Gatunek: poradnik
Wydawca: WAM
Rok wydania: 2000 (Niemcy), 2011 (Polska)
Projekt okładki: Andrzej Sochacki
Tłumaczenie: Urszula Poprawska
Projekt okładki: Andrzej Sochacki
Tłumaczenie: Urszula Poprawska
ISBN 978-83-7505-929-8
Ilość stron: 92 | Format: 125x195 mm
Ilość stron: 92 | Format: 125x195 mm
Potajemnie skrada się do naszego życia. Przybiera najrozmaitsze formy, aby niczego nie dać po sobie poznać. O kim mowa? O najgroźniejszym wrogu naszego dobrego samopoczucia i codziennego życia- depresji. Niemiecki teolog i psycholog, Wunibald Müller, w swojej publikacji „Jak wyjść z depresji?”porusza jej problem, nie tylko prezentując jej rodzaje, ale także sposoby wyjścia z tego niekorzystnego stanu.
W swoim poradniku, autor, przedstawia kilka różnych typów depresji, jak je rozpoznać, jak sobie z nimi poradzić, a tym samym- jak pomóc innym. Swoje rozważania popiera licznymi publikacjami z zakresu psychologii, a także historiami ludzi, z którymi miał okazję rozmawiać.
Wunibald Müller, dzieli swój poradnik na dwie zasadnicze części. W pierwszej z nich skupia się na samym problemie depresji, traktując ją jak problem. Przytacza kilka jej przykładów, rozróżniając je na depresję cięższego i lżejszego kalibru, która w zależności od swojego natężenia wymaga zupełnie innych środków leczenia. Poprzez zaprezentowanie kilku objawów, czytelnik sam może zdiagnozować, czy problem depresji dotyczy właśnie jego. Jeżeli to, co do tej pory sprawiało Ci radość, stało Ci się obojętne, jeżeli cierpisz na bezsenność lub przeciwnie- spałbyś całymi dniami, jeżeli izolujesz się od otoczenia, to może być objaw tego, że mogła dopaść Cię depresja. Skąd jednak wziął się ten problem? Dlaczego coraz więcej ludzi popada w stan depresyjny? To jest oczywiście trudne do zdiagnozowania, wszystko jednak skupia się na naszych osobistych przeżyciach i brakiem umiejętności radzenia sobie z nimi. Oczywiście, są to niektóre z jej przyczyn, bowiem autor zdecydowanie je rozszerza. Powodem pogarszającego się samopoczucia może być także zmiana miejsca zamieszkania, czy też pracy.
Wunibald Müller, dzieli swój poradnik na dwie zasadnicze części. W pierwszej z nich skupia się na samym problemie depresji, traktując ją jak problem. Przytacza kilka jej przykładów, rozróżniając je na depresję cięższego i lżejszego kalibru, która w zależności od swojego natężenia wymaga zupełnie innych środków leczenia. Poprzez zaprezentowanie kilku objawów, czytelnik sam może zdiagnozować, czy problem depresji dotyczy właśnie jego. Jeżeli to, co do tej pory sprawiało Ci radość, stało Ci się obojętne, jeżeli cierpisz na bezsenność lub przeciwnie- spałbyś całymi dniami, jeżeli izolujesz się od otoczenia, to może być objaw tego, że mogła dopaść Cię depresja. Skąd jednak wziął się ten problem? Dlaczego coraz więcej ludzi popada w stan depresyjny? To jest oczywiście trudne do zdiagnozowania, wszystko jednak skupia się na naszych osobistych przeżyciach i brakiem umiejętności radzenia sobie z nimi. Oczywiście, są to niektóre z jej przyczyn, bowiem autor zdecydowanie je rozszerza. Powodem pogarszającego się samopoczucia może być także zmiana miejsca zamieszkania, czy też pracy.
Kiedy problem się już pojawia, istotne jest to jak można sobie z nim poradzić. Autor wyróżnia tutaj dwie podstawowe metody pomocy. Pierwszą z nich jest pomoc zewnętrzna. Tutaj doradza psychoterapię, a także grupy wsparcia. Z drugiej strony można także poradzić sobie z wewnątrz, poprzez zmianę postrzeganie swojego świata, a także zmianę wewnętrznego dialogu. Nie zapomina jednak, że problem depresji powiązany jest także z naszym duchem, dlatego też nie wyklucza udziału duszpasterza w procesie leczenia. Jednakże bez względu na to, czy udamy się do psychoterapeuty, czy będziemy korzystali z pomocy kogoś bliskiego (naszego partnera, na którego także ma to wpływ), ważne jest kilka rzeczy, na które te osoby powinny zwrócić uwagę. O co pytać, a jakie stwierdzenia sobie darować- jak „weź się w garść!”. Takie porady mogą być pomocne nie tylko dla osoby zmagającej się z depresją, ale także dla tego, kto będzie starał się takiej osobie pomagać. Dzięki temu sami możemy komuś pomóc z jego problemem.
W drugiej części swojej pracy, autor patrzy na depresję z zupełnie innej strony. Uważa, że oprócz destruktywnego charakteru, depresja może mieć też pozytywny wpływ na nasze życie, jeżeli tylko przyjmiemy tę ciemność. Może działać motywująco, gdyż wskazuje na pewne defekty naszego dotychczasowego życia i uwydatnia to, co powinniśmy zmienić, aby poprawić naszą egzystencje, a także odgonić ją raz na zawsze. Przez to może mieć na nas zbawienny wpływ, w szczególności, że jest sygnałem dla naszego otoczenia, wołaniem o pomoc. I o dziwo, niekiedy udaje nam się ją uzyskać.
Autor, nie zawiera w swojej pracy jedynie teorii. Swoje tezy popiera licznymi opowieściami, które zdobył podczas rozmów z ludźmi. To właśnie po ich obserwacji doszedł do wniosków, które spisał w tym poradniku. Dodatkowo podpiera się poglądami innych psychologów i teologów. Cytuje również psalmy, które mają pomóc czytelnikowi dotrzeć do swojego wnętrza i przezwyciężyć problemy. Trzeba przyznać, że wszystkie te elementy Müller bardzo dobrze, że sobą łączy. Płynnie przechodzi od jednej tezy do drugiej. Dzięki temu, trafia do czytelnika i jednocześnie składania go do rozmyślań nad tym, czy depresja nie jest także jednym z elementów jego codziennego życia.
Poradnik- „Jak wyjść z depresji?”, nie jest może typową drogą do tego, aby całkowicie wyzbyć się depresji ze swojego życia. Dzięki tej lekturze, każdy może dowiedzieć się, czy ma już małe jej zalążki i powinien udać się do specjalisty, chociaż mówi się, że przy najmniejszym podejrzeniu powinno się od razu udać do psychologa. Może także zmobilizuje kogoś do działania, ale prawda jest taka, że nie przedstawia jednej recepty, aby móc poprawić swoje samopoczucie. Proponuje tylko różne metody, jak to zrobić. To co jest pewne, to, że nie można pozostawać na to obojętnym, ponieważ depresja może prowadzić nie tylko do jeszcze głębszej depresji, ale także rozpadów związków, przyjaźni, a nawet naszego życia.
Ocena: 4/6
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM, a także portalowi Sztukater, który mi ją udostępnił.
Prześlij komentarz