Scenariusz: Tony
Gilroy, Jonathan Lemkin
Zdjęcia: Andrzej BartkowiakMuzyka: James Newton Howard
Kraj: USA, Niemcy
Gatunek: Thriller
Premiera: 17
października 1997 (Świat) 27 lutego 1997 (Polska)
Obsada: Keanu Reeves, Charlize Theron, Al Pacino, Jeffrey Jones, Judith Ivey, Connie Nielsen, Craig T. Nelson, Tamara Tunie i inni
Obsada: Keanu Reeves, Charlize Theron, Al Pacino, Jeffrey Jones, Judith Ivey, Connie Nielsen, Craig T. Nelson, Tamara Tunie i inni
Dystrybutor: Galapagos
Kolekcja: Premium Collection Filmy, które zmieniły kino
Wersja wydania: 1-płytowa
Dodatki: menu interaktywne, bezpośredni dostęp do wybranych scen
Jaki
Diabeł jest każdy wie. Pan wszelkiego zła i kuszenia, innymi słowy
sprowadzania dobre duszyczki na złą drogę. W literaturze i filmie
pojawiał się w najróżniejszych odmianach, były nawet te, które
pokazywały go z lepszej stronie. Jednakże stanowisko scenarzystów
filmu „Adwokat Diabła” jest oczywiste, Diabeł to
największy z grzeszników, a człowiek z nim obcujący może raz na
zawsze zagubić się w swojej moralności.
Kevin
Lomax (Keanu Reeves) ma wszystko. Jest jednym z najlepszych
prawników na Florydzie słynącym z tego, że nigdy nie przegrał
żadnej sprawy, a do tego u jego boku dzielnie trwa jego przepiękna
małżonka- Mary Ann (Charlize Theron). Jednakże to po
kontrowersyjnej sprawie o gwałt na nieletniej, w której uniewinnia
winnego człowieka otwierają się przed nimi drzwi do kariery w
Nowym Jorku. Przeprowadza się z żoną i zostaje prawnikiem w
najpotężniejszej kancelarii w mieście należącej do Johna Miltona
(Al Pacino). Właśnie pracują nad sprawą, która toczy się
wbrew sumieniu pochodzącego się z religijnego domu Kevina. Wciąż
przesiadując w pracy, próbując się obeznać z nowym towarzystwem
i pięknymi kobietami nie dostrzega problemów, z którymi zaczyna
zmagać się Mary Ann.
Nie
bez powodu „Adwokat Diabła” stał się jedną z
pozycji prezentowanych przez Galapagos, jako tych, które zmieniły
oblicze kina. Za jego sukcesem stoi przede wszystkim wstrząsająca
historia. Opowiedziana w bardzo sprawny sposób a dotykająca
największych słabości człowieka. Mężczyzna, który jest tak
próżny i tak chciwy, że nie dostrzega niczego poza czubkiem
własnego nosa. Tak bardzo zaaferowany pracą, sprawą, że nie ma
chęci, nie ma siły mentalnej, aby skupić się na czymś innym.
Ostatecznie, jest to również opowieść o wszelkich dylematach
przed którymi staje człowiek, o wyborach pomiędzy tym co słuszne,
tym co dobre, a tym co złe, ale dające pewną stabilizację.
Różnica polega na prostocie w uzyskiwaniu większych przywilejów.
Historia również i o tym jak łatwo można zatracić się w wielkim
mieście, wielkiej korporacji i jak szybko można ulec ich wpływom,
które całkowicie odmieniają nasze życie. Wszystko to
zaprezentowane poprzez ciągłe dialogi, a niekiedy i monologi pełne
kuszenia, ale też i swoistej racji.
Wydawałoby
się, że przez większość produkcji bohaterowie toczą jakiś
niecodzienny bój o duszę Kevina. Bitwa ta niekiedy może nużyć, w
szczególności, że w większości jest przegadana. Jednakże
obrazowi nie brak także grozy. Wstrząsające sceny w kościele, czy
też szpitalu psychiatrycznym, mocno zaskakują, nadając tempa całej
akcji i lepszego wyrazu. Zło nie jest tutaj namacalne, Diabeł nie
jest czerwonym ludzikiem z rogami. Wszystko rozgrywa się na poziomie
naszej podświadomości. Nie musi być widziane, aby mogło straszyć.
Nie oznacza to jednak, że twórcy nie zaserwowali nam kilku
wizualnych smaczków. Efektowne przyozdobienie twarzy, czy też
wspaniałej i jakże ruchliwej rzeźby, są taką wisienką na tym
wspaniałym torcie. Nie za dużo, co by nie przedobrzyć, ale jednak
idealnie zbilansowane, aby mogło poruszyć. Potęga klimatu tego
filmu tkwi również w muzyce, a ta stworzona została przez Jamesa
Newtona Howarda, który już nie raz wyciskał z nasz wszelakie
emocje.
Atutem
„Adwokata Diabła” są przede wszystkim charakterne
role, jak gdyby stworzone pod konkretne osobowości, dokładnie te,
które zaangażowano do filmu. Trudno orzec, która z nich jest
najlepsza, bowiem każda dotyka zupełnie czegoś innego. John Milton
grany w filmie przez Ala Pacino, to człowiek przesiąknięty złem.
Lubuje w kobietach, nie ma żadnych skrupułów przed pozbywaniem się
zbędnych osób stojących na jego drodze. Tym samym Pacino okazał
się być pełen ekspresji, a przy tym nacechowanych agresją, a
także dozą szaleństwa. Jego podopieczny, Kevin Lomax, pochodzący
z rozbitego domu, choć matka jest katoliczką. Osoba niepozbawiona
sumienia, ale całkowicie je ignorująca, aby zyskać większy
posłuch u wpływowych, a tym samym zarobić jak najwięcej
pieniędzy. Keanu Reeves w tej roli nie do przebicia. W swoim stylu
potrafi zarazić widza emocjami, całkowicie do siebie przekonując.
Pomiędzy tą dwójką pojawia się urocza, piękna i całkowicie
niewinna istota- Mary Ann, która poświęca swoje dotychczasowe
życie dla odnoszącego sukcesy ukochanego. Całkowicie mu
podporządkowana, a tym samym osamotniona. Charlize Theron w dość
specyficzny sposób przygotowywała się do swojej roli. Bycie piękną
i powabną to dla niej pikuś, ale rolą kochanicy adwokata Szatana
pokazała, że i schizofrenia jej nie straszna. Genialne role
rewelacyjnie zagrane przez ich odtwórców. Lepszego składu trudno
się doszukać.
Choć
„Adwokata Diabła” widziałam już nie raz, wciąż
nie potrafię pojąć czym tak bardzo mnie on fascynuje. Z pozoru
zwyczajna opowieść o młodym prawniku szukającym poklasku, a
próbującym odnaleźć się w wielkim świecie wydaje się zbyt
banalna. Twórcy jednak nie poprzestali na tym. Wprowadzili do fabuły
Diabła i pobawili się ludzką duszą tym samym podsycając nieco
atmosferę. Dzięki idealnemu wyważeniu efektów wizualnych, w
połączeniu z miejscami majestatycznymi kompozycjami zyskuje pewną
swoistą moc. Ostatecznie to chyba najbardziej skrajne i niezwykle
kreatywne postaci oraz ponadprzeciętne i charyzmatyczne występy Ala
Pacino, Keanu Reevesa i Charlize Theron wyniosły film na wyżyny.
Za ponowny seans filmu serdecznie dziękuję firmie Galapagos!
Genialny film, którego seanse sobie regularnie dostarczam od chwili kinowej premiery. Niedawno opisywałem u siebie, bo wyposażyłem się w wersję Blu-Ray narzekając jednocześnie, że brak jej na polskim rynku, ale widzę że WB się poprawiło i można już na Blu Adwokata zakupić
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji zaraz post nr 1000? Już coś wybrane na tę okazję? :-)
OdpowiedzUsuńJa uważam Adwokata za film dobry, ale nigdy nie nazwałbym go genialnym. Może gdyby do roli głównej dali kogoś bardziej charyzmatycznego, a nie gościa który nie wiadomo z jakiejś paki odniósł taki sukces. Wielka szkoda, że Pitt i Norton nie zgodzili się początkowo na role Kevina, ech. Na szczęście jest w tym filmie boska Charlize, która zamazuje fatalny obraz no i Pacino. A sama historia jakoś mnie nie powala, oczywiście końcowy twist na poziomie. Ode mnie takie naciągane 7/10.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście przyłączam sie do pytania Michała - który tytuł będzie tym tysięcznym? :P
OdpowiedzUsuńa uważacie, że powinno pojawić się coś specjalnego? teoretycznie to nie będzie 1000 post, tylko tysięczna recenzja :D na pewno będzie konkurs od poniedziałku, gdzie do wygrania będą koszulki. A nad recenzją się nie zastanawiałam :P
OdpowiedzUsuń