Reżyseria: Lexi Alexander
Scenariusz: Lexi Alexander, Dougie Brimson, Josh Shelov
Zdjęcia: Alexander Buono
Muzyka: Christopher Franke, Machine Head
Kraj: USA, Wielka Brytania
Gatunek: Dramat
Premiera światowa: 24 kwietnia 2005
Premiera polska: 06 stycznia 2006
Obsada: Elijah Wood, Charlie Hunnam, Claire Forlani, Marc Warren
Matt zostaje wyrzucony z Harvardu. Postanawia wyjechać do Anglii do
swojej siostry Shannon, której nie widział kilka lat. Na miejscu poznaje
jej męża Steva, jej małego synka Bena i brata Steva, Petera. Aby móc
spędzić romantyczny wieczór ze swoją żoną, Steve prosi Pete`a aby zabrał
Matta na mecz. Już po jednym wieczorze Matt zostaje wkręcony do GSE,
czyli Green Street Elite, która kibicuje drużynie piłkarskiej, West Ham.
Nie jest to jednak zwykłe kibicowanie, ale także rozprawianie się z
kibicami innych drużyn piłkarskich.
Film zaczyna się spokojnie a kończy niestety tragicznie. Początek nie wskazuje na całą masę tych zaskakujących wydarzeń, które mają miejsce w filmie. Nie jest to film przy którym da się ponudzić, ja przynajmniej się nie nudziłam. Wciągnął mnie bardzo, z każdą chwilą byłam bardziej ciekawa tego jaki skutek będzie miało dane wydarzenie.
Jest w filmie wiele drastycznych scen, które doprowadzały mnie do łez. Poprzedzające je chwile napięcia momentami są nie do wytrzymania. Ciągłe bójki i rozboje. Ciągły stres co będzie dalej, jak się skończy dana bójka, czy ktoś zginie? jednak ogólnie film jest bardzo spokojny.
Film jest od początku do końca napakowany nienawiścią. Od moment, gdy Matt odchodzi z Harvardu do momentu ostatniej bójki. Nienawiść, która w końcu doprowadza do tragedii. Z nienawiścią przeplata się także wiele innych uczuć, na przykład miłości braterskiej czy też rodzinnej, ale nie tylko. Silna rozpacz i uczucie zdrady sprawiają, że film naprawdę trafia do człowieka.
Elijah Wood w roli buntownika... hyh interesujące i prawdę mówiąc jestem pod wrażeniem, umie się bić haha :D ale z tym swoim spokojnym głosikiem? ehh, nie brzmi jak prawdziwy koleś od bójek. Natomiast Charlie Hunnam? oszałamiający. Nawet go nie znam, ale nieważne hehe władczy, narwany i jednocześnie opanowany, gdy trzeba.
Film jest bardzo interesujący i doskonale pokazuje jak to jest między kibicami, ale tymi pseudo. Ten problem nie dotyczy tylko pojedynczego kraju, ale dotyczy każdego. Nawet ja boję się iść na mecz, żeby czasem krzesłem czy jakąś pałką w łeb nie dostać, ale czasem słyszy się o różnych nieszczęściach, słyszy się te śpiewy, te wrzaski. Wszystko to umieszczone jest w tym filmie. Godny waszej uwagi.
Film zaczyna się spokojnie a kończy niestety tragicznie. Początek nie wskazuje na całą masę tych zaskakujących wydarzeń, które mają miejsce w filmie. Nie jest to film przy którym da się ponudzić, ja przynajmniej się nie nudziłam. Wciągnął mnie bardzo, z każdą chwilą byłam bardziej ciekawa tego jaki skutek będzie miało dane wydarzenie.
Jest w filmie wiele drastycznych scen, które doprowadzały mnie do łez. Poprzedzające je chwile napięcia momentami są nie do wytrzymania. Ciągłe bójki i rozboje. Ciągły stres co będzie dalej, jak się skończy dana bójka, czy ktoś zginie? jednak ogólnie film jest bardzo spokojny.
Film jest od początku do końca napakowany nienawiścią. Od moment, gdy Matt odchodzi z Harvardu do momentu ostatniej bójki. Nienawiść, która w końcu doprowadza do tragedii. Z nienawiścią przeplata się także wiele innych uczuć, na przykład miłości braterskiej czy też rodzinnej, ale nie tylko. Silna rozpacz i uczucie zdrady sprawiają, że film naprawdę trafia do człowieka.
Elijah Wood w roli buntownika... hyh interesujące i prawdę mówiąc jestem pod wrażeniem, umie się bić haha :D ale z tym swoim spokojnym głosikiem? ehh, nie brzmi jak prawdziwy koleś od bójek. Natomiast Charlie Hunnam? oszałamiający. Nawet go nie znam, ale nieważne hehe władczy, narwany i jednocześnie opanowany, gdy trzeba.
Film jest bardzo interesujący i doskonale pokazuje jak to jest między kibicami, ale tymi pseudo. Ten problem nie dotyczy tylko pojedynczego kraju, ale dotyczy każdego. Nawet ja boję się iść na mecz, żeby czasem krzesłem czy jakąś pałką w łeb nie dostać, ale czasem słyszy się o różnych nieszczęściach, słyszy się te śpiewy, te wrzaski. Wszystko to umieszczone jest w tym filmie. Godny waszej uwagi.
Bardzo dobry film. Pokazany w sugestywny sposób. Momentami troszkę przerysowane klepanie mordy (jak to w filmach) ale pozytywne wrażenie stwarza aktor Wood który ma solidny warsztat aktorski. Bardzo dobre kino.
OdpowiedzUsuńMoja kumpela widziała i powiedziała ze swietny z resza jak to u ciebie wynika z recenzji :) a ja jak zwykle nie widziałam :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilm genialny... A Pete czyli Charlie Hunnam jest taaaki śliczny.. szkoda tylko że umiera.. :(
OdpowiedzUsuńnooo ja też nad tym ubolewam :( płakałam chyba z 10 minut, trzeba się pocieszać tym, że przynajmniej umarł z honorem i chroniąc najbliższych... chlipu :(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog...dobra recenzja...zarąbisty film...
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na bloga poświeconego Charliemu Hunnamowi grającemu Pete Dunhama....Wejdzcie a nie pożałujecie:)mam strasznie dużo zdięć muzyki do filmów i wiele wile innych :*Pozdrawiam
www.charlie-hunnam.blog.onet.pl
W koncu zobaczyłam zrobiłam sobie chwilke przez weekend wolnego i nawet fajniutki film tylko dlaczego on musiał umrzec :/ a szkoda
OdpowiedzUsuń