NOWOŚCI

wtorek, 30 października 2012

Otwarcie sezonu 2012/2013 #4: Powitalne piloty najnowszych seriali

    No i stało się. Przyszedł czas na ostatnią część mojego osobistego zestawienia, dzięki któremu nie tylko poznaliście cały szereg seriali, które oglądam, ale również moją opinię na temat odcinków najnowszych sezonów. Wcześniej były produkcje, z którymi "męczę się" już kilka dobrych lat. Tym razem prezentuję seriale, które pokazały się tej jesieni i zaintrygowały mnie fabułą, w związku z czym postanowiłam dać im szansę. Zasada trzech odcinków się sprawdza, więc niektóre nawet tej próby nie przetrwały.


POWITALNE PILOTY NAJNOWSZYCH SERIALI




"Revolution" [01x01 Pilot]
Stacja NBC wita się ze swoimi widzami nowym serialem utrzymanym w popularnym ostatnio nurcie dystopijnym. Jednego dnia na całym świecie gasną światła, gasną samochody. Wydaje się, że sprawcą tego jest jeden człowieczek. Piętnaście lat później, jego córka wkracza w dorosłość, a on sam układa sobie życie u nowej kobiety w całkiem nowym świecie w stylu Amiszów. I wtedy dochodzi do tragedii, która zmusza młodą dziewczynę do wyruszenia w groźny świat, w którym po piętach depczą żołnierze Monroe, a każdy z zakamarków kryje w sobie żądnych krwi ludzi. Wydaje się ciekawe, czyż nie? Jednakże premierowy odcinek jest tak nużący, że trudno jest utrzymać oczy otwarte. Poza genialnym trwającym parę minut wejściu- przypominającym trochę ten z "Flashforward", i wielkimi tajemnicami, które rozwikłane zostaną i tak pewnie na samym końcu jest to serial autentycznie marny. Daję mu jeszcze 2 odcinki na rozkręcenie się, bo i tak pewnie nie przetrwa dłużej niż jeden sezon.

Dalsze losy: serial porzuciłam po odcinku 02 "Chained Heat".






"666 Park Avenue" [01x01 Pilot]
Produkcja, która zafascynowała mnie od pierwszego zdania opisującego fabułę. Apartamentowiec, w którym każdy z mieszkańców podpisując umowę najmu oddaje w posiadanie (nieświadomie!) swoją własną duszę w ręce właściciela. A pośród nich nowy zarządca i jej ukochany mężczyzna. Każdy epizod pokazuje historię innego mieszkańca budynku, ale to cztery rodziny/pary są podstawą. Pomysł rewelacyjny z bardzo wieloma ścieżkami, którymi może podążyć fabuła. Serial ze zdumiewającą sceną otwierającą, pełen tajemnic, grozy i sił nadprzyrodzonych, czyli to co lubię najbardziej! W dodatku świetna rola Terry'ego O'Quina znanego szerszej publice jako John Locke z serialu "Zagubieni". Z tą produkcją z pewnością jeszcze wiele się podzieje i nie ma tu szansy na nudę.

Dalsze losy: jestem już po czwartym odcinku "Hero Complex" i wciąż nie mam dość! Chyba dotrwam tak do końca sezonu, co najmniej.




"Elementary" [01x01 Pilot]
Wiele interpretacji Sherlocka Holmesa pojawiło się zarówno w filmie, jak i w literaturze. Większego geniuszu wśród detektywów świat nie widział. Nie wiem czemu pominęłam istnienie brytyjskiego serialu o tej postaci Arthura Conan Doyle'a. Sięgnęłam po amerykańską, współczesną wersję z Jonnym Lee Millerem w roli głównej. Dość nietypowe podejście ukazujące Holmesa, jako człowieczka na odwyku narkotykowym z błyskotliwym umysłem. Kobieca wersja Watsona to była pani chirurg, która teraz opiekuje się ludźmi takimi, jak Sherlock, i pomaga im dojść do siebie. Razem rozwiązują zagadki kryminalne. Kolejna wersja sensacyjnych perypetii na amerykańskiej ziemi. Zapowiada się ciekawie, ale... nie porywa.

Dalsze losy: po odcinku drugim "While You Were Sleeping" mocno zwątpiłam w dalszą przyszłość serialu. Natomiast kolejny epizod "Child Predator" znowu dał mi nadzieję. Mam nadzieję, że tendencja wahadłowa nie będzie trwała zbyt długo i w końcu będę mogła określić swoje własne plany względem tego tytułu.




"Beauty and the Beast" [01x01 Pilot]
Kolejny kryminał dla miłośników gatunku. Okazuje się, że pokazało się tego od groma. Tym razem okruszone "paranormalnością". Kobieta o mrocznej przeszłości próbująca rozwikłać zagadkę śmierci swojej matki (trochę trąci "Castle"), dlatego też zaciąga się do nowojorskiej policji. On, przystojny były lekarz, były żołnierz, któremu podano eksperymentalny środek czyniący z niego bestię. Kiedy nie jest zajęty ratowaniem jej przed niebezpieczeństwem, pomaga jej w śledztwach. Serial z dość dobrym potencjałem, aczkolwiek nie do końca wykorzystanym. Pomysł nie do końca dobrze wyrobiony przez co momentami nuży. Niestety, nie porywa.

Dalsze losy: po seansie "Proceed with Caution" nadal nie jestem do końca pewna, co począć z tym tytułem. Czas pokaże.

Wcześniej...


4 komentarze :

  1. Z wymienionych najnowszych seriali zaczęłam oglądać pierwsze trzy. "Revolution" rzeczywiście jest dość słabe, główna bohaterka nieco mnie irytuje, również myślę, że serial nie dostanie drugiego sezonu aczkolwiek oglądam go dalej, gdy nie ma akurat nic lepszego ;)
    "666 Park Avenue" jest dla mnie jedną z dwóch najbardziej interesujących serialowych nowości (druga to "Arrow"). Atmosfera grozy, tajemnice starego budynku, elementy fantastyczne i Terry O'Quinn najbardziej mnie do tego serialu przyciągają.
    Brytyjski serial o Sherlocku Holmesie zupełnie mi nie podchodził, po 2 odcinkach odpadłam. Natomiast ten amerykański również niestety mnie nie wciągnął. Jeszcze go nie porzuciłam ale nie wiem jak będzie dalej.
    A jeśli chodzi o ostatni z przedstawionych przez Ciebie seriali to nawet nie próbuję obejrzeć pilota ponieważ nie trawię Kristin Kreuk (chyba ze względu na jej rolę w "Tajemnicach Smallville"), a także scen w których superbohater lub ktoś w tym stylu musi ratować przed niebezpieczeństwem jakąś panienkę (swoją drogą nie wiem jakim cudem obejrzałam całe Smallville :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... a dowiedziałam się, że 666 mają znieść z anteny :-/

      Usuń
    2. Jakoś tej jesieni z nowych seriali tylko ten i Arrow mi naprawdę przypadły do gustu więc byłoby szkoda gdyby znieśli :(

      Usuń
  2. Revolution - jest tragiczne, dawno nie oglądałem tak fatalnego serialu. I oglądać będę dalej bo dobrze się bawię wyłapując wszystkie idiotyzmy. Tylko mogliby zabić główną bohaterkę bo jej "gry" aktorskiej nie znoszę.
    Elementary - nie dorasta do pięt Sherlockowi od BBC. Mnie właśnie po 2 odcinku trochę zainteresował, ale po 3 dałem sobie spokój. Brakuje mi chemii między bohaterami.
    Z innych nowości to bieda w tym roku. Tylko Arrow i Nashville na prawdę wciągają. Jeszcze Hunted magnetyzuje klimatem, ale to akurat produkcja Europejska. Jako tako dają radę Last Resort i Vegas, ale w wypadku tego pierwszego z odcinka na odcinek jest coraz gorzej, ale tragedii nie ma.
    Szkoda, że w tym sezonie zawiodły kablówki. Może w przyszłym roku pojawi się coś na miarę Homeland.

    OdpowiedzUsuń