NOWOŚCI

czwartek, 27 grudnia 2012

Książka #230. Martwy wróg, aut. Charlaine Harris

Tytuł oryginalny: Dead Reckoning
Seria: Sookie Stackhouse #11
Gatunek: romans paranormalny
Wydawca: MAG
Rok wydania: 2011 (USA), 2012 (Polska)
Projekt okładki: Piotr Chyliński    Ilustracja: Wojciech Zwoliński
Tłumaczenie: Ewa Wojtczak
ISBN 978-83-7480-273-4
Ilość stron: 462    Format: 125x195 mm

    W tym roku, w Stanach, premierę miał 12 tom powieści o uroczej kelnerce, do której lgną wampiry i istoty nadnaturalne najróżniejszej maści. W Polce, jak dotąd, pojawiło się 10 książek z tej serii, a pod koniec 2012 roku, za sprawą wydawnictwa MAG, światło dzienne ujrzał 11 o tytule „Martwy wróg”. Charlaine Harris nie daje odpocząć fanom serii odkrywając coraz więcej tajemnic, które skrywa przeszłość Sookie Stackhouse.


     U Merlotte'a źle się dzieje. Po tym, jak zmiennokształtni objawili się światu już prawie nikt nie przychodzi do baru, w którym pracuje Sookie Stackhouse. Sytuacji nie poprawia także pojawienie się w pobliżu lokalu oferującego najrozmaitsze rozrywki, będącego własnością nowego regenta Luizjany- Victora. To też z jego winy Sookie stała się małżonką Erica. Wszyscy starają się odsunąć go od władzy, więc Eric obmyśla więc plan zgładzenia wampira. Tymczasem ktoś czyha na życie Sookie, a wróże z jej rodziny dzielnie starają się jej pilnować, od kiedy kraina wróżek została zamknięta.
    Intrygi, niebezpieczeństwo i wampiry to nieodzowne elementy życia niemalże trzydziestoletniej kobiety. Kobiety niezwykłej, bo obdarzonej zdolnością telepatii. Kobiety magicznej, bowiem nie jest do końca człowiekiem. Okazuje się, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej, pod którą skrywa się zawiła i pełna niespodzianek przeszłość Sookie. Tajemnica związana z jej pochodzeniem, a także z genezą jej talentów zostanie w końcu rozwikłana. Jednakże to teraźniejszość spędza jej sen z powiek. Choć życie z jej małżonkiem nie należy do najtrudniejszych to nie może oprzeć się wrażeniu, że Eric wraz z Pam coś przed nią ukrywają. Dochodzą do tego również dylematy moralne związane z przemianą człowieka w wampira w celu jego ratowania, czy pozwolenie mu na odejście z godnością. Gdyby tego było mało przeszłość Sookie znowu daje o sobie znać i jej życie znajduje się w niebezpieczeństwie. Chcą ją spalić wraz z barem Sama, atakują jej rodzinę, jak gdyby nigdy nic. To zaledwie mały element mrożących krew w żyłach przygód dziewczyny. Schemat z poprzednich książek wciąż jest powielany. Większość czasu nic się nie dzieje, oprócz małych przebłysków dynamizmu, aż wszystko to prowadzi do wielkiej walki, która z zasady ma przywrócić spokój w otoczeniu i relacjach Sookie z innymi. Tym razem, dla odmiany, to nie magiczne zdolności dziewczyny staną się najważniejszym elementem tych rozgrywek. W końcu autorka postanawia dać jej spokój, a tym samym trochę odciążyć jej wątłą psychikę. Pogłębia za to jej relacje z jej rodziną, a także pomaga jej zrozumieć co jest ważne. Nie ma tutaj przewrotnych fascynacji, Charlaine Harris dała nam także i spokój z pikanterią, która towarzyszyła Sookie niemalże w każdym z tomów.
     Harris w końcu pozwala dojrzewać Sookie. Dziewczyna, którą dotychczas uważaliśmy za dość naiwną, głupiutką wręcz, zaczyna walczyć o samą siebie. Nie podąża już ślepo za swoimi fascynacjami, za swoimi pragnieniami. Zaczyna używać mózgu, który chowa się pod tą burzą blond włosów. Oznacza to, że i dialogi przestają być aż tak infantylne, a postać Stackhouse przestaje na chwilę denerwować. Najwyraźniej Jason zaginął gdzieś w akcji, tak samo jak i zmiennokształtni przyjaciele Sookie, jak Alcide. Tym razem fabuła skupia się na wampirach i wróżach i to oni zostają bardziej rozbudowani. Odkrywamy tajemnice Erica, cieszymy się na powrót starego znajomego, a wróże dostarczają nam nie lada atrakcji. Jeżeli do tej pory uznawaliśmy ich za dziwacznych, czy też dość słabo nakreślonych, teraz nasze zdanie ulegnie całkowitej zmianie.
     Seria o wampirach z Luizjany powoli zaczyna tracić ten element ekscytacji. Brutalność i erotyzm zostaje odstawiona na bok, pozwalając skupić się czytelnikowi na rodzinie i odkrywaniu własnej tożsamości. „Martwy wróg”to swoisty powrót do przeszłości, który pozwoli zarówno bohaterce, jak i czytelnikowi, zrozumieć problem dziewczyny. Nie zabraknie tutaj i porywów namiętności, czy interesujących zwrotów akcji, ale ogólnie nie robi to już tak piorunującego wrażenia jak dotychczas. Pozostaje tylko czekać na dwunasty tom i liczyć na to, że seria w końcu zostanie zakończona. 
Ocena: 4/6

Recenzja dla portalu A-G-W.info
 

5 komentarzy :

  1. Przeczytałam tylko pierwszy tom tej serii i zupełnie mnie nie uwiódł...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki o wampirach są zdecydowanie nie dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozycje o wampirach omijam szerokim łukiem, jednak ciekawi mnie proza tej Pani ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna zastanawiam się nad tą serią... Fabuła wydaje się interesująca i czuję, że książki mogłyby przypaść mi do gustu, jednak przeraża mnie ilość tomów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nadal nie mam przekonania do tej serii. Czytałam wprawdzie już daw tomy, ale nie wywarły na mnie pozytywnego wrażenia :/ Jednak pewnie kiedyś się skuszę, aby ją wreszcie skończyć :)

    OdpowiedzUsuń