NOWOŚCI

wtorek, 6 września 2011

Książka #31. Alkoholik, aut. Meszuge

Gatunek: biografia
Wydawca: WAM
Rok wydania: 2011
Projekt okładki: Krzysztof Błażejczyk
Korekta: Barbara Cabała
ISBN 978-83-7505-824-6
Ilość stron: 292
Format: 136x210 mm



         Problem z nadużywaniem alkoholu może mieć każdy. Tylko nieliczni podejmują walkę z owym nałogiem. Niewielu z tym nielicznym udaje się ową walkę wygrać. Przykładem wojownika, który wyszedł z tej walki zwycięsko jest Meszuge. Taki pseudonim przyjął jeden z polskich pisarzy, który pisze artykuły i eseje dotyczące alkoholizmu nie tylko w periodykach Wspólnoty Anonimowych Alkoholików, ale także na swoim blogu. W 2011 roku nakładem wydawnictwa WAM ukazały się dwie jego książki o walce z alkoholizmem. Pierwsza z nich „12 kroków od dnia” stanowi typowy przewodnik po krokach i tradycjach Wspólnoty Anonimowych Alkoholików, natomiast druga to „Alkoholik. Autobiograficzna opowieść o życiu, piciu, uzależnieniu i wyzwoleniu”, której tytuł mówi sam za siebie.

     Meszuge nie miał łatwego dzieciństwa. Małżeństwo jego rodziców rozsypało się, a on sam nie czuł wielkich uczuć ze strony swojej rodzicielki. Już jako nastolatek rozpoczął swoje eksperymenty z używkami, zaczynając od papierosów. Jednakże dopiero będąc trzydziestolatkiem zakochał się na dobre, a swoją miłością obdarzył alkohol. Problemy z dzieciństwa, problemy rodzinne, a także problemy zawodowe spowodowały, że zaczął się staczać coraz bardziej. Wtedy właśnie stwierdził, że ma problem i udał się na odwyk. Walka z alkoholem wcale nie była tak łatwa jak wielu mogłoby się spodziewać. Po wielu latach walki, po kilku porażkach, w końcu udało mu się wytrzeźwieć. Jednakże nawet teraz, kiedy sam twierdzi, że nie ma już problemu z alkoholem wciąż uczestniczy w spotkaniach Wspólnoty Anonimowych Alkoholików, gdyż to właśnie dzięki nim udało mu się dojść do siebie.
     Jak już sam tytuł książki wskazuje „Alkoholik” to autobiograficzna opowieść o życiu, piciu, uzależnieniu i wyzwoleniu. Autor prowadzi nas przez całe swoje dotychczasowe życie, dopatrując się przyczyn swojej choroby alkoholowej. Można nawet powiedzieć, że cofa się też trochę w przeszłości, aby przybliżyć czytelnikowi dzieje swojej rodziny, gdyż twierdzi iż ta choroba uwarunkowana jest genetycznie. Przedstawia swoją historię powierzchownie, uwypuklając jedynie te wydarzenia, które, jak uważa, mogły stać się przyczyną tego w jakim kierunku potoczyło się jego życie. Sytuacje, w których dokonał takich a nie innych wyborów, które doprowadziły go do alkoholizmu. Tym samym chce uchronić czytelnika przed podobną sytuacją, licząc na to, że dostrzeże zawczasu sygnały alarmowe i uda mu się zmienić bieg wydarzeń. Wydarzenia te w większości są całkowicie od nas niezależne, czego przykładem może być rozwód rodziców. Dziecko nie jest tutaj niczemu winne, chociaż prawdopodobnie duża część dzieci z rozbitych rodzin może obwiniać o to siebie. Nie pomija także sytuacji, w których próbował dostosować się do rówieśników w szkole, pijąc z nimi wino domowej, do kolegów z wojska, czy do współpracowników- pijąc wódkę w miejscu pracy. Początkowo nie
robiło mu to żadnej różnicy, później zaczęło mu to sprawiać przyjemność. Nie szczędzi przy tym słów uzmysławiając czytelnikowi konsekwencje takiego stanu rzeczy. Bez przeszkód pisze o tym jak sięgnął dna tracąc pracę i rodzinę. Żona się z nim rozwiodła, a syn najchętniej w ogóle by go nie widywał. W dalszej części swojej biografii opisuje już tylko drogę wzwyż. Przyznaje się do tego czego nie przyznawał się sponsorowi, ani na spotkaniach anonimowych alkoholików. Przyznaje się do wpadek, do utrzymywania pozornej abstynencji, kiedy to pił w najlepsze. Fascynujące jest jednak to, że w końcu oprzytomniał. Zdał sobie sprawę, że takie postępowanie jest bezcelowe i w ten sposób nigdy nie wyjdzie z tego uzależnienia. Meszuge jest tutaj idealnym przykładem człowieka doświadczonego przez los, który z biegiem lat stał się jedynie mądrzejszy i z innej perspektywy patrzy na to co czynił przez ten cały czas. Krytycznie patrzy na to co nawyczyniał i to budzi szacunek wobec jego osoby. Nie mniej szkoda, że nie wzbogacił swojej biografii o więcej odczuć, a także wydarzeń w czasie kiedy się upijał do nieprzytomności. Być może z powodu bólu, być może z poczucia wstydu. Jak sam pisze, chce oszczędzić tego czytelnikom-alkoholikom, którzy wiedzą jak to jest. Nie mniej mogłoby to nadać więcej dramatyzmu całej historii, chociaż sam alkoholizm i utrata wszystkiego z jego powodu jest wystarczająco traumatyczne.
     Meszuge swoją historię wzbogaca także swoimi esejami publikowanymi wcześniej w periodykach i opracowywanych na spotkaniach. Jego książka zawiera w sobie także poboczne wątki myślowe dotyczące jego drogi. Dużą część tej biografii poświęca także systemowi Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Pojawia się tutaj także wykres, na którym obrazuje wymienność optymizmu i pesymizmu z realnością. Nie zabraknie także kilku ciekawostek z jego przeszłości, w tym zabaw i wybryków, które każdy z czytelników mógłby znać chociażby ze słyszenia. Pisze w sposób bardzo swobodny, bez jakiejkolwiek ingerencji redakcji i bardzo dobrze. Historia jego życia opisana w sposób w jaki on to robi jest naprawdę interesująca. Niestety, ta druga część, nie fascynuje już aż tak bardzo. Dla kogoś kto czytał „12 kroków od dna” będzie to powtórka z rozrywki.
     Tak samo, jak w przypadku „12 kroków od dna”, „Alkoholika” wydało polskie Wydawnictwo WAM, które ma mocne fundamenty religijne. Specjalizuje się nie tylko w publikacji książek religijnych, ale także i psychologicznych, czy historycznych. Dlatego właśnie dzieła Meszuge trafiły właśnie tutaj. Oprawa „Alkoholika” utrzymana jest w bardzo jasnej kolorystyce. Prezentuje ona dramatyzm całej historii i tym samym zachęca do lektury. Tekst wewnątrz napisany jest jednym ciągiem. Nie poczytamy tutaj żadnych dialogów są to jedynie myśli samego Meszuge.
     „Alkoholik” to nie tylko historia drogi Meszuge do trzeźwości, ale także do alkoholizmu i przez alkoholizm. Przez to czytelnik mający problem z alkoholem może sam dostrzec czego się ustrzegać w swoim życiu i wybrać inną drogę od tej obranej przez autora. Okazuje się więc, że cel tej publikacji został, jak najbardziej spełniony. „Alkoholik” wraz z pozycją „12 kroków od dna” stanowi idealny zestaw dla alkoholików, którzy nie mogą sobie poradzić ze swoimi problemami. Jednakże także zwykły człowiek, teoretycznie bez nałogów, odnajdzie tutaj parę mądrości, które może zastosować także w swoim życiu. Zmiany jakie dokonały się w życiu Meszuge są prawdziwą inspiracją dla każdego człowieka, inspiracją do wielkich zmian, bodźcem, aby jednak uwierzyć w siebie i zrobić ten pierwszy krok ku lepszej, w tym też trzeźwej, przyszłości.


Ocena: 4/6

Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej pozycji, a także portalu internetowemu Sztukater za jej udostępnienie.

Prześlij komentarz