Scenariusz: Dan McDermott, David Seltzer
Zdjęcia: Jonathan Sela
Muzyka: Marco Beltrami, Jerry Goldsmith
Kraj: USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 06 czerwca 2006
Premiera polska: 06 czerwca 2006
Obsada: Liev Schreiber, Julia Stiles, Seamus Davey- Fitzpatrick, Mia Farrow, David Thewlis, Pete Postlethwaite
6.06.2006 roku o godzinie 6 rano narodził się mały chłopiec. Jego matka
zmarła przy porodzie. W tym samym czasie Kate rodziła dziecko. Jej mąż,
Robert, jako pierwszy dowiedział się, że ich dziecko nie żyje. Ksiądz,
który znał dobrze matkę narodzonego chłopca złożył Robertowi propozycję.
Robert przyjął dziecko zmarłej kobiety jako swoje i wraz z Kate dali mu
imię Damien. 5 lat później na urodzinach Damiena jego niania popełnia
samobójstwo krzycząc, że robi to dla niego. Od tamtego czasu Roberta,
który jest teraz ambasadorem, nachodzi ksiądz Brennan, który twierdzi,
że Damien jest synem szatana i że przepowiednia dotycząca końca świata
właśnie się spełnia.
Nie wiedziałam jak mam ująć opis tego filmu. Tyle chciałabym przekazać, ale no.. nie mogę :P Zacznę może od tego, że filmy z serii "Omen" jakoś nigdy specjalnie mnie nie pociągały. Nie widziałam pierwszej wersji "Omena" i jakoś nie specjalnie żałuję. Chociaż w sumie teraz miałabym podstawę do porównania, która lepsza.
Słyszy się wiele opinii o tym filmie. Jak zwykle widzowie podzieleni są na trzy grupy- ludzie mówiący, że film jest beznadziejny, ludzie, według których film jest niezły, ale bez rewelacji oraz ludzie, którym film się podobał. Ja należę do tej ostatniej grupy osób.
Mnie osobiście film ten przerażał. Sama nie wiem czemu. Pewnie to jest właśnie powodem tego, że nie oglądałam wcześniej tego filmu oraz jego pierwowzoru. Co innego jest oglądać film o potworach, które są nierealne, a co innego o Szatanie, który przecież istnieje. Skoro istnieje Bóg to istnieje również Szatan. Jak zwykle... równowaga.
Podobał mi się początek tego filmu. Już nie pamiętam co dokładnie tam było, ale wiem, że muzyka już na samym początku wprawiła mnie w odpowiedni nastrój. Wydarzenia z początku tylko podtrzymywały ten straszliwy klimat. Interesujące były również najróżniejsze sceny, które mówiły za tym, że Damien jest dzieckiem Szatana. Jednakże... do końca tego nie rozumiem. Dlaczego dopiero w dniu jego 5 urodzin odezwała się w nim ta Zła strona? Nie potrafię tego zrozumieć. Właściwie to jest to dla mnie bez sensu. W dodatku... nie padło żadne wyjaśnienie na ten temat. Dobijało mnie trochę to, że Robert z początku nie wierzył Księdzu, dopiero, gdy ciemne moce go zabiły Robert w końcu uwierzył no i pomógł w tym również fotograf Keith Jennings. Zdjęcia, które zrobił przekonałyby raczej każdego, a gdy ja je zobaczyłam to aż mnie wcięło. Zdjęcia, które zaznaczają cień przyszłości. Niesamowite!
Przykro było mi patrzeć jak Robert sądził, że Kate postradała rozum, gdy mówiła, że Damien jest zły. No, bo w sumie on z tym dzieckiem nie przebywał tyle co ona, gdyby sam doświadczył tego samego to inaczej by mówił, inaczej by myślał. No przecież cały ten motyw w ZOO, gdy mały bały się Damiena, a jeden goryl to o mało co nie rozwalił szklanej klatki. Ja bym osobiście się głęboko nad tym zastanowiła.
Pamiętam, że kiedyś jak cykałam po kanałach trafiłam na Omena, nie pamiętam, która była to część, ale wiem, że kilka osób skradało się z tymi sztyletami, które tutaj Robert dostał od Bugenhagena. No i tutaj cały ten motyw z tymi sztyletami... jakież to pokręcone w ogóle. Zaczęłam się zastanawiać czemu on tak pędzi. Rozwalił swoją bramę i za tą sprawą ruszyła z nim policja. Czy on nie zdawał sobie sprawy z tego, że misja zakończy się niepowodzeniem przez to? Jednak to co zobaczyłam, gdy już zabrał go do Kościoła, żeby go zasztyletować było po prostu szokiem dla mnie. Tak samo jak wtedy, gdy Kate spryskiwała kwiaty nad balustradą, czy ona jest normalna? Tak samo jak leżała w szpitalu i przyszła do niej ta nowa nawiedzona opiekunka Damiena, która była chyba wyznawczynią szatana, i nikt nie powstrzymał ją przed wejściem do pokoju Kate. Film w ogóle na każdym kroku mnie szokował.
W głównych rolach możemy zobaczyć same znane nam osoby. W roli Kate wystąpiła Julia Stiles, którą zapewne kojarzy każdy z filmu "W rytmie hip hopu", bądź "Zakochana złośnica". Ja osobiście bardzo ją lubię, ale jakoś nie mogłam się przekonać do tej jej roli w tym filmie. Zawsze grała taką fajną nastolatkę i teraz nagle stała się matką złego dzieciaka w filmie. Grała dobrze, ale widocznie nie aż tak dobrze, gdyż cień młodzieńczych ról nad nią pozostał. W roli jej męża Roberta zobaczymy Lieva Schreibera, którego znany z serii "Krzyków", gdzie grał Cottona. Według mnie poradził sobie perfekcyjnie :) był naprawdę przekonywujący i aż chwytało mnie za serce, gdy widziałam na jego twarzy różne rozterki. W postać nowej niani, pani Baylock wcieliła się Mia Farrow, którą inaczej sobie wyobrażałam, ale i tak podobała mi się w tym filmie. David Thewlis znany nam między innymi z filmu "Harry Potter i Więzień Azkabanu" gdzie zagrał Lupina :) w tym filmie wystąpił w roli fotografa. Ten film jest natomiast kolejną szansą dla Pete`a Postlethwaite`a do pokazania się w sutannie. Zagrał on ojca Brennana, tak jak przed 10 laty w Romeo i Julii zagrał ojca Laurence`a :) Obsada jest świetna i bez zarzutu.
Film mi się podobał. Miał niesamowity klimat i bez względu na to co mówią inni mnie przeraził i trzymał w napięciu.
Nie wiedziałam jak mam ująć opis tego filmu. Tyle chciałabym przekazać, ale no.. nie mogę :P Zacznę może od tego, że filmy z serii "Omen" jakoś nigdy specjalnie mnie nie pociągały. Nie widziałam pierwszej wersji "Omena" i jakoś nie specjalnie żałuję. Chociaż w sumie teraz miałabym podstawę do porównania, która lepsza.
Słyszy się wiele opinii o tym filmie. Jak zwykle widzowie podzieleni są na trzy grupy- ludzie mówiący, że film jest beznadziejny, ludzie, według których film jest niezły, ale bez rewelacji oraz ludzie, którym film się podobał. Ja należę do tej ostatniej grupy osób.
Mnie osobiście film ten przerażał. Sama nie wiem czemu. Pewnie to jest właśnie powodem tego, że nie oglądałam wcześniej tego filmu oraz jego pierwowzoru. Co innego jest oglądać film o potworach, które są nierealne, a co innego o Szatanie, który przecież istnieje. Skoro istnieje Bóg to istnieje również Szatan. Jak zwykle... równowaga.
Podobał mi się początek tego filmu. Już nie pamiętam co dokładnie tam było, ale wiem, że muzyka już na samym początku wprawiła mnie w odpowiedni nastrój. Wydarzenia z początku tylko podtrzymywały ten straszliwy klimat. Interesujące były również najróżniejsze sceny, które mówiły za tym, że Damien jest dzieckiem Szatana. Jednakże... do końca tego nie rozumiem. Dlaczego dopiero w dniu jego 5 urodzin odezwała się w nim ta Zła strona? Nie potrafię tego zrozumieć. Właściwie to jest to dla mnie bez sensu. W dodatku... nie padło żadne wyjaśnienie na ten temat. Dobijało mnie trochę to, że Robert z początku nie wierzył Księdzu, dopiero, gdy ciemne moce go zabiły Robert w końcu uwierzył no i pomógł w tym również fotograf Keith Jennings. Zdjęcia, które zrobił przekonałyby raczej każdego, a gdy ja je zobaczyłam to aż mnie wcięło. Zdjęcia, które zaznaczają cień przyszłości. Niesamowite!
Przykro było mi patrzeć jak Robert sądził, że Kate postradała rozum, gdy mówiła, że Damien jest zły. No, bo w sumie on z tym dzieckiem nie przebywał tyle co ona, gdyby sam doświadczył tego samego to inaczej by mówił, inaczej by myślał. No przecież cały ten motyw w ZOO, gdy mały bały się Damiena, a jeden goryl to o mało co nie rozwalił szklanej klatki. Ja bym osobiście się głęboko nad tym zastanowiła.
Pamiętam, że kiedyś jak cykałam po kanałach trafiłam na Omena, nie pamiętam, która była to część, ale wiem, że kilka osób skradało się z tymi sztyletami, które tutaj Robert dostał od Bugenhagena. No i tutaj cały ten motyw z tymi sztyletami... jakież to pokręcone w ogóle. Zaczęłam się zastanawiać czemu on tak pędzi. Rozwalił swoją bramę i za tą sprawą ruszyła z nim policja. Czy on nie zdawał sobie sprawy z tego, że misja zakończy się niepowodzeniem przez to? Jednak to co zobaczyłam, gdy już zabrał go do Kościoła, żeby go zasztyletować było po prostu szokiem dla mnie. Tak samo jak wtedy, gdy Kate spryskiwała kwiaty nad balustradą, czy ona jest normalna? Tak samo jak leżała w szpitalu i przyszła do niej ta nowa nawiedzona opiekunka Damiena, która była chyba wyznawczynią szatana, i nikt nie powstrzymał ją przed wejściem do pokoju Kate. Film w ogóle na każdym kroku mnie szokował.
W głównych rolach możemy zobaczyć same znane nam osoby. W roli Kate wystąpiła Julia Stiles, którą zapewne kojarzy każdy z filmu "W rytmie hip hopu", bądź "Zakochana złośnica". Ja osobiście bardzo ją lubię, ale jakoś nie mogłam się przekonać do tej jej roli w tym filmie. Zawsze grała taką fajną nastolatkę i teraz nagle stała się matką złego dzieciaka w filmie. Grała dobrze, ale widocznie nie aż tak dobrze, gdyż cień młodzieńczych ról nad nią pozostał. W roli jej męża Roberta zobaczymy Lieva Schreibera, którego znany z serii "Krzyków", gdzie grał Cottona. Według mnie poradził sobie perfekcyjnie :) był naprawdę przekonywujący i aż chwytało mnie za serce, gdy widziałam na jego twarzy różne rozterki. W postać nowej niani, pani Baylock wcieliła się Mia Farrow, którą inaczej sobie wyobrażałam, ale i tak podobała mi się w tym filmie. David Thewlis znany nam między innymi z filmu "Harry Potter i Więzień Azkabanu" gdzie zagrał Lupina :) w tym filmie wystąpił w roli fotografa. Ten film jest natomiast kolejną szansą dla Pete`a Postlethwaite`a do pokazania się w sutannie. Zagrał on ojca Brennana, tak jak przed 10 laty w Romeo i Julii zagrał ojca Laurence`a :) Obsada jest świetna i bez zarzutu.
Film mi się podobał. Miał niesamowity klimat i bez względu na to co mówią inni mnie przeraził i trzymał w napięciu.
Hej Nie widziałam, wiec nie mam zdania.... Ale opis bardzo ciekawy Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuńMam film na płytce ale jeszcze nie miałam okazje aby go obejrzeć :/ ale za niedługo będe musiala w końcu to zrobiś faktycznie wydaje się bardzo dobry film :) zapraszam do mnie na blogi new :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tylko starą wersję ;) Ale nie całą ;) Film jest strasznyy ;) Angelina i Brad chcą wreszcie wziasc ślub ;) Ale czy napewno ..? Na szczególy zapraszam na brad-angelina :))
OdpowiedzUsuńSiemanko! Zachęcam do obejrzenia paru filmów z De Niro a napewno nie pożałujesz a szczególnie, gdy obejrzysz "Siła i honor" lub "Prawo Bronxu" na obu tych filmach ryczałam nawet nie wiem czemu ;) A co do Omena to nawet ten filmek jest fajny najlepiej mi się ten rottweiler podobał ;) www.filmy-seriale.blog.onet.pl Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJakoś nie widziałam tego filmu ani tych starszych o Omenie :/ nie mam ochoty nawet ich zobaczyć, nie żebym się bała, ale jakoś nie ciągnie mnie do oglądania takiego typu filmu :/
OdpowiedzUsuńMnie też się ten film podobał, a powiem Ci, że ja oglądałam tego starego Omena i jaoś nie specjalnie mi się podobał, może dlatego, że był on już jakby nie aktualny, a w tym nowym Omenie to tak bardziej współcześnie wszystko jest ukazane :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń