Reżyseria: Juan Antonio Bayona
Scenariusz: Sergio G. Sánchez
Zdjęcia: Óscar Faura
Muzyka: Fernando Velázquez
Kraj: HiszpaniaGatunek: Dramat
Premiera: 09 września 2012 (Świat) 25 stycznia 2013 (Polska)
Obsada: Naomi Watts, Ewan McGregor, Tom Holland, Samuel Joslin, Oaklee Pendergast, Marta Etura, Sönke Möhring, Geraldine Chaplin
Obsada: Naomi Watts, Ewan McGregor, Tom Holland, Samuel Joslin, Oaklee Pendergast, Marta Etura, Sönke Möhring, Geraldine Chaplin
Najpierw
wielka fala terroryzmu wstrząsnęła światem. Kilka lat później
przyszła kolejna fala, fala tsunami, które zamieniła rajską
krainę turystyczną w prawdziwe piekło. W drugi dzień świąt cały
świat oprócz światełek choinkowych i prezentów zobaczył coś
jeszcze, wybrzeża Tajlandii spustoszone przez niszczycielską falę.
Juan Antonio Bayona, który dotychczas kręcił teledyski i
„Sierociniec”
jako jeden z nielicznych postanowił zekranizować historię rodziny,
która przeżyła katastrofę i odnalazła się pośród zgliszczy,
sprawiając, że „Niemożliwe”
stało się możliwym.
Rodzina
Bennettów postanawia spędzić Święta Bożego Narodzenia na
pięknych plażach u wybrzeży Tajlandii. Jednakże podczas
słonecznego dnia na basenie dochodzi do tragedii. Na skutek
trzęsienia w pobliżu Indonezji powstaje fala tsunami, która
wdziera się w ląd niszcząc piękny kurort. W jej wyniku wiele
rodzin zostaje rozdzielonych, w tym także rodzina Bennettów. Maria
(Naomi Watts)
wraz z najstarszym synem- Lucasem (Tom
Holland), odnajduje schronienie na
jednym z drzew,po czym oboje zostają przewiezieni do szpitala. W tym
samym czasie Henry (Ewan McGregor)
wraz z pozostałą dwójką młodszych synów- Thomasem i Simonem
(Samuel Joslin, Oaklee Pendergast)
powrócili do hotelu, gdzie oczekują na ratunek. Henry nie
poprzestanie dopóki nie odnajdzie reszty swojej rodziny, a tymczasem
Lucas pomoże innym odnaleźć swoich bliskich.
J.
A. Bayona, choć dotychczas znany ze stworzenia przejmującego
horroru „Sierociniec”, tworzy film zalewający nas
nie tylko wodą, ale również realizmem i emocjami. Wydarzenia z
2004 roku wstrząsnęły każdym, może nawet bardziej niż atak
terrorystyczny na WTC. Wielu ludzi zginęło, wielu zaginęło, wielu
odniosło bardzo silne obrażenia. Reżyser wziął na tapetę
opowieść jednej z rodzin, której udało się przetrwać ten
straszliwy kataklizm i czyni to w niezwykle pasjonujący sposób. Już
sama opowieść wydaje się być przesycona uczuciami. Analizie
podlega nie tylko sam incydent, ale przede wszystkim problemy tej
jednej rodziny, z którą wiele innych może się utożsamiać.
Rodzina, która zmęczona jest swoim dotychczasowym życiem, gdzie
pielęgnuje się modelowy jej wizerunek, czyli mężczyzna zarabia, a
kobieta siedzi w domu z dziećmi zamiast realizować się zawodowo.
Nie dziwota, że zaczynają pojawiać się typowe problemy związane
ze stłamszeniem i chęcią dalszego rozwoju. Jednakże gdy dochodzi
do takiej tragedii, jaka miała miejsce w Tajlandii, wszystko ulega
diametralnej zmianie. Staje się to testem dla ludzkiego charakteru,
gdzie ujawnia się ludzka solidarność- choć, jak pokazuje film,
snoby zawsze nimi pozostaną, gdzie rodzą się bohaterowie, którzy
pomimo wszechogarniającego strachu zrobią wszystko, aby pomóc
ukochanej osobie. Dostrzec można również prawdziwe poświęcenie
matki, która pomimo straszliwych i obrzydliwych obrażeń potrafi o
własnych siłach zapewnić bezpieczeństwo.
Wydarzenia
niesamowicie emocjonujące, która nadają obrazowi dramatyczny
wydźwięk. I choć ważne jest to co dzieje się później, bo w
końcu to poszukiwanie swoich ukochanych jest tutaj kluczowe i w
konsekwencji niemalże płaczliwe, to istotny jest także katalizator
uczuć, które się w nas rodzą, czyli nadejście wielkiej fali.
Fala tsunami, która niszczy budynki, zabija ludzi- innymi słowy-
pozbawia nas wszystkiego. Obdziera naszą skórę, ale przede
wszystkim demaskuje wszelkie niedoskonałości. Prezentacja
wdzierającej się w ląd wody to chwila pełna napięcia. Widz z
pewnym przerażeniem wyczekuje, co jest powodem wzmożonego powiewu
wiatru i czy w końcu książka zabije jej czytelnika. I wtedy
nadchodzi. Z ogromną prędkością. Fala zabierająca ze sobą
wszystko. Jeżeli jednak komuś wydaje się, że to jest najgorsze,
to niech poczeka do chwili, kiedy operator pokaże co też działo
się pod oceaniczną tonią. Okropieństwo, które sprawia, że do
oczu napływają łzy. Ludzka bezsilność, która wprowadza widza w
ten niecodzienny dla niego stan. Przerażeniem napawa również i
widok zniszczonej krainy, aż szczęście rozkwita w naszych sercach,
że w przeciwieństwie do bohaterów filmu nie mieliśmy okazji tam
się pojawić. Óscar Faura spisał
się na medal, nie ma ku temu żadnych wątpliwości. A jego kolega-
Fernando Velázquez,
który zaserwował nam muzykę, która rozbujała nasze uszy, ale
przede wszystkim emocje, idealnie dopełnił całości.
Kiedy
tylko nominacje do Oscarów wyszły na światło dzienne,
zastanawiałam się cóż takiego nawyczyniała Naomi Watts w tym
filmie, że zagwarantowało jej to zaszczyt bycia wśród tych
wyróżnionych przez Akademię. Najwyraźniej zeszły rok okazał się
być ubogi w prawdziwie charyzmatyczne kreacje aktorskie wśród
kobiet. Tak, czy inaczej Naomi nie wykazuje się potężnym
rzemiosłem. Nie jest to aż tak ambitna rola, nie wymagała
większych poświęceń, czy też wielkiej zmiany w dotychczasowym
wizerunku gwiazdy. Już więcej wrażeń dostarcza Ewan McGregor,
którego przejmujący telefon do domu zwyczajnie porwał serca
wszystkich widzów na sali kinowej. Nie najgorzej spisywały się
również dzieciaki. Trójka młodzieńców, czyli Tom Holland,
Samuel Joslin, Oaklee Pendergast, to obraz odwagi, współpracy i
opieki nad drugą osobą. Dodatkowo, dwójka najmłodszych dodawała
sporo uroku dla tego obrazu.
Zaskakujące
jest to jak „Niemożliwe”
odwołuje się do ludzkiej wrażliwości. Na sali kinowej nie trzeba
było wytężać słuchu, aby usłyszeć pociągania nosem i
pochlipywania poruszonej tragedią widowni. Bez względu na to, czy
reagujemy emocjami na straszliwe uderzenie fali tsunami, ujmujące
zdjęcia tego działo się pod wodą, czy na nadzieję przepełniającą
serca bohaterów, że ponownie się odnajdą. Mnie film czarował
każdą minutą, a zdjęcia o których wspominałam i o których
pisali inne zawładnęły mną do reszty. Pomimo tego, że
ostatecznie okazał się być przewidywalny, pomimo tego, że nie
jest to dzieło wzorowe, to jednak film jest tak wzruszający i
piękny zarazem, że ciężko jest przejść obok niego obojętnie.
Ocena: 8/10
Recenzja dla portalu Anime-Games-World
Właśnie mam plan wybrać się do kina :)
OdpowiedzUsuńNa pewno obejrzę, bo mimo Twojej negatywnej opinii jestem ciekawa tej nominowanej do Oscara kreacji Watts:)
OdpowiedzUsuńKreacja jest po prostu poprawna - w żadnym wypadku jakoś szczególnie charakterystyczna, więc nominacja Akademii nieco mnie zdziwiła. Sam film - moim zdaniem - całkiem udany, choć daleko mu do Sierocińca.
UsuńCo do Naomi mam nieco odmienne zdanie, natomiast mogę zgodzić się z większą częścią tej recenzji :) Co do Oscarów, to nawet napisałem list do Akademii :) Zapraszam do siebie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie wymagała większych poświęceń - ??? Co jak co, ale akurat poświęceń to wymagała...
OdpowiedzUsuńnie mówię, że nie wymagała w ogóle, ale większych :)
UsuńA ja nadal utrzymuję, że to film, o którym bardzo szybko się zapomina. Niestety.
OdpowiedzUsuńHehe, może pamięć Ci szwankuje? :P A tak serio, to masz do tego prawo. Ja uwielbiam. Do tego stopnia, że dziś widziałam po raz drugi i jak tylko wyjdzie na DVD to kupuję :)
Usuń