Seria: W otchłani #1
Gatunek: fantastyka, antyutopia
Wydawca: Dolnośląskie
Rok wydania: 2011 (USA), 2012 (Polska)
Projekt okładki: Natalie Sousa Zdjęcie: Lara Swift
Tłumaczenie: Paweł Urbanik
ISBN 978-83-245-9120-6
Ilość stron: 392 Format: 135x205 mm
Kup książkę: Najlepszy prezent
Świat jutra jest częstym natchnieniem dla pisarzy. Wówczas rodzą się w ich umysłach niesamowite pomysły, które przybierają postaci powieści i z którymi zapoznawać może się każdy maniak książek. Amerykańska autorka Beth Revis postanowiła odrobinę wybić się z oklepanych i przyziemnych antyutopijnych lektur na rzecz międzygalaktycznej odysei w serii „W otchłani”. Otwierający ją tom, o tym samym tytule, staje naprzeciw oczekiwaniom czytelników dając coś świeżego, niebanalnego, fascynującego, ale przede wszystkim zatrważającego.
Siedemnastoletnia Amy Martin staje przed wielką szansą. Jako jedna z nielicznych, wraz ze swoimi rodzicami, zostaje zahibernowana i przetransportowana na Centuri-Ziemię. Niestety, po drodze dochodzi do nieporozumienia, w którego wyniku, na pięćdziesiąt lat przed końcem odysei, dziewczyna zostaje przywołana do życia. Pierwszą osobą, którą dostrzega po przebudzeniu jest młody i przystojny Starszy, który w swoim czasie, ma przejąć władzę nad „Błogosławionym”. Wypadek Amy nie jest jedynym. Ktoś z premedytacją rozmraża i zarazem morduje dużą część znaczących osób o konkretnych profilach. Teraz nastolatka próbuje dowiedzieć się prawdy o swojej nieudanej podróży, o przeszłości statku, a także uchronić rodziców przed szalonym zabójcą. Tym samym wkracza w świat pełen dyktatury, tajemnic, ale również i nieskrywanych emocji, których wyzwalaczem staje się Starszy.
W dotychczasowych wizjach przyszłości ludzkości nie spotkaliśmy jeszcze życia rodzącego się, rozwijającego się i kończącego w kosmosie. Przynajmniej nie w tych z dzisiejszej literatury, i to w dodatku młodzieżowej! Fabuła dość niesamowita bowiem bohaterowie wyruszają na podbój kosmosu w celu skolonizowania nowej planety, zastępczej dla Ziemi. Nie jest to ani przerażające, ani szczególnie pobudzające, ale z minuty na minutę akcja zaczyna się rozkręcać i kręci się coraz szybciej, sprawnie żonglując wątkami romantycznymi, pełnymi grozy, a także i elementami fantastyki.
Autorka wyjątkowo wprawnie prezentuje świat rządzony zasadami ustalonymi przez tyrana. Przez chęć wyeliminowania wszelkich przyczyn niezgody przyczynił się do stworzenia reguł, które w dość oczywisty sposób naruszały wolność człowieka- i to nie tylko w sferze wyznania, ale także takich konkretnych rzeczy, jak wolna wola. Kontrolowani za pomocą fidusa stali się bezmyślnymi pionkami służącymi większemu dobru. Nie mniej, nic bardziej nie przerażało, jak okrutna prawda skrywana przez Najstarszego i jego poprzedników. Nic bardziej nie mroziło krwi w żyłach niżeli prawda dotycząca podróży. Wraz z bohaterami przeżywaliśmy każdy odkryty sekret. Wraz z nimi cierpieliśmy na myśl o przykrej przyszłości.
Trzeba przyznać, że jak na kobietę, Beth Revis jest zaskakująco dobrze obeznana z typową fantastyką. Dlatego też bez przeszkód wprowadza czytelnika na statek przyszłości pełen skomplikowanej maszynerii. W dodatku, niczym najlepiej wyuczony specjalista, sprawnie manewruje pojęciami i wykazuje wszelkie zdolności do stworzenia naprawdę wybuchowej serii. „W otchłani”napisana prostym, ale nie banalnym językiem bezproblemowo trafi w gusta każdego z czytelników. Zainteresuje, wciągnie bez reszty, nawet w taki świat, jak ten z pokładu „Błogosławionego”.
Była nauczycielka operuje konkretnym typem narracji- narracji pierwszoosobowej. Chcąc jednak urozmaicić trochę lekturę i nie skupiać się jednej postaci postanowiła uczynić narratorem zarówno osobę Amy, jak i Starszego. Zabieg ten okazał się sukcesem nie tylko ze względu na swoją niecodzienną formę, ale przede wszystkim z powodu złożoności tych dwóch postaci. Amy to dziewczyna, która staje się ofiarą systemu, zahibernowaną, a w dodatku zbędną, zagubioną w całkiem nowym świecie. Dzięki niej poznaliśmy uczucia osoby znajdującej się w tym położeniu, głęboko analizującej swoją sytuację- w końcu to dziewczyna! Z drugiej zaś strony kształtuje się tutaj zupełnie inne podejście, z punktu widzenia Starszego. Chłopaka, który zawsze podążał w myśl przyjętych zasad, który będzie musiał spełnić się w roli przywódcy i podejmować znaczące decyzje. Stara się patrzeć obiektywnie na nowy świat, ale z drugiej strony nie obawia się podążać i za swoimi emocjami. Autorka robi to co robią teraz wszyscy, czyli próbuje złączyć ze sobą te dwie skrajności- dając początek czemuś nowemu, ale i pięknemu. Nowej, niepojętej miłości.
Przechodzimy obok księgarni, odruchowo patrzymy na półki i wtedy dostrzegamy ją! Hipnotyzującą, piękną okładkę zachowaną w barwach przestworzy. Widzimy także ich. Ona uśpiona, a on zafascynowany jej pięknem. Trudno jest przejść obok takiego obrazu obojętnie. Trudno jest oprzeć się pokusie wejścia do sklepu i porwania lektury prosto z półki. Nawet i oprawą udało się zainteresować czytelnika.
„W otchłani” prezentuje świat, którego surowość, ale też i okrucieństwo niejednemu będzie śniło się po nocach. Historia niepozbawiona wyrazu mogąca zainteresować każdego kto wykaże odrobinę dobrej woli. Jest to przede wszystkim opowieść o dojrzewaniu, ale też i narodzinach zupełnie nowego życia w całkowicie odmiennych warunkach. Gdzieś pomiędzy tli się wielkie uczucie, które, mam nadzieję, rozbłyśnie w najbliższych tomach. Książka zapowiada ciekawy rozwój wydarzeń, więc z zaciekawieniem będę śledziła dalsze losy Amy i Starszego, a także ich rosnące uczucie w przestworzach pełnych tajemnic.
Ocena: 5/6
Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Dolnośląskiemu!
Właśnie oczekuję przesyłki z tą książką i nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńPodobnie do Aniolca - spodziewam się tej książki niedługo i mam nadzieję, że będę mogła podzielić zarówno Twoją, jak i opinię reszty blogerów, która jest - cóż, niezwykle pochlebna :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w ogóle nie w moim klimacie. Dlatego mówię nie i raczej żadna pozytywna recenzja na jej temat nie jest w stanie mnie przekonać :)
OdpowiedzUsuńJuż daaawno mam na nią ochotę, leży u mnie już jakiś czas... Ale zawsze się znajdzie coś innego co do mnie intensywnie macha z półki:D
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na przeczytanie tej książki, jest jak najbardziej w moim klimacie:) Pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka, którą mam na stale powiększającej się liście pozycji do przeczytania ;]
OdpowiedzUsuń