NOWOŚCI

czwartek, 1 marca 2018

Książka #476: Chce mi się kupę, aut. Guido van Genechten

     Zaskakujące, że na rynku wydawniczym pojawiają się takie „śmierdzące” tytuły, ale jakoś trafić trzeba do najmłodszych. Guido van Genechten to grafik z zamiłowania i wykształcenia, który zdecydowanie za często pisze o kupkach. Po sukcesie „Ale kupa. Co masz w pieluszce?” z bohaterską myszką, przyszedł czas na „Chce mi się kupę”, czyli niejaką kontynuację poprzednika. Wszystko to oczywiście nie tylko z jego tekstem, ale też i rysunkami.
     Mały piesek bardzo potrzebuje zrobić kupkę. Biegnie zatem do pokoju, aby pilnie swoją potrzebę. Jednakże jego nocniczek zajęła siostrzyczka. Cóż zatem począć? Biega od pomieszczenia, do pomieszczenia odnajdując kolejne nocniczki. Ostatecznie musi podjąć psią decyzję i porywa się na coś, czego nigdy w życiu nie próbował. Nie zapomniał jednak o właściwej higienie. 
     Szczerze, to nigdy nie zrozumiem książek tego rodzaju. Oczywiście, szanuję je za wartości naukowe dla dzieci, ale dość zaskakującym jest pisać o kupkach. Zanim człowiek dorobi się dzieci temat ten omija szerszym łukiem. Później nagle się pojawiają i nie da się gadać o niczym innym, ani patrzeć na nic innego. I nawet literatura zasypuje nas kolejnymi pomysłami na rozmyślanie o tej potrzebie fizjologicznej. Guido van Genechten oscyluje wokół tego tematu zdecydowanie za często, ale ma to większy sens- o dziwo. „Chce mi się kupę” to nie jest jaki-taki poradnik odnośnie korzystania z nocnika, choć ewidentnie pokazuje, że wszystkie dziecięce stworzonka od słonia po myszkę używają go do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych. Z drugiej zaś strony finał tej komicznej i jakże stresującej opowiastki pokazuje, że nawet i małe pieski muszą czasem dorosnąć do większych czynów. Większych i wyższych, bowiem nie na nocniku świat się kończy. Czasem też ci malutcy muszą dorosnąć, aby korzystać z miejsc dostępnych dotychczas dla tych dużych. Spory skok rozwojowy, pokazujący jak logicznie potrafi myśleć dziecko. Na tym jednak nie koniec zabawy. Książeczka uczy też właściwej higieny. Nie wolno o tym zapominać wychodząc z toalety!
      Nie mogę powiedzieć, żeby van Genechten był najlepszym rysownikiem wszechświata. Jednakże jest jakiś urok w tych jego prostych kreskach i okrojonej kolorystyce. Zachowuje proporcje, nie kaleczy swoich bohaterów i nie nadaje im przesadnych cech charakterystycznych. W tym dynamizmie zachowuje również spokój ducha, więc przyjemnie się patrzy na jego prace. Nie jest to jednak wyższa szkoła jazdy, bo każdy kolejny kadr to bardzo schematyczne potraktowanie poprzedniego. W końcu ile razy można wchodzić do czyjejś łazience i przeszkadzać mu w robieniu kupki, ile razy można stamtąd uciekać? Prosta składnia, która nie daje zbyt wielkiego pola do popisu dla naszej wyobraźni.
     Najnowsza propozycja na rynku wydawniczym autorstwa Guido van Genechten, to kolejny tytuł o kupkowych sprawach. „Chce mi się kupę” to książeczka dla dzieci ucząca zasad korzystania z nocniczka, ale przede wszystkim radzenia sobie w sytuacji, gdy tego nocniczka brak. Zabawnie opowiedziana, z humorem, uzupełniona o ciekawe, choć proste ilustracje. Z pewnością zainteresuje każdego małego czytelnika, gdyż każda karta to kolejne zwierzątko, ale dla mnie jako dorosłego czytelnika jest to gra niewarta świeczki. Niestety, za mało tutaj pola do popisu dla rodzica, który nie ma za bardzo czego interpretować.


Ocena: 3/6
Recenzja dla wydawnictwa Nasza Księgarnia!


Tytuł oryginalny: I've Got to Go / Tłumaczenie: Katarzyna Piętka / Ilustracje: Guido van Genechten / Wydawca: Nasza Księgarnia / Gatunek: dziecięce / ISBN 978-83-10-13309-0 / Ilość stron: 32 / Format: 240x250mm
Rok wydania: 2018 (Polska), 2017 (Świat)

Prześlij komentarz