NOWOŚCI

wtorek, 14 lutego 2012

901. Diabeł, reż. John Erick Dowdle

Oryginalny tytuł: Devil
Reżyseria: John Erick Dowdle
Scenariusz: Brian Nelson
Na podstawie: historii M. Night Shyamalan
Zdjęcia: Tak Fujimoto
Muzyka: Fernando Velázquez
Kraj: USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 16 września 2010
Premiera polska: ?
Obsada: Chris Messina, Joshua Peace, Geoffrey Arend, Jenny O’Hara, Bojana Novakovic, Bokeem Woodbine, Logan Marshall-Green

    Twórcy „Pułapki” i amerykańskiej wersji hiszpańskiego hitu „Rec” o tytule „Kwarantanna” powracają z najnowszym horrorem. „Diabeł” powstał na podstawie historii wymyślonej przez znanego reżysera filmów o zaskakujących zakończeniach – M. Night Shyamalana („Szósty zmysł”, „Osada”). Udało im się stworzyć interesujący film, który ociera się trochę o wiarę ludzi, a także opowiadający o wybaczeniu oraz ludzkiej paranoi.
     Rzecz ma miejsce w jednym z ogromnych biurowców. Piątka przypadkowych ludzi trafia do windy, która jako jedyna w całym budynku ulega awarii z niewyjaśnionych powodów. Na miejscu pojawia się detektyw Bowden (Chris Messina), który wraz ze swoim partnerem detektywem Markowitzem (Joshua Peace) trafia tam poszukując śladów samobójstwa. Oni i dwóch strażników monitorujących budynek- Lustig (Matt Craven) oraz Ramirez (Jacob Vargas), są świadkami jak w windzie dochodzi do straszliwych zabójstw. Nikt jednak nie wie, kto morduje pasażerów windy, gdyż na czas zabójstw gaśnie w niej światło. Wszelkie próby dostania się do pasażerów kończą się tragedią, a nikt nie chce wierzyć Ramirezowi, który na jednym z ujęć z windy ujrzał twarz Diabła. Sceptyczny detektyw Bowden w końcu zaczyna wierzyć w historię, kiedy sam zauważa niewyjaśnione ujęcie w kamerze. Robi wszystko co w jego mocy, aby pomóc pasażerom windy zanim nie wymordują się wzajemnie.
     Filmów, w których bohaterowie zostają zamknięci w windzie było cała masa. Jednakże nie było jeszcze filmu, w którym Ci bohaterowie ginęliby w niewyjaśnionych okolicznościach. Jeżeli wprowadzi się do tego siły nadprzyrodzone to można otrzymać całkiem ciekawy film. Pierwszy raz zdarza się, aby Diabeł uwięził piątkę ludzi w windzie, z pozoru zwyczajni ludzie, którzy mają jednak niezbyt pozytywną przeszłość. Przypadek sprawia, że trafiają do jednego miejsca o złym czasie. Jednakże jak się okazuje w tym filmie nic nie dzieje się przypadkiem. Wszystko ma swój początek i koniec, który nie jest do końca pokręcony, przez co nie oferuje niespodziewanych zwrotów akcji- chociaż jeden taki się zdarza, który wręcz powoduje, że widz wstrzymuje na sekundę oddech. No, ale przecież ten film to nie tylko opowieść o Diable i jego smaczku na złe duszyczki ludzkie. 
To także historia obrazująca ludzką paranoję, bo przecież cóż mogą pomyśleć zwykli ludzie zamknięci w windzie, kiedy jedno z nich zostaje zamordowane? Odpowiedź jest prosta, że morderca jest wśród nich. Krąg podejrzanych coraz szybciej się zacieśnia, więc kiedy światło w windzie zaczyna migotać wszyscy z przerażeniem oczekują aż zginie kolejna osoba. Wychodzi z tego całkiem nie najgorsza gra psychologiczna, która niestety, momentami trochę nudzi. Ponadto giną także ludzie, którzy w jakiś sposób próbując pomóc uwięzionym ludziom w windzie. Nie mówiąc już o tym, że nad budynkiem zbierają się czarne deszczowe chmury. Wszystko to dodaje oczywiście grozy, ale co dziwne, twórcy postanowili darować widzom oglądanie tego jak ludzie umierają. Nie zobaczymy tutaj żadnego morderstwa w jego trakcie, a jedynie jego skutki – makabryczne. Gdy gaśnie światło w windzie nasłuchujemy jakiś dziwnych odgłosów i gdzieś pomiędzy krzykami przerażonych ludzi usłyszymy odgłosy zabójstwa. Nie są one zbytnio wymyślne. Jest też oczywiście obserwator- detektyw Bowden, który także nie znajduje się tam też bez powodu. On sam ma za sobą ciężkie przejścia po utracie ukochanej żony i synka. W sumie zaskakujące jest to jak się toczą wydarzenia w filmie, ale z drugiej strony nie jest to jakoś szczególnie fascynujące.
     Jedną z najważniejszych zalet filmu, które możemy dostrzec już na jego początku są wspaniałe zdjęcia Toronto, w którym film był kręcony. Idealnie ukazano strzeliste budynki, które momentami przytłaczały swoim ogromem. Jednakże ujęcie ich na tle nadchodzącej burzy.. przepiękne. Ciekawie też rozprawiono się ze zdjęciami w środku windy. Część wydarzeń oglądać możemy z kamery ochrony przez co mamy ograniczoną widoczność. Nie bez wpływu na napięcie panujące w filmie i ogólną atmosferę miały kompozycje Fernando Velazqueza, a także ekipa dźwiękowców, która stanęła na wysokości zadania.
     Patrząc na bohaterów filmu „Diabeł” ma się nieodparte wrażenie, że gdzieś się widziało już te twarze. Na pierwszy plan wysuwa się Chris Messina w roli detektywa Bowdena. W sumie jego rola nie dawała mu zbytniego pola do popisu, a to co zagrał wystarczy, aby jego występ uznać za poprawny. Nie ma w nim jednak większych zaskoczeń. Cała załoga zamknięta w windzie jest co najmniej mało znana. Mamy tutaj kłamliwego sprzedawcę- Geoffrey Arend („500 dni miłości”), staruszkę złodziejkę- Jenny O’Hara („Rzeka tajemnic”), młodą naciągaczkę- Bojana Novakovic („Furia”), agresywnego strażnika- Bokeem Woodbine („Twierdza”), a także tajemniczego mechanika o nieznanej przeszłości- Logan Marshall-Green („Gliniarze z Brooklynu”). To właśnie po tych ludzi przychodzi Diabeł, którego wizualizacja pozostawia wiele do życzenia. Ludzie, którzy nie najgorzej radzą sobie z odgrywaniem odpowiednich emocji, chociaż niektórzy z nich są czasami przerysowani- tak jak przykładowo strażnik. Nie mniej ich aktorstwo, nawet jeżeli było złe, nie było aż tak rażące, więc większe potknięcia można im wybaczyć.
     „Diabeł” to nie jest jakaś wybitna produkcja. Nie powala ani wyglądem ani aktorstwem. Jednakże jest w nim coś hipnotyzującego. Nie wiem czy to sam zamysł, żeby wprowadzić tutaj Diabła, czy też ta ciemność zwiastująca nadejście śmierci. Może to wszystko jest interesujące ze względu na fabułę, bo nie jest to jakaś zwykła bajeczka opowiadana dzieciom na dobranoc, a może jednak?! W końcu widz słyszy narrację, która gdzieś pomiędzy wydarzeniami opowiada historię o Diable, o tym jak przychodzi po winowajców i o tym, jak nikt nie może ich uratować. Zapomina się jednak o jednym, że jeżeli istnieje Diabeł to tym bardziej istnieje Bóg, a on jest miłosierny i wybacza tym, których skrucha jest prawdziwa.

Prześlij komentarz