NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

131. Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły, reż. Gore Verbinski

Oryginalny tytuł: Pirates of Caribbean: The Curse of the Black Pearl
Seria: Piraci z Karaibów #1
Reżyseria: Gore Verabinski
Scenariusz: Ted Elliott, Terry Rossio
Na podstawie: widowiska z parków rozrywki Walta Disneya "Pirates of the Caribbean"
Zdjęcia: Dariusz Wolski
Muzyka: Hans Zimmer, Klaus Badelt
Kraj: USA
Gatunek: Przygodowy
Premiera światowa: 28 czerwca 2003
Premiera polska: 05 września 2003
Obsada Johnny Depp, Geoffrey Rush, Orlando Bloom, Keira Knightley, Jonathan Pyrce, Jack Davenport

     Osiem lat temu kiedy Elizabeth płynęła na statku z ojcem w oddali widziała odpływający statek piracki, który zostawił za sobą spalony statek. Z wody wydobyty zostaje młody chłopiec Will Turner. Teraz Turner wykuwa znakomite miecze a na dodatek podkochuje się w Elizabeth. Pewnego słonecznego dnia do miasta przybywa Jack Sparrow, który wprowadza nie lada zamieszanie. Gdyby tego było mało to medalion, który osiem lat temu Elizabeth zabrała Willowi sprowadził do miasteczka Czarną Perłę, statek , którego załogą są przeklęci piraci. W czasie atakowania miasta piraci udają się do domu gubernatora i porywają Elizabeth. Na ratunek rusza zakochany w niej Will a w wyprawie towarzyszy mu Jack Sparrow.
    Według mnie film jest po prostu genialny. Świetny pomysł, świetne postacie, niesamowita przygoda no i oczywiście ten urokliwy humor :) Film absolutnie mnie nie nudził. Jestem po prostu bardzo zafascynowana i od czasu tego filmu zaczęła się moja mania na piratów.
    Film to przede wszystkim przygoda. Porwanie przez piratów, poznanie ich prawdziwego oblicza, walki z piratami, sprawiało to wszystko, że film naprawdę zaciekawiał nas. Moją ulubioną sceną jest moment, w którym Jack Sparrow przybywa do portu :)
    Ogromnym plusem filmu są śmieszne dialogi oraz przezabawne sytuacje. Dla przykładu, gdy Will już jako dorosły facet udaje się do domu Gubernatora i odrywa jedną z odnóg świecznika :D  lub rozwalający mnie tekst Elizabeth "Chcesz poczuć prawdziwy ból? Załóż gorset!". Najbardziej chyba rozwaliła mnie sytuacja jak już statek, na którym był Will toczył walkę z Czarną Perłą i było pokazane jak strzelali z armat czym popadnie w tym także sztućcami :D i temu jednemu piratowi wbił się widelec w gałkę oczną. Inną bawiącą mnie scena jest, gdy dwóch charakterystycznych piratów przebiera się za panienki, żeby odciągnąć uwagę od innych piratów :D Ogólnie film co chwile mnie śmieszył, no trudno, żeby nie jak pojawia się taka postać jak Jack Sparrow.
    Bardzo podobały mi się efekty specjalne filmu. Na przykład sam wygląd Czarnej Perły, który przyprawiał mnie o dreszczyk emocji. Najbardziej jednaka podobali mi się piraci, a w szczególności jeden moment i to nie ten, w którym pokazują Elizabeth kim są naprawdę w świetle księżyca, tylko moment, w którym na Wyspie Umarłych Barbossa po zawarciu umowy z Jackiem mówi "Idźcie się przejść" i poszli, a po chwili widzimy dno morza... uciekają rybki, a po piachu stąpają kościste człapki piratów. Tyle ich szło i na dodatek jak to fantastycznie wyglądało jak oni idą i przechodzą pod statkiem są normalni i nagle wychodzą na światło księżyca i takie zbliżenie :) Och to jest takie niesamowite. Zawsze się zachwycam tym momentem, aż ciarków dostaję jak to widzę :)
    Wspominałam wcześniej o humorze, a teraz muszę napisać o kimś kto miał bardzo duży wkład w dowcipną stronę filmu. Chodzi mi oczywiście o Jacka Sparrowa. Osoba po prostu jak dla mnie niesamowita. Wyglądał jakby był co najmniej naćpany :D i ten jego tekst "Kapisz?" W dodatku sposób w jaki się poruszał :D muszę powiedzieć, że Johnny Depp zachwycił mnie tym jak zagrał Sparrowa i wcale nie dziwie się, że został za tą rolę nominowany do Oscara, to tylko świadczy o tym jak bardzo genialną postacią był :) Keira jak zwykle powala nas swoim urokiem a Orlando ujmuje nas swoją delikatnością a jednocześnie rządzą walki :) :P facet, który dla ukochanej zrobiłby wszystko. No i oczywiście Geoffrey :) hmm zły i niegodziwy, idealnie zagrał przebiegłego pirata :)
    Ludzie doszukują się różnorakich niedomówień w owym filmie. Mnie jednak najbardziej intryguje to dlaczego Elizabeth nie była przeklęta skoro ona zabrała Willowi medalion? Albo dlaczego ojciec Willa zginął? Przecież wziął medalion, więc tak jak reszta powinien być również przeklęty więc powinien żyć, czyż nie? No oczywiście teraz to już nie :P Hehe chyba, że... pojawi się w drugiej części filmu hihi :D:D:D
    Film podobał mi się niesamowicie. Pamiętam jak byłam na nim w kinie i tak strasznie potem się nim zachwycałam :D Teraz mieliśmy okazję obejrzeć go w telewizji, ale to nie to samo co w kinie, a dlaczego? ze względu na tłumaczenie. jak zapewne zauważyliście we wczorajszej wersji Polsatowskiej trochę im to nie wyszło, a przez to zepsuli film. Ale cóż :) chyba tylko ja mam takie odczucia ale nie ważne. 

10 komentarzy :

  1. za 1 razem ogladalem na slabej kopii i srednio mi sie podbal, wczoraj ogladalem prawie caly, z kilkoma przerwami i bez zakonczenia (m.in. przez te je...ne reklamy), i tez jakos mnie bardzo nie zachwycil. Film ma ciekawą historie, swietny humor, efekty no i Dżonego Depa, ja jednak nie zwariowalem na jego pkcie, mimo ze nic mu nie moge zarzucic; no i w telewizorze nie bylo widac tego fajnego kawalka ujecia jak Sparrow schodzi z masztu na molo - jak ja nienawidze jak obcinaja film do rozmiaru ekranu!!!, mysle ze im wiecej go bede widzial tym bardziej mi sie spodoba, tak bylo z wieloma filmami

    OdpowiedzUsuń
  2. yyy to chyba nie oglądałeś uważnie filmu bo ja go oglądałam wczoraj i był ten fragment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fragment był ale fragment ujęcia nie był:P

      Usuń
  3. Wczoraj w koncu miałm okazje obejrzec ten film no i musze powiedziec , że bardzo mi sie podobał :) już się nie mogę doczekać kiedy obejrze kolejne części :) pozdrawiam i zapraszam do mnie nowa nocia na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!!! Film słyszałam, że fajny. jednak go nie widzałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie oglądałam "Piratów z Karaibów". Ale za to bardzo podoba mi się twój blog. Też jestem maniakiem filmowym:P Zapraszam do mnie www.krytyk-filmowy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Taa... Film jeden z moich ulubionych, też uwarzam, że w kinie było lepiej (ah jak to było dawno...). No ale najlepsze to były rzeczywiście momenty z kapitanem! :P Jackiem Sparrowem :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest wielki grzech nie oglądnąć Piratów z Karaibów :) Tak jak opisałaś film jest poprostu boski chyba ze względu na humor w filmie cały czas można się smiać do upadłego, ja też oglądałam film w słabej kopi za to chyba ze 100 razy. Nie moge się doczekać 2 części mam nadzieje że bedzie tak samo świetna jak 1 ;) pozdrawiam z horrorka :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Film rewelacja :)strasznie mi sie podobał :) no i ta obsada już nie moigła być lepsza, no i dzieki temu filmowi jak i Desperado zrozumiałam ze Depp nie jest taki zły :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kinomaniaczka6 marca 2012 23:21

    Rówinież moja mania piracka (i deppowa:D) zaczęła się od czasu kiedy oglądnełam piratów poraz pierwszy. Tak masz absolutną racje mówiąc że ten film jest genialny:) :], humor rozbraja. Mam wrażenie, że mamy podobny gust co do scen z filmów (mogłabym do upadłygo oglądać wejście do portu Sparrowa;D, to gdzie Will rozwala świecznik i potem nie wie gdzie schować). Rówinież fajnymi postaciami sa ci dwaj piraci o których pisałaś (w sukienkach hihi). Kocham ten film:) Buziak:*

    OdpowiedzUsuń