NOWOŚCI

piątek, 17 lipca 2009

472. Zabójca, reż. Phillip G. Atwell

Reżyseria: Phillip G. Atwell
Scenariusz: Lee Anthony Smith, Gregory J. Bradley
Zdjęcia: Pierre Morel
Muzyka: Brian Tyler
Kraj: USA
Gatunek: Sensacyjny
Premiera światowa: 24 sierpnia 2007
Premiera polska na DVD: 15 maja 2008
Główne role:
              Jet Li jako Rogue    
              Jason Statham jako Jack Crawford
              John Lone jako Li Chang
              Devon Aoki jako Kira
              Luis Guzman jako Benny
              Saul Rubinek jako Dr Sherman
              Ryo Ishibashi jako Shiro
              Sung Kang jako Goi
Historia:
    JackCrawford i jego przyjaciel Tom Lone są agentami FBI. Podczas jednej akcjispotykają na swojej drodze legendarnego zabójcę Rogue, i tylko dzięki pomocyToma Jack uchodzi z życiem. Myśląc, że zabili Rogue wiodą spokojne życie dodnia, w którym Tom i jego rodzina zostają zamordowani, a Jack odnajduje łuskę zbroni Rogue. Poprzysięga zemstę. Trzy lata później kiedy małżeństwo Jacka sięrozpada, a on dalej żyje chęcią zemsty, do miasta powraca Rogue. Nikt nie wie,po stronie której z mafii staje- czy Yakuzy, czy Triad. Sprytnie manipulujezarówno jednymi jak i drugimi w końcu doprowadzając do wojny. Oczywiste stajesię, że Rogue przyjął sobie na cel skłócenie dwóch zwaśnionych azjatyckich mafii,ale nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że Rogue kieruje się tylko własnyminteresem. Sam jest sobie szefem i wykonuje jedynie swoje zadania, anajważniejszym jest zemsta.
Moja opinia o filmie:
     „Zabójca”to właściwie pierwszy film w reżyserskiej karierze Philipa G. Atwell`a.Wcześniej liznął już właściwie każdej z najważniejszych wyższych funkcjipełnionych przy tworzeniu filmu. W filmie pojawił się niezwykle dynamiczny duetLi&Statham, dzięki czemu film nie pozostanie niezauważony u wiernych fanówkina akcji, w którym ta dwójka sprawdza się rewelacyjnie.
    Przyznam,że film obejrzałam właściwie tylko ze względu na Jasona i Jeta Li, jednakże nieżałuję poświęconego czasu, ponieważ dobrze się bawiłam, a zakończenie mniepowaliło, chociaż w sumie można było się go domyśleć, ale oczywiście ja na tonie wpadłam więc coś musi być w tym filmie. Film jednakże był niezwykleporywający. Akcja była całkiem na wysokim poziomie, no i uwzględniałauwielbiane przeze mnie zwroty akcji, które nie zawsze pojawiają się w takimfilmie. Wszystko to zbiera się na jedną spójną całość, w której tle mogliśmyusłyszeć ciekawe dźwięki, które wyszły spod ręki Briana Tyler`a twórcy muzykirównież do takich hitów jak „Szybcy i wściekli” i wielu innych.
    Akcjitutaj było co nie miara. Wszystkie akcje w wykonaniu Jeta Li jak zawszefascynujące. Sceny walki zarówno jego jak i Jasona Stathama robiły wrażenie.Było także dużo strzelaniny, krew lała się strumieniami i w sumie dzięki temubyło jeszcze ciekawiej. Podobała mi się pierwsza akcja w filmie. Dużo trupów ztego wyszło, no i stanowiło podstawę do dalszych wydarzeń. Podobała mi siętakże akcja która miała miejsce w domu Toma. Co prawda było trochę poruszającoi nie wierzyłam w to, że już od pierwszych scen chce mi się ryczeć, aleprzynajmniej akcja była ciekawa. Podobało mi się także to co działo się w domuChanga. Do akcji wkroczyła Yakuza z tymi swoimi niepoczytalnymi a’la Ninja.Ciekawie było także w kawiarence. Dużo ludzi się tam przetoczyło i w gruncierzeczy większość zginęła, ale ogólnie znowu była rozróba. Właściwie towszystkie rozróby były fascynujące.
    Film jesttym bardziej interesujący, że mamy tutaj do czynienia z wieloma spiskami. Zpoczątku nie do końca wiadomo o czym chodzi Rogue. Najpierw trzyma z jednymi,za chwilę z drugimi i w pewnym momencie całkowicie straciłam poczucie tego ktojest kim. Przyznam jednak, że Rogue idealnie sobie to zaplanował i totalniezakręciło to akcją. Moim zdaniem było to całkiem dobre. Nie wiadomo było co sięnastępnie stanie, totalnym zaskoczeniem była dla mnie akcja kradzieży złotychkoni. Nie spodziewałam się tego, a to wszystko przez to jak Rogue potrafiłzmanipulować ludzi. Podobało mi się to. Sprawiło to również, że zakończeniebyło jeszcze bardziej szokujące, chociaż już w pewnym momencie mi coś niegrało. Nie powiem w jakim, ale pewnie każdy miał to samo odczucie oglądając tenfilm.
    Jet Lioraz Jason Statham są jednymi z moich ulubionych aktorów filmów akcji. Filmy znimi są zawsze energiczne. Z tego co kojarzę to jest ich drugi już wspólnyfilm. Wcześniej pojawili się razem w „Tylko jeden”. Oczywiście mogę się mylić.Filmy z Jetem Li są tym bardziej charakterystyczne, że dodaje on azjatyckościkażdej produkcji, a to dzięki swoim zdolnościom karateki. Wspaniale to wyglądaw filmie. Jeżeli chodzi o samą jego grę to moim zdaniem jest dość marny. Tzn.jak mówi to taką łamaną amerykańszczyzną, i pewnie dlatego rzadko się odzywa wfilmie, w którym gra. Jednakże jego postawa, ruchy i gesty wszystkowynagradzają. Z drugiej strony Jason Statham i jego brytyjski akcent. Uwielbiamgo. Uwielbiam to jak mówi, jak się rusza i jak wygląda. Moim zdaniem jestdobrym aktorem i nie rozumiem dlaczego większość się go czepia. Oczywiście takjak każdy miewa swoje gorsze role, ale ogólnie wrażenie jest pozytywne. Zawszeprzyjemnie się na niego patrzy. Oprócz tych dwóch wspaniałych panów w filmiepojawia się także pewna pani imieniem Devon  Aoki, którą większość może pamiętać z filmu„DOA”, gdzie grała jedną z walecznych dziewczyn. W tym filmie była taka raczejdziwna. Może taka rola. Mało wczuwała się w grę i wydawała się przez to nijaka.Ogólnie nie mam jednakże do niczego, ani nikogo, zastrzeżeń.
    Filmbardzo mi się spodobał, zresztą zawsze tak jest z tego typu filmami. Zawszewywierają na mnie odpowiednie wrażenie, ponieważ lubię filmy akcji i nic więcejsię dla mnie w nich nie liczy jak po prostu dobra i wartka akcja. Wspominałam teżo muzyce, która naprawdę idealnie współgrała z całym filmem. Uwielbiam takąmuzykę w tego typu filmach. W dodatku genialny duet bohaterów kina akcjisprawia, że film jest jeszcze lepszy.
Ulubione sceny:
*    chatka w lesie,
*    w kawiarni,
*    zakończenie. 
Kącik refleksyjny:
    Czypotrafilibyście żyć zemstą? Czy pomścilibyście zabójstwo waszych przyjaciół? Czypodążalibyście ślepo za poleceniami swojego pracodawcy, nawet jakby byłyniezgodne z waszymi zasadami?
Galeria:
 
 
 
 
  
 
  
OCENA: 7/10            Dobry
       

2 komentarze :

  1. Coś w podobnym klimacie jak Ostrożnie pożądanie, podobny mam na myśli, że żadzy zła chińczycy.Już się cieszyłam, że w TV leci 300, a tu się okazuje, że HBO, którego rzecz jasna nie mam… Jeśli nic innego ciekawego nie obejrzę, to następna notka dopiero po premierze Pottera. Jakiś mam kryzys filmowy, wywołany nadaktywnością czytelniczą ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam kryzys filmowy ale wywołany brakiem czasu a tu praktyka, a po praktyce przychodzi chłopak mojej siostry, a jak on już idzie to nie mam siły nic obejrzeć i tak wkoło. więc pewnie coś w sierpniu obejrzę, albo właśnie Pottera tak jak Ty. Nie wiem jednak czemu ubzdurało mi się, że to już w ten weekend ech..

      Usuń