NOWOŚCI

środa, 31 sierpnia 2011

Książka #30. 12 kroków od dna, aut. Meszuge


Gatunek: poradnik, wspomnienia
Wydawca: WAM
Rok wydania: 2011
Projekt okładki: Krzysztof Błażejczyk
Korekta: Barbara Cabała
ISBN 978-83-7505-825-3
Ilość stron: 248
Format: 136x210 mm



    Jedną z patologii dzisiejszych czasów jest przede wszystkim alkoholizm. Bez względu na to czy problem dotyczy mieszkańców USA, Rosji, czy Polski, skutecznie niszczy ludziom życia. Pomimo wszystko, alkohol dostępny jest w każdym niemalże sklepie, i niestety sprzedawany jest coraz to młodszym osobnikom, powodując, że coraz młodsi zapadają na ową ciężką chorobę. Jednakże nie każdy pijący alkohol od razu staje się alkoholikiem. Tak niepozornie zaczynał Meszuge, który przez wiele lat męczył się z alkoholizmem. Na dzień dzisiejszy nie pije już od lat 10, a w wyjściu z tego wyniszczającego nałogu pomogła mu zarówno terapia, jak i spotkania Wspólnoty Anonimowych Alkoholików.

    Meszuge to Polak, który na co dzień zajmuje się pisaniem. Wyrzucono go z pracy przez alkohol, żona od niego odeszła, nie mówiąc już o publicznych upokorzeniach i problemach ze zdrowiem. W końcu postanowił pójść na terapię, a terapeutka skierowała go na mityngi anonimowych alkoholików. Jednakże dopiero przystąpienie do Wspólnoty Anonimowych Alkoholików pomogło mu całkowicie wytrzeźwieć. W swojej książce „12 kroków od dna. Opowieść o trzeźwości osiągniętej dzięki Wspólnocie AA” prezentuje zarówno kroki w dążeniu do trzeźwości, jak i tradycje wpajane uczestnikom Wspólnoty Anonimowych Alkoholików.
    Trudno jest jednoznacznie zaklasyfikować książkę, którą stworzył Meszuge. Dla człowieka, który mierzy się z problemem alkoholowym będzie to idealny poradnik, przewodnik po tym jakimi środkami można dojść do upragnionego stanu trzeźwości. Najważniejsze jest to, aby przyjść na pierwsze spotkanie z chęcią porzucenia tego nałogu. Jak to mówią „Pierwszym krokiem do wyzdrowienia jest przyznanie, że ma się problem”. Dotyczy to każdego nałogowca, nie tylko alkoholika. W pierwszej połowie poradnika Meszuge przedstawia 12 kroków, które pomogą alkoholikowi wyjść z nałogu. Jednakże nie są to jedynie suche fakty. Przedstawia tutaj nie tylko owe kroki, nie tylko przytacza ich treść, ale także pomaga zrozumieć ich sens. Robi to nie tylko poprzez typowe dla niego objaśnienia, ale też próbuje podchodzić do tego w inny sposób. Jako człowiek, który ma w tej kwestii spore doświadczenie całkiem dobrze sobie z tym radzi. Kroki te wzbogaca o swoje osobiste doświadczenia, dodaje tutaj też wielokrotnie dowcipne komentarze, nie przebiera też w złośliwych uwagach. Przez to pozycja ta staje się bardziej przystępna także dla zwykłego czytelnika, gdyż takie wyznania czynią książkę też osobistymi wspomnieniami, autobiografią Meszge. Kroki stanowią mniej więcej połowę tej książki. Druga połowa to tradycje Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. W dużej mierze łączą się także z krokami, częściowo zawierają tradycje, które są bardzo sensowne z punktu widzenia takiej Wspólnoty, no i też oczywiste. Tutaj też nie zabraknie osobistych wspomnień Meszuge, niekiedy bardzo bolesnych. Często pisze tutaj dość kontrowersyjnie, gdyż same tradycje mogą być różnie interpretowane. Tą część Meszuge wzbogaca także o eseje, które napisał podczas uczestnictwa we Wspólnocie, a dotyczące każdej z tradycji.
    Meszuge całą książkę pisze prostym językiem. Bez względu na to kto jest odbiorcą tej pozycji można uznawać ją za poradnik bądź też i osobiste wspomnienia autora. Pisze ją bardzo swobodnie, nie zapominając o swojej twórczości w międzyczasie. Bardzo często cytuje innych autorów, przede wszystkim Billa W., ale też i innych, którzy tworzyli pozycje o 12 krokach i tradycjach. Meszuge jest człowiekiem bardzo zabawnym, jego dowcip była momentami przesadny a innym razem bardzo subtelny. Wszystkie wydarzenia dotyczą jego samego, to on jest bohaterem tej książki i wszystko co opisuje to tylko i wyłącznie jego własne przemyślenia i jego zdanie. Często bawi się w tłumacza i próbuje na nowo zaprezentować konkretne kroki czy tradycje, niejednokrotnie wyłapując błędu w polskim przekładzie angielskich odpowiedników. Dlatego też przy każdym kroku przedstawionym po polsku znajduje się jego angielski pierwowzór, aby każdy mógł zrozumieć to jak chce.
      Jako, że Wydawnictwo WAM zajmuje się bardziej uduchowionymi pozycjami literatury nie ma się co dziwić, że książka Meszuge trafiła właśnie do nich. Nie jest to może jakieś arcydzieło ze względu na wygląd, z pewnością sama okładka nie przyciągnęłaby rzeszy czytelników, jednakże dla tych, którzy nie oceniają książki po okładce pozycja będzie nie lada gratką. Oprawa utrzymana jest w jasnych kolorach z wyraźnie odznaczonym tytułem, natomiast wewnątrz niczym nie różni się od innych poradników. Czcionka na szczęście jest przystępna więc nawet nie męczy czytanie tej książki.
    Książka „12 kroków od dna” nie wobec każdego czytelnika spełni swoje zadania. Osobiście nie jestem osobą uzależnioną ani od alkoholu, ani od czegokolwiek, więc nie wyniosę z niej tego co wyniósłby osobnik, który chociażby ma problem z alkoholem. Nie mniej doceniam, że takie pozycje powstają, bo nawet dla mnie jako osoby, której podobne problemy nie dotyczą, jest ona pouczająca. Meszuge wykazuje się inteligencją, a także spostrzegawczością. Do końca wyczerpuje temat 12 kroków i 12 tradycji Wspólnoty AA. Przedstawia to w sposób zabawny i z pewnością niejednego alkoholika byłby w stanie nawrócić na odpowiednią drogę. Pokazuje, którą ścieżką powinien podążyć, a także to czego należy się wystrzegać, bowiem droga do trzeźwości nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać, ani tak krótka jak można by oczekiwać. Problem alkoholizmu to problem na całe życie i to właśnie stara się uzmysłowić czytelnikowi Meszuge. 

Ocena: 5/6


Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wam oraz portalu internetowego Sztukater. Bardzo serdecznie dziękuję. 

Prześlij komentarz