Seria: Matrix #2
Reżyseria: Andy Wachowski, Larry Wachowski
Scenariusz: Andy Wachowski, Larry Wachowski
Zdjęcia: Bill Pope
Muzyka: Ben Watkins, Don Davis
Kraj: USA
Gatunek: Sci-Fi, Akcja
Premiera światowa: 07 maja 2003
Premiera polska: 23 maja 2003
Obsada: Keanu Reeves, Carrie-Anne Moss, Laurence Fishburne, Jada Pinkett Smith, Hugo Weaving, Gloria Foster, Lambert Wilson, Monica Bellucci, Neil Rayment, Adrian Rayment, Helmut Bakaitis
Neo jako wybraniec pomaga innym ludziom. Podczas jednego ze spotkań w
Matrixie dostaje dziwną przesyłkę od Agenta Smitha, który już nie jest
Agentem. Neo wraz z załogą Nabuchodonozora wraca do Syjonu, miasta, do
którego próbują przedostać się maszyny. Neo musi się dostać do Wyroczni,
aby dowiedzieć się co może zrobić, żeby uratować Syjon, ostatnie
ocalałe miasto na Ziemi. Ta karze znaleźć mu klucznika, który
przetrzymywany jest przez Merovingana, ponieważ to właśnie klucznik ma
pewien niezwykły klucz, który otwiera drzwi do prawdy.
Jak dla mnie to akcja się za bardzo ciągnie w tym filmie. Te nudzące dialogi i te niekiedy przesadne efekty, liczne walki, które wcale mnie nie zaciekawiły tylko strasznie zanudzały. W pierwszej części filmu było to coś, ta magia, ta subtelność, a tutaj.. film ten to właściwie tylko jeden dobry mocny efekt specjalny.
Było wiele scen sprawiających, że można było dostać gęsiej skórki. Dla przykładu scena w której Trinity umiera, scena w której bliźniacy gonią klucznika lub też scena na autostradzie, jeden wielki pościg. Sceną, która aż sprawiła, że poderwałam się z łóżka, była ta w której Wyrocznia odchodzi od Neo, a przed nim idzie Smith.. i dookoła niego te czarne kruki, ależ to fajnie wyglądało aż serce zaczęło mi mocniej bić hihi :D
Efekty to silna strona tego filmu, właściwie to najmocniejsza i wszystko inne przy niej zanika. Efektem jest sam fakt, że Neo umie latać. Ukazanie Syjonu też zaparło mi dech w piersi. Efektowni byli sami bliźniacy :) ludki zamieniające się w pewnego rodzaju duchy. Sceny walki również bardzo efektowne, dla przykładu walka Neo ze Smithem lub też z ludźmi Merovingana. Dużo by tutaj wymieniać... mogę tylko powiedzieć, który efekt podobał mi się najbardziej. Hm.. Hm.. Bliźniacy bezapelacyjnie. Efekt który mogli sobie darować, to efekt na samym końcu jak Neo przywraca do życia Trinity. Co to w ogóle było? beznadzieja. to znaczy efekt spoko, ale ogólnego sensu w tym nie było.
Trudno było nie zauważyć jak bardzo Neo zmienił się od pierwszej części. W pierwszej części filmu był bardziej ludzki, a teraz stał się bardziej dumny siebie bo jest wybrańcem i wszystko wydaje się takie jakby robił to w ogóle bez serca, bez żadnego uczucia, taki oschły i w ogóle. Nie przyłożył się tym razem Keanu, no chyba, że takie miał zadanie. Bliźniacy :) dwie urzekające mnie postaci. Tacy fajni, tacy zgrani i śmieszne teksty walą. Spodobali mi się naprawdę. Agent Smith jak zawsze pozostanie moim ulubieńcem :) hihi :D Dlaczego? Myślę, że wiecie. Film podobał mi się, ale był jakiś dziwny. Zupełnie inny od jedynki.Brakowało mu czegoś... nie wiem dokładnie czego. Jednakże warto go obejrzeć choćby tylko dla tych licznych efektów i samych Bliźniaków :)
Jak dla mnie to akcja się za bardzo ciągnie w tym filmie. Te nudzące dialogi i te niekiedy przesadne efekty, liczne walki, które wcale mnie nie zaciekawiły tylko strasznie zanudzały. W pierwszej części filmu było to coś, ta magia, ta subtelność, a tutaj.. film ten to właściwie tylko jeden dobry mocny efekt specjalny.
Było wiele scen sprawiających, że można było dostać gęsiej skórki. Dla przykładu scena w której Trinity umiera, scena w której bliźniacy gonią klucznika lub też scena na autostradzie, jeden wielki pościg. Sceną, która aż sprawiła, że poderwałam się z łóżka, była ta w której Wyrocznia odchodzi od Neo, a przed nim idzie Smith.. i dookoła niego te czarne kruki, ależ to fajnie wyglądało aż serce zaczęło mi mocniej bić hihi :D
Efekty to silna strona tego filmu, właściwie to najmocniejsza i wszystko inne przy niej zanika. Efektem jest sam fakt, że Neo umie latać. Ukazanie Syjonu też zaparło mi dech w piersi. Efektowni byli sami bliźniacy :) ludki zamieniające się w pewnego rodzaju duchy. Sceny walki również bardzo efektowne, dla przykładu walka Neo ze Smithem lub też z ludźmi Merovingana. Dużo by tutaj wymieniać... mogę tylko powiedzieć, który efekt podobał mi się najbardziej. Hm.. Hm.. Bliźniacy bezapelacyjnie. Efekt który mogli sobie darować, to efekt na samym końcu jak Neo przywraca do życia Trinity. Co to w ogóle było? beznadzieja. to znaczy efekt spoko, ale ogólnego sensu w tym nie było.
Trudno było nie zauważyć jak bardzo Neo zmienił się od pierwszej części. W pierwszej części filmu był bardziej ludzki, a teraz stał się bardziej dumny siebie bo jest wybrańcem i wszystko wydaje się takie jakby robił to w ogóle bez serca, bez żadnego uczucia, taki oschły i w ogóle. Nie przyłożył się tym razem Keanu, no chyba, że takie miał zadanie. Bliźniacy :) dwie urzekające mnie postaci. Tacy fajni, tacy zgrani i śmieszne teksty walą. Spodobali mi się naprawdę. Agent Smith jak zawsze pozostanie moim ulubieńcem :) hihi :D Dlaczego? Myślę, że wiecie. Film podobał mi się, ale był jakiś dziwny. Zupełnie inny od jedynki.Brakowało mu czegoś... nie wiem dokładnie czego. Jednakże warto go obejrzeć choćby tylko dla tych licznych efektów i samych Bliźniaków :)
Ogolnie kocham ogladac Matrixa jednak najbardziej oczywiscie podobala mi sie pierwsza czesc z trylogii. Wczoraj ogladalam na TVN Reaktywacje, jednak przespalam koncowke filmu, gdyz w tym tygodniu zarwalam kilka nocy na nauke....zasnelam po tym jak byl poscig na autostradzie....ale sie wnerwilam gdy obudzilam sie w chwili gdy lecialy napisy koncowe..!!!! zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://temperatura-usmiechu.blog.onet.pl
nie zmuszam Cie do tego bys dala komentarz czy cos...zrobisz jak zechcesz
plusy:efekty specjalne, muzyka, sceny akcji; minusy: nudne dialogi, nudne sceny między scenami akcji, przesadna filozofia, mało wciągający, widać że historia pisana pod sceny akcji - tu najbardziej irytujące mnie stwierdzenie, że trzeba unikać autostrad.
OdpowiedzUsuńKolejna rzecz, jeśli chodzi o TVN, dobrze, że nie robi reklam w środku akcji.
Najbardziej zdenerwowało mnie to, że jedno z najfajniejszych ujęć nie zmieściło się w kadrze, przystosowanym do naszych telewizorów, chodzi mi o moment jak kamera leci pod ciężarówkami za Trinity podczas pościgu na autostradzie - przecież to było jedno z najlepszych, najbardziej wgniatających w fotel ujęć!!! na dodatek można było zauważyć błąd - w samochodach brakuje osi między kołami:), www.recenzjehorrorow.blog.onet.pl
Huh.. no przyznam się, że nie pamiętam filmu z normalnej wersji hihi :D
UsuńHejka 2 czesc Matrixa slaba glównie dlatego pewnie że nudnawa i co najważniejsze przesadzili z efektami specjalnymi ale to jeszcze nic bo 3 to...mmmm.... Film ogolnie fajny ale ja mi i tak podobała sie najbardziej 1 częsc druga juz mniej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA co do tego ze Neo stał sie oschły to sie nie zgadzam niby juz był taką maszyna ale jednak uczucia miał jednak kochał Trini skoro wybrał ją i jej pomogł a mi sie znow podobała scena gdy Neo ratuje Trini, no niestety trzeba przyznac ze z niektorymi efektami przesadzili ale przeciez to jest Matrix no i wszystko sie dzieje tak jak by było w kompie :) jak dla mnie to blizniacy mnie tam niezby zachwycili w tym filmie normalni byli :) niby Neo był taki dziwny ale jednak cos tam esze z tymi dialogami było :P np to na poczatku "lepsze ulepszenia" i zaczeła sie jazda ale to co było na autostradzie to jest to najlepsze z filmu :) niema to jak szybka jazda brakowało tam "Szybkich i Wsciekłych" :P ale to ze Neo potrafi latac to przesadzili z leksza:) no coz ale to tylko film i jak juz wspomniałam wczesniej komputery zawładneły filmem i widocznie tak musiało byc :) a widziałas to jak juz był koniec filmu i były napisy jak i reklma filmu Głupi i Głupszy a po nim pokazała sie trzecia czesc kurcze ja myslałam ze poleci w TV a to było takie cos jak na Video tylko zwiastun :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno ja też właśnie myślałam, że to kurde zapowiedź tego, że za tydzień trzecia część a tu taki zonk! ale ja sobie dzisiaj obejrzałam z chłopakiem moim Rewolucje :D hihi
UsuńWidziałam wszystkie części matrixowej trylogii i musze powiedzieć, najlepsza 1. Sequele średnio zawsze wychodzą, no chyba wyjątkiem jest Shrek :) Pozdrawiam! www.swiat-filmow.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń