NOWOŚCI

poniedziałek, 29 listopada 2010

241. Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny, reż. Garry Marshall

Oryginalny tytuł: Princess Diaries 2: Royal Engegement
Reżyseria: Garry Marshall
Scenariusz: Gina Wendkos, Shonda Rhimes, Bob Brunner
Na podstawie: powieści Meg Cabot
Zdjęcia: Charles Minsky
Muzyka: John Debney
Kraj: USA
Gatunek: Komedia
Premiera światowa: 07 sierpnia 2004
Premiera polska: 17 grudnia 2004
Obsada: Anne Hathaway, Julie Andrews, Hector Elizondo, Heather Matarazzo, Chris Pine, Callum Blue, Raven

    Mia Thermopolis właśnie ukończyła studia. Teraz może jechać do Genowii, aby po skończeniu 21 lat objąć tron. Jednak podczas zebrania rządu okazuje się, że Mia nie może zostać królową, bo nie ma męża. Rząd daje jej miesiąc na znalezienie męża, bo w przeciwnym przypadku na tron zasiądzie sir Nicholas. Mii nie podoba się ten pomysł, ale zrobi wszystko dla ludu. Nie będzie to jednak takie proste, bo przecież nie łatwo zakochać się w ciągu 30 dni.
Plusy:
-    pomysł. Tak samo jak w pierwszej części, tak samo i w tej pomysł oparty jest na książce o tym samym tytule. Ja osobiście nie mam nic przeciwko, jeżeli tylko jest dobrze wykonany. Właściwie to gdy obejrzałam pierwszy raz pierwszą część to nie spodziewałam się, że powstanie jakiś ciąg dalszy. Powstał i właściwie dobrze się stało, że jest jakaś tego kontynuacja ;)
-    humor. Można było pośmiać się w wielu sytuacjach. Było wiele zabawnych scen, gdy np. Mia tańczyła na balu z różnymi księżmi, lordami i innymi mężczyznami :D bardzo mi się podobało jak Mia uczyła się strzelać z łuku i za każdym razem obrywało coś innego niż tarcza :P można było mieć niezły ubaw. Najbardziej rozbroiło mnie jak Mia przywitała Nicholasa w swoim pałacu :D hehe :D albo jak odpadła jej noga podczas otwarcia polowania :D bez obaw, była sztuczna. Anne po raz kolejny zauroczyła nas swoimi minami. Co prawda nie było to to samo co w pierwszej części, ale również można było się uśmiać, np. podczas nauki posługiwania się wachlarzem ;]
-    romans. Już sam tytuł informuje nas o tym, że będzie o miłości. W końcu skoro Mia ma sobie znaleźć przyszłego męża to musi być romantycznie. Ciekawa w ogóle sytuacja, Mia zaręczona z Andrew i jednocześnie podkochująca się w Nicholasie. Widać było jak między nimi iskrzy, co było przyczyną wielu przezabawnych sytuacji. Opisując pierwszą część wspominałam o tym, że będzie kontynuacja motywu romansu między królową Clarissą i Joe. Oczywiście było i zakończenie ten historii było właśnie takie jak być powinno. Piękniejszego zakończenia a właściwie rozpoczęcia ich związku nikt lepiej by sobie nie wymarzył, nawet oni sami ;P
-    królewskie życie. Jest to coś pięknego :) bardzo podobał mi się wystrój zamku, a najbardziej pokój Mii i jej gigantyczna szafa wypełniona po brzegi ubraniami, okularami i przepiękną biżuterią. Coś wspaniałego. Chyba każda kobieta marzy o czymś takim :P tak czy inaczej ja o tym marzę :D a wy tam marzcie o czym chcecie :D
-    obsada. W filmie pojawiły się znajome twarze z pierwszej części. Oczywiście Anne w roli Mii była znowu powalająca. Widać wyraźnie, że dorosła ;) mogliśmy znowu zobaczyć Lilly, która nie jest już taka roztrzepana jak w pierwszej części :) po raz kolejny pojawiła się Julie w roli babci Clarissy i towarzyszący jej Joe, który pozostał moją ulubioną postacią. Reszty nie będę wymieniać, bo widać, kto dotrwał do dalszej części, szkoda tylko, że Mia nie wytrwała z Michaelem, ale trudno. Pojawiły się również nowe postacie. Na główną uwagę zasługuje Chris Pine w roli Nicholasa. Jest po prostu boski. Takich facetów to ubóstwiam :) Przez chwilę mogliśmy się nawet pozachwycać księciem Williamem, ale było to niestety tylko zdjęcie, podczas prezentacji kandydatów na męża :)
Minusy:
-    troszku za słodki według niektórych.
-    zakończenie było do przewidzenia, ale w tym wypadku nie ma się o co złościć.
Moja opinia:
    Film był bardzo sympatyczny aczkolwiek nie dorównuje pierwszej części. Jednakże jak na kontynuację to uważam, że jest nad wyraz udany :)

4 komentarze :

  1. W prawdzie to nie pierwsza część ale równiez film mi się podobał :) Zgadzam się z Tobą jak na drugą częśc filmu to i tak był świetny :) zapraszam na newsik do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej.Ogladalam ten filmik.Swietny ,sliczna Mia i Nicolas.buziaki hollywood-gwiazdy apublicaffair

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeglądanie kandydatów na męża musiało być zabawne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! :)) Ja również jestem wielką fanką Mii, i filmów o Niej. Uważam, że Annie potrafi super grać.
    Byłabym wdzięczna gdybyś zechciała wpaść na mój blog http://thermopolis.blog.onet.pl/, jak tylko znajdziesz czas.
    Mam nadzieję, że Ci się spodoba, mimo tego, że trochę zmieniłam fabułę.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń