Reżyseria: Mark Waters
Scenariusz: Leslie Dixon, Ronald Bass, Peter Tolan
Na podstawie: powieści Marka Levy'ego "A jeśli to prawda..."
Zdjęcia: Daryn Okada
Muzyka: Rolfe Kent, Robert Smith
Kraj: USA
Gatunek: Komedia romantyczna
Premiera światowa: 16 września 2005
Premiera polska: 10 lutego 2006
Obsada: Reese Witherspoon, Mark Ruffalo, Donal Logue, Dina Spybey, Jon Heder
Film w reżyserii Marka Watersa znanego z takich komedii jak "Zakręcony
piątek", czy też "Wredne dziewczyny" po raz kolejny stworzył
fantastyczną komedię pełną ciepła i miłości. Każdemu widzowi przypadnie
do serca, a z pewnością tej żeńskiej publiczności, ponieważ zawiera on
wszystkie elementy potrzebne romantycznej kobiecie.
Elizabeth pracuje dzień i noc, aby dostać etat w szpitalu Świętego
Mateusza. Gdy w końcu go dostaje jedzie do swojej siostry Abby, która
zaaranżowała spotkanie Elizabeth z pewnym tajemniczym facetem. Jednak
nie dociera na miejsce. Ma wypadek. Jako duch, wraca do swojego
mieszkania zupełnie nie świadoma tego co się stało i zastaje tam nowego
lokatora, Davida, który nie może się pogodzić ze śmiercią swojej żony.
Gdy Elizabeth rozumie, że jest "martwa" David stara jej się pomóc
przypomnieć kim była za życia. Wtedy dowiadują się, że Elizabeth żyje
tylko jest w śpiączce od trzech miesięcy. Jest w tym stanie tak długo,
że lekarze chcą ją odłączyć od aparatury. David musi zrobić wszystko,
aby temu zapobiec.
Film
oglądałam już bardzo dawno temu, dlatego więc ucieszyłam się kiedy
puszczono go w telewizji. Pomyślałam też, że przyda mi się powtórka,
żebym mogła zmienić moje dawne recenzje, które trudno było tak nazywać
:D no i tak oto piszę po raz już drugi recenzję na temat tego filmu,
minęło od tamtej pory dwa i pół roku. Nie zdziwcie się więc, że notka
jest z 26 stycznia 2006. Piszę ją na nowo dnia 17 października 2008 roku
:) ;P
Komedie pana Watersa przypadły mi do gustu. Ta
komedia jednak jest wyjątkowa. Jest to przede wszystkim komedia
romantyczna, ale jej niezwykłość polega na uczuciu dwojga osób, które
prawdopodobnie nigdy się nie spotkają i nie będą mogły przenieść swojej
miłości na wyższe płaszczyzny. W końcu jak daleko może się rozwinąć
miłość między śmiertelnikiem a duchem. Jednakże jest światełko nadziei
kiedy dowiadują się, że Elizabeth wcale nie umarła tylko leży w
śpiączce, to zdecydowanie lepiej niż jakby miała umrzeć :D Nawet sam
David tak stwierdza. W związku z powyższym jest to historia bardzo
poruszająca, ponieważ niemożliwe staje się możliwym. Problem pojawia się
jednak na końcu, ale nie zdradzę Wam jaki, bo zepsuję zabawę, ale
możecie liczyć na niespodziewane zdarzenia i rozwój akcji. Miło było
popatrzeć jak David spędza czas z Elizabeth i muszę powiedzieć, że coś
we mnie pękło kiedy widziałam jak David przykłada rękę do ręki
Elizabeth. To jest takie romantyczne, że nie da się tego opisać słowami.
Nie mówiąc już o tym jaki zrobił dla niej piękny ogród na dachu.
Lepszego prezentu nikt nigdy chyba nie dał kobiecie. Tylko pozazdrościć.
Cudowne z tego wszystkiego jest to, że potrafili się odnaleźć, miłość
nie zna granic i jak ktoś jest sobie przeznaczony to choćby nie wiadomo
co się stało to i tak siebie odnajdą. Czyż nie? Przyznam się wam
szczerze, że trochę "spociły" mi się oczy przy tej scenie :D
Jak
to przystało na prawdziwą komedię mamy tutaj dużo humoru. Oczywiście
kiedy ogląda się film po raz któryś z kolei trudno jest się śmiać wciąż z
tych samych rzeczy, prawda? Jednakże pozostawały takie, które są
niezmienne. Za każdym razem mam ubaw kiedy przychodzi do Davida
egzorcysta i inni, aby przegonić ducha Elizabeth. Bawi mnie również to
kiedy Elizabeth cały czas przeszkadza Davidowi próbując się go pozbyć.
Albo jak David w ogóle szuka mieszkania i wciąż coś mu się nie podobało
:D scena z kanapą była prześmieszna :D Ubaw był także kiedy David
powiedział Abby, że Elizabeth stoi tuż obok, a ta wyleciała na niego z
tasakiem hehe :D Jednak ze wszystkiego bawi z pewnością jedna postać-
Darryl, czyli koleś zakręcony na punkcie kontaktów z duchami, który
próbuje pomóc Davidowi dogadać się z Elizabeth :D koleś jest po prostu
niesamowitym luzakiem i za każdym razem kiedy widzę scenę z nim to mam
ubaw po pachy, w szczególności takie, w których rzuca tym swoim zabawnym
tekstem (uwaga zapisuję fonetycznie, bo nie wiem jak się to pisze :P)
"Rajczys" :D i jeszcze ta mina :D buehehe :D no i ten tekst załatwia
całą sprawę :P Wiele było różnych ciekawych dialogów i w dodatku
zabawnych oraz wiele komicznych scen, ale trudno jest mi tutaj je
spisać. Możecie być jednak pewni, że się nie znudzicie.
Mark
Ruffalo jest takim typowym Miśkiem :D uwielbiam takich facetów. Są
przeuroczy i mają coś w sobie co nie pozwala oderwać od nich wzroku.
Mark zagrał cudownie w tym filmie, był naprawdę dżentelmenem i facetem z
klasą. Jeżeli chodzi o Reese Witherspoon to wydaje mi się, że nawet nie
muszę nic mówić na jej temat. Dziewczyna jest przeurocza i widać, że
zna się na rzeczy. Oboje przekonują do swoich postaci oraz do tego, że
są w sobie zakochani. Świetnie zagrane, nic dodać nic ująć.
"Jak
w niebie" to z pewnością jedna z moich ulubionych komedii
romantycznych. Lubię wracać do takich filmów, które tak miło się ogląda.
Zawsze można się powzruszać, nacieszyć oczy i uszy. Ja nie mam temu
filmowi nic do zarzucenia, chociaż momentami robi się zbyt łzawo i
sentymentalnie, no ale od czego są komedie romantyczne. Polecam na
wspólne wieczory.
Słyszałam ze jest fajniutki film chociaz mnie tam nie kreca komedie romantyczne ale chetnie bym sobie obejrzała :) a wczoraj miałam okazje zobaczyc "Głosy" moze widziałas nawet fajny film :) a w koncu mam film n aktory nie mogłam sie doczekac Torqe (jakos tak) "Ostra Jazda" Moze widziałas :) a u mnie notka o "American History X" moze przeczytasz ??? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmnie takie filmy jak torque nie kręcą za bardzo ;P
OdpowiedzUsuńSzkoda :/ Mamy Troszke Inne Zdania Co Do Filmow :P
OdpowiedzUsuńhehe no cóż :) jak wiemy kazdy ma inny gust ;P
OdpowiedzUsuńfilm był fajny a jestem wybredna jeśli chodzi o takie filmy, a pro po polskich filmów też nie przepadam , ale na przełamanie lodó polecam czas surferów:) jeden ( albo jedyny) który mogłam znieść. Oglądałaaś??
OdpowiedzUsuńno niestety nie miałam przyjemności obejrzeć tego filmu :) nie jestem tego taka pewna czy by mi się spodobał, bo to też zależy od gustu :)
OdpowiedzUsuńtaka romantyczna komedia i bardzo mi się podobała :))
OdpowiedzUsuńten film chcaiałam zobaczyc ale nie wyszło filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuń10/10 !
OdpowiedzUsuń