NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

121. Harry Potter i Kamień Filozoficzny, reż. Chris Columbus

Oryginalny tytuł: Harry Potter and the Sorcerer's Stone
Seria: Harry Potter #1
Reżyseria: Chris Columbus
Scenariusz: Steven Kloves
Zdjęcia: John Seale
Muzyka: John Williams
Na podstawie: powieści J. K. Rowling
Kraj: USA / Wielka Brytania
Gatunek: Fantasy / Przygodowy
Premiera światowa: 04 listopada 2001
Premiera polska: 18 stycznia 2002
Obsada: Daniel Radcliffe, Rupert Grint, Emma Watson, Tom Felton, Richard Harris, Maggie Smith, Alan Rickman, Robbie Coltrane, Ian Hart, Fiona Shaw, Richard Griffiths

    Film oglądałam już tyle razy, że to jest jakieś nieporozumienie. Pamiętam jak poszłam na ten film do kina, nie czytając wcześniej książki hehe, potem jednak to nadrobiłam :P Film został nakręcony na podstawie książki, ale jest w nim trochę nieścisłości.
   Gdy Harry Potter (Daniel Radcliffe) był małym dzieckiem jego rodzice zostali zabici przez najstraszniejszego czarodzieja wszech czasów Voldemorta. Harry został podrzucony przez Dumbledora (Richard Harris) i McGonagall (Maggie Smith) do Dursleyów (Richard Griffiths, Fiona Shaw), którzy byli jego jedynymi krewnymi. Po wydarzeniach straszliwej nocy na czole została mu blizna w kształcie błyskawicy. Gdy Harry Potter kończy jedenaście lat dostaje listy z Hogwartu. Właśnie ma się rozpocząć jego pierwszy rok w Szkole Magii i Czarodziejstwa. Niestety, Dursleyowie nie chcą się na to zgodzić. Dlatego też zabierają go do miejsca, gdzie nikt ich nie znajdzie. Także i tym razem się pomylili. Po Harrego przyjeżdża Hagrid (Robbie Coltrane). Zabiera go na zakupy na ulicę Pokątną. Harry jest bardzo zafascynowany tym, że jest czarodziejem, którego imię zna każdy czarodziej. Nadchodzi ten wielki dzień, w którym Harry jedzie do Hogwartu. W pociągu poznaje Rona (Rupert Grint) i Hermionę (Emma Watson), którzy towarzyszą mu potem przez cały rok.
    Praktycznie wszystkie filmy w oparciu o książki mają świetne pomysły, wiadomo, że nie wszystko udaje się zekranizować, bo film trwałby godzinami. Największym mistrzostwem jest zrobienie genialnego filmu ograniczając treść książki. Według mnie film jest niezły. Mnie wcale nie nudził. Mamy tutaj przygodę, aspekt humorystyczny, a niekiedy także chwile napięcia i przerażenia.
    Od samego początku Harry ma same przygody. Jak to bywa na dzieciaki, razem z Ronem i Hermioną są bardzo dociekliwi. Gdyby nie ich ciekawość to nie przeżywaliby tylu ciekawych przygód, jak na przykład spotkanie z Puszkiem lub też gra w szachy.
    Film przestał być taki milusi kiedy przyszło co do czego, a mianowicie, gdy Harremu przyszło zmierzyć się z czarodziejem, który zabił jego rodziców. Trochę to było takie naciągane, ale cóż tak było w książce.
    Film o magii to przede wszystkim efekty specjalne. W porównaniu z innymi częściami w tej nie było ich aż tak dużo. Muszę powiedzieć, że były troszkę niedorobione. Jak na przykład było widać, gdy podczas lekcji latania Neville nie mógł wylądować na ziemi tylko zawisnął na posągu, widać było, że to komputerowe. Tak samo w łazience przy spotkaniu z Trollem, gdy Harry rzucił mu się na kark, też było widać, że komputerowe, praktycznie to wyglądało to niemalże jak wyjęte z gry :P Mnie się podobał smok :) był fajniutki hihi :D no i Puszek :) Niesamowity był również sam Hogwart, szczególnie w nocy, gdy paliły się te światełka.
    Oczywiście w filmie nie zabrakło również sportu. W czarodziejskim świecie chodzi głównie o quidditcha. Gra wygląda na bardzo interesującą, ale również dosyć niebezpieczną.
    Obsada w filmie została dobrana perfekcyjnie. Daniel był po prostu niesamowity w roli Harrego, ale bardziej do gustu przypadła mi Hermiona oraz Ron. Hermiona jak mówiła to tak fajnie ruszała ustami, po prostu mnie powalała tym. Jaka to ona nie jest mądra i w ogóle :) za to Ron jest jej przeciwieństwem. Taki ciapek :) ale jaki uroczy :D rozwalały mnie jego miny w szczególności jak Harry dostał pelerynę niewidkę, a Ron taką śmieszną minę zrobił, że normalnie szok i polew przez kolejne 10 minut :P Najbardziej jednak interesującą mnie postacią był Dumbledore. Ten człowiek jest po prostu taki niesamowity i taki urzekający, że normalnie idealnie pasuje do roli. Niestety został zmieniony w trzeciej części, gdyż Richard Harris zmarł. Ten jego następca to już nie jest ten sam Dumbledore co ten z dwóch pierwszych części z Harrisem.
    Film bardzo mi się podobał. Nie rozumiałam dlaczego jest zakazany. Film jak każdy inny. Jak można zakazać oglądania tego filmu oraz czytania akurat tej książki. Bezsens! Film mogłabym oglądać w kółko bo jest bardzo przyjemnym filmikiem.

5 komentarzy :

  1. O jejku jak ja tego zgreda nie lubię niewiem dlaczego byłam na tym w kinie takie głupoty ale to byłam esze w 6 klasie no to sie nie dziwie jak i na dwojce w kinie :( okej moja skromna opinia na ten temat :) podzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie film też sie bardzo podobał, a wczoraj nie oglądałam bo już go prawie znam na pamięć:P, ale osobiście wole dalsze części bo są już bardziej mroczne niż pierwsza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja powiem ze nie lubie tylko 1 czesci najbardziej to mi sie podobała 3 bo 4 juz jakas taka nudnawa. Pierwszą mogi zrobic lepiej i aktorzy tacy młodzi wtedy byli nie co teraz w tych czesciach. Ale nic pozrdawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię ani książek o HP, ani filmów... Nudzą mnie takie opowiastki, ale każdy ma przecież swoje zdanie i dlatego nie będę krytykowała tego filmu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie jest tak: przeczytałem 3 ostatnie tomy (niedawno), 4ty przed bejrzeniem odpowiednika na ekranie, i potem dwa ostatnie. Za 1 razem Kamień mi się średnio podobał, był trochę nudny a aktorstwo mlodziakow takie zbyt ekspresyjne (uwazam ze Columbusowi nie zabardzo wychodzi "kierowanie" mlodymi aktorami podczas krecenia, jak np w Kevinie, tytułowy bohater tez mial takie zgrzytajace sceny, jak np. powstał z sanek i sie otrzasnał; nie wiem czy ktos zrozumie o co mi chodzi:P), koncowka 1 cz. jest taka malo emocjonujaca; efekty nawet na poziomie (ale sie starzeją), najlepiej wypadla obsada i muzyka, w obsadzie moim zdaniem rzadzi Snape (moja ulubiona postac); druga czesc miala trcohę wiecej akcji ale strasznie mnie nudzila (za 1 obejrzeniem), ale Jeczaca Marta powinna dostac oskara, bo jest po prostu rewelacyjna; po powtornym obejrzeniu 2 pierwszych czesci troche bardziej mi sie spodobaly. 3 czesc mi sie bardzo podbala, ta muzyka i te zdjecia- najlepsze z calej serii (3 czesc jest najbardziej artystyczna ze wszystkich czesci- to z pewnoscia zasluga rezysera); 4 troche lepiej mi sie ogladalo, ale niestety przeczytalem ksiazke i sie nieco denerwowalem ze tego nie ma i tamtego; ogolnie to mnie troche denerwuje gra aktorska Daniela R.; zastanawiam sie czy przeczytac 3 pierwsze tomy... moze nie szaleje za swiatem HP ale jest calkiem interesujacy....

    OdpowiedzUsuń