NOWOŚCI

poniedziałek, 8 listopada 2010

065. Jak w niebie, reż. Mark Waters

Oryginalny tytuł: Just Like Heaven
Reżyseria: Mark Waters
Scenariusz: Leslie Dixon, Ronald Bass, Peter Tolan
Na podstawie: powieści Marka Levy'ego "A jeśli to prawda..."
Zdjęcia: Daryn Okada
Muzyka: Rolfe Kent, Robert Smith
Kraj: USA
Gatunek: Komedia romantyczna
Premiera światowa: 16 września 2005
Premiera polska: 10 lutego 2006
Obsada Reese Witherspoon, Mark Ruffalo, Donal Logue, Dina Spybey, Jon Heder 

    Film w reżyserii Marka Watersa znanego z takich komedii jak "Zakręcony piątek", czy też "Wredne dziewczyny" po raz kolejny stworzył fantastyczną komedię pełną ciepła i miłości. Każdemu widzowi przypadnie do serca, a z pewnością tej żeńskiej publiczności, ponieważ zawiera on wszystkie elementy potrzebne romantycznej kobiecie. 
    Elizabeth pracuje dzień i noc, aby dostać etat w szpitalu Świętego Mateusza. Gdy w końcu go dostaje jedzie do swojej siostry Abby, która zaaranżowała spotkanie Elizabeth z pewnym tajemniczym facetem. Jednak nie dociera na miejsce. Ma wypadek. Jako duch, wraca do swojego mieszkania zupełnie nie świadoma tego co się stało i zastaje tam nowego lokatora, Davida, który nie może się pogodzić ze śmiercią swojej żony. Gdy Elizabeth rozumie, że jest "martwa" David stara jej się pomóc przypomnieć kim była za życia. Wtedy dowiadują się, że Elizabeth żyje tylko jest w śpiączce od trzech miesięcy. Jest w tym stanie tak długo, że lekarze chcą ją odłączyć od aparatury. David musi zrobić wszystko, aby temu zapobiec.
    Film oglądałam już bardzo dawno temu, dlatego więc ucieszyłam się kiedy puszczono go w telewizji. Pomyślałam też, że przyda mi się powtórka, żebym mogła zmienić moje dawne recenzje, które trudno było tak nazywać :D no i tak oto piszę po raz już drugi recenzję na temat tego filmu, minęło od tamtej pory dwa i pół roku. Nie zdziwcie się więc, że notka jest z 26 stycznia 2006. Piszę ją na nowo dnia 17 października 2008 roku :) ;P     
   Komedie pana Watersa przypadły mi do gustu. Ta komedia jednak jest wyjątkowa. Jest to przede wszystkim komedia romantyczna, ale jej niezwykłość polega na uczuciu dwojga osób, które prawdopodobnie nigdy się nie spotkają i nie będą mogły przenieść swojej miłości na wyższe płaszczyzny. W końcu jak daleko może się rozwinąć miłość między śmiertelnikiem a duchem. Jednakże jest światełko nadziei kiedy dowiadują się, że Elizabeth wcale nie umarła tylko leży w śpiączce, to zdecydowanie lepiej niż jakby miała umrzeć :D Nawet sam David tak stwierdza. W związku z powyższym jest to historia bardzo poruszająca, ponieważ niemożliwe staje się możliwym. Problem pojawia się jednak na końcu, ale nie zdradzę Wam jaki, bo zepsuję zabawę, ale możecie liczyć na niespodziewane zdarzenia i rozwój akcji. Miło było popatrzeć jak David spędza czas z Elizabeth i muszę powiedzieć, że coś we mnie pękło kiedy widziałam jak David przykłada rękę do ręki Elizabeth. To jest takie romantyczne, że nie da się tego opisać słowami. Nie mówiąc już o tym jaki zrobił dla niej piękny ogród na dachu. Lepszego prezentu nikt nigdy chyba nie dał kobiecie. Tylko pozazdrościć. Cudowne z tego wszystkiego jest to, że potrafili się odnaleźć, miłość nie zna granic i jak ktoś jest sobie przeznaczony to choćby nie wiadomo co się stało to i tak siebie odnajdą. Czyż nie? Przyznam się wam szczerze, że trochę "spociły" mi się oczy przy tej scenie :D
    Jak to przystało na prawdziwą komedię mamy tutaj dużo humoru. Oczywiście kiedy ogląda się film po raz któryś z kolei trudno jest się śmiać wciąż z tych samych rzeczy, prawda? Jednakże pozostawały takie, które są niezmienne. Za każdym razem mam ubaw kiedy przychodzi do Davida egzorcysta i inni, aby przegonić ducha Elizabeth. Bawi mnie również to kiedy Elizabeth cały czas przeszkadza Davidowi próbując się go pozbyć. Albo jak David w ogóle szuka mieszkania i wciąż coś mu się nie podobało :D scena z kanapą była prześmieszna :D Ubaw był także kiedy David powiedział Abby, że Elizabeth stoi tuż obok, a ta wyleciała na niego z tasakiem hehe :D Jednak ze wszystkiego bawi z pewnością jedna postać- Darryl, czyli koleś zakręcony na punkcie kontaktów z duchami, który próbuje pomóc Davidowi dogadać się z Elizabeth :D koleś jest po prostu niesamowitym luzakiem i za każdym razem kiedy widzę scenę z nim to mam ubaw po pachy, w szczególności takie, w których rzuca tym swoim zabawnym tekstem (uwaga zapisuję fonetycznie, bo nie wiem jak się to pisze :P) "Rajczys" :D i jeszcze ta mina :D buehehe :D no i ten tekst załatwia całą sprawę :P Wiele było różnych ciekawych dialogów i w dodatku zabawnych oraz wiele komicznych scen, ale trudno jest mi tutaj je spisać. Możecie być jednak pewni, że się nie znudzicie.
   Mark Ruffalo jest takim typowym Miśkiem :D uwielbiam takich facetów. Są przeuroczy i mają coś w sobie co nie pozwala oderwać od nich wzroku. Mark zagrał cudownie w tym filmie, był naprawdę dżentelmenem i facetem z klasą. Jeżeli chodzi o Reese Witherspoon to wydaje mi się, że nawet nie muszę nic mówić na jej temat. Dziewczyna jest przeurocza i widać, że zna się na rzeczy. Oboje przekonują do swoich postaci oraz do tego, że są w  sobie zakochani. Świetnie zagrane, nic dodać nic ująć.
    "Jak w niebie" to z pewnością jedna z moich ulubionych komedii romantycznych. Lubię wracać do takich filmów, które tak miło się ogląda. Zawsze można się powzruszać, nacieszyć oczy i uszy. Ja nie mam temu filmowi nic do zarzucenia, chociaż momentami robi się zbyt łzawo i sentymentalnie, no ale od czego są komedie romantyczne. Polecam na wspólne wieczory.

9 komentarzy :

  1. Słyszałam ze jest fajniutki film chociaz mnie tam nie kreca komedie romantyczne ale chetnie bym sobie obejrzała :) a wczoraj miałam okazje zobaczyc "Głosy" moze widziałas nawet fajny film :) a w koncu mam film n aktory nie mogłam sie doczekac Torqe (jakos tak) "Ostra Jazda" Moze widziałas :) a u mnie notka o "American History X" moze przeczytasz ??? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie takie filmy jak torque nie kręcą za bardzo ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda :/ Mamy Troszke Inne Zdania Co Do Filmow :P

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe no cóż :) jak wiemy kazdy ma inny gust ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. film był fajny a jestem wybredna jeśli chodzi o takie filmy, a pro po polskich filmów też nie przepadam , ale na przełamanie lodó polecam czas surferów:) jeden ( albo jedyny) który mogłam znieść. Oglądałaaś??

    OdpowiedzUsuń
  6. no niestety nie miałam przyjemności obejrzeć tego filmu :) nie jestem tego taka pewna czy by mi się spodobał, bo to też zależy od gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. taka romantyczna komedia i bardzo mi się podobała :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ten film chcaiałam zobaczyc ale nie wyszło filmy-aktorzy-naj

    OdpowiedzUsuń