NOWOŚCI

poniedziałek, 29 listopada 2010

211. Hotel śmierci, reż. Gregory Dark

Oryginalny tytuł: See No Evil
Reżyseria: Gregory Dark
Scenariusz: Dan Madigan
Zdjęcia: Ben Nott
Muzyka: Tyler Bates
Kraj: USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 19 maja 2006
Premiera polska: 23 marca 2007
Obsada: Glen Jacobs "KANE", Christina Vidal, Craig Horner, Samantha Nobe, Tiffany Lamb, Penny McNamee, Michael J. Pagan, Luke Pegler, Rachel Taylor, Michael Wilder, Cecily Polson, Steven Vidler

    Pewnego dnia dwójka policjantów dostaje zgłoszenie o krzykach z domu z sąsiedztwa. Na miejscu znajdują dziewczynę z wydłubanymi oczami. Morderca wciąż jest jednak w domu i morduje jednego z policjantów. Drugi z nich, Williams strzela do zbiega i trafia go. Cztery lata później Williams wraz ze swoją znajomą z pracy, Hannah, zabierają ośmioro młodych ludzi wyjętych spod prawa do pracy na rzecz społeczeństwa w opuszczonym i zniszczonym ogromnym hotelu Blackwell. Nie zdają sobie sprawy, że każdy ich ruch śledzi morderca Jacob Goodnight.
    W ciągu 10 minut podchodziłam do tego filmu dwa razy. Gdy zobaczyłam niezbyt delikatny początek- zwątpiłam. Postanowiłam jednak wziąć się w garść i obejrzeć :P udało mi się! Ale nie mam zbyt dobrych skojarzeń...
    Już sam tytuł... słowo "see", czyli widzieć, powinno mi podpowiedzieć, że nie powinnam sięgać po ten film, bo cóż za słowo może odpowiadać za wzrok, no oczywiście "oczy". No i to jest właśnie baza filmu. Oczy! Dlaczego? Hmmm... Jacob był kiedyś całkiem normalny. Zmieniło się to za sprawą jego matki, która wpajała mu jakieś chore zasady chrześcijańskie. Gadała coś o grzechu, który widzi się w oczach danej osoby. W ten sposób właśnie... Jacob pozbywał się grzechu z tych ludzi... tak dokładnie! WYRYWAŁ IM OCZY!! To było po prostu obrzydliwe! I nie ma tak jak to było pokazane w "Hostelu", że koleś coś majstruje przy głowie tej laski, a potem widzimy zwisające oko. Tutaj mamy bardzo... przesadne... zbliżenia! Jacob najpierw unieruchamia swoją ofiarę, potem przytrzymuje jedną ręką głowę, a drugą... a właściwie to jednym palcem brutalnie wydłubuje tej osobie oko! Na żywca! Nie sądziłam, że sprawa oczu może mnie tak obrzydzić.
    Myślałam, że zgłupieję przy tym filmie. Już dawno się tak nie bałam. Jednak horrory to już nie na moje nerwy :P cóż zrobić! Nie chodzi może o to, że był straszny jakoś specjalnie, ale o to, że tak jak w przypadku "Hostela", był strasznie obrzydliwy. Inna obrzydliwa scena, która była obrzydliwa nad wymiar. Gdy Russell i Melissa uciekali przed Jacobem. Schowali się w jakimś pokoju i Russell zaczął spuszczać Melissę z okna. W pewnym momencie przestał i ktoś zaczął wciągać ją z powrotem, oczywiście można było się domyśleć, że to pewnie Jacob. Laska zaczęła wrzeszczeć, żeby ją puścił, podstawowy błąd, bo wiadomo, że to właśnie zrobi. Gdy dzielnie unikała tego, żeby ją chwycił, zaczął ją spuszczać spowrotem, gdy cały czas wrzeszczała, po prostu puścił i zaczęła spadać. Nie wiem jak to się mogło stać, ale chyba za sprawą mocnego szarpnięcia złamała jej się ręka. Złamanie otwarte w przedramieniu, ale spoko, żyła, tak sobie wisiała :D Ale... w pewnym momencie z dziury wypełzł pies... głodny piesek, którego wcześniej karmiła. Zaczął on zlizywać jej krew. Za chwilę zaszczekał i przybiegło jeszcze kilka psów i zaczęły ją zjadać. To było okropne! Koszmarne. Inną straszną dla mnie sceną i obrzydliwą była scena, w której Jacob znalazł Zoe w szafie przez to, że zaczął jej dzwonić telefon. To było straszne. Chwycił telefon i zaczął jej wpychać do gardła! Przeraziło mnie to potwornie. Oczywiście się udusiła, no bo troszku spory był ten telefon.
    W sumie film cały czas trzyma w napięciu, ponieważ miejsce akcji jest dosyć klimatyczne. Ja osobiście nie zostałabym w takim miejscu nawet przez minutę. Poza tym ta babcia, Margaret, była według mnie bardzo podejrzana, ale oczywiście nikt tego nie zauważył.
    Nie mam w sumie nic szczególnego do powiedzenia o obsadzie, gdyż występują tam aktorzy, których nawet nie znam i jak widzę po filmografii to jest to ich pierwszy film. Moją uwagę natomiast przyciągnął główny, tak jakby, bohater tego filmu. Mówię tutaj o samym Jacobie. W jego postać wcielił się nie kto inny jak zapaśnik Glen Jacobs, który używa również pseudonimu Kane. Zainteresowało mnie to, gdyż na plakacie jest napisane Kane, a nigdzie w obsadzie go nie było :) Według mnie w filmie spisał się znakomicie. W sumie to sztuka zagrać mordercę chrześcijanina. Był duży i jak mniemam ciężki i sam widok jego twarzy sprawia, że dostaję ciarków i niestety... nie jest to charakteryzacja. On wygląda tak naprawdę!
    Film był straszny, ale momentami troszkę przesadzony. Bardzo mi się podobał, ale nie obejrzałabym go poraz kolejny, gdyż to już nie na moje nerwy takie schizowane horrory :)

5 komentarzy :

  1. Hej Załuje, ale nie widziałam Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam filmu... ale widzę, że początek nie był tak dobry jak reszta, ale zazwyczaj tak to jest chociaż nie przecież w horrorach zawsze od początku jest napięcie i zaskoczenie :) chociaz tu tez było tego wiele :) moze go kiedys zobaczę, ale zdj są straszne jak Wzgórze mają oczy :/ ;P ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wlasnie go sciagam, a slyszalem ze ten pakt milczenia to porazka, pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh no filmu raczej nie obejrzę z tego co piszesz... bo ja mam jakąśobsesje na punkcie oczu :P, tzn, np. gdzy w jakimś filmie jest zbliżenie oka to mi się wydaję, że zaraz coś je wydłubie... No taka mania, Hosteluteż nie widziałam z powodu oka :P, ale może kiedyś się skusze.... buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewidziłam filmu ale zwielką chęcią bym go obejrzła :) Ale wątpie abym dała rade :/ zacznę go oglądac i jak w pewnym pomencie zobaczę jakoś drastyczną scene to zapewne migiem go wyłącze, jak podbuduje się moja psychika to go obejrze :) a jak narazie to zapraszam do mnie an blogi newsiki :)

    OdpowiedzUsuń