Człap,
człap, człap – słychać odgłos jego kopyt na śniegu. Dzyń,
dzyń, dzyń – dzwonią jego łańcuchy z dzwoneczkami. Hihi, hihi,
hihi – śmieją się jego malutcy pomocnicy. Uwaga, nadchodzi
„Krampus”.
Cień Świętego Mikołaja, w przeciwieństwie do którego- według
germańskich wierzeń, nie nagradza dzieci, a przybywa, aby ich
ukarać. Postać tak straszliwa, że z chęcią przeniesiona na
wielki ekran przez Michaela Dougherty'ego- twórcę wcześniejszego
halloweenowego ducha „Trick
'r Treat”.
Zbliżają
się Święta Bożego Narodzenia. W rodzinnym domu Maxa (Emjay
Anthony) wszystko
jest już przygotowane. Salon pięknie ozdobiony, choinka
przystrojona, potrawy świąteczne gotowe, a niemalże każdy ubrany
jest w świąteczny sweterek. Niby każdemu udziela się świąteczny
klimat, ale wizja spędzenia tego czasu z przyjezdną z daleka
rodziną wydaje się prawdziwym wyzwaniem. I choć Sarah
(Toni Collette)
dwoi się i troi, aby wszystko wypadło idealnie kolejna rodzinna
kolacja kończy się kłótnią. W jej wyniku Max całkowicie traci
wiarę w to, że tegoroczne Święta będą takie jak dawniej, pędzi
do swojego pokoju z płaczem i drze w strzępy list do Świętego
Mikołaja. Następnego dnia przybywa straszliwa śnieżyca i
przeszywający mróz, a wraz z nimi coś znacznie gorszego- Krampus!
No
i stało się! W końcu pojawia się film iście świąteczny, ale
nie tak sztampowy jak dotychczasowe produkcje utrzymane w tym
klimacie. Idealnie mroźny i ciepły zarazem, a przy tym nie
pozbawiony prześmiewczego charakteru, który tak uwielbiamy!
„Krampus. Duch Świąt”
już od pierwszych sekund pokazuje swojemu widzowi jak nie powinno
się obchodzić Świąt, a jak niestety traktowane są przez nas,
ludzi pochłoniętych konsumpcjonizmem, zatraconych w szale zakupów
i walczących o jak najbardziej idealny wygląd naszych domostw w tym
okresie. Wszyscy zapominamy o tym, co jest ważne w tych dniach, o
tym, że jest to najcieplejszy z czasów, pomimo chłodu za oknem,
jaki został nam dany, w którym powinniśmy się dzielić miłością
i radością z rodziną, bliskimi przyjaciółmi, ale tez i ludźmi,
którzy tego potrzebują.
Dodatkowo, już w pierwszych chwilach
widzimy w jakim charakterze utrzymany będzie film, bo chyba nikogo
bardziej nie przeraża i nie bawi jednocześnie widok tych szalonych
ludzi korzystających na potęgę z uroku, magii, innymi słowy
WIELKICH PROMOCJI z okazji Black Friday! I tak jak wiele emocji
wywołuje wejście do filmu, tyle też wzbudza cała reszta filmu,
bowiem takiego pomieszania z poplątaniem już dawno nie
doświadczyliśmy z ręki żadnego z twórców filmowych.
Obrazowi
Dougherty'ego nie można odmówić uroku. Jest w nim coś takiego, co
hipnotyzuje. Ciężko powiedzieć, czy wina za to spada na świąteczne
dekoracje, czy pokracznych pomocników Krampusa, albo samą jego
postać. Wszędzie unosi się klimat Świąt, to oczywiste, ale
poprzez swój humor i grozę zarazem dostajemy niepowtarzalną
atmosferę, która towarzyszy nam nawet i na tydzień po seansie. Z
założenia, „Krampus.
Duch Świąt”
to czarna komedia. Ma w sobie oczywiście sporą dawkę grozy, bo
umówmy się, że pochodzący z austriacko-bawarskiego folkloru stwór
nie należy do najprzyjaźniejszych w świecie. Jako cień Świętego
Mikołaja, stanowi wszystko, co może być w nim złe i gdy Mikołaja
nagradza prezentami grzeczne dzieciaczki, tak Krampus odpowiednio
karze tych, którzy byli trudnymi przypadkami przez cały rok.
Oczywiście, postać ta w wersji filmowej przeszła spore
przeobrażenie, bowiem według babuszki Omi stwór ten zjawia się za
każdym razem kiedy jakieś dziecię traci świątecznego ducha i
karze wszystkich tych, którzy są tego przyczyną. Kolejny raz mamy
negatywne skutki wypowiadania życzeń- nawet w myślach!
Kolejny wobec tego morał „Uważaj, czego sobie życzysz”, bo choć
czasem można odwrócić wypowiadane marzenie, to czy aby Krampus
jest na tyle wyrozumiały, aby cofnąć wszystko to, czego już
dokonał? Raczej nie wygląda na istotę poddającą się syzyfowej
pracy. Ten uzbrojony w poroże, kopyta i łańcuchy duch jest idealny
niemalże w każdym calu. Już od pierwszego objawienia się, jako
cień stojący na dachu jednego z domostw, wywołuje ogromną trwogę.
Jest to zdecydowanie ogromny plus całej produkcji. Rewelacyjna
kreacja Krampusa oraz jego sługusów, którzy bardziej rozbrajający
nie mogą być. Z pewnością piernikowe ludki z lukrowanymi
guziczkami całkowicie zerwały ze swoim wizerunkiem prosto ze
„Shreka”.
Z tego i wielu innych powodów, grozę, którą się tutaj
prezentuje, ciężko jest brać na serio, a co za tym idzie trudno
jest traktować cały obraz jako horror. Oczywiście, dochodzi do
wielu bardzo drastycznych scen, powiedzmy, które w mniejszy bądź
większy sposób oddziałują na ludzką wyobraźnię, ale tak
naprawdę jest to po prostu cudownie wykonany film. Ta zabawa
światłem, mrozem, ale też i genialna scena z życiorysu Omi, która
jest tak cudownie wykonana, że aż dech zapiera i przywodzi na myśl
jedną z części przygód o Harrym Potterze- to wszystko sprawia, że
jest to jeden z piękniejszych filmów świątecznych, jakie
powstały.
„Krampus.
Duch Świąt”
to z pewnością obraz, który nie każdemu podpasuje. Podczas tego
całego naśmiewania się ze świątecznych upodobań i dziwacznych
nawyków ludzkich, ale też i wielu symboli tego okresu, ciężko
jest nie przywołać w pamięci innego tak prześmiewczego filmu,
kultowego swego czasu „Domu
w głębi lasu”.
Tutaj króluje mrok i zdecydowanie mroźny klimat, okraszony sporą
dawką ozdóbek świątecznych, na którą poszła chyba góra
pieniędzy. Z pewnością nie jest to obraz, który należałoby
traktować serio, ale przede wszystkim jest to tytuł, który
zdecydowanie zaskoczy niejednego widza. Karykaturalne postaci,
rewelacyjne monstrum, no i oczywiście powalające zakończenie,
które pozostawia dość nieprzyjemne uczucie w żołądku, choć
jakże idealnie zwieńczające cały ten obraz. Według mnie, film
godny uwagi, który porwie serca, rozbawi, zachwyci, ale też i nie
raz przestraszy.
Ocena:
8/10
Oryginalny
tytuł: Krampus
/ Reżyseria:
Michael Dougherty / Scenariusz: Michael Dougherty, Todd Casey, Zach
Shields / Zdjęcia: Jules O'Loughlin / Muzyka: Douglas Pipes /
Obsada:
Adam Scott, Toni Collette, Allison Tolman, David Koechner, Conchata
Ferrell, Krista Stadler, Emjay Anthony, Stefania LaVie Owen, Queenie
Samuel, Maverick Flack / Kraj:
USA / Gatunek: Fantasy, Horror
Premiera:
25 listopada 2015 (Świat)
04 grudnia 2015 (Polska)
Prześlij komentarz