Reżyseria: Paddy Breathnach
Scenariusz: Simon Beaufoy
Zdjęcia: Cian de Buitlear
Muzyka: Patrick Doyle
Kraj: USA, Wielka Brytania, Niemcy
Gatunek: Dramat, Komedia
Premiera światowa: 07 marca 2001
Premiera polska na VHS: 09 lipca 2001
Obsada: Alan Rickman, Natasha Richardson, Josh Hartnett, Rosemary Harris, Bill Nighy, Rachael Leigh Cook
Phil i jego syn Brian są wspaniałymi fryzjerami, którzy posiadają własny
zakład fryzjerski. Niegdyś Phil wraz z żoną, Shelley i Daisy brali
udział w mistrzostwach fryzjerskich, na których zwyciężali. Ich
odwiecznym wrogiem w walce na nożyczki był Ray. Niestety Shelley przed
jednym z finałów uciekła z Daisy i od tamtej pory są kochankami. Phil
nie rozmawiał z Shelley i Daisy od 10 lat, ale teraz, gdy w ich
miasteczku odbywają się kolejne zawody, Shelley zrobi wszystko, aby
zjednoczyć swoją rodzinę, dodatkowej siły dodaje jej świadomość, że nie
zostało jej zbyt wiele czasu.
Cóż mogę powiedzieć o tym filmie... jestem rozczarowana. To chyba mówi samo za siebie. Nie dlatego jednak, że film był beznadziejny, bo był całkiem całkiem, ale określony jest jako komedia, w prawdę mówiąc to w tym filmie nic śmiesznego nie ma. Naprawdę. Jedyną zabawną rzeczą to jest chyba beztalencie Christiny jest prześmieszne, gdy stopiła głowy manekinom, albo zrobiła czerwone kolce na głowie umarlaka, lub jako pofarbowała owce.
To jest jedyny śmieszny aspekt tego filmu.
Według mnie jest to przede wszystkim film dramatyczny. Kobieta, która zostawiła swojego męża dla innej kobiety, próbuje zjednoczyć swoją rodzinę biorąc udział w konkursie fryzjerskim. Trochę przykra jest ta sytuacja, że nie bardzo coś się palą do tego konkursu. Oczywiście tak jak myślałam, przekazanie im nowiny o tym, że się umiera od razu ich zmotywowało.
Osobiście uważam, że ten konkurs jest dosyć niezwykły. Mogliśmy się sami przekonać jakie piękne fryzury mogą zostać stworzone. Ja byłam osobiście pod wrażeniem co za bajeczne bajery można stworzyć z włosów i różnych gadżetów. To było po prostu niewiarygodne. W dodatku te stylizacje... normalnie aż mi dech w piersi zaparło. Wygrał ten co miał wygrać a ja osobiście bardzo się z tego powodu cieszyłam hihi :P i luz :)
Mamy w filmie również wątek miłosny pomiędzy Brianem, synem Phila, który był wielokrotnym mistrzem w tym konkursie, a Christiną, córką drugiego najlepszego zawodnika czyli Raya. Osobiście nie było to zbyt obiecujące i w końcu nie wiem jak to się skończyła ta cała ich miłość, ale trzeba wierzyć, że wszystko dobrze się skończyło.
Była aspekt komediowy, dramatyczny, no i cosik o miłości. Wspomniałam nawet o tych wspaniałych fryzurkach. Co jeszcze mi zostało?
Obsada... Hihih :D Alan Rickman proszę Ciebie :D on jest po prostu niesamowity. Grał on już czarny charakter w "Szklanej pułapce", grał on też czarodzieja w "Harrym Potterze" a tutaj poznajemy go z bardziej przyjaznej strony :) tak.. naprawdę mnie urzekł. Chyba mam słabość do Anglików, ale do niego to już w szczególności :) Inna postać grana przez Billa Nighy. Mogliśmy go już zobaczyć w roli Victora w "Underworld" a za niedługo objawi nam się w nowej niezwykłej roli, a mianowicie Davy`ego Jonesa w "Piratach z Karaibów: Skrzynia Umarlaka". On zawsze musi grać jakieś pokręcone role i tak samo jest tym razem. Przebiegły oszust :) idealne określenie jego postaci tylko w dwóch słowach :) w dodatku zmuszający swoją córkę do złego. Niepoprawny, ale dostał to na co zasłużył :)
Pozostała część obsady bez zarzutu, ale też bez żadnych zachwytów.
Film mi się podobał, jednak tak jak mówię nie jest to tym czego się spodziewałam. Wierzę, że nie każdemu się spodoba, dlatego też nie będę was przekonywała do obejrzenia tego filmu. Jeżeli ktoś jednak lubi Rickmana tak jak ja, lub fascynuje się stylizacją i fryzjerstwem, to nie zaszkodzi jak sobie obejrzy ten film.
Cóż mogę powiedzieć o tym filmie... jestem rozczarowana. To chyba mówi samo za siebie. Nie dlatego jednak, że film był beznadziejny, bo był całkiem całkiem, ale określony jest jako komedia, w prawdę mówiąc to w tym filmie nic śmiesznego nie ma. Naprawdę. Jedyną zabawną rzeczą to jest chyba beztalencie Christiny jest prześmieszne, gdy stopiła głowy manekinom, albo zrobiła czerwone kolce na głowie umarlaka, lub jako pofarbowała owce.
To jest jedyny śmieszny aspekt tego filmu.
Według mnie jest to przede wszystkim film dramatyczny. Kobieta, która zostawiła swojego męża dla innej kobiety, próbuje zjednoczyć swoją rodzinę biorąc udział w konkursie fryzjerskim. Trochę przykra jest ta sytuacja, że nie bardzo coś się palą do tego konkursu. Oczywiście tak jak myślałam, przekazanie im nowiny o tym, że się umiera od razu ich zmotywowało.
Osobiście uważam, że ten konkurs jest dosyć niezwykły. Mogliśmy się sami przekonać jakie piękne fryzury mogą zostać stworzone. Ja byłam osobiście pod wrażeniem co za bajeczne bajery można stworzyć z włosów i różnych gadżetów. To było po prostu niewiarygodne. W dodatku te stylizacje... normalnie aż mi dech w piersi zaparło. Wygrał ten co miał wygrać a ja osobiście bardzo się z tego powodu cieszyłam hihi :P i luz :)
Mamy w filmie również wątek miłosny pomiędzy Brianem, synem Phila, który był wielokrotnym mistrzem w tym konkursie, a Christiną, córką drugiego najlepszego zawodnika czyli Raya. Osobiście nie było to zbyt obiecujące i w końcu nie wiem jak to się skończyła ta cała ich miłość, ale trzeba wierzyć, że wszystko dobrze się skończyło.
Była aspekt komediowy, dramatyczny, no i cosik o miłości. Wspomniałam nawet o tych wspaniałych fryzurkach. Co jeszcze mi zostało?
Obsada... Hihih :D Alan Rickman proszę Ciebie :D on jest po prostu niesamowity. Grał on już czarny charakter w "Szklanej pułapce", grał on też czarodzieja w "Harrym Potterze" a tutaj poznajemy go z bardziej przyjaznej strony :) tak.. naprawdę mnie urzekł. Chyba mam słabość do Anglików, ale do niego to już w szczególności :) Inna postać grana przez Billa Nighy. Mogliśmy go już zobaczyć w roli Victora w "Underworld" a za niedługo objawi nam się w nowej niezwykłej roli, a mianowicie Davy`ego Jonesa w "Piratach z Karaibów: Skrzynia Umarlaka". On zawsze musi grać jakieś pokręcone role i tak samo jest tym razem. Przebiegły oszust :) idealne określenie jego postaci tylko w dwóch słowach :) w dodatku zmuszający swoją córkę do złego. Niepoprawny, ale dostał to na co zasłużył :)
Pozostała część obsady bez zarzutu, ale też bez żadnych zachwytów.
Film mi się podobał, jednak tak jak mówię nie jest to tym czego się spodziewałam. Wierzę, że nie każdemu się spodoba, dlatego też nie będę was przekonywała do obejrzenia tego filmu. Jeżeli ktoś jednak lubi Rickmana tak jak ja, lub fascynuje się stylizacją i fryzjerstwem, to nie zaszkodzi jak sobie obejrzy ten film.
Hej No ja go osobiscie nie widziałam... Więc nie wiem, ale ufam Twojej recenzji... Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuńskad ty takie filmy bierzesz, nie slyszalem o nim wogule, pozdro
OdpowiedzUsuńNawet nie słyszłam o tym filmie, chociaż ze gra tam Josh Harnett. Film wydaje się nawet wporządku, moze kiedyś go obejrze :] pzdrawiam i zapraszam na mojego drugiego bloga new :]
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo komedii u Ciebie :) Gajnie :) Filmu nie widziałam :) www.film-kino-aktorzy.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńNie oglądałam filmu, ale to już normalne..:P, właśnie tak patrze a tu Snape z HP, tzn. Alan też go lubię:), ale w Szklanej Pułapce grał? W której części, bo go nie przyuważyłam (widziałam jedynke i dwójkę).... u mnie notka na johnny-depp-rum buziak :*
OdpowiedzUsuńno grał... w pierwszej części tego złego. Jak można tego nie zauważyć? :D:D
UsuńNie widziałam tego filmu, ale może kiedyś zobaczę, bo gra tam Alan i Josh:) U mnie nowa notki na blogach:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam filmu, ale moze zobacze bo spodobał mi sie opis a nawet takie filmy niektóre są fajne :P no ale jest Josh to by wypadało zobaczyc :)
OdpowiedzUsuń