czarodziejka z Księżyca” po raz trzeci w natarciu, po raz kolejny ratując świat przed zgubą.

    Do Tokio przybywają nowi wrogowie, którzy tym razem szukają najczystszych ludzkich serc skrywających trzy talizmany tworzące wspólnie Świętego Graala. To właśnie ten legendarny przedmiot może sprowadzić zagładę na całą ludzkość, o której wizje snuje Rei Hino, a którymi z nikim się nie dzieli. Jednakże nie tylko Bractwo Śmierci poszukuje talizmanów, aby zapanować nad światem. Graal jest także misją dwóch nowych wojowniczek- z Urana i Neptuna, które nie cofną się przed niczym, aby spełnić swój cel. Z przyszłości powraca również Chibi-Usa, która za namową swojej matki- królowej Serenity, ma się szkolić na małą czarodziejkę.
     Jeżeli ktoś wraz z zakończeniem sezonu Romance zmartwił się i niecierpliwie czekał na dalsze przygody pięknych wojowniczek, w końcu może być spokojny, bo oto powróciły w nowym sezonie, z uzupełnionym wsparciem walcząc przeciwko mrocznemu wrogowi- Bractwem Śmierci, a także jego dajmonami. Także i tym razem sezon zostaje podzielony na dwie odrębne części. W pierwszej dziewczyny walczą z Kaolinite, która wraz z ze swoimi służalczymi demonami poszukuje talizmanów. Udało jej się rozwikłać prawdziwą tożsamość Czarodziejki z księżyca, aczkolwiek na nic ta wiedza jej się zdała. Jednakże jeżeli ktoś myśli, że wraz z jej odejściem będzie można pożegnać się ze złem, jest w wielkim błędzie. Braki kadrowe zostały uzupełnione przez 9 wiedźm, które dzielnie służą swojemu doktorowi Tomoe- i tutaj właśnie zaczynamy kolejną część przygód. Dopiero mniej więcej po połowie sezonu wprowadzona zostanie postać Hotaru i jej tajemniczej mocy. Prezentuje się także prawdziwą moc ludzkich serc. Przejście z jednego wątku do drugiego nie jest jednakże zbyt mdłe, oj nie! Kiedy wychodzi prawda o posiadaczach trzech talizmanów robi się niezwykle emocjonująco. Można więc powiedzieć, że odcinek w katedrze jest jednym z najlepszych w tym sezonie. Pełen poświęcenia, pełen miłości i uczuć. To tutaj następuje kumulacja wszelkich emocji, w tym także wychodzącego poza standardowe ramy związku Haruki i Michiru. Wielokrotnie podkreśla się, że Haruka jest dziewczyną, bowiem jest idealnym przykładem chłopczycy. Ich niezwykle silny związek to coś więcej niż tylko przyjaźń i oddanie jednej wojowniczki do drugiej. Przez wszelkie zawirowania na tle poświęcenia w wykonaniu misji, a także wiary w drugiego człowieka i jego dobroć, na dalszy plan schodzi wątek romantyczny Usagi i Mamoru. Teraz stanowi jedynie uzupełnienie do i tak już przeładowanego wątkami sezonu.
    Sama Usagi przeżywa kolejną transformację, a nawet i dwie. Pierwszą po tym, jak zniszczona zostaje jej broszka, a drugą, gdy zostaje obdarzona mocą Świętego Graala. Obie przemiany są perfekcyjne pod względem wizualnym. Oczywiste jednak, że szybko zaczynają się nudzić jeżeli ogląda się kilka odcinków pod rząd. Odmianą jest między innymi transformacja Chibi-Usy, która nie jest zbyt porywająca, ani zbyt rozbudowana. Więcej entuzjazmu dostarczają nam za to spotkania z Czarodziejką z Neptuna, Urana i Plutona, czyli wojowniczkami spoza układu słonecznego. Nowością są nie tylko ich wyraziste przemiany, ale również kreatywne zaklęcia. Jednakże i tak najwięcej emocji wzbudza sama Hotaru, wojowniczka zniszczenia- Czarodziejka z Saturna, czy też Bractwo Śmierci z Mesjaszem Ciszy na czele. Zaskakujące jest to, że pojawiają się też zupełnie inni wrogowie. Tym razem Tomoe tworzy dajmony, które zasadniczo produkuje w inkubatorze z najrozmaitszych przedmiotów. Co się tam znajdzie, to właśnie z tym powiązany będzie potwór. Ciekawe jest to w jak sprawny sposób łączy się to z fabułą konkretnych odcinków. Bardzo fajnie się to uzupełnia.
     Jest to już trzeci sezon, w którym usłyszymy nasz ulubiony motyw przewodni z „Czarodziejki z Księżyca”. Ta piosenka nigdy się nie nudzi, więc nie dziwi, że nawet bohaterkom udaje się podśpiewywać ten kawałek. Każda mrożąca krew w żyłach scena podkreślona zostaje kolejnym powtarzającym się utworem, który nie tylko jest dynamiczny, ale przy okazji udaje mu się wywołać u nas gęsią skórkę. Czymś nowym za to jest podkład towarzyszący nowym wojowniczkom. Co prawda pojawia się on za każdym razem kiedy pojawią się one, ale jest to genialny znak rozpoznawczy.
     „Czarodziejka z Księżyca S” jest to jeden z moich ulubionych sezonów o pięknych dziewczynach walczących w obronie miłości i sprawiedliwości. Być może spowodowane jest to pojawieniem się aż pięciu nowych wojowniczek, a może jednak jeszcze większą wielobarwnością i wielowątkowością opowieści. Pewne jest, że nie można się nudzić przy nowych przygodach dziewczyn, którym daleko do normalności. Dzięki nim będziemy się śmiać, płakać, a także bać. Przy okazji poznamy również prawdziwą siłę przyjaźni i oddania. Czegoż można chcieć więcej? Jest to idealna rozrywka, choć może nadal pozostaje dość naiwna. Jednakże czasami, potrzebne nam są takie odmóżdżające historie, które przede wszystkim będą stanowiły pociechę dla oka i duszy.
Ocena: 8/10

5 komentarzy :

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można obejrzeć nową wersję, która już wkrótce! :D

      Usuń
  2. Oj łezka sentymentu się w oku kręci. Pewnie jakbym zasiadła i uparła się to wszystko obejrzeć jeszcze raz, to nie byłoby to samo. Animacja z dzieciństwa i racja, lepiej do tego nie wracać bo pewnie byłoby to tylko rozczarowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, nie wywołuje tych samych emocji, co w podstawówce, gdy oglądałam po raz pierwszy. Teraz wydaje się być to jednym wielkim banałem. Nie mniej, ze względu na sentyment- JEST! :D

      Usuń
  3. Kultowe anime! Oglądałem i chętnie będę wracał ponownie :)

    OdpowiedzUsuń