Seria: Chakushin Ari #2
Reżyseria: Renpei Tsukamoto
Scenariusz: Minako Daira
Zdjęcia: Tokusho Kikumura
Kraj: Japonia
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 05 luty 2005
Premiera polska: ?
Obsada: Mimura, Peter Ho, Asaka Seto
Do młodej dziewczyny pracującej w restauracji swojego ojca dzwoni
telefon. Nie jest to zwykły telefon, bo dzwoni dość dziwnym i
tajemniczym dzwonkiem. Dziewczyna wyszła po zakupy a telefon zostawiła w
kuchni, dlatego też telefon odbiera jej tata. Słyszy głos swojej
własnej córki. Tego samego wieczora w kuchni ginie, a ciało znajduje
Naoto. W tym samym momencie znowu słyszy ten sam dzwonek. Tym razem w
komórce swojej koleżanki Madoko. Śledczy przypomina mu o sprawie sprzed
roku o komórce zwiastującej śmierć. Jednak dziwne jest to, że tak jak
przy poprzednich morderstwach tym razem w ustach ofiary nie znaleziono
czerwonej landrynki. Trzy dni po telefonie, Madoko zostaje zamordowana.
Jej ciało odnajduje jej koleżanka Kyoko, która podczas rozmowy
interaktywnej ze swoją koleżanką widziała za nią ducha dziewczynki.
Kyoko przeżywa prawdziwy koszmar, gdy to właśnie do niej dzwoni kolejny
telefon. Ma tylko trzy dni, aby wraz ze swoim chłopakiem Naoto i panią
Nozoe dowiedzieć się co stoi za serią morderstw oraz sprawić, aby
morderstwa się skończyły. Śledztwo doprowadza ich do osady górniczej w
Tajwanie, gdzie rozpoczęły się cierpienia małej dziewczynki,Lili, długo
przed historią o dziewczynce od czerwonych landrynek, Mimiko.
Historia troszku pokręcona tak samo jak pokręcona jest sama akcja filmu. Prawdę mówiąc to nie wiem za bardzo o co chodzi w tym filmie, dlatego jeżeli ktoś oglądał to proszę o wytłumaczenie mi ogólnego sensu filmu.
Pomysł na film taki jak to bywa w innych filmach japońskich. Znowu dziecko, które zginęło w jakiś tragiczny sposób teraz mści się na żywych. Trochę nie rozumiem samego sensu telefonu. Nie wiem dlaczego akurat telefon, no a dlaczego akurat ten dzwonek to wszyscy co oglądali pierwszą część to wiedzą. Mam taki sam na telefonie :P buhaha :D
Oglądając ten film miałam dziwne uczucie, takie jakbym wcale nie oglądała horroru. Dlaczego? Ponieważ mało było morderstw. Właściwie to były aż dwa i tylko jedno pokazane tak wnikliwie. Nie to co w pierwszej części. Wiadomo, że w pierwszej części nie wiemy co się za tym kryje i wszystko staje się ciekawsze, a potem kontynuacji dość trudno jest dorównać pierwowzorowi. W filmie da się zauważyć, że twórca próbował jakoś urozmaicić ten film i wprowadzić jakieś inne elementy. No i wprowadził. Dziewczynkę, która zginęła w wiosce górniczej tylko dlatego, że powiedziała jakimś dzieciom, że umrą za trzy dni i naprawdę zaczęli umierać. W pewnych momentach nie da się rozróżnić czy morduje dziewczynka z tej pierwszej części, czy morduje ta nowa dziewczynka. Prawdę powiem, że jak później je pokazywali to nawet nie rozróżniłam, która jest która :D Myślę, że w ogóle wprowadzenie wątku tej nowej dziewczynki jest dziwne. Dlaczego? Już wyjaśniam. W pierwszej części do ofiar dzwoniła komórka i w wiadomościach mieli zapowiedź swojej własnej śmierci, nie mówię tutaj o tekście "umrzesz za trzy dni", ale po prostu słyszeli swój głos, a potem nadejścia wiadomości tudzież połączenia była z trzech dni później. Owy dzwonek, który tak przerażał był melodyjką z zabawki zabitej dziewczynki. Więc niech mi ktoś wytłumaczy motyw, że gdy miała przyjść ta dziewczynka z kopalni to też dzwoniła melodyjka tej dziewczynki z pierwszej części... Nie umiem tego zrozumieć. Rozmyślałam i tak długo nad zakończeniem filmu, bo tak jak było w pierwszej części tak samo i w tej go nie zrozumiałam. No, ale o zakończeniu później. Najpierw coś co jest w tym filmie coś dziwnego. Oglądając film się aż popłakałam. Muszę niestety zdradzić wam ten fragment i powiedzieć dlaczego. Motyw, gdy Kyoko wraz z tym swoim chłopakiem idą do tej kopalni gdzie została zamknięta ta dziewczynka. W wiadomości do Kyoko stoi ona za jakąś bramą. Za minutę Kyoko ma zginąć i dziewczynka już ją ciągnie w swoją stronę, telefon Kyoko zaczyna dzwonić mroczną melodyjką, wtedy Naoto stojący po drugiej strony bramy przypomniał sobie motyw z restauracji, gdy ojciec niedoszłej ofiary odebrał telefon i zginął za nią. I nie uwierzycie co zrobił... odebrał ten telefon i dziwnym sposobem znalazł się na miejscu Kyoko. Płakałam jak bóbr ;( cóż to było za poświęcenie, normalnie czegoś takiego to w filmie nie widziałam, tzn. nie w horrorze :P hehe.
Okej teraz mogę napisać o tym zakończeniu. W pierwszej części przeżyła ta laska ze swoim chłopakiem. Leżał sobie w łóżku szpitalnym ona stała przy nim a za sobą trzymała nóż w ręce i się śmieją do siebie... zamęt totalny. o co biega? no więc wyjaśnia się to w tej części... ale znowu zakończenie tego filmu mocno mnie rozwaliło. Nie wiedziałam już nic. Niby umarła, a jednak nie i o co chodzi? I w tym momencie przypominamy sobie część pierwszą ;) i wszystko już jest jasne, okej no prawie :P
Gra aktorska? Ech lepiej się nie wypowiem, bo nie znam się na tych japońskich aktorach, ale jak dla mnie to było nawet nawet :)
Podsumowując... film jest zakręcony jak cholera, mieszają się dwie historie o duchach i w końcu nie wiadomo co i jak. Nie jest to do końca horror, może i klimat ma, ale niektóre sceny są przesadzone jak zawsze. I tak w ogóle to wypasione mają telefony w tej Japonii :P:P :D Ogólnie film mi się podobał, jak zresztą wszystkie filmy tego typu, ale powoli zaczyna mnie to już nudzić.
Historia troszku pokręcona tak samo jak pokręcona jest sama akcja filmu. Prawdę mówiąc to nie wiem za bardzo o co chodzi w tym filmie, dlatego jeżeli ktoś oglądał to proszę o wytłumaczenie mi ogólnego sensu filmu.
Pomysł na film taki jak to bywa w innych filmach japońskich. Znowu dziecko, które zginęło w jakiś tragiczny sposób teraz mści się na żywych. Trochę nie rozumiem samego sensu telefonu. Nie wiem dlaczego akurat telefon, no a dlaczego akurat ten dzwonek to wszyscy co oglądali pierwszą część to wiedzą. Mam taki sam na telefonie :P buhaha :D
Oglądając ten film miałam dziwne uczucie, takie jakbym wcale nie oglądała horroru. Dlaczego? Ponieważ mało było morderstw. Właściwie to były aż dwa i tylko jedno pokazane tak wnikliwie. Nie to co w pierwszej części. Wiadomo, że w pierwszej części nie wiemy co się za tym kryje i wszystko staje się ciekawsze, a potem kontynuacji dość trudno jest dorównać pierwowzorowi. W filmie da się zauważyć, że twórca próbował jakoś urozmaicić ten film i wprowadzić jakieś inne elementy. No i wprowadził. Dziewczynkę, która zginęła w wiosce górniczej tylko dlatego, że powiedziała jakimś dzieciom, że umrą za trzy dni i naprawdę zaczęli umierać. W pewnych momentach nie da się rozróżnić czy morduje dziewczynka z tej pierwszej części, czy morduje ta nowa dziewczynka. Prawdę powiem, że jak później je pokazywali to nawet nie rozróżniłam, która jest która :D Myślę, że w ogóle wprowadzenie wątku tej nowej dziewczynki jest dziwne. Dlaczego? Już wyjaśniam. W pierwszej części do ofiar dzwoniła komórka i w wiadomościach mieli zapowiedź swojej własnej śmierci, nie mówię tutaj o tekście "umrzesz za trzy dni", ale po prostu słyszeli swój głos, a potem nadejścia wiadomości tudzież połączenia była z trzech dni później. Owy dzwonek, który tak przerażał był melodyjką z zabawki zabitej dziewczynki. Więc niech mi ktoś wytłumaczy motyw, że gdy miała przyjść ta dziewczynka z kopalni to też dzwoniła melodyjka tej dziewczynki z pierwszej części... Nie umiem tego zrozumieć. Rozmyślałam i tak długo nad zakończeniem filmu, bo tak jak było w pierwszej części tak samo i w tej go nie zrozumiałam. No, ale o zakończeniu później. Najpierw coś co jest w tym filmie coś dziwnego. Oglądając film się aż popłakałam. Muszę niestety zdradzić wam ten fragment i powiedzieć dlaczego. Motyw, gdy Kyoko wraz z tym swoim chłopakiem idą do tej kopalni gdzie została zamknięta ta dziewczynka. W wiadomości do Kyoko stoi ona za jakąś bramą. Za minutę Kyoko ma zginąć i dziewczynka już ją ciągnie w swoją stronę, telefon Kyoko zaczyna dzwonić mroczną melodyjką, wtedy Naoto stojący po drugiej strony bramy przypomniał sobie motyw z restauracji, gdy ojciec niedoszłej ofiary odebrał telefon i zginął za nią. I nie uwierzycie co zrobił... odebrał ten telefon i dziwnym sposobem znalazł się na miejscu Kyoko. Płakałam jak bóbr ;( cóż to było za poświęcenie, normalnie czegoś takiego to w filmie nie widziałam, tzn. nie w horrorze :P hehe.
Okej teraz mogę napisać o tym zakończeniu. W pierwszej części przeżyła ta laska ze swoim chłopakiem. Leżał sobie w łóżku szpitalnym ona stała przy nim a za sobą trzymała nóż w ręce i się śmieją do siebie... zamęt totalny. o co biega? no więc wyjaśnia się to w tej części... ale znowu zakończenie tego filmu mocno mnie rozwaliło. Nie wiedziałam już nic. Niby umarła, a jednak nie i o co chodzi? I w tym momencie przypominamy sobie część pierwszą ;) i wszystko już jest jasne, okej no prawie :P
Gra aktorska? Ech lepiej się nie wypowiem, bo nie znam się na tych japońskich aktorach, ale jak dla mnie to było nawet nawet :)
Podsumowując... film jest zakręcony jak cholera, mieszają się dwie historie o duchach i w końcu nie wiadomo co i jak. Nie jest to do końca horror, może i klimat ma, ale niektóre sceny są przesadzone jak zawsze. I tak w ogóle to wypasione mają telefony w tej Japonii :P:P :D Ogólnie film mi się podobał, jak zresztą wszystkie filmy tego typu, ale powoli zaczyna mnie to już nudzić.
Nie oglądałam filmu ale sadzę że dobry mimo iż mało morderstw ale już mi się znudziły krwawe sceny bo niedawno obejrzałam b. krwawy film "Kill Bill". U mnie nowa notka:]
OdpowiedzUsuńDużo filmów jest teraz przesadzonych troszeczke, to tak jakby rezyser zaczyna się rozkrecać i nie umie przestać :p mi ten film się własnie ściąga więc jak zobacze to może zrozumiem ogólny sens filmu. pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńjakoś mnie tak nie nie ciągnie do obejrzenia tego filmu, jak dla mnie to wydaje się zbyt nudny,. No cóz, ale mogę sie mylić :] u mnie new :] beata-filmy.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńogladalem 1, a 2 mi sie nie chce, azjatyckie horrory sa wszystkie takie same, jedyny dobry horror jaki ogladalem to The Eye
OdpowiedzUsuńmoże objerze kiedyś ten film, mimo że jest tak pokręcony może być fajny
OdpowiedzUsuńElo. Filmu nie ogladałam, ale mysle ze bedzie swietny. Bardzo lubie takie klimaty. Bede musiala go ogladnoc. Pozdrawiam:* swiat-filmow.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTego filmu nie widziałam i pewnie narazie nie zobaczę, bo mimo iż horrory azjatycke są tobre to zaczynają mi się nudzić motywy z zabijającymi duchami dziewczynek... Mogli by coś nowego wymyślić:/
OdpowiedzUsuńNie widziałam :) jak zawsze ale jakos mnie nie ciągnie bo nie lubie japonskich filmow :/ a ostatnio zobacyzłam Uczen Szatana chyba z 98 thriller jak sie nie myle widziałas może ?
OdpowiedzUsuńNieodebrane Połączenie 2 to był świetny film, ale jak większość azjatyckich horrorów dosyć trudny do zrozumienia.
OdpowiedzUsuńJednak sam motyw, gdy dana osoba myśli, że żyje, a naprawdę umarła jest genialny.