Oryginalny tytuł: Because, I Said So
Reżyseria: Michael Lehmann
Scenariusz: Jessie Nelson, Karen Leigh Hopkins
Zdjęcia: Julio Macat
Kraj: USA
Gatunek: Dramat / Komedia romantyczna
Premiera światowa: 02 lutego 2007
Premiera polska: 15 czerwca 2007
Obsada: Diane Keaton, Mandy Moore, Lauren Graham, Piper Perabo, Gabriel Macht, Tom Everett Scoot, Stephen Collins
Historia:
Milly jest najmłodszą z trzech córek Daphne. Maggie i Mea już znalazły
sobie mężów, niestety tylko Milly wciąż wybiera tych niewłaściwych. Gdy
postanawia dać sobie spokój z facetami do akcji wkracza jej matka, która
zamieszcza w Internecie ogłoszenie, że poszukuje chłopaka dla swojej
córki. Kiedy Daphne jest już na skraju załamania inteligencją większości
kandydatów, zjawia się Jason, który jest architektem. Daphne aranżuje
jego spotkanie z Milly. Na jej nieszczęście o względy Milly będzie
starał się również Johnny, który bacznie przypatrywał się staraniom
Daphne.
Plusy:
-
pomysł. W końcu powstało coś nowego. To mi się bardzo spodobało.
Cztery kobiety w rodzinie. Trzy córki i jedna, która ma problem z
facetami :) no i oczywiście matka, która zawsze musi się we wszystko
wtrącić :) Moim zdaniem genialne chociaż zdeczka przesadzone, bo pomysł
Daphne na znalezienie chłopaka Milly jest trochę chory, już nie mówiąc o
późniejszym zachowaniu najmłodszej.
- humor. O dziwo tak w tym
filmie było dosyć sporo humoru :) no chodzi o same dialogi, bo dialogi
nie wprawiały mnie w jakieś specjalne osłupienie i drgawki śmiechowe ;P
chodzi właściwie tutaj o humor sytuacyjny :) było wiele powalających
sytuacji :) dla przykładu, gdy Milly szła do swojej restauracji i
próbowała ściągnąć halkę wystającą spod sukienki, bo ta bardzo się
elektryzowała ;P oczywiście wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt,
że sytuację obserwował Johnny :) no i potem gdy już zdjęła tą halkę
doczepił się do niej balon :D i tak szła z balonem na tyłku :) myślałam,
że padnę :) już nie mówiąc o sytuacji, gdy Daphne przyszła do Milly i
stwierdziła, że pomoże jej w przemeblowaniu salonu. Tak zmieniały
wszystko, że w końcu wróciły do wcześniejszego stanu i stwierdziły:
"Tak! teraz wygląda dobrze!". Jeszcze wiele było sytuacji które były
urocze i śmieszne. Gdy Daphne wydarła się na swoje córki i straciła
głos. Gdy Daphne podkablowała Milly gdy dziewczyny grały w kamień,
nożyce i papier, żeby Milly zaopiekowała się Daphne przez ten czas, gdy
straciła głos. Gdy Daphne rzuciła się na ojca Johnnego :D no po prostu
śmieszne. Najlepiej wyglądał tort ślubny Daphne :D biały w czarne grochy
:D bo bardzo lubi grochy ;]
- jaka matka taka córka. Tak w tym
filmie sprawdza się to powiedzenie :) właściwie to tylko przy jednej
sytuacji na samym początku, gdy pokazane było co robi Milly i to samo
robiła Daphne. Obie robiły spaghetti, tak samo przyprawiały i piły go z
lampką wina :D urocze to było :)
- dramatyzm. Oczywiście w takich
filmach zawsze się musi coś komplikować. No, ale trudno, żeby było
inaczej skoro Milly spotykała się z Jasonem i z Johnnym. Paranoja, po
prostu brak mi słów. I jeszcze potem zdziwiła się, że Johnny ją
zostawił. Przecież spała z nimi dwoma! Dla mnie było to nie do
pomyślenia. Ja od razu wybrałabym Johnnyego. Oczywiście, gdy Milly
dowiedziała się, że Jason umówił się z nią tylko przez ogłoszenie jej
matki wpadła w szał i nie gadała ani z Jasonem ani z Daphne. Właściwie
to piękne to było, gdy Daphne cały czas wydzwaniała do Milly i ją
przepraszała. Wzruszałam się wtedy :)
- zakończenie. Uroczo się
skończył ten film, szokująco jak dla mnie ;P gdy zobaczyłam wesele to
myślałam, że to ślub Milly, a tu zonk ;D chyba o to chodziło twórcom ;P
udało im się zaskoczyć widza :D przynajmniej mnie :D
- obsada.
Przyznam, że jeżeli chodzi o Diane Keaton to byłam tak średnio
entuzjastycznie do niej nastawiona. Jednakże po tym filmie zaczęłam ją
darzyć większą sympatią. Nie powinno was to dziwić, ponieważ w filmie
była rewelacyjna, urocza, piękna i przezabawna :) Mandy Moore również
pokazała na co ją stać. Po raz kolejny pokazała się w ciemnych włosach i
prawdę wam powiem, że bardzo mi się w nich podoba, o wiele bardziej niż
w blond. Bardzo podobała mi się postać Johnnego, w tej roli wystąpił
Gabriel Macht. Był bardzo przystojny i moim skromnym zdaniem świetnie
sobie poradził u takich gwiazd jak Keaton i Moore.
Ulubiona scena:
- przestawianie mebli ;P
- randki Daphne z kandydatami dla Milly
Moja opinia:
Film bardzo mi się podobał. Jestem mile zaskoczona. Dawno nie oglądałam
tak fajnego i sympatycznego filmu :) jest się czym pozachwycać i z
czego pośmiać. Polecam każdemu ten film :)
piątek, 10 sierpnia 2007
270. A właśnie, że tak!, reż. Michael Lehmann
Posted by Agniecha on 15:18 in #film dramat kino amerykańskie komedia romantyczna Michael Lehmann rodzicielstwo SPI | Comments : 11
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Hej:] jakos nie ciagnie mnie do tego filmu choc lubie Diane Keaton-byla swietna w "Lepiej pozno niz pozniej":) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńHej! Słyszałam o tym filmie. Według mnie jest fajny :)
hey! fajna notka=) słyszałam troszkę o filmiku,ale teraz dowiedziałam się trochę więcej i zobaczyłam superkowe zdjątka bo są na prawdę świetne=))
OdpowiedzUsuńMI też się bardzo film podobał, ze względy na obsadę, fabułę, scenografię jak i muzyke, wydaje się taka typowa komedia romantyczna, a jednak nią nie jest, bo jest taka jakby splatana scenariuszami wziete z innych filmów, ale nie sparodiowanej oczywiscie, przyznam ze taki misz masz na dobre im wyszedł :) a tak druga fotka jest boska i ten koles był w tym kapeluszu cudowny ;) pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńMama chciała się ze mną na to wybrac, ale jakoś jeszcze nie byłam :P
Nie miałam okazji widzieć tego filmu więc raczej dużo na jego temat nie napiszę, po obsadzie patrząc widzę wiele znanych aktorów w nim występuje :D Cóż dziękuję za odwiedziny u mnie i dodanie mojego bloga do linków, nie chwalę się nim bo chyba nie warto... moje notki tam nie są górnych lotów więc..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Buźka :*
Widziałam film i tak jak Tobie mnnie równiez się podobał :):) Bardzo przyjemna komedia romantyczna :) Mnie osobiscie bardzo podobała sie scena jak Daphne miała te randtki z kandydatami dla Milly oraz Milly przyczepił sie ten balon do sukienki
OdpowiedzUsuńHallo Agusiu :) Byłam na tym filmie w kinie i jak dla mnie - był super :)
OdpowiedzUsuńNo coś trzeba robić ... blog fajna rzecz o ile się pisze systematycznie, a ze mną to różnie bywa. Właściwie kiedy miałaś się o mnie tyle dowiedzieć ... nie ma raczej okazji pogadać, ciągle się przewija tylko temat "szkoła". No na tym trzecim roku to tak jestem jedną nogą, zresztą wiesz - makro. Dobrze, że ta poprawka nie jest tak zaraz na dzień dobry 1 września bo kiedyś tak miałam statystykę :/ A co do Egitu to Sharm El Sheikh ...i było cudnie (szkoda, że tylko tydzień). I to było typowe leniouchowanie przy basenie :P
UsuńFilm znany, ale nie dla mnie : ) Bardzo śmieszny z tego co przeczytałam, z chęcią bym obejrzałam :)
OdpowiedzUsuńOczywiscie widziałam film i mi się podobał :):) Bardzo przyjemna komedia romantyczna, pokazuje ze nie warto krecic na dwa na boki, bo różne moga być tego skutki !!!
OdpowiedzUsuń