NOWOŚCI

sobota, 29 września 2012

[Ranking]: 10 najlepszych cykli filmowych


Co jakiś czas nasza Organizacja Blogów Filmowych [OBF] sporządza różnego typu rankingi, które następnie prezentuje na swojej stronie. We wrześniu przyszedł czas na "Najlepsze cykle filmowe", z których zamiast Top10 zrobiło się Top20. Efekty naszych wspólnych starań możecie zobaczyć pod linkiem. A poniżej mój własny, który należałoby poprawić, bo o wielu tytułach zapomniałam, ale chciałam wstawić go takim jakim stworzyłam go w pierwszej kolejności.


  1. Władca Pierścieni
Najlepsze filmy z gatunku fantasy, jakie kiedykolwiek powstały. Cudowne krajobrazy Nowej Zelandii, przepiękna i nastrojowa muzyka, a także rewelacyjne efekty specjalne, które stanowiły idealne uzupełnienie dla zniewalającej historii o odwadze i prawdziwej przyjaźni. Wspaniałe kreacje aktorskie i sprawa reżyseria czynią ten film nie tylko jednym z najpiękniejszych, ale również i najlepszych filmów w świecie kina.

Najlepszy: „Dwie wieże”
Najgorszy: -



  1. Mroczny Rycerz
Zupełnie nowe spojrzenie na znaną komiksową postać Batmana. Christopher Nolan swoją wizją całkowicie zmiata z powierzchni ziemi dotychczasowego króla w temacie- Tima Burtona. Wspaniały scenariusz i genialne postacie, które stały się czymś więcej niż tylko zmutowanymi bohaterami. Bezwzględny Joker Heatha Ledgera i brutalny Bane Toma Hardy'ego, a do tego głęboki dźwięk głosu Morgana Freemana. Mniej efektowny, ale za to głęboki. Zdecydowana uczta dla oczu i uszu.

Najlepszy: „Mroczny Rycerz” i „Mroczny Rycerz powstaje”
Najgorszy: „Batman: Początek”


  1. Spiderman
Ekranizacja znanego komiksu zrealizowana przez Sama Raimiego, która nadaje lekkość takiej postaci jak Spiderman. Niebanalna, traktująca o poważnych sprawach. O odpowiedzialności, ale również i poświęceniu nawet największej miłości w imię większego dobra. W dodatku cała seria jest niezwykle widowiskowa, a przeciwnicy dopracowani pod względem wizualnym. I choć Tobey Maguire w głównej roli trochę irytuje, to i tak pozostaje sentyment do tej wersji Spidermana na ekranie.

Najlepszy: „Spiderman”
Najgorszy: „Spiderman 2”


  1. Harry Potter
Serię Harry'ego Pottera podzielić można na dwie części. Pierwsza z nich zdecydowanie dla dzieci, ale nie infantylna, druga natomiast to świat nastoletniego buntu i dojrzałości. Wspaniały świat magii, którego próżno szukać w innych produkcjach tego typu. Świetne postaci, które rozwijały się wraz z kolejnymi częściami serii. Wbijające w fotel efekty specjalne, ale przede wszystkim czarujący motyw muzyczny Johna Williamsa, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych. Poza tym, trudno jest nie darzyć sympatią serii, z którą dorastali nie tylko aktorzy, ale również i widzowie.

Najlepszy: „Insygnia Śmierci część 2”
Najgorszy: „Zakon Feniksa”


  1. Resident Evil
Najlepszy cykl o zombiakach, jaki kiedykolwiek powstał. Nie dlatego, że oswaja te żywe trupy, ale ze względu na postać Alice i, na swój sposób, lekkie potraktowanie zombiekalipsy. Widowisko, które serwuje mnóstwo akcji i ponadprzeciętnych wrażeń. Bardzo dobra charakteryzacja, ale i niebywałe krajobrazy. Trzyma w napięciu, bawi, ale przede wszystkim pokazuje zupełnie inne spojrzenie na popularny motyw apokalipsy, a także zarazy.

Najlepszy: „Resident Evil”
Najgorszy: „Resident Evil: Retrybucja”


  1. Iron Man
Kolejna adaptacja komiksu, która mnie urzekła. Przede wszystkim za zwyczajnego superbohatera, który swoją moc zawdzięcza swojemu geniuszowi, a nie genetycznym modyfikacjom. Dodatkowo wychodzi z cienia, a nie – tak jak inni- ukrywa się pod maską i obcisłym wdziankiem. Okazuje się jednak, że film nie miałby racji bytu, gdyby nie powalająca gra aktorska Roberta Downeya Jr. Z jego poczuciem humoru film nie mógł się nie udać.

Najlepszy: „Iron Man”
Najgorszy: „Iron Man 2”


  1. Blade
Wśród produkcji o wampirach ta o pół człowieku pół wampirze wydaje mi się najlepsza. Cała seria, choć ma lepsze i gorsze chwile to przede wszystkim niesamowity klimat. Ciekawe postaci i całkiem nie najgorszy kierunek, w którym podąża fabuła. Wampiry są złe, a łowcy nie do końca pozytywni. Mnóstwo akcji i to nie wymuszanej.

Najlepszy: „Blade 2”
Najgorszy: „Blade 3”


  1. Piraci z Karaibów
Od pierwszego filmu rozpoczęła się moja miłość do tej serii i wciąż wyczekiwałam na kontynuację, bo chodzenie do kina stało się pewnym rytuałem. Świetna przygoda opowiedziana z humorem. Interesujące postaci, z których najbardziej wyróżnia się rewelacyjny Jack Sparrow. Każda z części jest wyrazista, choć niekoniecznie za sprawą efektów specjalnych. Urzeka przede wszystkim krajobrazami, a także i wspaniałą muzyką. Świetna zabawa dla wilków morskich!

Najlepszy: „Klątwa Czarnej Perły”
Najgorszy: „Na nieznanych wodach”


  1. X-Men
X-Meni to już nie tylko filmy Bryana Singera (choć to od nich się zaczęło), ale też i prequele. Pierwsze filmy bardzo ciekawe, ale również i dynamiczne, gdzie charakterne postaci skupiały na sobie uwagę widza. Jednakże, gdy Singer stawiał bardziej na atrakcyjne kino, przede wszystkim pod względem wizualnym, kolejni twórcy skupiali się na wykreowaniu samych bohaterów. Bez względu na wszystko jest to jedna z ciekawszych adaptacji komiksu.

Najlepszy: „Pierwsza klasa”
Najgorszy: „X-Men 2”


  1. Matrix
Seria, która zaistniała przede wszystkim dzięki pierwszemu filmowi. Zwyczajowa walka z systemem, a także o prawdę przerodziła się w coś znacznie większego. Bunt, wyzwolenie, które ostatecznie przedstawione zostały w głębszy sposób, aczkolwiek droga do nich była zdecydowanie za długa. Ciekawe efekty- choć momentami trochę zbyt komputerowe, ale przede wszystkim bardzo dobra rola Hugo Weavinga, który jako Agent Smith podbił serca wszystkich widzów.

Najlepszy: „Matrix”
Najgorzy: „Matrix: Rewolucje”


10 komentarzy :

  1. Szczerze mówiąc z tych filmów , które wymieniłaś oglądałam jedynie Pottera i Piratów (Jack <3), ale sądzę, że i inne przydałoby się obejrzeć, szczególnie, że sa raczej znane i jak widzę dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z LOTR-rem i Spider Manem się nie zgodzę. W pierwszym wypadku dwójka była najsłabsza, w drugim zaś dwójka była najlepsza. Blade`a 2 i 3 oraz Iron Mana jeszcze żem nie oglądał, a zresztą - You have my permission to public :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj dzięki Ci wielkie :P widzisz więc, że mamy odmienne zdania, co mnie nie szokuje ;)

      Usuń
  3. Widziałem wszystkie filmy z wyżej wymienionych i stwierdzam, że stworzyłaś bardzo komercyjny i rozrywkowy ranking, do którego podeszłaś bardzo subiektywnie. Filmy takie jak Spider-Man, Resident Evil, Blade, X-Men czy Iron Man(tylko dwa filmy, żadna to seria) nie mają prawa znajdować się na liście najlepszych filmowych serii. Brak trylogii Coppoli, trylogii dolarowej, Star Wars, Obcego czy Dekalogu razi w oczy. Tak jak jednak napisałem na wstępie jest to Twoja lista i trzeba to uszanować, świat byłby nudny gdyby każdy miał taki sam gust :P

    No i przesadą jest nazywanie Residenta Evila - "najlepszy cykl o zombiakach, jaki kiedykolwiek powstał". Powinnaś dodać "moim zdaniem/według mnie", bo ktoś kto widział filmy Romero czy Fulciego wyśmiałby to co napisałaś i nie potraktował tego na poważnie. Resident Evil to bardzo przyjemny film akcji z zombie w tle, nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, masz racji. prawda jest jednak taka, że o Coppoli, Star Wars i Obcym zapomniałam i nie chciałam jako tako zmieniać tego co stworzyłam wcześniej. Dekalogu nie znam, tak samo jak trylogii dolarowej o których wspominasz. Wiadome jest przecież, że to jest mój ranking, bo przecież o tym piszę :) i fakt, jest to komercyjne, jak nic :D

      Usuń
  4. To, że nie ma "Dekalogu" to akurat plus. Takiego smętnego badziewia nie da się po prostu oglądać :D Ja bym na pierwszym miejscu umieścił Trylogię dolarową nie tylko dlatego, że jestem fanem westernów, ale przede wszystkim dlatego, że każda część tej trylogii jest rewelacyjna. Każda kolejna wydaje się nawet lepsza od poprzedniej, tak jakby reżyser wyciągał wnioski, by za następnym razem jeszcze bardziej widzów zaskoczyć. Poza tym bardzo lubię serię "Obcy" (nawet krytykowana przez większość część czwarta mi się podobała). Lubię także serię Jamesa Bonda, Jasona Bourne'a, Indiany Jonesa (z wyj. części czwartej), Powrót do przyszłości, no i oczywiście Ojciec chrzestny. Z serii Romero widziałem jedynie "Noc żywych trupów", a wspomniane przez przedmówcę filmy Fulciego o zombie to raczej nie jest pełnoprawna seria, bo składa się z jednego rewelacyjnego "Zombi Flesh Eaters" i jednego słabego "Zombi 3" (wbrew tytułowi jest to część druga, a nie trzecia, zaś Fulci nakręcił tylko pierwsze 15 minut, po czym zastąpił go Bruno Mattei).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie najlepsze jest chyba "Toy Story"- każde z tych trzech dzieł zawsze trzymało poziom, co rzadko się zdarza w obecnym kinie familijnym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie same efekciarskie produkcje:) Szkoda, że zabrakło miejsca na "Underworld", ale w sumie nie jest źle.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. No oglądało się co nieco stąd:) Ja osobiście walnąłbym trylogię Matrixa nieco wyżej. Oczywiście, tylko pierwsza część jest wybitna, reszta to niemal gnioty, ale jako efekciarska całość wypada naprawdę fajnie i lubie do niej wracać.
    X-manów nie trawię. Wbrew pozorom w całości i z zadowoleniem obejrzałem tylko Pierwszą Klasę. Reszta zupełnie mi nie podchodzi, ale może to kwestia tego, że nie czytałem, a tym samym nie zachwycałem się komiksami.
    Blade'y lubię bardzo. Choć fakt, że trójka znacznie odstaje. Ale pierwsza i druga część to naprawdę fajne kino. Prawdziwy, twardy bohater z rodzaju tych, dla których lubi się kino. W dzisiejszych czasach niestety coraz częściej bohaterami są miernoty. A Wesley akurat do Blade pasował świetnie.
    Osobiście Władcę Pierścieni też postawiłbym na pierwszym miejscu. No perełka po prostu.
    Za to nie do końca zgodziłbym się z ustawieniem ostatniej części Batmana na równi z drugą. W ogóle Mroczny Rycerz Powstaje to dla mnie najsłabsza część trylogii.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesujące zestawienie, niemniej jednak rzeczywiście brakuje tutaj paru klasyków takich jak "Obcy", "Gwiezdne wojny", czy chociażby "Trzy kolory" Kieślowskiego. Z zestawienia wynika, że lubujesz się w kinie sci-fi i akcji, więc nie można mieć pretensji, że w Top 10 nie przewijają się takie nazwiska jak wspomniany Kieślowski, czy Leone :)
    Pozdrawiam i zapraszam na dopiero co raczkującego bloga filmowego: 35milimetr.blogspot.com (lub fanpage na fb 35MM)

    OdpowiedzUsuń