Co jakiś czas nasza Organizacja Blogów Filmowych [OBF] sporządza różnego typu rankingi, które następnie prezentuje na swojej stronie. We wrześniu przyszedł czas na "Najlepsze cykle filmowe", z których zamiast Top10 zrobiło się Top20. Efekty naszych wspólnych starań możecie zobaczyć pod linkiem. A poniżej mój własny, który należałoby poprawić, bo o wielu tytułach zapomniałam, ale chciałam wstawić go takim jakim stworzyłam go w pierwszej kolejności.
- Władca Pierścieni
Najlepsze
filmy z gatunku fantasy, jakie kiedykolwiek powstały. Cudowne
krajobrazy Nowej Zelandii, przepiękna i nastrojowa muzyka, a także
rewelacyjne efekty specjalne, które stanowiły idealne uzupełnienie
dla zniewalającej historii o odwadze i prawdziwej przyjaźni.
Wspaniałe kreacje aktorskie i sprawa reżyseria czynią ten film nie
tylko jednym z najpiękniejszych, ale również i najlepszych filmów
w świecie kina.
Najlepszy:
„Dwie wieże”
Najgorszy: -
- Mroczny Rycerz
Zupełnie
nowe spojrzenie na znaną komiksową postać Batmana. Christopher
Nolan swoją wizją całkowicie zmiata z powierzchni ziemi
dotychczasowego króla w temacie- Tima Burtona. Wspaniały scenariusz
i genialne postacie, które stały się czymś więcej niż tylko
zmutowanymi bohaterami. Bezwzględny Joker Heatha Ledgera i brutalny
Bane Toma Hardy'ego, a do tego głęboki dźwięk głosu Morgana
Freemana. Mniej efektowny, ale za to głęboki. Zdecydowana uczta dla
oczu i uszu.
Najlepszy: „Mroczny Rycerz” i „Mroczny Rycerz
powstaje”
Najgorszy: „Batman: Początek”
- Spiderman
Ekranizacja
znanego komiksu zrealizowana przez Sama Raimiego, która nadaje
lekkość takiej postaci jak Spiderman. Niebanalna, traktująca o
poważnych sprawach. O odpowiedzialności, ale również i
poświęceniu nawet największej miłości w imię większego dobra.
W dodatku cała seria jest niezwykle widowiskowa, a przeciwnicy
dopracowani pod względem wizualnym. I choć Tobey Maguire w głównej
roli trochę irytuje, to i tak pozostaje sentyment do tej wersji
Spidermana na ekranie.
Najlepszy:
„Spiderman”
Najgorszy:
„Spiderman 2”
- Harry Potter
Serię
Harry'ego Pottera podzielić można na dwie części. Pierwsza z nich
zdecydowanie dla dzieci, ale nie infantylna, druga natomiast to świat
nastoletniego buntu i dojrzałości. Wspaniały świat magii, którego
próżno szukać w innych produkcjach tego typu. Świetne postaci,
które rozwijały się wraz z kolejnymi częściami serii. Wbijające
w fotel efekty specjalne, ale przede wszystkim czarujący motyw
muzyczny Johna Williamsa, który jest jednym z najbardziej
rozpoznawalnych. Poza tym, trudno jest nie darzyć sympatią serii, z
którą dorastali nie tylko aktorzy, ale również i widzowie.
Najlepszy:
„Insygnia Śmierci część 2”
Najgorszy:
„Zakon Feniksa”
- Resident Evil
Najlepszy cykl o zombiakach, jaki kiedykolwiek powstał.
Nie dlatego, że oswaja te żywe trupy, ale ze względu na postać
Alice i, na swój sposób, lekkie potraktowanie zombiekalipsy.
Widowisko, które serwuje mnóstwo akcji i ponadprzeciętnych wrażeń.
Bardzo dobra charakteryzacja, ale i niebywałe krajobrazy. Trzyma w
napięciu, bawi, ale przede wszystkim pokazuje zupełnie inne
spojrzenie na popularny motyw apokalipsy, a także zarazy.
Najlepszy:
„Resident Evil”
Najgorszy:
„Resident Evil: Retrybucja”
- Iron Man
Kolejna
adaptacja komiksu, która mnie urzekła. Przede wszystkim za
zwyczajnego superbohatera, który swoją moc zawdzięcza swojemu
geniuszowi, a nie genetycznym modyfikacjom. Dodatkowo wychodzi z
cienia, a nie – tak jak inni- ukrywa się pod maską i obcisłym
wdziankiem. Okazuje się jednak, że film nie miałby racji bytu,
gdyby nie powalająca gra aktorska Roberta Downeya Jr. Z jego
poczuciem humoru film nie mógł się nie udać.
Najlepszy:
„Iron Man”
Najgorszy:
„Iron Man 2”
- Blade
Wśród
produkcji o wampirach ta o pół człowieku pół wampirze wydaje mi
się najlepsza. Cała seria, choć ma lepsze i gorsze chwile to
przede wszystkim niesamowity klimat. Ciekawe postaci i całkiem nie
najgorszy kierunek, w którym podąża fabuła. Wampiry są złe, a
łowcy nie do końca pozytywni. Mnóstwo akcji i to nie wymuszanej.
Najlepszy:
„Blade 2”
Najgorszy:
„Blade 3”
- Piraci z Karaibów
Od
pierwszego filmu rozpoczęła się moja miłość do tej serii i
wciąż wyczekiwałam na kontynuację, bo chodzenie do kina stało
się pewnym rytuałem. Świetna przygoda opowiedziana z humorem.
Interesujące postaci, z których najbardziej wyróżnia się
rewelacyjny Jack Sparrow. Każda z części jest wyrazista, choć
niekoniecznie za sprawą efektów specjalnych. Urzeka przede
wszystkim krajobrazami, a także i wspaniałą muzyką. Świetna
zabawa dla wilków morskich!
Najlepszy:
„Klątwa Czarnej Perły”
Najgorszy:
„Na nieznanych wodach”
- X-Men
X-Meni
to już nie tylko filmy Bryana Singera (choć to od nich się
zaczęło), ale też i prequele. Pierwsze filmy bardzo ciekawe, ale
również i dynamiczne, gdzie charakterne postaci skupiały na sobie
uwagę widza. Jednakże, gdy Singer stawiał bardziej na atrakcyjne
kino, przede wszystkim pod względem wizualnym, kolejni twórcy
skupiali się na wykreowaniu samych bohaterów. Bez względu na
wszystko jest to jedna z ciekawszych adaptacji komiksu.
Najlepszy:
„Pierwsza klasa”
Najgorszy:
„X-Men 2”
- Matrix
Seria,
która zaistniała przede wszystkim dzięki pierwszemu filmowi.
Zwyczajowa walka z systemem, a także o prawdę przerodziła się w
coś znacznie większego. Bunt, wyzwolenie, które ostatecznie
przedstawione zostały w głębszy sposób, aczkolwiek droga do nich
była zdecydowanie za długa. Ciekawe efekty- choć momentami trochę
zbyt komputerowe, ale przede wszystkim bardzo dobra rola Hugo
Weavinga, który jako Agent Smith podbił serca wszystkich widzów.
Najlepszy:
„Matrix”
Najgorzy:
„Matrix: Rewolucje”
Szczerze mówiąc z tych filmów , które wymieniłaś oglądałam jedynie Pottera i Piratów (Jack <3), ale sądzę, że i inne przydałoby się obejrzeć, szczególnie, że sa raczej znane i jak widzę dobre :)
OdpowiedzUsuńZ LOTR-rem i Spider Manem się nie zgodzę. W pierwszym wypadku dwójka była najsłabsza, w drugim zaś dwójka była najlepsza. Blade`a 2 i 3 oraz Iron Mana jeszcze żem nie oglądał, a zresztą - You have my permission to public :D
OdpowiedzUsuńoj dzięki Ci wielkie :P widzisz więc, że mamy odmienne zdania, co mnie nie szokuje ;)
UsuńWidziałem wszystkie filmy z wyżej wymienionych i stwierdzam, że stworzyłaś bardzo komercyjny i rozrywkowy ranking, do którego podeszłaś bardzo subiektywnie. Filmy takie jak Spider-Man, Resident Evil, Blade, X-Men czy Iron Man(tylko dwa filmy, żadna to seria) nie mają prawa znajdować się na liście najlepszych filmowych serii. Brak trylogii Coppoli, trylogii dolarowej, Star Wars, Obcego czy Dekalogu razi w oczy. Tak jak jednak napisałem na wstępie jest to Twoja lista i trzeba to uszanować, świat byłby nudny gdyby każdy miał taki sam gust :P
OdpowiedzUsuńNo i przesadą jest nazywanie Residenta Evila - "najlepszy cykl o zombiakach, jaki kiedykolwiek powstał". Powinnaś dodać "moim zdaniem/według mnie", bo ktoś kto widział filmy Romero czy Fulciego wyśmiałby to co napisałaś i nie potraktował tego na poważnie. Resident Evil to bardzo przyjemny film akcji z zombie w tle, nic więcej.
oczywiście, masz racji. prawda jest jednak taka, że o Coppoli, Star Wars i Obcym zapomniałam i nie chciałam jako tako zmieniać tego co stworzyłam wcześniej. Dekalogu nie znam, tak samo jak trylogii dolarowej o których wspominasz. Wiadome jest przecież, że to jest mój ranking, bo przecież o tym piszę :) i fakt, jest to komercyjne, jak nic :D
UsuńTo, że nie ma "Dekalogu" to akurat plus. Takiego smętnego badziewia nie da się po prostu oglądać :D Ja bym na pierwszym miejscu umieścił Trylogię dolarową nie tylko dlatego, że jestem fanem westernów, ale przede wszystkim dlatego, że każda część tej trylogii jest rewelacyjna. Każda kolejna wydaje się nawet lepsza od poprzedniej, tak jakby reżyser wyciągał wnioski, by za następnym razem jeszcze bardziej widzów zaskoczyć. Poza tym bardzo lubię serię "Obcy" (nawet krytykowana przez większość część czwarta mi się podobała). Lubię także serię Jamesa Bonda, Jasona Bourne'a, Indiany Jonesa (z wyj. części czwartej), Powrót do przyszłości, no i oczywiście Ojciec chrzestny. Z serii Romero widziałem jedynie "Noc żywych trupów", a wspomniane przez przedmówcę filmy Fulciego o zombie to raczej nie jest pełnoprawna seria, bo składa się z jednego rewelacyjnego "Zombi Flesh Eaters" i jednego słabego "Zombi 3" (wbrew tytułowi jest to część druga, a nie trzecia, zaś Fulci nakręcił tylko pierwsze 15 minut, po czym zastąpił go Bruno Mattei).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dla mnie najlepsze jest chyba "Toy Story"- każde z tych trzech dzieł zawsze trzymało poziom, co rzadko się zdarza w obecnym kinie familijnym.
OdpowiedzUsuńTakie same efekciarskie produkcje:) Szkoda, że zabrakło miejsca na "Underworld", ale w sumie nie jest źle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No oglądało się co nieco stąd:) Ja osobiście walnąłbym trylogię Matrixa nieco wyżej. Oczywiście, tylko pierwsza część jest wybitna, reszta to niemal gnioty, ale jako efekciarska całość wypada naprawdę fajnie i lubie do niej wracać.
OdpowiedzUsuńX-manów nie trawię. Wbrew pozorom w całości i z zadowoleniem obejrzałem tylko Pierwszą Klasę. Reszta zupełnie mi nie podchodzi, ale może to kwestia tego, że nie czytałem, a tym samym nie zachwycałem się komiksami.
Blade'y lubię bardzo. Choć fakt, że trójka znacznie odstaje. Ale pierwsza i druga część to naprawdę fajne kino. Prawdziwy, twardy bohater z rodzaju tych, dla których lubi się kino. W dzisiejszych czasach niestety coraz częściej bohaterami są miernoty. A Wesley akurat do Blade pasował świetnie.
Osobiście Władcę Pierścieni też postawiłbym na pierwszym miejscu. No perełka po prostu.
Za to nie do końca zgodziłbym się z ustawieniem ostatniej części Batmana na równi z drugą. W ogóle Mroczny Rycerz Powstaje to dla mnie najsłabsza część trylogii.
Pozdrawiam
Interesujące zestawienie, niemniej jednak rzeczywiście brakuje tutaj paru klasyków takich jak "Obcy", "Gwiezdne wojny", czy chociażby "Trzy kolory" Kieślowskiego. Z zestawienia wynika, że lubujesz się w kinie sci-fi i akcji, więc nie można mieć pretensji, że w Top 10 nie przewijają się takie nazwiska jak wspomniany Kieślowski, czy Leone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na dopiero co raczkującego bloga filmowego: 35milimetr.blogspot.com (lub fanpage na fb 35MM)