NOWOŚCI

poniedziałek, 29 listopada 2010

247. World Trade Center, reż. Oliver Stone

Reżyseria: Oliver Stone
Scenariusz: Andrea Berloff
Zdjęcia: Seamus McGarvey
Muzyka: Craig Armstrong
Kraj: USA
Gatunek: Dramat
Premiera światowa: 09 sierpnia 2006
Premiera polska: 06 października 2006
Obsada: Nicholas Cage, Maria Bello, Michael Peńa, Maggie Gyllenhaal, Jay Hernandez


    Gdy 11 września 2001 roku dwa samoloty uderzyły w dwie bliźniacze wieże World Trade Center do akcji ratunkowej ruszyły setki strażaków, ratowników i policjantów. Jednymi z nich był sierżant John McLoughlin i Will Jimeno z Port Authority Police Department. Gdy wraz z pozostałymi policjantami, którzy zgłosili się na ochotnika, czyli Dominick Pezzulo, Chris Amoroso i Antonio Rodrigues, weszli do pierwszej wieży World Trade Center nie spodziewali się, że za kilka minut gigantyczny wieżowiec runie im na głowę. Pod gruzami przeżyli tylko McLoughlin i Jimeno, których uratowano dzięki sprawnej akcji ratowniczej.
Plusy:
-    historia. Wszystkie filmy, które oparte są o jakieś wydarzenia, które wpłynęły na cały świat zawsze poruszają. Trudno, żeby się tak nie działo, gdy ginie kilka tysięcy ludzi prawie w jednej chwili. Historia 11 września jakoś szczególnie mną wstrząsnęła, dlatego też filmy o tej tematyce trafiają prosto w moje serce.
-    wszystkie filmy zawsze skupiały się na pasażerach lotu 93, tzn. większość, lub ogólnie na całym wydarzeniu. Ten film jest inny, bo pokazuje tragedię WTC od strony ratowników. Dla mnie było to szczególnie wstrząsające.
-    zdjęcia. Pamiętam jak w tamtych dniach, czyli już po 11 września, w telewizji wciąż pokazywane były coraz to nowsze zdjęcia z chwili uderzenia. Pamiętam, że wszyscy wtedy uważali, że wygląda to jak kolejny amerykański film, a była to niestety prawda. W tym filmie również zostało wykorzystanych wiele takich zdjęć. Między innymi jak ludzie wyskakiwali przez okna, jak nad Mahnattanem unosiły się kłęby dymu i później jak już nie pozostało nic z bliźniaczych wież WTC.
-    niezwykle podobały mi się różne strony tej tragedii. Gdy McLoughlin i Jimeno byli uwięzieni pod gruzami i ich własne rozmyślania i gdy pokazywane było życie ich rodzin w tym czasie. Takie rzeczy najbardziej mną wstrząsają, bo w sumie nie reaguję na to jak coś złego się stanie tylko na to jak reagują na to inni. Tak wiem dziwna jestem, ale nic na to nie poradzę. Popłakałam się parę razy jak widziałam w jakim stanie jest Allison Jimeno i jak bardzo to przeżywa wszystko, co jest oczywiście zrozumiałe. W pewnym sensie utożsamiamy się z postaciami, tzn. ja tak miałam, od razu zaczęłam myśleć co by było gdyby...
-    zakończenie. Na samym końcu zostało zapisane, że zobaczyliśmy wiele zła tego dnia, ale musimy także dostrzec dobro, o którym tylu zapomina. Chodzi tutaj głównie o to, że niezwykłe jest to jak jeden człowiek stara się pomóc drugiemu w nieszczęściu. Ratownicy, którzy narażając własne życie, wchodząc pod gruzy, ratowali Jimeno i McLoughlina. Lub gdy rodziny ofiar łączą się razem w smutku, a jednocześnie pocieszają się wzajemnie. Jednak przykre jest to, że dopiero w takich tragicznych chwilach dostrzegamy w sobie ten ludzki pierwiastek. Też miałam taką sytuację, gdy zmarła 15-letnia siostra mojego kolegi z klasy z gimnazjum i jednocześnie z podstawówki. I wtedy... cała nasza klasa, tzn. większość, złożyła się na wieniec i wszyscy razem poszliśmy na ten pogrzeb. Przykre było to, że tylko w takiej tragicznej sytuacji potrafiliśmy się zgrać i spotkać.
Minusy:
-    film momentami strasznie się dłużył i myślałam, że usnę, ale jakoś wytrwałam.
Ulubiona scena:
-    gdy Jimeno i McLoughlin zostali wyciągnięci,
Moja opinia:
    Mam mieszane uczucia względem tego filmu. Uważam, że można było go zrobić lepiej i więcej włożyć w to serca, ale i tak nie jest najgorszy.

 

6 komentarzy :

  1. Opisywałam film :);) Ale nie widziałam... sam zwiastun sprawił , że przechodziły mnie dreszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam, ale na pewno by mnie poruszył... P.S. Spiderman mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć ! Nie widziałam tego filmu, ale nie wiem, czy bym na niego poszła do kina. Zrobienie takiego filmu jest wyzwaniem, żeby do ostatniej chwili widzowie myśleli "czy przeżyją?" Nie zawsze się to udaje. Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak zgadzam się z Twoją recenzją:) pozdrawiam filmy-aktorzy-naj

    OdpowiedzUsuń
  5. również jak ty oceniam ten film :) Początek filmu był obejcujacy,a tu nagle koniec dramatycznej akcji i zaczyna sie obserwowanie uwięzionych policjantów i ich zaniepokojonych rozin. Zapraszam do siebie :) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Filmy takiego typu zawsze wzruszają i tak jest i z tym. Oglądając go trzeba się na to przygotować, że zobaczymy w nim sceny bardzo smutne, gdzie nie obejdzie sie bez łez. Po obejrzeniu filmów dramatycznych czy katastroficznych zawsze coś do nas dociera... Zapraszam

    OdpowiedzUsuń