NOWOŚCI

czwartek, 25 listopada 2010

159. Populacja: 436, reż. Michelle Maxwell McLaren

Oryginalny tytuł: Population 436
Reżyseria: Michelle Maxwell McLaren
Scenariusz: Michael Kingston
Zdjęcia: Thomas Burstyn
Kraj: USA, Kanada
Gatunek: Horror, Thriller
Premiera światowa na Video: 13 marca 2006
Premiera polska na DVD: 03 lipca 2006
Obsada: Jeremy Sisto, Fred Durst, Charlotte Sullivan, Reva Timbers

     W miasteczku Rockwell Falls od ponad stu lat jest niezmienna liczba ludności 436. Pewnego dnia do miasteczka przybywa statystyk Steve Kendy. Wszyscy przyjmują go bardzo przyjaźnie. Jednak bardzo dziwi go to, że wciąż jest ta sama liczba ludzi w miasteczku. Steve zmuszony jest zostać w miasteczku na noc. Jego uwagę zwraca urocza młoda kobieta Courtney. Mieszkańcy zaczynają o nich rozmawiać co nie bardzo podoba się policjantowi Bobby`iemu. Wszyscy mieszkańcy szykują się do festynu. Steve nie zdaje sobie sprawy, że jest to festyn z okazji przyjęcia go jako nowego mieszkańca miasteczka, 437,  a w związku z tym ktoś  musi poświęcić swoje życie, aby w mieście panował porządek, harmonia i spokój oraz żeby znowu było 436 mieszkańców.
    Pomysł jest po prostu niesamowity. Film tak mnie zeschizował, że normalnie szok. Nie jest to taki typowy horror jest to raczej thriller oparty na wierze tamtejszych mieszkańców. Dla mnie to wszystko co się tam działo było bardzo szokujące.
    Film troszkę przynudzał, bo w sumie nie wiadomo czego się spodziewać. Zaczyna się dość niepozornie. Statystyk jadąc do miasta sporządzić nowe dane statystyczne łapie gumę. Szeryf odwozi go do miasteczka, gdzie Steve zostaje ulokowany w jednym z gospodarstw. Zbiera dane, które coraz bardziej go dziwią i jednocześnie niepokoją. Najbardziej zszokował mnie sam festyn. Steve ma niby się dobrze bawić na tym festynie. Nagle odsłaniają szubienicę i kobieta mówi, że jest dumna poświęcając się takiej sprawie jak przybycie nowego mieszkańca i zostaje powieszona. Mnie normalnie szczęka do ziemi...
    Interesujący był również początek początka. Kobieta rodzi dziecko i w tym samym momencie facet ginie na drodze... dziwne? Nawet bardzo :| Najlepsze z tego wszystkiego było zakończenie. Normalnie oczy mi z orbit wyszły. Czy naprawdę nad tym miasteczkiem jakieś ciemne moce czuwają? Bo wątpię, żeby to była jakaś siła boska... Jak obejrzycie to sami się przekonacie o czym mówię, ale przerażające jest to jak wszystko to jest zgrane, że dziecko się rodzi a ktoś inny w tym czasie musi umrzeć.
    W ogóle nie rozumiem pojawiania się scen łóżkowych w tego typu filmach. Jaki to ma wpływ na akcję. Steve i Courtney. Nawet nie było widać iskierek między nimi i w ogóle, a tu ni stąd ni zowąd bardzo taki... że tak ujmę szczegółowy seks. No i co to miało w ogóle pokazać? Denerwuje mnie coś takiego. I oczywiście ktoś musiał to zobaczyć i to nie byle kto kurde :/ tylko sam policjant zakochany w Courtney.
    Dziwne jest też niby "leczenie" w tym mieście. Facet nawet nie ma dokumentów, ani żadnych dyplomów ukończenia szkoły medycznej a podejmuje takie praktyki. No nie przesadzajmy. I jeszcze ludziom miesza w głowach przez jakieś debilne elektrowstrząsy. Co to jest kurde za miasto? Człowiek, który buntował się przeciwko systemowi, uznawany był za chorego. A jaki to system? Wiara w równowagę, stabilność, jedność itp itd... jak do miasteczka przyjeżdża ktoś nowy i zostaje na co najmniej jedną noc to jest to ktoś z miasteczka musi zginąć, aby w mieście znowu panował ład... makabra, ale jak widać przy zakończeniu tego filmu coś musi w tym być. Ja osobiście uważam, że to miasteczko jest przeklęte, ale jak sobie tam wolicie :P
    W filmie był podobny moment do tych z Drogi bez powrotu czy Wzgórza  mają oczy. Miejsce z ogromną ilością opuszczonych samochodów, ale tutaj było ich o wiele więcej niż w poprzednich filmach. Tyle ludzi przejezdnych zostało w mieście...
    Osobiście zaskoczyła mnie postać grana rzez lidera zespołu Limp Bizkit czyli Freda Dursta. Koleś uważał przejezdnego za swojego kumpla. Kto normalny się tak zachowuje? Poza tym zaskoczyło mnie jego ostatnie, że tak powiem starcie z Stevem. Tzn. spodziewałam się takiego zachowania, ale nie byłam go do końca pewna. Sam aktor grający Steve`a nawet nieźle się spisał.
    Film mi się spodobał. Był totalnie walnięty i zaskakujący, ale normalnie świetny. Nie był to taki typowy horror, ale i tak czuć było powiew grozy. Jak dla mnie bomba :) Polecił mi ten film mój przyjaciel metalowiec, który gustuje w horrorach. Powiedział "Film siada na psychikę". No i miał rację...

9 komentarzy :

  1. Nie dawno czytałam o tym filmie, nawet zapowiadał się ciekawie tylko nie mogłam nigdzie znalezc premiery tego filmu :/ a widze ze tobie sie podobał wiec bedzie naprawde dobry ;) no i w dodatku horror - to juz mis ie podoba ;)) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie słyszlam o taym filmie, gdy przeczytłam twoja recenzje aż mnie taki dreszczy przeszedł hehh :D Film wydaje się naprawde świetny, będe musiala go sobie ściągność :] u mnie new na blogach

    OdpowiedzUsuń
  3. Miss_Trinity9 marca 2012 23:55

    Nie słyszałam o tym filmie, ale pomysł niebanalny... No a gdyby ten statystyk wyjechał? Byłoby o jednego mieszkańca za mało:) U mnie nnew nocia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie w tym problem.. nikt nie może wyjechać z miasta. On nie mógł wyjechać. A jak się to skończyło? ;> polecam zobaczyć :D

      Usuń
  4. Hej filmu nie widziałam i nie słyszałam ale może sobie ściągne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej! Filmu nie oglądałam ale może być fajny :) Całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  6. cinemax-films9 marca 2012 23:56

    Przyznaje się - nawet nie słyszałam o filmie. Ale po Twojej recenzji chyba się nim zainteresuje. U mnie nowa notka. Całuski

    OdpowiedzUsuń
  7. patrz nigdy nie slyszalem o tym filmie, chyba sobie go obejrze bo wydaje sie ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  8. no adzisiaj wkoncu zaliczylem STATYSTYKE, brrrrrrrrrrr:))))))))))

    OdpowiedzUsuń