NOWOŚCI

piątek, 4 września 2009

502. Nowy koszmar Wesa Cravena, reż. Wes Craven

Reżyseria: Wes Craven
Scenariusz: Wes Craven
Zdjęcia: Mark Irwin
Muzyka: J. Peter Robinson
Kraj:USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 09 września 1994
Premiera polska: 16 czerwca1995
Główne role:               Robert Englund jako Freddy Krueger / On sam
               Heather Langenkamp jako Ona sama
               Miko Hughes jako Dylan
               Tracy Middendorf jako Julie
                Wes Craven jako On sam
               David Newsom jako Chase Porter          
               John Saxon jako Por. Donald Thompson / On sam
Historia:
    HeatherLangenkamp zyskała sławę dzięki serii filmów o Freddy`m Krugerze. W 10 lat popowstaniu pierwszego filmu Heather odbiera telefony od tajemniczego fana. Wdodatku okolicę często nawiedzają trzęsienia ziemi i wszystko to sprawia, żeHeather zaczyna mieć koszmary z Freddy`m powracającym do życia. Nikt jednakżenie chce jej wierzyć, a ona sama też nie jest do tego przekonana. Wszystkonabiera jednak sensu, gdy dowiaduje się, iż Wes Craven pisze ostatnią częśćserii, w której ma nadzieję zobaczyć zarówno Heather, jak i Roberta Englunda-odtwórcę roli Freddy`ego. Szybko zdaje sobie sprawę, że każde słowo zapisane wscenariuszu zwiastuje prawdziwe wydarzenia. Kiedy Freddy zabija męża Heatherproblemy ze snem zaczynają się nasilać nie tylko u niej, ale także u jej synka-Dylana. Heather musi zmierzyć się z faktem, iż po raz ostatni przyjdzie jejwcielić się w rolę Nancy, aby uratować swojego syna, i powstrzymać Freddy`egoprzed wkroczeniem do rzeczywistego świata.
Moja opinia o filmie:
    Jeden znajlepszych twórców kina grozy- Wes Craven, powraca do powołanej przez niego dożycia historii seryjnego mordercy ze snów- Freddy`ego Kruegera. Po raz kolejnycałkowicie angażuje się w projekt. Nie tylko napisał scenariusz do filmu, aletakże go wyreżyserował, wyprodukował, a nawet wystąpił w jednej z ról. Tymrazem Wes przenosi Freddy`ego do świata rzeczywistego i całą winę zrzuca nasiebie. Tak powstał scenariusz do „Nowego koszmaru Wesa Cravena”.
    „Nowykoszmar Wesa Cravena” jest najczęściej puszczanym w telewizji filmem z serii„Koszmaru z ulicy Wiązów”. Nic więc dziwnego, że to właśnie tą część oglądałamniezliczoną ilość razy. To po tym filmie tak naprawdę polubiłam Freddy`ego,gdyż był to chyba pierwszy film, który z nim widziałam. Nie wiem czyzauważyliście, że ja zawsze takie serie oglądam od ostatniej części ;P Tak czyinaczej dopiero po obejrzeniu tego filmu mogę powiedzieć, że zakończyłam serięo Freddy`m Krugerze, która jest mi niezwykle bliska.
    Przy tymfilmie z pewnością nie da się nudzić, bo przecież co to byłby za horror, gdybyczłowiek na nim przysypiał. Po raz kolejny spotykamy się z Freddy`m co wzbudzadodatkowy mój entuzjazm. Ponadto tym razem mamy bardziej urzeczywistnionepostaci. Już nie widzimy aktorów grających jakieś role, ale grających samychsiebie w określonej sytuacji. Ciekawe było przeniesienie historii do światarzeczywistego. Moim zdaniem całkiem trafiony jest ten pomysł i to sprawia, żejest on wyjątkowy. Przez to także odbieramy ten film zupełnie inaczej. Dziękizastosowaniu prawdziwych nazwisk aktorów nie traktujemy już tej historyjki jakowymyślonej bajeczki, a zaczynamy ją odbierać za coś nie koniecznie nierealnego.Przez to także widzowie mają szansę utożsamić się z bohaterami filmu.
    Nigdyjakoś nie narzekałam na brak krwi w „Koszmarach z ulicy Wiązów”, ale muszęprzyznać, że ilość trupów w tym filmie jest niestety ograniczona. Giną tutajraptem cztery osoby, o ile dobrze pamiętam, tak więc nie mamy tutaj zbytniegoszaleństw w tej kwestii. W szczególności jeżeli weźmiemy pod uwagę, żewiększość morderstw dokonana została przez biologiczno-technologiczną rękawicęFreddy`ego. Zdecydowanie za mało popłynęło krwi w tym filmie, ale Craven po razkolejny udowadnia, że nie potrzeba jest hektolitrów cielęcej krwi, aby film byłdobry i trzymał w napięciu. Tak bowiem było. Najbardziej dla mnie fascynującymmomentem było przejście Freddy`ego do naszego świata. Prawdopodobnie spowodowaneto jest muzyką, która towarzyszyła tej scenie. Potęgowała ona moje doznanie. Zdrugiej strony te ciągłe podchody mógłby ktoś uznać za niezwykle nużące. Ja taktego nie odbieram, ale może to ze względu na to, że mam sentyment do tej akuratczęści.
    W filmiepo raz kolejny spotykamy starych znajomych. Nie tylko Nancy, czy Freddy`ego,ale także i ojca Nancy. Ponadto możemy też bliżej poznać postacie Wesa Cravenaczy też Roberta Shaye`a, który wielokrotnie towarzyszył Cravenowi przytworzeniu „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Każdy z nich zagrał naprawdę przekonująco.Najbardziej chyba podobał mi się Robert Englund. Miał do spełnienia dwie role.Zarówno tą bardziej ludzką i rolę Freddy`ego. Dla mnie odkryciem tego filmu byłjednak Miko Hughes, który został synem Heather chorym na dziecięcąschizofrenię. Muszę powiedzieć, że dzieciak jest naprawdę uzdolniony. No terazjuż nie dzieciak, bo jest w moim wieku, ale jako dziecko miał w sobie tohipnotyzujące piękno, które niekiedy potrafiło przerazić jak przykładowo w tymwłaśnie filmie. Ciekawi mnie jednak to czy byłabym w stanie rozpoznać go wjakimś nowszym filmie gdyby się pojawił, gdyż zarówno ja, jak i pewniewiększość z was kojarzy go tylko jako ukochanego szkraba. Muszę powiedzieć, żepod względem gry to nawet mi się podobało. Nikt nie zalazł mi za skórę chociażHeather dalej mnie trochę irytowała swoją mimiką. No, ale najwyraźniej już takma.
    Do tegofilmu mam chyba największy sentyment ze wszystkich filmów o Freddy`m, a jest toprawdopodobnie spowodowane tym, iż to właśnie ten film zbliżył mnie bardziej dojego osoby i zafascynował nią. Cieszę się, że mogłam obejrzeć go jeszcze raz,chociaż miałam obawy czy nie przeznaczyć czasu na coś nowszego lub jakąśzaległą pozycję. Jednakże zawsze z miłą chęcią będę powracała do tego filmu zewzględu na nieprzeciętny scenariusz, czy fascynującą i zabawną poniekąd postaćKrugera. Coś mnie do niego ciągnie, chociaż nie jestem w stanie określić co. Jestto jeden z moich ulubionych horrorów.
Ulubione sceny:
*    w szpitalu,
*    wejście Freddy`ego do realnego świata.
Kącik refleksyjny:
    Czychcielibyście, aby wasze sny stały się rzeczywistością? Gdybyście mieli wybórto który z nich byście urzeczywistnili?
Galeria:
 
 
 
 
 
  
 
 
OCENA: 8/10            Bardzo dobry
      
W serii:
Powiązane:
  • Freddy kontra Jason  (2003)
  • Freddy kontra Jason 2  (2009)

3 komentarze :

  1. alexxzandra@op.pl31 stycznia 2018 20:58

    Podobno stare horrory są najlepsze, więc chyba zacznę je oglądać. Widzę, że ten film i tobie się spodobał, więc pewnie w najbliższym czasie po niego sięgnę. Pozdrawiam, http://www.lola-king.blog.onet.pl ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. O widzę, że zatęskniłaś za horrorami. I znów przygoda z Freddym… Nie, ja nic tego nie oglądałam i nie wiem czemu mam jakąś niechęć.Zapraszam na biografie malarzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy przypadkiem kiedyś go nie widziałem. Jakoś nie mogę skojarzyć którą część Freddyego obejrzałem. Poza pierwszą, bo ostatnio dostałem cały BOX pełen Koszmaru i pierwszą już mam za sobą :)Tak więc i na tą przyjdzie kiedyś pora ;)Pozdrawiam,pawcio

    OdpowiedzUsuń