NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

135. Oni, reż. Robert Harmon, Rick Bota

Oryginalny tytuł: They
Reżyseria: Robert Harmon, Rick Bota
Scenariusz: Brendan Hood
Zdjęcia: Rene Ohashi
Muzyka: Elia Cmiral
Kraj: USA
Gatunek: Horror, Thriller
Premiera światowa: 01 listopada 2002
Premiera polska: 27 lutego 2004
Obsada: Laura Regan, Marc Blucas, Jon Abrahams, Dagmara Dominczyk, Ethan Embry

    Julia od dziecka przyjaźni się z Billy`m. W dzieciństwie bardzo bali się "Ich", którzy czyhali na nich w ciemności. Julia jest teraz studentką psychologii i właśnie zbliża się obrona jej pracy. Właśnie teraz znowu pojawia się Billy mówiąc jej, że "Oni" wrócili po niego, wrócili po nich. W tym momencie odbiera sobie życie. Wstrząśnięta Julia odwiedza jego przyjaciół, którzy również bali się ciemności i mieli koszmary w dzieciństwie. Julia nie chce wierzyć w to, że to jakieś dziwne stworzenia z ciemności naznaczyły ich w dzieciństwie i teraz po nich wróciły. Jej nastawienie się zmienia, gdy na jej ciele pojawia się dziwne znamię.
    Ciekawy pomysł na film, ale oczywiście było już kilka takich filmów. Mnie ten film bardzo przypominał "Darkness falls" i tą akcję z Wróżką Zębuszką hihi, ale oczywiście potem wszystko biegnie w innym kierunku huhu.
Film bardzo mnie ciekawił i osobiście myślałam, że Julia sobie poradzi ze względu na to, że w końcu studiowała psychologię.
    Już od samego początku film trzyma w napięciu. Od momentu akcji z małym chłopcem i wciąganiem pod łóżko. Oczywiście atmosfera grozy, niepewności panuje przez cały film, a koniec filmu wcale nie rozwiało moich obaw. Wręcz przeciwnie. Troszkę dziwnie się skończyło i jak dla mnie to bardzo szokująco. Do samego końca filmu oglądałam go myśląc, że te stworki z ciemności są po prostu wymysłem wyobraźni głównych bohaterów, ale i na tej płaszczyźnie zostałam zaskoczona.
    Takie filmy jak ten nazywam bardziej filmem psychologicznym, bo wszystko w nim oparte było na psychice człowieka. To jak ludzie zmieniają się pod wpływem silnych przeżyć.
    Nie mogę powiedzieć, że w filmie cały czas coś się dzieje, ale jak już coś jest to bardzo silny ma to na nas wpływ. Tak jak mówię film ma taki fajny klimat. Klimat, który uwielbiam w takich filmach. Bo horror bez klimatu nie jest horrorem. Jest tutaj powiedzmy, że tajemnica, którą trzeba rozwiązać, a sami nie jesteśmy w stanie domyśleć się tego jaka jest prawda.
    W filmie pojawia się również wątek miłosny. Julie spotyka się z Paulem. Nie jest to może porywcze, ale mamy kilka takich bardziej namiętnych i oddanych scen :) Najpiękniejsze jest to, że Paul nie zostawił Julie samej jak go potrzebowała.
    Moim ulubionym fragmentem w całym filmie jest zakończenie filmów, ale nie tylko. Bardzo mi się na przykład podobał moment, gdy Sam malował w swoim mieszkaniu. Miał zapalone lampy oraz mnóstwo świeczek. A te przebiegłe bestie z ciemności uruchomiły siłą swojego umysłu alarm przeciwpożarowy, który zgasił świece, a one oczywiście spowodowały, że strzeliły wszystkie lampy. No i oczywiście go dopadły, no bo jakże inaczej. To mi się podobało w tych stworkach. Zabrały tych których chciały i nic nie stało im na przeszkodzie. Co z tego, że będą stali w świetle lampy. Ta akcja by przeszła, ale w Darkness falls, a tutaj nie, bo te stwory powodują zakłócenia w elektryczności.
    Jeżeli już mowa o stworach. To kurde tak bardzo czekałam aż w końcu ich pokażą, że normalnie szok :D fajne odgłosy wydawały, to muszę przyznać hehe :D podobały mi się pomimo tego, że są takie paskudne ;P
Muszę powiedzieć, że jestem troszkę rozczarowana końcem filmu. Myślałam, że ta sprawa z tymi ciemnościami troszkę mi się przejaśni i , że może zrozumiem co i jak. Ale gdzie tam...
    Co do obsady, to jak widać gra tutaj Polka. Oczywiście nie jest to zbyt znacząca rola, ale za to jak zagrana. Bardzo była realistyczna i bardzo mi się podobała. Sama główna bohaterka nie była nikim nadzwyczajnym, ale oczywiście przeszła pewne zmiany :) zmieniła się no i zwariowała. Tak to się dla niej skończyło przyjemnie.
    Film bardzo mi się podobał. Nie jest to może film najwyższych lotów, ale jak już pisałam ma w sobie to coś co ja bardzo lubię i co bardzo mnie przyciąga :) poza tym lubię filmy z takim właśnie tajemniczymi stworkami.

3 komentarze :

  1. Nie oglądalm tego filmu :( ale po przeczytaniu twojej recenzji zapowiada sie bardzo ciekawie ;) u mnie nowa nocia na blogu :0 http://beata-filmy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. średni film, czegoś mu zabrakło, no i głowna bohaterka mnie troche denerwowala

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego filmu nie widziałam ale widziałam za to film "Oni" z elijah'em woodem i joshem hartnettem czy jak mu tam hehe to było cos horror komedia w jednym :P

    OdpowiedzUsuń