NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

120. Daleko jeszcze?, reż. Brian Levant

Oryginalny tytuł: Are We There Yet?
Reżyseria: Brian Levant
Scenariusz: Steven Gary Banks, Claudia Grazioso, J. David Stem, David N. Weiss
Zdjęcia: Thomas E. Ackerman
Muzyka: David Newman
Kraj: USA
Gatunek: Familijny, Komedia
Premiera światowa: 21 stycznia 2005
Premiera polska na DVD: 10 sierpnia 2008
Obsada: Ice Cube, Nia Long, Aleisha Allen, Philip Bolden

     Nick Persons jest samotnym mężczyzną pracującym w sklepie z pamiątkami sportowymi. W końcu kupuje sobie swój wyśniony samochód. Gdy przyjeżdża do pracy i zabiera się za mycie okien dostrzega nagle piękną kobietę. Ma ochotę ją poderwać, jednak gdy przybiegają do niej jej dzieci Nick wycofuje się. Los jednak chce, żeby znowu się spotkali. W deszczu Nick naprawia Suzanne samochód. Nie wychodzi mu to jednak, dlatego też przez następne dni wozi ją do pracy i odwozi do domu. Na Sylwestra Suzanne musi jechać Vancover, aby zorganizować przyjęcie. Ojciec wystawia Lindsay i Kevina, dlatego też Suzanne chce zostać w mieście. Nick proponuje, że przywiezie jej dzieci. Nie wie jednak, że ta podróż nie będzie taka łatwa i spokojna.
    Film zrodził się z dosyć fajnego pomysłu. Oczywiście wiele już powstało filmów w oparciu o ten sam pomysł, ale to nie szkodzi. Film jest bardzo sympatyczny i bardzo przyjemnie się go ogląda. W ogóle nie nudzi, a to za sprawą odjazdowych akcji, które są skutkiem wymyślnych pomysłów dzieciaków.
    Film już od samego początku ukazuje nam co się będzie działo w tym filmie :) Bardzo przekonywujące sposoby, żeby odstraszyć nowych chłopaków mamy. Jednak, gdy pojawia się Nick to nie jest tak łatwo, gdyż Nick jest twardym facetem, który nie daje za wygraną :)
    Film jest ogólnie dla całej rodziny, bo pokazuje jak ważni są nasi najbliżsi oraz, że nawet osoba postrzegana przez nas za największego wroga, może być kimś wyjątkowym i sprawić, że ją pokochamy :)
    Bardzo ciekawe były te różne akcje dzieci, kierowanie samochodem, wysłanie wiadomości, że zostali porwani lub nawet ucieczka pociągiem. Nie same pomysły są śmieszne, a właściwie to co potem robił Nick w związku z zaistniałymi sytuacjami. Gdy gonił dzieciaki siedzące w pociągu towarowym na koniu, lub gdy dzieciaki wyszły potajemnie z pociągu a Nick został w nim i jak potem rzucał się na bagaże... no i niestety nie trafił :P Było wiele śmiesznych sytuacji, ale w sumie to takie troszkę niebezpieczne. Mogło się to źle skończyć, na przykład zjechanie samochodem ze stromego zbocza a potem wieeelki spadek, tak wielki, że piękny lśniący samochód zamienił się w jeden wielki wrak :P
    Punktem przełomowym filmu jest scena, w której dzieci uciekają do swojego ojca i widzą go z inną kobietą i z innym dzieckiem. To w pewnym sensie zbliża Nicka i dzieci, one zaczynają rozumieć jego a on zaczyna rozumieć ich postępowanie.
    Film oczywiście kończy się dobrze. Dobrze, czyli dobrze, i to nie tylko dla jednego bohatera, ale dla wszystkich. Nie będę jednak zdradzała zakończenia chociaż i tak pewnie wszyscy wiedzą jak się skończyło, bo jest to zakończenie szczęśliwe i podobne do wszystkich innych zakończeń w takich właśnie filmach.
    Można by zastanowić się nad tytułem filmu. Jest sytuacja, że gdy Nick wiezie dzieci w końcu swoim samochodem do mamy, ona ciągle dzwoni w najmniej odpowiednich momentach i pyta kiedy w końcu przyjadą. Również mały Kevin w pewnej chwili wypowiada zdanie "Daleko jeszcze?" To było chyba wtedy jak bardzo chciało mu się siusiu i czekali na jakikolwiek zjazd, żeby mógł załatwić swoją potrzebę :)
    Obsada filmu nie budzi żadnych zastrzeżeń a Ice Cube według mnie zagrał niesamowicie. Ten jego uśmiech, ta jego groźna mina, po prostu są powalające. Było w nim tyle złości a jednocześnie tyle miłości, no i w końcu przekonał do siebie dzieciaki. Tutaj chyba nie mieliśmy żadnych wątpliwości.
    Na film czekałam bardzo długo, bardzo chciałam go zobaczyć i w końcu się doczekałam. Na szczęście nie zawiodłam się :)

2 komentarze :

  1. Nie widziałam tego filmu, ale chetnie bym go zobaczyła bo smieszny podobno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lady Vampire6 marca 2012 18:11

    Hej! Szczerze mówiąc nie oglądałam tego filmu, więc nie mam za wiele do powiedzenia na jego temat. Jednak widziałam, że wcześniej pisałaś o Saved, wiec może powiem coś o nim :) W sumie film nawet mi się podobał. Jak na Amerykańską produkcję dla młodzieży to wręcz nieszablonowa akcja :) Oceniłabym 7/10. A widzę, że w ulubionych masz Mean Girls, świetny film! Widziałam go już kilka razy i pewnie jeszcze nie raz obejrzę. To samo ze szkołą uczuć. Jeden z niewielu filmów, na którym naprawdę się wzruszyłam. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://lady-vampirre.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń