NOWOŚCI

wtorek, 12 marca 2013

GeeKolekcja #36: Filmoteka na luty

    Wróciłam sobie wczoraj z podboju Warszawy, przy okazji spotykając wielu wspaniałych ludzi, a tym również świetną reprezentację ekipy OBFu, która nie dała mi zginąć w przytłaczającej mnie stolicy (padam do stóp w ramach wdzięczności!). Zabawa była przednia, oby więcej takich. Jednakże w całym tym zamieszaniu i zamartwianiu się do jakiego pociągu wsiąść i zdążyć wysiąść na odpowiednim dworcu (!) całkowicie zapomniałam zarzucić swoimi zdobyczami z lutego. Nie ma ich dużo, nie poszalałam, ale i tak pracownicy Galapagos podbudowali moja małą filmotekę.
 
 
Od lewej:
 
1. Miasto aniołów, reż. Brad Silberling - od Galapagos do recenzji
2. Totalna magia, reż. Griffin Dunne - j.w.

5 komentarzy :

  1. Jazdy z przesiadkami mają swój urok. Szczególnie w letnią noc, nie znając miejsca dokąd się udajesz. :)

    Galapagos dba i pamięta. Ja mam dwa Chapliny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mają. Kiedyś jak jeździłam z rodzicami na wakacje to oni to ogarniali. Ja to niekiedy mam wrażenie, że zaraz zawału dostanę. No, ale i tak pochwalono mój zmysł orientacji.

      Ja też dostałam Chapliny, ale to dopiero w marcu, więc fota w kwietniu :D

      Usuń
    2. Pierwszy raz z pewnością jest trochę przerażający, ale potem już nie robi takiego wrażenia. Chociaż do dzisiaj wspominam nocowanie na dworcu glównym w Krakowie. ;)

      Ciekawe, czy tytuły nam się pokrywają.

      Usuń
    3. Brzdąc, którego już widziałaś oraz Światła wielkiej sceny :D

      Ja nigdy nie zapomnę jak mnie okradli w drodze na Mazury i ciężkie chwile w Koluszkach przeżywałam. Od tamtej pory jak mijam ten dworzec to mnie ciarki przechodzą hehe :D

      Usuń
    4. Nie pokrywają się. U mnie "Pan Verdoux" i "Król w Nowym Jorku". ;)

      Mnie na szczęście nie okradli. Mogę sobie wyobrażać co przeżywałaś.

      Usuń