NOWOŚCI

środa, 18 maja 2011

Książka #4. Błękitnokrwiści, aut. Melissa de la Cruz

Tytuł oryginalny: Blue Blood
Cykl: Błękitnokrwiści #1
Gatunek: horror młodzieżowy
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Rok wydania oryginału: 2006
Rok wydania w Polsce: 2010
Oprawa graficzna: Joanna Wasilewska
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska




Redakcja: Anna Pawłowicz
Korekta: Ewa Holewińska
ISBN 978-83-60010-95-2
Ilość stron: 320
Format: 140x210 mm

    Współcześni twórcy literatury bardzo upodobali sobie tematykę wampirów w swoich powieściach. Znana z cyklu powieści „Au Pair” amerykańska autorka powieści dla młodzieży i dorosłych, a także dziennikarka- Melissa de la Cruz, także postanowiła pójść w kierunku tej popularnej tematyki i w 2006 roku rozpoczęła swój mrożący krew w żyłach cykl „Błękitnokrwiści”. Ten sam tytuł nosi tom otwierający całą serię, w którym to pokazuje z zupełnie innej strony społeczeństwo wampirów, nawiązując przy okazji do jednej z największych tajemnic Stanów Zjednoczonych.


    Bohaterami powieści są młodzi ludzie z elitarnego liceum Duchesne znajdującej się na Manhattanie. Prowadzą oni beztroskie życie przejmując się jedynie bieżącymi sprawami i posiadając problemy takie jak każdy inny nastolatek mieszkający w modnym mieście, czyli którą wspaniałą kreację założyć kolejnego dnia, czy też do którego modnego klubu wybrać się wieczorem z przyjaciółmi. Schuyler zdecydowanie wyróżnia się na tle tych nastolatków, gdyż ze swoją urodą i stylem odbiega od całej reszty, co nie przysparza jej przyjaciół. Życie wszystkich zmienia się, kiedy po jednej z imprez ginie młoda uczennica Duchesne. Przerażenie sięga zenitu, gdy Schuyler dowiaduje się, że dziewczyna została pozbawiona całej krwi. Wkrótce mała grupka dowie się, że jest nowym wcieleniem czterystu Błękitnokrwistych wampirów, którzy przed kilkoma wiekami przybyli do Nowego Świata, aby rozpocząć nowe życie. Teraz okazuje się, że zagrożenie sprzed setek lat powraca i żaden z wampirów znów nie jest już bezpieczny.
    Stworzenie elitarnych wampirów przyniosło Melissie de la Cruz ogromny sukces. Młodzi ludzie zaciekawieni nowego spojrzenia na znaną i wielokrotnie maglowaną tematykę sięgają po kolejne tomy serii „Błękitnokrwiści”. Ostatecznie tematyka ta nadal pozostaje interesująca, w szczególności, że po raz pierwszy wampiry umieszczono niżej w łańcuchu pokarmowym, niż dotychczas. Wszystko sprowadza się do wydarzeń XVII wieku kiedy to z powierzchni Ziemi zniknęli mieszkańcy miasteczka Roanoke, pozostawiając po sobie jedynie słowo Croatan. Jest to jedna z największych tajemnic Ameryki i stała się już inspiracją dla kilku twórców, w tym także dla scenarzystów serialu „Supernatural”, gdzie w jednym z odcinków poruszano ten temat. Dokładnie wokół tej samej historii swoją powieść zbudowała de la Cruz z tą różnicą, że sprawę zniknięcia mieszkańców przypisuje wampirom. Część wydarzeń z tamtego okresu autorka przedstawia za pomocą kart z dziennika niejakiej Catherine Carver. Wspomnienia dawnych lat przeplatają współczesną opowieść o bogatych i beztroskich nastolatkach, którzy nie mają zbyt wielu problemów. Jak się później okazuje bohaterowie, na których autorka zwraca uwagę w powieści są Błękitnokrwistymi, czyli kolejnym wcieleniem wampirów o błękitnej krwi. Jednakże wkrótce zaczynają się problemy, coś zaczyna polować na najmłodsze wampiry, które jeszcze nie przeszły pełnej przemiany, ktoś ich wysusza do ostatniej krwi jednocześnie pozbawiając ich życia, a także wspomnień już na zawsze. Wtedy beztroskie życie Schuyler, Bliss, Mimi, Jacka, Dylana i Olivera staje na głowie, w szczególności, gdy poznają prawdę o sobie na jednym z zebrań Komitetu. Ale niestety, w żaden sposób wydarzenia te nie budzą w czytelniku grozy. Powieść być może interesuje, jeżeli kogoś interesują takie bajki o pięknych i bogatych. Nie mniej ogólny zarys fabularny jest całkiem nie najgorszy i należy liczyć na to, że wraz z kolejnymi powieściami wydarzenia będą się rozwijać. Póki co jest dość mdło, chociaż momentami tętno przyspiesza.
    Autorka pisze powieść w trzeciej osobie. Nie utożsamia się z żadnym z bohaterów, tym samym nie dając takiej możliwości czytelnikowi. Sprawnie jednak przeskakuje z jednej bohaterki na inną, co z początku może zbijać z tropu, kto jest tak naprawdę postacią kluczową. Jednakże wraz z rozwikłaniem tajemnicy staje się to bardziej przejrzyste. De la Cruz nie skąpi czytelnikowi opisów. Przez to łatwo wprowadza go w tą całą otoczkę, w której żyją młodzi bohaterowie powieści. Momentami są one jednakże irytujące, bo ileż można czytać o tym jaki Manhattan jest piękny, staje się to nużące i czytelnik szybko przewija oczami po tych opisach. Pisze prostym językiem łatwo docierającym do odbiorcy przez to czytanie „Błękitnokrwistych” staje się w zasadzie przyjemnością do ogarnięcia w jeden dzień.
    Cały cykl w Polsce postanowił wydać Jaguar. Specjaliści od oprawy i grafiki bardzo się postarali. Jednakże okładka bardziej odpycha niż zachęca do lektury, chociaż oczy patrzące z niej są bardzo przenikliwe. Nie mniej idealnie oddaje to o czym może być powieść. Dalej wydaje się, że jest jedynie lepiej. Zastosowana czcionka jest przyjemna dla oka. Rozdziały są dość krótkie i zaczynają się od nowej kartki, co zdecydowanie przyspiesza czytanie, ale jest też pewien minus, a mianowicie przepiękna róża u dołu każdej zapisanej strony. Róża sama w sobie jest cudna, chociaż niewiele ma wspólnego z fabułą powieści, ale, niestety, bardzo rozprasza.
    „Błękitnokrwiści” to powieść raczej przeciętna. Niczym w zasadzie nie wyróżnia się na tle innych powieści o podobnej tematyce, poza ulokowaniem fabuły w elitarnym świecie. Niestety, jako powieść dla młodzieży pozostaje taka jak inne powieści. Nie mamy ciekawych zwrotów, dialogi także specjalnie nie zachwycają. Niby coś zaczyna się tutaj dziać, ale jest to jeszcze za mało, aby powieść mogła stać się przebojem w moim mniemaniu. Jednakże z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy, gdyż historia ma całkiem spory potencjał. 

Ocena: 3/6

Prześlij komentarz