NOWOŚCI

wtorek, 18 października 2011

814. Och, życie, reż. Greg Berlanti

Oryginalny tytuł: Life as We Know It
Reżyseria: Greg Berlanti
Scenariusz: Ian Deitchman, Kristin Rusk Robinson 
Zdjęcia: Andrew Dunn 
Muzyka: Blake Neely 
Kraj: USA 
Gatunek: Komedia, Dramat, Romans 
Premiera światowa: 02 października 2010 
Premiera polska: 03 grudnia 2010 
Obsada: Katherine Heigl, Josh Duhamel, Josh Lucas, Jessica St. Claire, Hayes McArthur, Christina Hendricks

    Wiele osób zadaje sobie pytanie co by było gdyby. Młodzi ludzie z kolei rzadko zastanawiają się nad tym co by się stało z ich dorobkiem, z ich dzieckiem, gdyby coś im się stało. Reżyser filmu „Och, życie” – Greg Berlanti, przestrzega tych właśnie ludzi przed brakiem wyobraźni, jeżeli chodzi o przyszłość ich, a także tego co po sobie zostawiają. W końcu nikt nie wie, kiedy przyjdzie na niego pora i wypadałoby pomyśleć zawczasu o zabezpieczeniu. Takie wartości próbuje widzowi przekazać Berlanti w swojej komedii romantycznej, w której nie tylko nie zabraknie dramatyzmu, ale też i przede wszystkim ciepła, humoru i miłości.

    Cała historia rozpoczyna się w chwili, kiedy Alison (Christina Hendricks) umawia swoją najlepszą przyjaciółkę Holly (Katherine Heigl) z przystojnym przyjacielem jej chłopaka Petera (Hayes MacArthur) – Erikiem (Josh Duhamel). Randka okazuje się totalnym niewypałem i Holly ma nadzieję już nigdy nie oglądać twarzy Erica. Niestety, nie będzie jej to dane, gdyż Alison w końcu poślubia Petera więc Holly i Eric zmuszeni są spędzać ze sobą czas. Całe ich życie rozpada się na kawałki, kiedy pewnego wieczoru dostają informację o tragicznym wypadku ich przyjaciół. Wkrótce po tragedii odwiedza ich prawnik informując, że przyjaciele Holly i Erica uczynili ich prawnymi opiekunami ich malutkiej córeczki- Sophie. Młodzi i niedoświadczeni będą musieli sprostać trudnemu zadaniu jakim jest rodzicielstwo, aby zapewnić Sophie kochający dom.
    „Och, życie” jest przyjemnym filmem o tym jak kilka minut może zmienić życie ludzi na zawsze. Holly i Eric nie spodziewają się takiego obrotu spraw, bo przecież nikt nie przewiduje, że w młodym wieku straci życie. Na szczęście mająca plan na wszystko Alison pomyślała o takiej sposobności i z tego też powodu zarówno dom, jak i urocza Sophie trafiają pod opiekę młodych ludzi. Film przede wszystkim ukazuje trudy rodzicielstwa, a także drogę do tego jak zostać najlepszym i najbardziej kochającym rodzicem na świecie, pomimo tego, że opiekujesz się tak naprawdę nie swoim dzieckiem. Widz obserwuje rozwój małej Sophie, to jak stawia pierwsze kroki, to jak wypowiada pierwsze słowo, a wydarzenia te wywołują ciepło na sercu nie tylko bohaterów tego filmu, ale także i widzów. Niestety, film jest bardzo przewidywalny, bo przecież każdy domyśli się, że koniec końców para, która tak bardzo się nie znosi zacznie się mieć ku sobie. Jednakże pomimo tego wywołuje on dużo radości na twarzy widza.
    Film serwuje nam różnego rodzaju wrażenia. Znajdą się tutaj elementy prawdziwie dramatyczne, do których z pewnością należy wyciskająca łzy scena, kiedy Holly i Eric dowiadują się o tragedii. Przykra sprawa wynika także wtedy, gdy Eric chce podążać za swoimi marzeniami i ma zamiar opuścić Holly i Sophie. Nie zabraknie też i humoru, kiedy Holly i Eric kłócą się kto ma przewinąć Sophie lub kiedy Eric zostawia Sophie z taksówkarzem, a nawet kiedy Holly rozwala Ericowi motocykl. Dostrzec można też romantyzm w całej tej sytuacji, bo jak wspomniane zostało w końcu ta ciągle walcząca ze sobą para w końcu będzie miała się ku sobie. Jednakże przede wszystkim produkcji nie brakuje ciepła i prawdziwie rodzicielskiej miłości. Nic bardzo nie porusza serca niż rozkoszny maluszek, który robi śmieszne miny, ucieka krokiem kaczuszki kiedy nikt jej nie obserwuje i robi wiele innych komicznych rzeczy.
    Uroku całej produkcji dodawały przede wszystkim zdjęcia Andrew Dunna, dzięki którym Katherine wyglądała po prostu przepięknie. Wszystko wyglądało niczym z realistycznego snu, gdzie wszystkie pomieszczenia są bardzo dobrze oświetlone i dają wrażenie jeszcze większej przytulności. Na nastrój wpływa także muzyka skomponowana przez Blake’a Neely. Wprawia widza w bardzo melancholijny nastrój, chociaż prawda jest też taka, że za specjalnie się jej nie pamięta po zakończeniu seansu.
     W głównych rolach wystąpił wspaniały duet aktorski, czyli prześliczna gwiazda serialu „Chirurdzy”- Katherine Heigl, a także nieziemsko przystojny gwiazdor filmu „Transformers”- Josh Duhamel. Oboje zachwycają swoją urodą więc nic dziwnego, że zostali zaangażowani do tej produkcji. Jednakże czy są aż tak zachwycający jako aktorzy? Trudno powiedzieć. W zasadzie to filmy tego typu nigdy nie wymagają wspaniałego aktorstwa. Nigdy nie jest to aż tak wymagające, bo przecież role, w które wcielają się aktorzy są z życia wzięte. Natomiast zdarzają się przypadki, że niektórzy nawet tego nie potrafią zagrać autentycznie. Duet Heigl i Duhamel taki nie jest. W filmie zagrali przyzwoicie, w realistyczny sposób prezentowali swoje emocje. Ponadto tworzyli bardzo piękną i zgraną parę, dzięki czemu widz praktycznie wierzy w ich związek.
     Och, życie” jest filmem bardzo rodzinnym. Dzięki uroczemu dziecku i zaangażowaniu pięknych gwiazd w dodatku dostarcza wiele uroku. Z początku bawi, później w czasie tragedii wyciska łzy z oczu, aby później znowu bawić nas zachowaniem początkujących rodziców. Tym samym scenarzyści próbują nadać produkcji trochę moralizatorskiego charakteru, kiedy stawiają potrzeby dziecka ponad indywidualne potrzeby bohaterów. Bez względu na to czy chodzi o rozbudowę piekarni, czy też awans w reżyserowaniu meczy koszykówki- najważniejsze pozostaje dobro dziecka. Ponadto pokazuje, że warto dać niektórym związkom szansę, nawet jeżeli wydaje się być skazany na klęskę. 

1 komentarz :