Reżyseria: Wolfgang Petersen
Scenariusz: Paul Attanasio, Akiva Goldsman, Mark Protosevich
Zdjęcia: John Seale
Muzyka: Klaus Badelt
Kraj: USA
Gatunek: Katastroficzny
Premiera światowa: 10 maja 2006
Premiera polska: 02 czerwca 2006
Obsada: Josh Lucas, Kurt Russell, Emmy Rossum, Mike Vogel, Jacinda Barrett, Jimmy Bennett, Richard Dreyfuss, Mía Maestro, Kevin Dillon, Andre Braugher, Kirk B.R. Wolker
Na statku wycieczkowym Posejdon odbywa się właśnie zabawa noworoczna.
Kilka minut po odliczaniu czasu do Nowego Roku na morzu pojawia się
gigantyczna fala, która uderza w statek wywracając go do góry nogami.
Jedynymi ocalałymi są ludzie znajdujący się w sali balowej, w tym Dylan,
Maggie wraz ze swoim synem Connorem, Nelson, który przed chwilą
próbował wyskoczyć za burtę, oraz Ramsey, którego córka wraz z
chłopakiem spędzali ten czas w dyskotece. Dylan postanawia opuścić salę
balową w celu wydostania się na powierzchnię. Nelson, który jest
architektem popiera go, tłumacząc, że owa sala nie wytrzyma nacisku
wody. Dołączają się do niech również Maggie i Connor oraz Ramsey, który
chce odnaleźć córkę. Za przewodnika biorą jednego z kelnerów, który
bardzo dobrze zna wszystkie przejścia na statku. Wszyscy wyruszają w
dość niebezpieczną przechadzkę, gdyż nie wiedzą co się kryje za
kolejnymi drzwiami.
Miałam pójść na ten film do kina. Po obejrzeniu go na kompie bardzo pożałowałam, że nie poszłam do kina.
Jak to bywa z takimi filmami musi się zdarzyć coś strasznego. Muszę przyznać, że w momencie jak szła ta fala i zalała statek to czułam dziwny ucisk w żołądku a serce waliło mi jak oszalałe. Dlatego właśnie żałuję, że nie widziałam tego filmu w kinie. Możecie się domyśleć jak przeżywałabym to w kinie :D
Oczywiście fala jest spełniła swoje zadanie i pozostawiła staranowany, zniszczony statek z niewielką ilością ocalałych tam istot ludzkich. Chyba nikt nie chciałby się znajdować w podobnej sytuacji. Tutaj świętujesz sobie Nowy Rok na przepięknym statku a za kilka chwil możesz już nie żyć lub być bliskim śmierci.
W filmie akcja jest non stop. Mnie osobiście szokowały niektóre wydarzenia i zastanawiałam się czy to jest realne. Były również takie, że zastanawiałam się co ja bym zrobiła w podobnej sytuacji. Chodzi mi tutaj głównie o ten jeden fragment, który mnie zszokował. Gdy musieli przejść przez szyb windy, a właściwie musieli się dostać piętro wyżej. Wszyscy przechodzili po tej metalowej ławce. Na końcu został Nelson no i ten kelner. Dylan trzymał Nelsona i jakoś tak się stało, że ławka się osunęła i spadła na sam dół, a kelner zawisnął na nodze Nelsona. I nagle doznałam szoku. Dylan do Nelsona: "Zrzuć go!". Zastanawiałam się czy naprawdę go zrzuci. Może i by tego nie zrobił, ale winda na górze zaczęła zdeczka się osuwać i w każdej chwili mogła spaść. I nie zgadniecie co Nelson zrobił... zepchnął go! Byłam w szoku, ale prawda jest taka, że nie wiem jak ja bym postąpiła w podobnej sytuacji. A wy? Ratowalibyście własne życie tak jak Nelson? Czy staralibyście się coś wykombinować, żeby uratować tego kelnera? No ale podkreślam, że za chwile winda zjechałaby wam na głowę :)
Oczywiście musiało zdarzyć się tak, że Ramsey wraz z ekipą dotarli do tej dyskoteki i odnaleźli Jennifer i jej chłopaka Chrisa. W dodatku przeżyły jeszcze dwie osoby, Elena oraz hazardzista i alkoholik, Larry. Ich grupka się powiększyła :) hehe :D
Wszyscy wciąż mają przed sobą trudną drogę w szczególności dlatego, że poziom wody się podnosi, a co za tym idzie statek zaczyna tonąć. W dodatku wciąż występują jakieś problemy. Najbardziej rozbroił mnie szyb wentylacyjny, którym mieli się dostać na wyższy poziom. Wszystko było okej dopóki nie znaleźli się w miejscu gdzie szyb był wyraźnie wygięty i trzeba było być naprawdę chudym, żeby się przecisnąć. Oczywiście ja bym utknęła i oczywiście ta osoba o której myślałam, że utknie rzeczywiście utknęła :D no już nie wspominając o tym, że na końcu szybu znajdowały się kraty, których nie mogli otworzyć a od dołu zbliżała się woda. Ale w tym fragmencie widać, że dzieci mogą być bardzo przydatne :)
Dla mnie taka wyprawa na pewno źle by się skończyła. Patrząc na to ile musieli płynąć pod wodą i w ogóle jak długo wstrzymywać powietrze to po prostu... szok. Mnie by się to na pewno nie udało.
Oczywiście jak to bywa w takich filmach musiałam się popłakać. Motyw? Gdy już znajdowali się przy tych śrubach. Potrzebny był ktoś kto je wyłączy. A trzeba było płynąć pod wodą dosyć długo do wyłącznika, tak długo, że nie starczyłoby już powietrza tej osobie żeby wrócić. No i pojawił się dylemat... czy ma to zrobić były strażak Ramsey, czy ukochany jego córki Chris. Wiadomo, że dla Jennifer każda strata byłaby bolesna. I wtedy przypomniał mi się motyw z Armageddona :) i tak samo jak tam, w tym momencie tak i tu zaczęłam płakać. Wzruszające :) Jak oglądaliście Armageddona to wiecie kto popłynął ;)
Oczywiście film nie może się skończyć całkowicie tragicznie. Wielu zginęło, ale Ci co zaryzykowali mieli szansę ocalenia.
Mówią, że ten film jest jak Titanic. Po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że jest to prawda. Z tym, że Posejdon jest bardziej dramatyczny, poza tym pierwszy powstał Posejdon, więc można by powiedzieć, że to Titanic jest tak jak Posejdon, a nie na odwrót. Dlaczego? Ponieważ pierwowzór Posejdona powstał w 1972 roku i nosił nazwę "Tragedia Posejdona" Ja osobiście ściągnęłam sobie również ten film, ale pamiętam, że kiedyś go oglądałam :) Więc pamiętajcie :P to Titanic jest podobny do Posejdona, bo Titanic powstał dopiero w 1997 roku,a Tragedia Posejdona w 1972 :D no chyba, że mówimy w ogóle o całej historii Titanica no to wtedy mogę się zgodzić :P
W głównych rolach zobaczymy Josha Lucasa, którego mieliśmy szansę podziwiać już w filmie "Niewidzialny", Kurta Russella, którego wszyscy powinni kojarzyć :P, Jacinda Barrett z filmu "Ladder 49", czyli "Płonąca pułapka". Na pewno skojarzymy też Emmy Rossum, która występowała u boku Jake`a Gyllenhaala w "Pojutrze" oraz w "Upiór w operze".
Oczywiście gra aktorska znakomita, nawet dzieciak spisał się rewelacyjnie. Wszyscy zagrali bardzo przekonująco i z pełnym poświęceniem, oczywiście mówię o odtwórcach głównych ról. Już w zwiastunie można było zauważyć, że gwiazdą noworocznego wieczoru jest wokalistka Black Eyed Peas, czyli Fergie :) hehe no myślałam, że będzie miała większy udział w filmie, ale cóż.
Film bardzo mi się podobał. Według mnie był rewelacyjny. Uwielbiam filmy katastroficzne, a ten jest zdecydowanie jednym z najlepszych.
Miałam pójść na ten film do kina. Po obejrzeniu go na kompie bardzo pożałowałam, że nie poszłam do kina.
Jak to bywa z takimi filmami musi się zdarzyć coś strasznego. Muszę przyznać, że w momencie jak szła ta fala i zalała statek to czułam dziwny ucisk w żołądku a serce waliło mi jak oszalałe. Dlatego właśnie żałuję, że nie widziałam tego filmu w kinie. Możecie się domyśleć jak przeżywałabym to w kinie :D
Oczywiście fala jest spełniła swoje zadanie i pozostawiła staranowany, zniszczony statek z niewielką ilością ocalałych tam istot ludzkich. Chyba nikt nie chciałby się znajdować w podobnej sytuacji. Tutaj świętujesz sobie Nowy Rok na przepięknym statku a za kilka chwil możesz już nie żyć lub być bliskim śmierci.
W filmie akcja jest non stop. Mnie osobiście szokowały niektóre wydarzenia i zastanawiałam się czy to jest realne. Były również takie, że zastanawiałam się co ja bym zrobiła w podobnej sytuacji. Chodzi mi tutaj głównie o ten jeden fragment, który mnie zszokował. Gdy musieli przejść przez szyb windy, a właściwie musieli się dostać piętro wyżej. Wszyscy przechodzili po tej metalowej ławce. Na końcu został Nelson no i ten kelner. Dylan trzymał Nelsona i jakoś tak się stało, że ławka się osunęła i spadła na sam dół, a kelner zawisnął na nodze Nelsona. I nagle doznałam szoku. Dylan do Nelsona: "Zrzuć go!". Zastanawiałam się czy naprawdę go zrzuci. Może i by tego nie zrobił, ale winda na górze zaczęła zdeczka się osuwać i w każdej chwili mogła spaść. I nie zgadniecie co Nelson zrobił... zepchnął go! Byłam w szoku, ale prawda jest taka, że nie wiem jak ja bym postąpiła w podobnej sytuacji. A wy? Ratowalibyście własne życie tak jak Nelson? Czy staralibyście się coś wykombinować, żeby uratować tego kelnera? No ale podkreślam, że za chwile winda zjechałaby wam na głowę :)
Oczywiście musiało zdarzyć się tak, że Ramsey wraz z ekipą dotarli do tej dyskoteki i odnaleźli Jennifer i jej chłopaka Chrisa. W dodatku przeżyły jeszcze dwie osoby, Elena oraz hazardzista i alkoholik, Larry. Ich grupka się powiększyła :) hehe :D
Wszyscy wciąż mają przed sobą trudną drogę w szczególności dlatego, że poziom wody się podnosi, a co za tym idzie statek zaczyna tonąć. W dodatku wciąż występują jakieś problemy. Najbardziej rozbroił mnie szyb wentylacyjny, którym mieli się dostać na wyższy poziom. Wszystko było okej dopóki nie znaleźli się w miejscu gdzie szyb był wyraźnie wygięty i trzeba było być naprawdę chudym, żeby się przecisnąć. Oczywiście ja bym utknęła i oczywiście ta osoba o której myślałam, że utknie rzeczywiście utknęła :D no już nie wspominając o tym, że na końcu szybu znajdowały się kraty, których nie mogli otworzyć a od dołu zbliżała się woda. Ale w tym fragmencie widać, że dzieci mogą być bardzo przydatne :)
Dla mnie taka wyprawa na pewno źle by się skończyła. Patrząc na to ile musieli płynąć pod wodą i w ogóle jak długo wstrzymywać powietrze to po prostu... szok. Mnie by się to na pewno nie udało.
Oczywiście jak to bywa w takich filmach musiałam się popłakać. Motyw? Gdy już znajdowali się przy tych śrubach. Potrzebny był ktoś kto je wyłączy. A trzeba było płynąć pod wodą dosyć długo do wyłącznika, tak długo, że nie starczyłoby już powietrza tej osobie żeby wrócić. No i pojawił się dylemat... czy ma to zrobić były strażak Ramsey, czy ukochany jego córki Chris. Wiadomo, że dla Jennifer każda strata byłaby bolesna. I wtedy przypomniał mi się motyw z Armageddona :) i tak samo jak tam, w tym momencie tak i tu zaczęłam płakać. Wzruszające :) Jak oglądaliście Armageddona to wiecie kto popłynął ;)
Oczywiście film nie może się skończyć całkowicie tragicznie. Wielu zginęło, ale Ci co zaryzykowali mieli szansę ocalenia.
Mówią, że ten film jest jak Titanic. Po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że jest to prawda. Z tym, że Posejdon jest bardziej dramatyczny, poza tym pierwszy powstał Posejdon, więc można by powiedzieć, że to Titanic jest tak jak Posejdon, a nie na odwrót. Dlaczego? Ponieważ pierwowzór Posejdona powstał w 1972 roku i nosił nazwę "Tragedia Posejdona" Ja osobiście ściągnęłam sobie również ten film, ale pamiętam, że kiedyś go oglądałam :) Więc pamiętajcie :P to Titanic jest podobny do Posejdona, bo Titanic powstał dopiero w 1997 roku,a Tragedia Posejdona w 1972 :D no chyba, że mówimy w ogóle o całej historii Titanica no to wtedy mogę się zgodzić :P
W głównych rolach zobaczymy Josha Lucasa, którego mieliśmy szansę podziwiać już w filmie "Niewidzialny", Kurta Russella, którego wszyscy powinni kojarzyć :P, Jacinda Barrett z filmu "Ladder 49", czyli "Płonąca pułapka". Na pewno skojarzymy też Emmy Rossum, która występowała u boku Jake`a Gyllenhaala w "Pojutrze" oraz w "Upiór w operze".
Oczywiście gra aktorska znakomita, nawet dzieciak spisał się rewelacyjnie. Wszyscy zagrali bardzo przekonująco i z pełnym poświęceniem, oczywiście mówię o odtwórcach głównych ról. Już w zwiastunie można było zauważyć, że gwiazdą noworocznego wieczoru jest wokalistka Black Eyed Peas, czyli Fergie :) hehe no myślałam, że będzie miała większy udział w filmie, ale cóż.
Film bardzo mi się podobał. Według mnie był rewelacyjny. Uwielbiam filmy katastroficzne, a ten jest zdecydowanie jednym z najlepszych.
Kurcze, ale Ci dobrze że oglądalś ten film ja go na pewno obejze bo bardzo lubie filmy katastroficzne :p jak skończa mi się siągac inne filmy to napewno i ten ściągne :D u mnie new zapraszam :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam filmu, ale widzę, że Tobie się film podobał mojej znajomej też, ale mówiła że sie wszystko tak szybko działo :)
OdpowiedzUsuń...i nie mogła nadążyć :P
OdpowiedzUsuńHej Ja też chciałam go zobaczyc... Moze go sobie ściągne... Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuńrecenzjowałam ten film i widziałm go! Nawet udzie w tłumie ! Dziękiza komenta na moim blogu o SRk :*
OdpowiedzUsuńNo i w końcu miałam okazje zobaczyć film :D Bardzo fajny film. Krótki wstęp a później akcja, i napięcie a ja to uwielbiam w filmach :) Główny akto mało gadatliwy, przystojny :D i co najważniejsze widziedział do czego dązy :) Buziaki:* i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńHah! Obejrze sobie dzis ten film ;)) Super jest
OdpowiedzUsuń