NOWOŚCI

wtorek, 6 kwietnia 2010

614. Gothika, reż. Mathieu Kassovitz

Reżyseria: Mathieu Kassovitz
Scenariusz: Sebastian Gutierrez
Zdjęcia: Matthew Libatique
Muzyka: John Ottman
Kraj: USA
Gatunek: Thriller / Psychologiczny
Premiera światowa: 13 listopada 2003
Premiera polska: 13 lutego 2004
Główne role:
             Halle Berry jako Miranda Grey
             Penelope Cruz jako Chloe Sava
             Robert Downey Jr. jako Peter Graham
             Charles S. Dutton jako Doug Grey
             John Carroll Lynch jako Szeryf Ryan
             Bernard Hill jako Phil Parsons
Historia:
    Pięknapsycholog Miranda Grey pracuje w jednym z zakładów dla chorych psychicznieprzestępców, którego szefem jest jej mąż- Douglas. Gdy pewnego dnia wracapodczas burzy do domu spotyka na swojej drodze pokaleczoną młodą dziewczynę.Kiedy budzi się następnego dnia z przerażeniem stwierdza, że jest jednym zpacjentów zakładu. Odwiedza ją jej przyjaciel dr Peter Graham informując ją, żeostatniej nocy zabiła siekierą swojego męża. Miranda dobrze wie, że nie mogłatego zrobić, ale wie, że może mieć z tym coś wspólnego dziewczyna z ulicy.Miranda postanawia dokładniej przyjrzeć się tej sprawie kiedy duch dziewczynyzaczyna ją nękać.
Moja opinia o filmie:
    „Gothika” wreżyserii Mathieu Kassovitza, twórcy takich filmów jak „Purpurowe rzeki”, czyteż ostatnio „Babylon A.D.”, to film pełen napięcia i nieprzewidywalnychzwrotów akcji. Wielu film przypadnie do gustu, ale z pewnością znajdą sięrównież tacy, którzy będą go krytykować za każdą minutę. Uważam, że film zpewnością spodoba się tym, którzy gustują w podobnym gatunku filmowym oraz wfilmach Kassovitza.
    Miałamprzyjemność obejrzenia tego filmu w kinie. Pamiętam jak wybrałyśmy się zkoleżankami na seans do Cinema City w Katowicach w ogóle nie wiedząc czego mamysię spodziewać. Wiecie jak to jest, gdy ogląda się filmy w kinie, a wszczególności z innymi ludźmi. Każdy jest inny i co innego go przeraża, wzwiązku z tym nawet jak nie było nic strasznego dla jednej osoby w tym filmieto dla innego i owszem, przez co my też podskakiwaliśmy ze strachu na naszychsiedzeniach. Na zakończenie tej anegdotki powiem wam, że bałam się wracaćsama do domu po tym filmie. Dlatego też moje koleżanki, pomimo tego iżmieszkają w innej części miasta, musiały mnie odprowadzić pod klatkę. Fazęmiałam całkiem niezłą, no, ale wiecie ja wracałam gdzieś po 21 z tego kina więc miałam powody do paniki.
    Twórcomnależą się ukłony za to, że wprowadzili niesamowitą atmosferę grozy do tegofilmu. Dobrze wiemy, że trudno jest tego dokonać, ale Kassovitzowi i innym tosię udało. Nawet kiedy oglądasz film po raz któryś z kolei to i tak Cięprzeraża i dostajesz gęsiej skórki podczas seansu. Niewiele filmów może się tympochwalić. Już od samego początku czujemy napięcie, które towarzyszy nam doostatniej chwili filmu. Z początku jest to spowodowane niezłym miejscem akcji,później pojawieniem się ducha i nagłą zamianą miejsc, kiedy to Miranda trafiado swojego szpitala. W trakcie całego filmu objawia się duch, który w ten czy winny sposób przeraża bohaterkę oraz widzów. Nigdy nie zapomnę jak Mirandaschyla się w swojej celi a za nią stoi duch dziewczyny. Wtedy w kinie wszyscyzrobili taki okrzyk przerażenia i pomimo tego, że sama scena wtedy mnie nieprzeraziła to o mało co nie upuściłam popcornu. Największą zagadka filmu jestto jak Miranda mogła zabić Douglasa. W tracie trwania filmu widzimy coraz towięcej skrawków z jej pamięci, a w szczególności w scenie, gdy ucieka z zakładui idzie do swojego domu poznając tam szczegóły. Ja jednak najbardziejprzerażona byłam, a właściwie to nie przerażona, ale napięcie tak mnieprzytłoczyło, że aż serce zaczęło mi szybciej bić, w scenie kiedy Mirandapoznaje prawdę o swoim mężu. Napięcie skumulowało się przy tej scenie. To mniezaskoczyło. Po prostu mnie zatkało i uważam, że jest to najlepszy fragment zcałego filmu. Później oczywiście było jeszcze kilka akcji, ale już nie takieprzerażające, właściwie to takie jak w zwykłych filmie akcji, kiedy tozłoczyńca próbuje dopaść ofiarę. Ogólnie jednak nie można nic filmowizarzucić pod tym względem. Wiemy jednak, że dobre filmy pod prądem to nie tylkosceny, które od dłuższego czasu kumulują napięcie i w jednej scenie onowybucha, ale także sceny wyskakujące znienacka. Z tego punktu widzenianajbardziej przypadła mi do gustu scena, w której Miranda jedzie samochodemdozorcy do swojego domu i widzi w lusterku ducha dziewczyny. Hamuje. Panujecisza i nagle głośną włącza się radio oraz w ogóle samochód a światła pokazują,że zatrzymała się na krawędzi rozdartej drogi, normalnie szok. Zawsze kiedy cośtak ryknie w filmie z zaskoczenia daje równie dobry efekt, tyle, że napięcietrwa tylko chwilkę.
    Film jestokreślony jako film psychologiczny i w pewnym sensie jest to trafna decyzja. Wkońcu nie na co dzień widzimy w filmach takich psychicznych bohaterów. No, aległównie chodzi chyba o umiejscowienie fabuły filmu. Sam fakt tego, że Mirandajest psychologiem nadaje już filmowi pewien specjalistyczny wyraz. Bohaterowieposługują się wyszukanym słownictwem, które moim zdaniem źle zostałoprzetłumaczone w telewizji. Nie oddawały do końca tego klimatu. W filmie mamydo czynienia również z różnymi emocjami. Poczynając od totalnego szaleństwa akończąc na przerażeniu. Mnie najbardziej zawsze wzrusza scena, w której Petermówi Mirandzie kiedy ta pyta dlaczego on wciąż pyta o Douga: „Doug nie żyje.Zabiłaś go”. Nie wiem czemu, ale zawsze przy tej scenie zbiera mi się na płacz.Zawsze, w tym samym momencie, po tylu latach wciąż niezmiennie ta scena.
    W filmiezobaczymy takie znakomitości jak Halle Berry i Robert Downey Jr. I kiedywłaściwie Robert gra całkiem nie najgorzej to Halle jakaś jest taka… no niewiem, jej gra wygląda tak jak gdyby Halle tak bardzo się starała, że ażprzedobrzyła. Te jej nienaturalnie powiększone oczy kiedy odkrywa prawdę, albokiedy jest zrozpaczona jak dowiaduje się, że zabiła męża. Niby wszystko fajnie,ale jakieś dla mnie takie sztuczne. Bardzo spodobała mi się również postaćCloe, grana przez Penelope Cruz. Pierwszy raz chyba nie wygląda olśniewająco wfilmie. Jest po prostu przeciętną dziewczyną, która popełniła błąd. Grała zniesamowitym przejęciem i pomimo tego, że jej postać nie była jakaś szczególnieurokliwa, to jednak przekonała mnie do niej.
    Film bardzomi się podobał i nie obchodzą mnie głosy tych, którzy twierdzą, że jest tonajgorszy horror wszech czasów. Moim zdaniem film jest świetny, trzyma wnapięciu i właściwie niczego mu nie brakuje. Czasami jest za dużo starań zestrony aktorów, ale ogólne wrażenie jest pozytywne. Wspaniały film, zaskakującyprzede wszystkim, a takie filmy uwielbiam. I Ci, którzy nie boją sięnieschematycznych filmów również nie będą zawiedzeni.
Galeria:
OCENA: 8/10            Bardzo dobry
 

3 komentarze :

  1. girl_love@amorki.pl31 stycznia 2018 21:22

    Świetny film! Jeden z moich ulubionych! Niesamowity klimat… I dwie piękności: Halle i Penelope zakochana-w-dziewczynie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety kompletnie nie zgadzam się z oceną. W moim osobistym rankingu film znajduje się wśród najgorszych produkcji jakie widziałem (obok Martix Rewolucje i Księżyca w Nowiu). Co więcej, byłem na nim w kinie. Pamiętam, że nudziłem się niemiłosiernie, bo fabuła jest przewidywalna i bardzo szybko rozgryzłem co się święci, kto jest kto itd., przez co dalsze oglądanie straciło sens. Oczywiście szanuję Twoje zdanie, bo o gustach się nie dyskutuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Gothikę obejrzałem sobie po raz drugi w tą Wielkanoc ;). więc seans do dzis pamiętam i było tak samo miło i zaskakująco jak za pierwszym razem. Chociaż? Teraz może bardziej się wglębiłem w film, bo poprzednio oglądałem z nudów :D. Film bardzo mi się podobał i wkrótce go opisze u siebie, więc zobaczysz prawdopodobnie opinię zbliżoną do Twojej pozdrawiam [teraz-kino]

    OdpowiedzUsuń