Oryginalny tytuł: The Lake House
Reżyseria: Alejandro Agresti
Scenariusz: David Auburn
Zdjęcia: Alar Kivilo
Muzyka: Paul M. van Brugge, Rachel Portman, Prince
Kraj: USA
Gatunek: Melodramat
Premiera światowa: 16 czerwca 2006
Premiera polska: 18 sierpnia 2006
Obsada: Sandra Bullock, Keanu Reeves, Christopher Plummer, Ebon Moss-Bachrach, Dylan Walsh
Alex Wyler jest architektem. Właśnie wprowadził się do pięknego
szklanego domu na jeziorze. Pewnego dnia w skrzynce listowej znajduje
list od tajemniczej Kate Forster, która jest początkującą pani doktor.
Okazuje się, że ona również mieszka w tym domu tylko, że dwa lata
później. Alex zaczyna korespondować z Kate a ich jedynym łącznikiem jest
skrzynka na listy znajdująca się przy domu. Po pewnym czasie zakochują
się w sobie, pomimo tego iż wiedzą, że prawdopodobnie nigdy się ze sobą
nie spotkają.
Miałam pójść na ten film do kina, ale oczywiście moje kino jest tak zacofane (pomimo tego, że to Helios), że do tej pory tego filmu nie wyświetlono. Nie dałam za wygraną, ponieważ bardzo chciałam zobaczyć ten film i muszę przyznać, że się opłaciło.
Dom nad jeziorem jest amerykańską wersją koreańskiego filmu "Siworae". Osobiście tego filmu nie oglądałam, ale mniejsza o to.
Oczywiście tytułu nie trzeba nikomu wyjaśniać, gdyż wiadome jest skąd się wziął. O dziwo polscy dystrybutorzy nie zmienili tytułu na jakiś badziewiasty, tak, że jestem pod wrażeniem :) Co prawda "The Lake House" nie oznacza dokładnie "Dom nad jeziorem", ale pozwólcie, że nie będę się zagłębiała w dalsze moje dygresje na ten temat.
Film przyjemnie się ogląda i jak dla mnie to jest on bardzo ciekawy. Na początku jak zwykle poznajemy głównych bohaterów. Muszę przyznać, że momentami nie wiedziałam co się dzieje w tym filmie. To ciągłe przeskakiwanie z jednego roku w drugi, idzie normalnie zbzikować :) Tak czy inaczej jest to film bardzo wzruszający i romantyczny, a w dodatku ukazuje nam tą duchową sferę miłości, dosłownie :) widać, że byli sobie przeznaczeni i już. Oczywiście wydawało mi się, że przewidziałam zakończenie filmu, a tu jednak była niespodziewajka.
Jeśli chodzi o scenę z pocałunkiem, za którą Keanu i Sandra dostali nagrodę to kurcze wstyd mi się przyznać, ale... nie wiem o którą chodzi. Czy o tą pierwszą, gdy Alex dostał się na przyjęcie u Morgana i Kate, i tam ją pocałował? Czy w tej drugiej scenie, gdy się w końcu spotkali? Hmmm bardziej wygląda mi na to, że to chodzi o ten ich pierwszy pocałunek, bo naprawdę był powalający.
Niestety jak dla mnie film skończył się za szybko :P w ogóle tego nie odczułam, tzn. tego, że już zbliża się ku końcowi. Zakończył się w takim dość dziwnym momencie, tzn. no niby to normalny moment, ale jak dla mnie to mogłoby coś jeszcze do tego być. Zastanawiacie się jak się film skończył? Nie mogę wam powiedzieć, przykro mi :P
Teraz napiszę wam kilka interesujących szczegółów dotyczących tego filmu. Są to oczywiście pewne przeoczenia twórców, które są dostrzegalne dla maniaków, którzy nie oglądają filmu po to, żeby go oglądać, ale żeby wyłapywać wszelkie błędy. Jedną z takich informacji jest to, że, cytuje: "Taksówki w filmie mają ten sam kolor tablic rejestracyjnych w 2004 i2006 roku, mimo że tablice rejestracyjne taksówek w Illinois były corocznie zmieniane na inny kolor. Niebieskie tablice pokazywane w filmie są serią z 2005 roku." Innym takim niedopatrzeniem jest fakt, że
Miałam pójść na ten film do kina, ale oczywiście moje kino jest tak zacofane (pomimo tego, że to Helios), że do tej pory tego filmu nie wyświetlono. Nie dałam za wygraną, ponieważ bardzo chciałam zobaczyć ten film i muszę przyznać, że się opłaciło.
Dom nad jeziorem jest amerykańską wersją koreańskiego filmu "Siworae". Osobiście tego filmu nie oglądałam, ale mniejsza o to.
Oczywiście tytułu nie trzeba nikomu wyjaśniać, gdyż wiadome jest skąd się wziął. O dziwo polscy dystrybutorzy nie zmienili tytułu na jakiś badziewiasty, tak, że jestem pod wrażeniem :) Co prawda "The Lake House" nie oznacza dokładnie "Dom nad jeziorem", ale pozwólcie, że nie będę się zagłębiała w dalsze moje dygresje na ten temat.
Film przyjemnie się ogląda i jak dla mnie to jest on bardzo ciekawy. Na początku jak zwykle poznajemy głównych bohaterów. Muszę przyznać, że momentami nie wiedziałam co się dzieje w tym filmie. To ciągłe przeskakiwanie z jednego roku w drugi, idzie normalnie zbzikować :) Tak czy inaczej jest to film bardzo wzruszający i romantyczny, a w dodatku ukazuje nam tą duchową sferę miłości, dosłownie :) widać, że byli sobie przeznaczeni i już. Oczywiście wydawało mi się, że przewidziałam zakończenie filmu, a tu jednak była niespodziewajka.
Jeśli chodzi o scenę z pocałunkiem, za którą Keanu i Sandra dostali nagrodę to kurcze wstyd mi się przyznać, ale... nie wiem o którą chodzi. Czy o tą pierwszą, gdy Alex dostał się na przyjęcie u Morgana i Kate, i tam ją pocałował? Czy w tej drugiej scenie, gdy się w końcu spotkali? Hmmm bardziej wygląda mi na to, że to chodzi o ten ich pierwszy pocałunek, bo naprawdę był powalający.
Niestety jak dla mnie film skończył się za szybko :P w ogóle tego nie odczułam, tzn. tego, że już zbliża się ku końcowi. Zakończył się w takim dość dziwnym momencie, tzn. no niby to normalny moment, ale jak dla mnie to mogłoby coś jeszcze do tego być. Zastanawiacie się jak się film skończył? Nie mogę wam powiedzieć, przykro mi :P
Teraz napiszę wam kilka interesujących szczegółów dotyczących tego filmu. Są to oczywiście pewne przeoczenia twórców, które są dostrzegalne dla maniaków, którzy nie oglądają filmu po to, żeby go oglądać, ale żeby wyłapywać wszelkie błędy. Jedną z takich informacji jest to, że, cytuje: "Taksówki w filmie mają ten sam kolor tablic rejestracyjnych w 2004 i2006 roku, mimo że tablice rejestracyjne taksówek w Illinois były corocznie zmieniane na inny kolor. Niebieskie tablice pokazywane w filmie są serią z 2005 roku." Innym takim niedopatrzeniem jest fakt, że
"W
trakcie jednej ze scen mających miejsce w 2004 roku słyszymy piosenkę
Paula McCartney'a pt. "This Never Happened to Me Before". Tak naprawdę
utwór ukazał się dopiero rok później." Natomiast dość interesującą
ciekawostką może być to, że "W filmie ekskluzywna restauracja nazywa się
"Il Mare". "Il Mare"jest także nazwą nazwą domu i międzynarodowym
tytułem koreańskiego filmu "Siworae" (2000), na podstawie którego
nakręcono "Dom nad jeziorem"." No i to by było na tyle jeśli chodzi o
ciekawostki :P
Co do odtwórców głównych ról, to Sandra Bullock w roli Kate poradziła sobie całkiem nieźle :) Muszę przyznać, że o wiele lepiej jest jej w takiej fryzurce jaką miała w tym filmie. Jeżeli chodzi o Keanu... kurde! był naprawdę czarujący w tym filmie. Urzekł mnie niesamowicie i chwycił za serce. Był świetny.
Co do odtwórców głównych ról, to Sandra Bullock w roli Kate poradziła sobie całkiem nieźle :) Muszę przyznać, że o wiele lepiej jest jej w takiej fryzurce jaką miała w tym filmie. Jeżeli chodzi o Keanu... kurde! był naprawdę czarujący w tym filmie. Urzekł mnie niesamowicie i chwycił za serce. Był świetny.
Film bardzo
mi się podobał, ale rozumiem, że dla innych ten film może być nie do
zniesienia. Czytałam na temat tego filmu wiele opinii i tych pochlebnych
i tych negatywnych, dlatego też zostawiam to waszej woli czy go
obejrzycie czy też nie. Ja lubię takie filmy romantyczne z dramatyzmem i
zaskakującym zakończeniem.
Filmu jeszcze nie widziłam podkreślam jeszcze ale zapewne się to niedługo zmieni :D czekam aż u mnie się w kinie pokaze :D ale za nim to nastąpi to jeszcze poczekam :/
OdpowiedzUsuńChciałam ten film zobaczyć ale nie mam zbyt bilisko kina (lol) , musi być wspaniały . Nowa notka na brad-angelina
OdpowiedzUsuń"Domu nad jeziorem" jeszcze nie widziałam. Miałam iść do kina, ale albo przegapiłam (bo już nie ma) albo premiery jeszcze nie było. W każdym razie lubie takie filmy, więc możliwe, że przypadnie mi do gustu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej Chce to zobaczyc, ale u mnie w "kinie" jeszcze tego nie ma Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuńu mnie w kinie też tego nie było, a że bardzo chciałam zobaczyć ten film to sobie go ściągnęłam :)
Usuńpodiobało mi sie jak byli na Spidzie:P a tego filmu nie obejrze, moze kiedys...
OdpowiedzUsuńA ja nadal czekam...:P Ale nie odpuszczę muszę iść do kina i koniec kropka :) jej a jakie będzie zakończenie, ale mnie teraz do tego zakręciłaś, ale wydaje mi się, że będzie to z tym pociągiem jak ona odjezdza a on biegnie za nią... tak ? Myślę w tym kierunku napisz proszę :) heh no wiedziałam, że rola keanu cie powali bo on jest naprawdę świetny :) heh a co do ciekawostek to tylko jak sama napisałaś ci co się czepiają tych błędów, bo kogo tam obchodzi jakimi taksówkami jeżdzą liczą się ludzie i fabuła filmy, a nie jakies tam samochody :P
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Tobie i mnie ten film się bardzo podobał:), masz rację jest wzruszający i romantyczny:) i taki właśnie miał być:D, Keanu według mnie też był świetny, cóż jak dla mnie to jest wart polecenia:) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń