NOWOŚCI

wtorek, 24 stycznia 2012

860. Paranormal Activity 2, reż. Tod Williams

Seria: Paranormal Activity #2
Reżyseria: Tod Williams
Scenariusz: Michael R. Perry, Christopher B. Landon, Tom Pabst
Zdjęcia: Michael Simmonds
Kraj: USA
Gatunek: Horror, Paradokumentalny
Premiera światowa: 20 października 2010
Premiera polska: 22 października 2010
Obsada: Sprague Grayden, Brian Boland, Molly Ephraim, Seth Ginsberg, Katie Featherston, Micah Sloat, Vivis Colombetti

    Wszyscy w świecie kina rozpamiętują ten wspaniały dzień, kiedy to pierwszy film początkującego reżysera i scenarzysta Orena Peli ujrzał światło dzienne. Jego produkcja „Paranormal Activity” w oszukańczy sposób przyciągała widzów do kin wzbudzając w nich prawdziwe emocje. Film tak się spodobał widowni, że postanowiono nakręcić jego kontynuację, która być może nie odniosła podobnego sukcesu, ale jest równie efektowna. Niestety, tym razem Peli został jedynie producentem filmu a reżyserię pozostawił Todowi Williamsowi („Drzwi w podłodze”). Ten jednak nie odbiegł tak bardzo od wizji Peliego zachowując jego klimat i sposób budowania napięcia. 
    Historia jest dość zagmatwana bowiem wydarzenia, które mają miejsce w filmie dzieją się przed tymi, które miały miejsce w filmie pierwszym. Poznajemy tutaj siostrę bohaterki poprzedniego filmu Katie (Katie Featherston) – Kristy (Sprague Grayden). Założyła ona rodzinę z Danem (Brian Boland) i wraz z nowonarodzonym synkiem Hunterem, a także córką Dana z poprzedniego małżeństwa – Ali (Molly Ephraim) zamieszkują przepiękny dom na przedmieściach. Jednakże sielanka wkrótce dobiega końca kiedy znać daje o sobie tajemnicza siła terroryzująca dom. Początkowo wszyscy podchodzą do wydarzeń sceptycznie dopóki nie dochodzi do tragedii.
    Fabuła filmu jest dość zakręcona, bo prawda jest taka, że niewielu ludzi – po roku od obejrzenia filmu – jest w stanie spamiętać w jakim czasie miała miejsce akcja z poprzedniego filmu. Wobec tego widzowi wydaje się dziwne, że znów widzi normalną Katie i jej narzeczonego – Micah. Później jednakże zaczyna do niego powoli docierać fakt, że wydarzenia te mają miejsce przed tymi z domu Katie i Micah. Okazuje się jednak, że akcja bardzo wolno się rozwija. Nawet wolniej niż w poprzednim filmie. Tutaj przez większość filmu niewiele się dzieje i człowiek powoli zaczyna się irytować faktem, że wciąż wyczekuje jakiegoś cienia czy ruchu, ale go nie otrzymuje.  Wciąż oglądamy tylko zdjęcia ze wszystkich kamer umieszczonych w domu i na zewnątrz. Później jednak demon zaczyna objawiać swoją moc. Szaleje poprzez otwieranie szafek, stukanie, czy po prostu budzenie niepokoju w Hunterze czy psiaku. Niby niewielkie wydarzenia, ale sprawnie buduje napięcie, gdyż po obejrzeniu pierwszego filmu każdy widz spotyka się zła w każdym kącie domu. Jednakże zapomina się, że są to dopiero początki historii z rodzinnym demonem. Później nastoletnia przerażona dziewczyna – Ali, postanawia poczynić pewne poszukiwania w sieci i tam dowiaduje się co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Jest przerażona faktem, że wszystko sprowadza się do jej małego braciszka i próbuje przemówić ojcu do rozumu. Na całe jej szczęście w domu są zainstalowane kamery po demolce jaką ktoś urządził w ich domu i właśnie nagrania z owych kamer budzą przerażenie w jej ojcu, który stara się zrobić wszystko, aby chronić swoją rodzinę. Jak zawsze największa akcja, traumy, a także wstrząsające wydarzenia odgrywają się na samym końcu filmu. Totalną paranoją jest jednak pojawienie się dopowiedzenie historii z filmu pierwszego. Widza ogarnia ogromne szaleństwo z tym związane, no bo któż mógłby się tego spodziewać. Film być może i jest zaskakujący, ale też nie do końca, przynajmniej dla kogoś kto oglądał pierwszy film. 
    Tak samo, jak w przypadku pierwszego filmu, tak też i tym razem twórcy stosują nagrania z amatorskich kamer, takich które kupić może każdy. Dzięki temu film zyskuje na wiarygodności i ma się wrażenie, że podobne wydarzenia mogły się zdarzyć. Najlepsze jest to, że to idealnie buduje napięcie w filmie. Bowiem widz nie do końca może się spodziewać co zaraz ujrzy, gdyż cała akcja filmu ograniczona jest do obrazów z kamer monitoringu, a także kamery Ali, która dzielnie filmuje swoje poczynania i nie tylko. To zawsze zdaje egzamin, gdyż widz musi się wysilić, żeby cokolwiek dojrzeć, gdyż wie, że nie będzie zbliżenia na najważniejsze wydarzenia. Dlatego tym bardziej przerażające były wydarzenia rozgrywające się w piwnicy. Nie dość, że wszędzie panowała ciemność to kręcone było to z kamery podręcznej, która poruszała się wraz z operatorem. 
    Przed obsadą, która pojawia się w filmach typu reportażowego stoi jeszcze większe wyzwanie. Muszą się okazać jak najbardziej prawdopodobni niżeli w filmach fabularnych. Aktorzy, którzy „umilali” nam czas podczas seansu „Paranormal Activity 2” spisali się w tej kwestii bardzo dobrze. Znakomicie odegrali swoje role. Wyglądali bardzo swobodnie. Autentycznie byli przerażeni. Ponownie spotkamy Katie Featherston oraz grającego jej narzeczonego Micah Sloata. Znowu są szczęśliwi i tacy… nieopętani przez demona. Na ekranie zobaczymy również grającą siostrę Katie – Sprague Grayden – gwiazdę serialu „Jerycho”. Swoją rolę zagrała bardzo naturalnie. Jej mężem został Brad Boland, który dotychczas występował w małych epizodycznych rólkach w mało znanych filmach. Z kolei w rolę pasierbicy Ali wcieliła się Molly Ephraim, która dopiero rozpoczyna swoją karierę filmową i niektórzy mogą pamiętać ją z małej roli w filmie „Wycieczka na studia”. Obsada okazała się być jak najbardziej trafna. 
    „Paranormal Activity 2” poziomem nie dorównuje pierwszemu filmowi. Jednakże podobnie buduje napięcie i wciąż się podoba. Widzowie kochają bać się, w szczególności w kinie, a nic ich bardziej nie przeraża niż horrory opowiedziane w sposób, które wydają się bardzo realistyczne. Widz mylnie może myśleć, że to wszystko się wydarzyło. Z jednej strony jest to oszukiwanie widza, ale z drugiej… czy jest coś bardziej przerażające? Oczywiście nie każdemu film może się spodobać, jednakże osoby, które gustują w tego typu filmach (przykładowo: ja) powinny być zadowolone. Film wzbudza silne emocje, dlatego też jest idealny na późne i ciemne wieczory. Musicie się przygotować, bo w tym roku nadejdzie trzecia część.

2 komentarze :

  1. Uważam, że jest słabszy od PA1 i nie ma zbytnio takiego nastroju, jaki udało się zbudować w jedynce. Czy zagmatwany? Myślę,że nie - choć może dla niektórych tak, wiadomo różnie to bywa. Film ma kilka dobrych momentów, w których można dostać gęsiej skórki :) (motyw z szafkami :D)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zwolennikiem horrorów dokumentalizowanych, gdyż w prosty sposób potrafią widza wystraszyć oraz tak wciągnąć i pogmatwać w głowie, że niektórym wydaje się, że to, co widzą przed ekranem faktycznie miało kiedyś miejsce:)

    OdpowiedzUsuń