Cykl: Niebieski płomień na koszmary #2
Gatunek: fantasy młodzieżowe
Wydawca: Wydawnictwo Amber
Rok wydania oryginału: 2004
Rok wydania w Polsce: 2008
Projekt okładki: Wydawnictwo Amber
Tłumaczenie: Maja Kittel
Redakcja: Katarzyna Pietruszka
Korekta: Halina Lisińska
ISBN 978-83-241-3226-3
Ilość stron: 215
Format: 123x190 mm
Powieści fantastyczne, gdzie głównym wątkiem jest magia cieszą się ogromną popularnością wśród młodych ludzi. W 2003 roku w Stanach Zjednoczonych pojawiła się powieść o tytule „Niebieski płomień na koszmary” (Blue is for Nightmares), która była pierwszą powieścią w karierze mieszkanki miasteczka Salem- Laurie A. Faria. Oczywistym jest, że miejsce pochodzenia autorki miało ogromny wpływ na jej twórczość, gdyż to właśnie tam rozpoczęła swoją serię o młodych czarownicach, łącząc w nim elementy powieści fantasy i romansów. Rok później w księgarniach pojawiła się druga część historii rozpoczętej w powieści „Niebieski płomień na koszmary” i przyjęła tytuł „Biały płomień na magię”.
W drugiej część powieści autorka ponownie powraca do nastoletniej czarownicy- Stacey, uczącej się w szkole z internatem. Zbliża się rocznica tragicznych wydarzeń w jednym z budynków kampusu, gdzie zamordowana została jedna z uczennic, a życie innej- Drei- najlepszej przyjaciółki i współlokatorki Stacey było zagrożone. Jedynie dzięki swoim proroczym snom Stacey udało się uratować przyjaciółkę. Od tamtej pory dziewczyna zrobiła się sławna. Ze szkoły przeniosło się wiele uczniów, którzy zastąpieni zostali nowymi, zafascynowanymi wydarzeniami sprzed roku. Teraz Stacey znowu ma koszmary, które tym razem wydają się nie być prorocze, a jedynie są wskazówką przyszłych wydarzeń. W dodatku ktoś zaczyna nękać Stacey, tak samo jak rok temu ktoś prześladował Dreę. Okazuje się, że do szkoły sprowadził się nowy uczeń o imieniu Jacob, który także śni tragiczne sny, a osobą, która mu się śni jest właśnie Stacey. Więzi między Jacobem i Stacey się zacieśniają, co zagraża jej przyjaźniom, a także związkowi z Chadem.
Fantastyczną sprawą w powieści „Biały płomień na magię” jest fakt, iż jest to ewidentna kontynuacja wydarzeń z „Niebieski płomień na koszmary”. Mamy tutaj ciągłość wydarzeń, pomimo tego, że akcja rozgrywa się na rok po wydarzeniach z poprzedniej powieści. Nie mniej wszystko bardzo dobrze się ze sobą łączy. Autorka idzie o krok dalej i przywraca elementy z jeszcze dalszej przeszłości, dzięki której Stacey będzie potrafiła rozwiązać zagadkę, któż też czyha na jej życie. Niestety, w tym względzie nie jest to zaskakujące, gdyż w pewnej chwili czytelnik jest w stanie się tego domyślić, jednakże Faria bardzo sprawnie próbuje wywieść w pole czytającego. W efekcie czytelnik przeskakuje z jednego podejrzanego na drugiego, tak samą zresztą jak sama bohaterka. Wydarzenia, które rozgrywają się w powieści momentami budzą niesmak. Chodzi tutaj głównie o reakcję organizmu Stacey na jej wizje. W pierwszej powieści moczyła łóżko, co było cenną wskazówką w momencie poszukiwania Drei, tym razem jednak co chwilę wymiotuje. Niestety, opisy w tym przypadku są bardzo obrazowe. Ze względu na to, że jest to powieść na młodzieży, to nie może oczywiście zabraknąć zwyczajnych problemów zwykłych nastolatków, które tutaj są zwielokrotnione, gdyż Stacey nie jest do końca zwykłą nastolatką. Nie mniej też cierpi z powodu dystansu między nią i jej przyjaciółką, także przeżywa zawody miłosne i liczne rozterki, no i oczywiście musi się uporać z dręczącymi ją innymi uczniami, w szczególności, że od zeszłych wydarzeń wszyscy o niej gadają, o niej, o jej mocy i efektach ubocznych. Wobec tego dziewczyna musi mierzyć się z własnym wstydem, sercem i rozumem, a to niekiedy nie jest takie proste w szczególności, gdy śmierć puka do drzwi.
Autorka pozwala nam wniknąć w umysł swojej bohaterki, staje się nią na tych kilkuset stronach. Przemawia do nas językiem prostym, który nawet w połączeniu z magicznymi określeniami jest łatwo przyswajalny. Nie brakuje tu też wielu opisów, a dzięki zdolnością Stacey mamy możliwość dowiedzenia się więcej o pozostałych bohaterach niżeli dowiedzielibyśmy się z innego typu powieści. Bohaterowie, niestety, nie zostali aż tak bardzo rozbudowani, szkoda, że Faria nie przypomniała jak mogliby wyglądać, przez co mamy niekonkretny obraz osoby, o której czytamy.
Wydawnictwo Amber nigdy nie przesadza, jeżeli chodzi o wydanie powieści. Tym razem jest tak samo. Jedyne co odróżnia poszczególne powieści z serii „Niebieski płomień na koszmary” jest świeca, która znajduje się na okładce. W „Biały płomień na magię” ma ona oczywiście kolor biały, ale wydawnictwo postanowiło zastosować pewien kontrast dodając ciemne tło. Wygląda to w gruncie rzeczy bardzo oryginalnie, ale nie jest zachwycająco. Gdyby zobaczyło się taką okładkę na wystawie sklepowej, to z pewnością niewielu sięgnęłoby po nią z chęcią. Sama treść napisana jest zwyczajną czcionką o wystarczającej wielkości. Oczy się nie męczą, a fakt tego, że rozdziały są dość krótkie, powoduje iż książka bardzo szybko się czyta.
„Biały płomień na magię” jest równie fascynującą powieścią, jak poprzednik. Mamy kolejną tajemnicę i nowe czary. Poznajemy nowych bohaterów i zauważamy zmiany w tych, których poznaliśmy wcześniej. Momentami zbyt obrazowa, ale opisy są bez zarzutu. Jak przystało na dobrą powieść młodzieżową napisana została prostym językiem docierającym do młodych. Nie brakuje elementów grozy, ale także i wywołujących rumieńce scen romantycznych. Ogólnie, powieść jest bardzo przyjemna w odbiorze, miło się ją czyta, chociaż trudno jest dopatrywać się w niej większej głębi.
Ocena: 4/6
Prześlij komentarz