NOWOŚCI

czwartek, 30 kwietnia 2009

424. Horton słyszy Ktosia, reż. Steve Martino, Jimmy Hayward

  
Reżyseria: Steve Martino, Jimmy Hayward
Reżyser polskiego dubbingu: Miriam Aleksandrowicz
Scenariusz: Cinco Paul, Ken Daurio
Dialogi polskie: Joanna Kuryłko
Muzyka: John Powell
Kraj: USA
Gatunek: Animacja / Familijny / Komedia
Na podstawie: książki Dr Seuss`a
Premiera światowa: 03 marca 2008
Premiera polska: 11 kwietnia 2008
Dubbing polski:
            Michał Żebrowski jako Horton
            Bartosz Opania jako Burmistrz
            Rafał Bryndal jako Narrator
            Małgorzata Zajączkowska jako Kangurzyca
            Mirosław Zbrojewicz jako Vlad
            Piotr Kozłowski jako Morton
            Magdalena Stużyńska jako Żona Burmistrza
            Karina Szafrańska jako Panna Wrzask
            Kuba Molęda jako Jo-Jo
Historia:
    Horton jest lubianym przez wszystkich słoniem. Pewnegodnia odnajduje tajemniczy pyłek, któremu znajduje dom na kończynie i twierdzi,że z jego powierzchni dobiegają głosy. Okazuje się, że tajemniczy pyłek to Ktosiowo,w który mieszkają małe istotki Ktosie. Wśród nich jest Leon, który jestburmistrzem i tylko on rozmawia z Hortonem. Horton chce znaleźć dla Ktosiowabezpieczne miejsce, ale niestety Kangurzyca nastawia wszystkich mieszkańcówdżungli przeciwko Hortonowi twierdząc, że jest szalony i nie cofnie się przedniczym, aby zniszczyć źródło wariactwa Hortona.
Moja opinia o filmie:
    Film ten jest reżyserskim debiutem zarówno Jimmy`egoHayward`a jak i Steve`a Martino. Jednakże nie da się tego w ogóle poznać,ponieważ panowie przedstawili nam niezwykle przyjemną historię, która nie dasię ukryć jest wystylizowana na historię typową dla dzieci. Jednakże jest tofilm lekki z maleńkim przesłaniem.
    Nie da się ukryć, że jest to film dla dzieci. Już odpierwszej minuty mówiący głosem przemiłego Rafała Bryndala Narrator opowiadanam rymowane historyjki, które wpadają w ucho nie tylko milusińskim, ale takżedoroślejszym widzom. Możecie więc bez problemu pokazać ten film swojemudziecku, ponieważ będzie patrzyło w ekran jak zaczarowane i na pewno nieotrzyma zbytnio dobitnej dawki wulgaryzmów czy też przemocy. No chyba, żewulgaryzmem nazywacie jedno ze zdań, które wypowiedziała mała Kasia do Hortona,gdy pokazywała mu swoją kończynę: „na moim mieszkają kucyki, które jedzą tęczęi kupkają motylkami”. Dodatkowo dzięki ciekawym wtrąceniom dotyczących wydarzeńkulturalnych dzisiejszej polski film staje się jeszcze ciekawszy. Wielkiepodziękowania dla Joanny Kuryłko, która odpowiada właśnie za teksty polskie. Dodziś pamiętam ten tekst, w którym Horton przechodzi nadmuchany powietrzem przezzawalający się wiszący most i gdy dociera na drugą stronę mówi: „zostało mijeszcze trochę tej lekkości. Wystąpię w tańcu z gwiazdami”.
    Ogromnym plusem są efekty wizualne, które dodałyjeszcze więcej uroku i magii tej bajce. Wszystko było idealnie dopracowanie,chociaż to i tak nie to samo co Disney. Postacie nawet te najstraszliwszewyglądają przyjaźnie, a roślinność wygląda niezwykle realistycznie. Tak że jakwidzicie podczas projekcji tego filmu doznacie nie tylko zdumiewającejprzyjemności dla uszu, ale także dla oczu :)
    Sama historia jest dość dziwaczna i błaha, no boprzecież trudno, aby tak traktować mały pyłek i całą akcję filmu oprzeć naznalezieniu dla pyłku na kończyńce bezpiecznej przystani. Wydaje się błahe, alez drugiej strony dla takiego dziecka jest to coś niezwykłego i moim zdaniemmoże go sporo nauczyć. A czego? Doceniania nawet najdrobniejszych szczegółów idbania o nie. Teraz małe dziecko dwa razy się zastanowi nim coś zniszczy, boprzecież na niszczonej powierzchni mogą żyć różne istotki. Idealnie przedstawiato jedna ze scen kiedy wszystkie zwierzęta z dżungli chcą odebrać Hortonowikończynę, a on do nich mówi, że tam żyją małe ludziki. I wtedy jedna z małpekiskająca drugą wyciągnęła małe cosik, które chciała zjeść, ale po tym cousłyszała popatrzyła na swój potencjalny posiłek z politowaniem :D dopieropóźniej jak nikt nie uwierzył Hortonowi postanowiła to olać i tak sobie gowszamała hehe :D
    Prawdę mówiąc to tak przyjemnie mi się  oglądało ten film, że nawet dubbing mi nieprzeszkadzał. W związku z tym śmiem stwierdzić, że obsadzenie Żebrowskiego,Opani i Zajączkowskiej było trafną decyzją, która z pewnością osłodziła owyfilm. Dodatkowo mogliśmy również usłyszeć młodego Molędę, za którym szalałam zaczasów świetności zespołu LO 27. Wcielił swój głos w postać syna burmistrzaJo-Jo no i zaszczycił nas w pewnym momencie dawką swojego dorosłego już głosu:)
    Podsumowując film jest ciekawy i dużo wnosi w życiemaluszków. Jednakże czegoś mi w nim brakowało. Ogólnie nie ma się czegoprzyczepić, ale jednak da się odczuć, że nie jest to film Disneya, którympewnie pokochałabym całym sercem :)
Ulubione sceny:
*    Horton przechodzący przez wiszący most,
*    Horton przeszukujący całą łąkę kończynek,
*    hałas w Ktosiowie.
Kącik refleksyjny:
    Jak myślicie czy jest możliwe, że jesteśmy malutkimiistotkami i dla jakiejś innej istoty nasza Ziemia jest takim małym pyłkiem? Cośtak jak było pokazane w „Facetach w czerni” hehe :D Czy taka wizja was nieprzeraża?
Galeria:

  
OCENA: 8/10            Bardzo dobry
      

2 komentarze :

  1. Raz się zastanawiałam czy nie pójść na to był wystawiany u nas w BCK-u, ale obawiałam się,że będzie to typowo dla dzieci i będzie mnie trochę nudzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. girl_love@amorki.pl30 stycznia 2018 21:18

    Mnie się jakoś ta bajka nie podobała zbytnio… Jednak chyba tylko dla dzieci. Jedyne co mnie rozbawiło, to ten stworek emo zakochana-w-dziewczynie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń