Scenariusz: Eli Roth
Zdjęcia: Shane Daly, Milan Chadima
Muzyka: Nathan Barr
Kraj: USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 17 września 2005
Premiera polska: 03 marca 2006
Obsada: Jay Hernandez, Derek Richardson, Eythor Gudjonsson, Barbara Nedeljakova, Jana Kaderabkova, Jennifer Kim
Długoletni szkolni kumple Paxton i Josh podróżują po Europie. Spotykają
Oliego i zabierają go w podróż pełną "sekscesów" (Określenie
zaczerpnięte z "Gotowe na wszystko"). W Amsterdamie pewien chłopak radzi
im wybrać się na panienki do Bratysławy na Słowacji, twierdząc, że
laski zrobią dla nich wszystko. Napaleni i podekscytowani jadą pociągiem
do Bratysławy. Dosiada się do nich pewien mężczyzna, ale wkrótce się
zmywa. Na miejscu okazuje się, że chłopcy dzielą pokój z dwiema
atrakcyjnymi dziewczętami, które urozmaicają im pobyt. Następnego dnia
Oli znika, a recepcjonista twierdzi, że się wymeldował. Paxton i Josh
nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, a gdy wreszcie pojmują jest
już niestety za późno.
Film jest ciekawy. Jak to ktoś określił, "zawiera wszystko co powinien posiadać dobry film: seks i krew". Tak też jest. Połowa filmu to podboje seksualne a druga połowa to krwawa rzeźnia. Nie zrozumiałam jego sensu, w ogóle byłam zszokowana. Zakończenie również było zaskakujące i właściwie to także nie wiem jakie miało to zakończenie sens. Jest jednak coś co da się przewidzieć- kto jest mordercą, a właściwie to jednym z morderców. Przynajmniej ja to przewidziałam ;P
Film jest napięty jak struna w gitarze. Przynajmniej ja czułam to napięcie. Wiedząc co się wydarzy po tych wszystkich zbereźnych scenach po prostu czekałam jak na szpilkach na rozwinięcie się akcji. Zaskakujące wyjaśnienie sprawia, że serce zaczyna nam szybciej bić, przynajmniej mnie zaczęło. Przez to ciągłe napięcie można wykorkować, ale z tego co wiem to niewielu było ludzi z takimi reakcjami na ten film podobnymi do moich.
Ten film nie był tyle co straszny, co straszliwie obrzydliwy, nie wiem nawet czy nie gorszy od Piły i Teksańskiej Masakry. Był po prostu masakryczny do kwadratu. Sceny, które najbardziej mnie obrzydziły to przede wszystkim przecięte ścięgna i oko. Ci co oglądali wiedzą o co mi chodzi, a Ci co nie oglądali to niech obejrzą, a jak nie to zapomnijcie o tym w ogóle. Ble... wszędzie krew i jak zwykle jakieś świry, ale, że to jakaś organizacja? SZOK.
Nie jestem pewna czy jakaś postać zasługuje tu na wyróżnienie. Muszę stwierdzić jedynie, że troszkę to niesprawiedliwe jest. Chłopak porządny i w ogóle, Josh, musiał zginąć, a taki palant, któremu zależy tylko na seksie, Paxton, przeżył, ale odezwały się w nim zwierzęce instynkty. No cóż... we mnie też by się pewnie odezwały po takich przeżyciach. Chęć zemsty połączony z obłędem.
Nie rozumiem dlaczego ludzie się czepiają tego filmu. Ja wiem, że mój gust jest troszku odmienny od innych ludzi, ale bez przesady. Wiadomo, że początki zawsze są nudne, bo rzadko znajduje się film ciekawy od samego początku, a gdy się taki znajdzie to potem okazuje się, że tak jest tą akcją nafaszerowany, że po połowie mamy go dość. W nadmiarze też szkodzi. Mnie się podobał ten film pomimo tego, że w pewnym momencie zaczęło mi się zbierać na wymioty.
Film jest ciekawy. Jak to ktoś określił, "zawiera wszystko co powinien posiadać dobry film: seks i krew". Tak też jest. Połowa filmu to podboje seksualne a druga połowa to krwawa rzeźnia. Nie zrozumiałam jego sensu, w ogóle byłam zszokowana. Zakończenie również było zaskakujące i właściwie to także nie wiem jakie miało to zakończenie sens. Jest jednak coś co da się przewidzieć- kto jest mordercą, a właściwie to jednym z morderców. Przynajmniej ja to przewidziałam ;P
Film jest napięty jak struna w gitarze. Przynajmniej ja czułam to napięcie. Wiedząc co się wydarzy po tych wszystkich zbereźnych scenach po prostu czekałam jak na szpilkach na rozwinięcie się akcji. Zaskakujące wyjaśnienie sprawia, że serce zaczyna nam szybciej bić, przynajmniej mnie zaczęło. Przez to ciągłe napięcie można wykorkować, ale z tego co wiem to niewielu było ludzi z takimi reakcjami na ten film podobnymi do moich.
Ten film nie był tyle co straszny, co straszliwie obrzydliwy, nie wiem nawet czy nie gorszy od Piły i Teksańskiej Masakry. Był po prostu masakryczny do kwadratu. Sceny, które najbardziej mnie obrzydziły to przede wszystkim przecięte ścięgna i oko. Ci co oglądali wiedzą o co mi chodzi, a Ci co nie oglądali to niech obejrzą, a jak nie to zapomnijcie o tym w ogóle. Ble... wszędzie krew i jak zwykle jakieś świry, ale, że to jakaś organizacja? SZOK.
Nie jestem pewna czy jakaś postać zasługuje tu na wyróżnienie. Muszę stwierdzić jedynie, że troszkę to niesprawiedliwe jest. Chłopak porządny i w ogóle, Josh, musiał zginąć, a taki palant, któremu zależy tylko na seksie, Paxton, przeżył, ale odezwały się w nim zwierzęce instynkty. No cóż... we mnie też by się pewnie odezwały po takich przeżyciach. Chęć zemsty połączony z obłędem.
Nie rozumiem dlaczego ludzie się czepiają tego filmu. Ja wiem, że mój gust jest troszku odmienny od innych ludzi, ale bez przesady. Wiadomo, że początki zawsze są nudne, bo rzadko znajduje się film ciekawy od samego początku, a gdy się taki znajdzie to potem okazuje się, że tak jest tą akcją nafaszerowany, że po połowie mamy go dość. W nadmiarze też szkodzi. Mnie się podobał ten film pomimo tego, że w pewnym momencie zaczęło mi się zbierać na wymioty.
hejka ten film będe mieć w tym tygodniu (jupi) moja sioostra już go oglądał i mówiła że jest super :) pozdro
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego filmu ale bardzo bym chciała moja kumpela powiedziała ze jest to jeden z lepszych filmow jakie widziała, a ona ma zwykle inny gust :P no i esze tarantino to trzeba zobaczyc a z twojej recki wynika ze był super :) Tez sie bardzo ciesze ze Rachel otrzymała Oscara i w dodatku ma dzis urodziny wiec prezent juz ma :)
OdpowiedzUsuń