Scenariusz: Nick Green, Stephen McDool
Zdjęcia: Nic Morris
Muzyka: Martin Todsharow
Kraj: Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Niemcy, Luksemburg
Gatunek: Horror, Fantasy, Przygodowy
Premiera światowa: 11 marca 2006
Premiera polska: brak
Obsada: Tom Hardy, Michelle Van Der Water, Tony Todd, Lucy Brown, Lex Shrapnel, James Bradshaw, Maimie McCoy, Jonathan Readwin, Fiona Maclaine
Co pięć lat do wioski Thena przybywają żołnierze królewscy, którzy
zabierają 8 młodych osób przeznaczonych na ofiarę dla Minotaura, który
jest ich Bogiem. Tym razem między tymi osobami jest też syn wodza wioski
Theo, którego ojciec chciał ukryć w lesie, ponieważ ma on przejąć
później jego zadania. Theo jednak nie chciał tego słuchać, bo wierzy, że
jego dziewczyna Fiona, która została zabrana ostatnio, wciąż żyje.
Jedyne co musi zrobić by odzyskać ukochaną to zabić Boga Minotaura.
Minotaur jak wiemy jest starożytnym stworzeniem, dla którego labirynt zbudował Dedal. Minotaur był człowiekiem o głowie byka. Tutaj jednak jest zupełnie inaczej. Minotaur przedstawiony w tym filmie jest tak jakby... tylko bykiem. Dziwna jest ta historia jego narodzenia, bo przecież został narodzony z łona kobiety i jak się urodził to był właśnie takim pół człowiekiem pół bykiem. Jednak później jak już widzimy jest on całkowitym bykiem i to jakim wielkim... hyh. Mordę miał paskudną i te zębiska... gorzej jak u Aliena ;D no i miał gigantyczne rogi :) którymi wszystkich przebijał :P Jednak sam Minotaur prezentował się nie najgorzej :) pod względem efektywności oczywiście :)
Film dla niektórych może wydawać się troszku przynudnawy. To wyjaśniałoby opinie negatywne na temat tego filmu. Dla mnie jednak nie było to takie nudne. Spodobał mi się wogóle pomysł na ten film. Przedstawienie fragmentu mitologii i zrobienie z niego horroru :) oczywiście nie było tam aż tak wiele drastycznych scen. W sumie większość została tylko ograniczona do rozpryskiwanej krwi :) trochę mnie to obrzydzało, bo tyle tej krwi było, że aż mi się to znudziło i zaczęło bardziej irytować niż zachwycać.
Dobijające było to jak oni wciąż uciekali i próbowali znaleźć wyjście z tego labiryntu, początkowo myślałam, że nie ma, ale potem zjawiła się ta księżniczka Raphaella, która zaprowadziła ich do drzwi, tyle tylko, że jej służka została złapana więc nici z ucieczki. Oczywiście to byłoby zbyt proste. Oczywiście kilka osób zginęło a w spotkaniu Morny oko w oko z Minotaurem, wypowiedziała słowa pierwszy raz od wielu lat. Nie ma to jak przełamać własne lęki pod wpływem innych silniejszych doznań.
Rozbroił mnie trochę motyw, gdy Theo odnalazł ujście tajemniczego gazu. Nakierował tak Minotaura, żeby zrobił jeszcze większą dziurę, no i udało mu się. Potem potrzebował tylko skry, żeby rozproszyć ogień. Po ciężkich próbach udało mu się i Minotaur został przyjarany. Jednak coś mi tu nie grało. Za łatwo poszło, a w większości horrorów jak coś idzie gładko to nie jest to jeszcze koniec. No i tak było oczywiście. Za dużo się chyba filmów naoglądałam :D a może powinnam być jakimś detektywem czy cóś, bo mam chyba 6 zmysł do takich sytuacji :P
Co do obsady to jedną ze znanych mi osób był Tony Todd, który grał króla Deucaliona. Mogliśmy go zobaczyć już w roli faceta wiedzącego wszystko o śmierci w "Oszukać przeznaczenie" oraz w "Candymanie". Tom Hardy zagrał rolę Theo, a wcześniej mogliśmy go widzieć w filmie "Helikopter w ogniu". Reszty aktorów nie znam w ogóle. Powiem tylko, że gra aktorska była nawet nie zła, niczego nie mam zamiaru się czepiać :)
Film mi się podobał, bo nawiązywał do mitologii. Jednak rozumiem, że może się nie podobać innym. To rzecz gustu.
Minotaur jak wiemy jest starożytnym stworzeniem, dla którego labirynt zbudował Dedal. Minotaur był człowiekiem o głowie byka. Tutaj jednak jest zupełnie inaczej. Minotaur przedstawiony w tym filmie jest tak jakby... tylko bykiem. Dziwna jest ta historia jego narodzenia, bo przecież został narodzony z łona kobiety i jak się urodził to był właśnie takim pół człowiekiem pół bykiem. Jednak później jak już widzimy jest on całkowitym bykiem i to jakim wielkim... hyh. Mordę miał paskudną i te zębiska... gorzej jak u Aliena ;D no i miał gigantyczne rogi :) którymi wszystkich przebijał :P Jednak sam Minotaur prezentował się nie najgorzej :) pod względem efektywności oczywiście :)
Film dla niektórych może wydawać się troszku przynudnawy. To wyjaśniałoby opinie negatywne na temat tego filmu. Dla mnie jednak nie było to takie nudne. Spodobał mi się wogóle pomysł na ten film. Przedstawienie fragmentu mitologii i zrobienie z niego horroru :) oczywiście nie było tam aż tak wiele drastycznych scen. W sumie większość została tylko ograniczona do rozpryskiwanej krwi :) trochę mnie to obrzydzało, bo tyle tej krwi było, że aż mi się to znudziło i zaczęło bardziej irytować niż zachwycać.
Dobijające było to jak oni wciąż uciekali i próbowali znaleźć wyjście z tego labiryntu, początkowo myślałam, że nie ma, ale potem zjawiła się ta księżniczka Raphaella, która zaprowadziła ich do drzwi, tyle tylko, że jej służka została złapana więc nici z ucieczki. Oczywiście to byłoby zbyt proste. Oczywiście kilka osób zginęło a w spotkaniu Morny oko w oko z Minotaurem, wypowiedziała słowa pierwszy raz od wielu lat. Nie ma to jak przełamać własne lęki pod wpływem innych silniejszych doznań.
Rozbroił mnie trochę motyw, gdy Theo odnalazł ujście tajemniczego gazu. Nakierował tak Minotaura, żeby zrobił jeszcze większą dziurę, no i udało mu się. Potem potrzebował tylko skry, żeby rozproszyć ogień. Po ciężkich próbach udało mu się i Minotaur został przyjarany. Jednak coś mi tu nie grało. Za łatwo poszło, a w większości horrorów jak coś idzie gładko to nie jest to jeszcze koniec. No i tak było oczywiście. Za dużo się chyba filmów naoglądałam :D a może powinnam być jakimś detektywem czy cóś, bo mam chyba 6 zmysł do takich sytuacji :P
Co do obsady to jedną ze znanych mi osób był Tony Todd, który grał króla Deucaliona. Mogliśmy go zobaczyć już w roli faceta wiedzącego wszystko o śmierci w "Oszukać przeznaczenie" oraz w "Candymanie". Tom Hardy zagrał rolę Theo, a wcześniej mogliśmy go widzieć w filmie "Helikopter w ogniu". Reszty aktorów nie znam w ogóle. Powiem tylko, że gra aktorska była nawet nie zła, niczego nie mam zamiaru się czepiać :)
Film mi się podobał, bo nawiązywał do mitologii. Jednak rozumiem, że może się nie podobać innym. To rzecz gustu.
NIe słyszałam o tym filmie jak i nie widziałam no i jeszcze aktorów nie znam :/ więc nic się nie zapowiada bym zobaczyła ten film
OdpowiedzUsuńnie slyszalem o tym filmie, moze sobie go obejrze bo ostatnio to nie mam co ogladac jesli chodzi o horrory, ktorych i tak juz mi sie nie chce ogladac...
OdpowiedzUsuńHorrorr ... Grrrr a jaki tytuł (brrr grrr i wszystko razem , lol ) ..Nowa notka na brad-angelina ;) Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńfilmu niewidziałam i raczej nie obejrze bo nie przepadam za tego typu ;/ zapraszam do mnie new :] Cmok :*
OdpowiedzUsuńnie wiem jak ściągnąć ten film napisz do mnie ktoś jak wiecie jak 13482873
OdpowiedzUsuń