Książka #226. Halloween. Cukierek albo psikus, aut. Magdalena Kałużyńska i inni

 

Gatunek: fantasy, horror

Wydawca: Oficynka

Rok wydania: 2012 (Polska)

Projekt okładki: Anna M. Damasiewicz

ISBN  978-83-62465-20-0

Ilość stron: 280    Format: 124x194mm

 

   Halloween to jedno z tych świąt, które rzadko kiedy jest aprobowane przez polską społeczność. Ta wigilia Wszystkich Świętych staje się swoistą maskaradą, w której każdy może stać się kim chce, zbierać cukierki i robić psikusy. Dla bardziej udomowionych osobników wydawnictwo Oficynka przygotowało publikację zachowaną w klimacie tego ciekawego dnia. W pozycji o tytule „Cukierek albo psikus. Halloween” najwięksi polscy pisarze grozy wypuszczają na ulice miast swoje własne potwory.

    Antologia ta składa się z jedenastu najrozmaitszych opowiadań, z którego każde z nich traktuje o zupełnie innym demonie. Wśród nich skrywają się namacalne bestie, a także te kryjące się głęboko w sercach ludzi. Znajdziemy tutaj historię o wymyślonym śmiercionośnym przyjacielu, a także nawiedzonej powieści. Nie zabraknie odniesień do molestowania, a także i antysemityzmu. A wszystkie te opowieści rozgrywają się tego jednego dnia, kiedy każdy potwór może wyjść bezpiecznie na ulicę.

     Jak to zwykle bywa w takowych zbiorach, także i w tym dla każdego znajdzie się coś dobrego. Dla czytelnika spragnionego mocnych wrażeń ukojeniem stanie się „Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!”, które to z wielkim przytupem otwiera naszą wspaniałą i wielobarwną przygodę z książką. Opowieść o rodzicach małego chłopca, któremu towarzyszy nie do końca wymyślony przyjaciel, przyprawi o gęsią skórkę! Fani popularnego nurtu wampiryzmu w literaturze zostaną zaciekawieni tekstem „Cukierek albo psikus” o niesłychanej przygodzie pewnego człowieczka z nieumarłymi, a także innym sposobie na wykorzystanie Fejsbuka. Całkowicie zaskakujące okaże się z kolei historia „Książę kłamców”, która idealnie pasować będzie do wszystkich maniaków książkowych i stanowić może pewne ostrzeżenie. Treść opętuje nas tak samo, jak i bohatera Dawida Kaina. To właśnie te teksty stanowią mocny fundament dla antologii. Odważne, bluźniercze, niekiedy prześmiewcze. Zdecydowanie makabryczne i przemawiające do naszej chorej wyobraźni.

    W zupełnie inną stronę poszedł między innymi Łukasz Orbitowski, który uzewnętrznił wewnętrzną bestię kryjącą się w ludziach pokroju tego z jego opowiadania „Dobry człowiek”. Nie tylko wyniósł treść poza polskie ramy, ale przede wszystkim, jako jeden z nielicznych postanowił unaocznić to co niewidoczne i zaprezentować to w makabrycznym stylu. Do grona odmieńców zalicza się tu także i Katarzyna Rogińska, która swoją historią o tytule „Rodzina jeży” porusza przede wszystkim kwestie nienawiści rasowej i nietolerancji. Obok tej dwójki na wyróżnienie zasługuje jeszcze jedna persona pod postacią Roberta Cichowlasa, który ze swoim „Groby żywych” analizuje ludzką psychikę w relacji do takiego wydarzenia jakim jest Dzień Wszystkich Świętych. Jako jedyny dotyka prawdziwego sedna listopadowego święta i to właśnie na nim się skupia, a nie na wigilii tego dnia. Część tych tekstów, ze względu na swój charakter, trąci dramatyzmem. Autorzy starają się wzbudzić w czytelniku większe pokłady współczucia i odmiennych od żądzy krwi emocji.

    Autorów mamy tutaj najrozmaitszych. Od takich, którzy bawią się słowami niczym Piotr Rowicki, aż po tych, nie bojących się stosować wulgaryzmy jak Robert Cichowlas, czy Dawid Kain. Każdy ma swój indywidualny styl i na swój sposób intryguje treścią. Nie każdy potrafi poradzić sobie tak krótką formą jaką jest opowiadanie. Większość z osobistości, których teksty pojawiają się w „Halloween” znana jest z tworzenia bardziej opasłych tomów. Większość z nich poradziła sobie bez problemu, jak chociażby Magdalena Kałużyńska, inni nie byli do końca przekonujący i nie potrafili do końca rozbudować tematu. Najlepsze jest tu jednak to, że nie każdy podaje nam odpowiedź na srebrnej tacy. Jedni chcą ukarać swoich bohaterów, inni dają szansę potworom na ich dalszą egzystencję. Tym samym pozostawiają czytelnika z wyborem, z decyzją co z tym fantem zrobić.

   „Halloween”to lektura, która z założenia powinna mrozić krew w żyłach. Wszystko ze względu na osadzenie poszczególnych treści w dniu tego amerykańskiego święta. Wiele z opowiadań spełnia swoje zadanie. Straszą, wzbudzają obrzydzenie, ale przede wszystkim intrygują czytelnika. Niektóre robią to w bardzo dosadny sposób, inne chwytają się metafor. Każde z nich jest inne i choć ich dynamizm oraz kreatywność bywa różna, to w końcu tworzą całkiem zgraną całość, nieprzytłaczającą, ani też nienużącą. Ostatecznie antologię polecić można tym, którzy chcą poczuć odrobinę grozy, jednakże Ci, którzy spodziewają się naprawdę mocnych wrażeń, powinni odłożyć książkę z powrotem na półkę. 

Ocena: 3/6

Recenzja dla portalu A-G-W.info