Seria: Artur i Minimki #1
Reżyseria: Luc Besson
Scenariusz: Luc Besson
Zdjęcia: Thierry Arbogast
Muzyka: Dominique Delguste
Kraj: Francja / USA
Gatunek: Animacja / Familijny / Fantasy
Premiera światowa: 29 listopada 2006
Premiera polska: 05 stycznia 2007
Obsada: Freddie Highmore, Mia Farrow, Ron Crawford, Penny Balfour, Doug Rand, Madonna, Toinette Laquiere, David Bowie, Snoop Dogg
Historia:
10- letni Artur mieszka wraz z dziadkami. Gdy pewnego dnia jego dziadek znika bez wieści, babcia zaczyna opowiadać mu różne historie z podróży jego dziadka. Najbardziej jednak zainteresowała go opowieść o Minimkach i rubinach. Tym bardziej, że komornicy zaczynają kłaść łapy na posiadłości ze względu na zadłużenia i długą nieobecność dziadka Archibalda. Pewnej nocy Artur podążając za wskazówkami dziadka trafia do krainy Minimków.
Plusy:
- ciekawy pomysł. Nie pamiętam czy były jakieś podobne pomysły, więc stwierdzam, że jest on dość ciekawy :) Mały chłopiec, który trafia do rysunkowej krainy Minimków, aby odnaleźć swojego dziadka, rubiny i przy okazji uratować krainę :D w sumie pomysł oklepany, ale zmieniło się tło i miejsce akcji :) hihi :D ciekawe, a przeniesienie żywego filmu do animacji naprawdę zainteresuje.
- animacja. Przyznam, że bardzo mi się podobała :) kolory i te różnego rodzaju Minimki :D wszystko wyglądało prawie jak żywe :) a czyż nie na tym ma polegać animacja? żeby wyglądała jak prawdziwa?
- humor. Humoru było dużo :) nie objawiał się on tylko w dialogach, bo tego akurat było niewiele, ale bardziej chodzi o humor sytuacyjny i postaci. Mnie rozbrajała postać sepleniącego syna Maltazarda, Drakosa. No raczej ;P hehe :D rozśmieszała mnie również scena, gdzie Artur, Beta i Selenia podążali do mrocznej krainy i trafili do baru gdzie wywiązała się bójka między nimi i podwładnymi Maltazarda :D walczyli w rytm muzyki na płycie gramofonowej :D no wyglądało to dość zabawnie ;)
- przygoda. No co się tam nie działo, to aż głowa mała. Cóż... skoro jest się bardzooo małym i trafia się w sumie do podziemi naszego świata to rzeczywiście wiele musi się dziać. Poczynając od spływaniu na kawałku słomki z "wodospadu" a kończąc na ucieczce przed wodą :) działo się dużo :) nawet sceny walki mi się podobały :) i nie mówię tutaj koniecznie o tej w dyskotece ;P ciekawie również wyglądało to jak Artur, gdy już powrócił do normalnego świata wrzucił Maltazardowi piłkę tenisową :D trochę to rozgromiło jego oddziały :D i przy okazji pomogło Minimkom :)
- miłość. Bardzo zaskoczyło mnie uczucie, które zaiskrzyło między Arturem i Selenią. Przyznam, że aż mnie zatkało ze zdziwienia ;P w sumie jak można tak szybko się zakochać? tylko w dwa dni, hyh. Dziwne, ale może to ze mną jest coś nie tak. Tak czy inaczej jeszcze się nie skończyło :) ;P zaskoczyło mnie również dosyć dziwne uczucie jakim darzyli Artura jego rodzice. Właściwie to byłam zaskoczona ich obojętnością i brakiem jakichkolwiek instynktów macierzyńskich. Umknęło mi to jakim cudem Artur był u babci, a jego rodzice gdzieś tam sobie jeździli. Po prostu szokujące.
- zakończenie. Ciekawe, ale w ogóle nie zaskakujące :) ale w sumie to nie o to chodzi czyż nie?
Ulubiona scena:
- pocałunek Artura i Seleni,
- Maltazard próbujący uwieść Selenię.
Moja opinia:
W końcu obejrzałam ten film. Już tak długo się do niego zabierałam, że aż w końcu się skusiłam :P Film bardzo przyjemny. Podobało mi się pomieszanie rzeczywistego filmu z animacją. To jest coś co lubię najbardziej. Bajka może nie jest rewelacyjna, ale jeżeli chodzi o Luca Bessona to uważam, że jest to rewelacja, ponieważ nie tworzy on tylko świetnych filmów akcji, ale również sympatyczne bajki nie tylko dla dzieci :)
Hej! Widze, że już remont dobiegł końca. Jest teraz przejrzyście :) Tego filmu nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńNo, no, no! Super zmiana xD A co do noty, tytuł filmu mnie nieco zniechęcił, ale i tak muszę wkońcu obejrzeć ;) Acha i dziex za wspomnienie w poprzedniej notce. Pozdro :*
OdpowiedzUsuńCóż, dla mnie ten film to za mało ciekawy, wiele już tego typu widziałam i jakoś nie ciągnie mnie do kolejnego. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńhej=) o widzę już zmiany=) fajnie,że wkleiłaś kartę i nawet ją już zauważyłam w linkach hehe=) fajny w ogóle masz wyglad obecny bloga,zmniejszył sie i optycznie wyprostował =) według mnie tylko przydałby ci sie inny nagłówek np. zwiazany z jakimis premierami w październiku [wrzesien dobiega konca hehe] oraz button [zebys mogla sie wymienic z innymi bloczkami =)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, na pierwszy rzut oka nie spodobała mi się ta bajka i jakoś nie miałam o niej żadnego zdania, ale po czasie... : ) może kiedyś obejrzę i bo jak mówisz, jest całkiem fajna : ) Bardzo fanie podsumowałaś swój blog : ) Może za parę lat (jak dożyje : ) i będę prowadzić mojego bloga, to zrobię coś podobnego : ) Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale filmy Luca Bessona przeważnie robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńSorki że nie wpadałem ale jak pewnie zauważyłaś (po częstości zamieszczanych recenzji) nie mam czasu ... mam strasznie dużo nauki .. i dzisija przed szkołą wydukałem Atak na Posterunek :) hehe Fajnie że opisałaś Artura i minimki ... oglądałem i gdzies miałem w planach opisanie ale i na to przyjdzie czas -) Filmik bardzoooo mi się podobał chociaż zawsze wydawało mi się że łączenie postaci fantastycznych aż tak bardzo z postaciami realnymi nie wypada dobrze ... a jednak ... choćby Garfield czy własnie Arthur i Minimki ... wypadło całkiem nieźle ... Postacie fantastyczne są przesłodkie ... i ogólnie wszystko wypadło extra :) Więcej takich produkcji ... a będziemy szli na przód ...POZDRAWIAM GORĄCO :*
OdpowiedzUsuńHejka Aga . Sorka że nie komentowałam , ale zaczęła się buda . Notki też daje jakieś krótkawe ale cóż . Skomentuje ci jeszcze dziś supernatural-winchester . To papa . Aaa i czekam jeszcze na notkę z recenzją NIEPOKOJU . PAaaa .
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zrobiłaś, bardzo pomysłowo :) A co do filmu to nie widziałam, i raczej nie zobacze nie przepadam za tego typu fabułą :/ zapraszam na newsik do siebie fan-gwiazdy.blog.onet.pl Cmok :*
OdpowiedzUsuń