NOWOŚCI

czwartek, 24 grudnia 2015

1199. Krampus. Duch Świąt, reż. Michael Dougherty

     Człap, człap, człap – słychać odgłos jego kopyt na śniegu. Dzyń, dzyń, dzyń – dzwonią jego łańcuchy z dzwoneczkami. Hihi, hihi, hihi – śmieją się jego malutcy pomocnicy. Uwaga, nadchodzi „Krampus”. Cień Świętego Mikołaja, w przeciwieństwie do którego- według germańskich wierzeń, nie nagradza dzieci, a przybywa, aby ich ukarać. Postać tak straszliwa, że z chęcią przeniesiona na wielki ekran przez Michaela Dougherty'ego- twórcę wcześniejszego halloweenowego ducha „Trick 'r Treat”.
      Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. W rodzinnym domu Maxa (Emjay Anthony) wszystko jest już przygotowane. Salon pięknie ozdobiony, choinka przystrojona, potrawy świąteczne gotowe, a niemalże każdy ubrany jest w świąteczny sweterek. Niby każdemu udziela się świąteczny klimat, ale wizja spędzenia tego czasu z przyjezdną z daleka rodziną wydaje się prawdziwym wyzwaniem. I choć Sarah (Toni Collette) dwoi się i troi, aby wszystko wypadło idealnie kolejna rodzinna kolacja kończy się kłótnią. W jej wyniku Max całkowicie traci wiarę w to, że tegoroczne Święta będą takie jak dawniej, pędzi do swojego pokoju z płaczem i drze w strzępy list do Świętego Mikołaja. Następnego dnia przybywa straszliwa śnieżyca i przeszywający mróz, a wraz z nimi coś znacznie gorszego- Krampus!
      No i stało się! W końcu pojawia się film iście świąteczny, ale nie tak sztampowy jak dotychczasowe produkcje utrzymane w tym klimacie. Idealnie mroźny i ciepły zarazem, a przy tym nie pozbawiony prześmiewczego charakteru, który tak uwielbiamy! „Krampus. Duch Świąt” już od pierwszych sekund pokazuje swojemu widzowi jak nie powinno się obchodzić Świąt, a jak niestety traktowane są przez nas, ludzi pochłoniętych konsumpcjonizmem, zatraconych w szale zakupów i walczących o jak najbardziej idealny wygląd naszych domostw w tym okresie. Wszyscy zapominamy o tym, co jest ważne w tych dniach, o tym, że jest to najcieplejszy z czasów, pomimo chłodu za oknem, jaki został nam dany, w którym powinniśmy się dzielić miłością i radością z rodziną, bliskimi przyjaciółmi, ale tez i ludźmi, którzy tego potrzebują. 
Dodatkowo, już w pierwszych chwilach widzimy w jakim charakterze utrzymany będzie film, bo chyba nikogo bardziej nie przeraża i nie bawi jednocześnie widok tych szalonych ludzi korzystających na potęgę z uroku, magii, innymi słowy WIELKICH PROMOCJI z okazji Black Friday! I tak jak wiele emocji wywołuje wejście do filmu, tyle też wzbudza cała reszta filmu, bowiem takiego pomieszania z poplątaniem już dawno nie doświadczyliśmy z ręki żadnego z twórców filmowych.
      Obrazowi Dougherty'ego nie można odmówić uroku. Jest w nim coś takiego, co hipnotyzuje. Ciężko powiedzieć, czy wina za to spada na świąteczne dekoracje, czy pokracznych pomocników Krampusa, albo samą jego postać. Wszędzie unosi się klimat Świąt, to oczywiste, ale poprzez swój humor i grozę zarazem dostajemy niepowtarzalną atmosferę, która towarzyszy nam nawet i na tydzień po seansie. Z założenia, „Krampus. Duch Świąt” to czarna komedia. Ma w sobie oczywiście sporą dawkę grozy, bo umówmy się, że pochodzący z austriacko-bawarskiego folkloru stwór nie należy do najprzyjaźniejszych w świecie. Jako cień Świętego Mikołaja, stanowi wszystko, co może być w nim złe i gdy Mikołaja nagradza prezentami grzeczne dzieciaczki, tak Krampus odpowiednio karze tych, którzy byli trudnymi przypadkami przez cały rok. Oczywiście, postać ta w wersji filmowej przeszła spore przeobrażenie, bowiem według babuszki Omi stwór ten zjawia się za każdym razem kiedy jakieś dziecię traci świątecznego ducha i karze wszystkich tych, którzy są tego przyczyną. Kolejny raz mamy negatywne skutki wypowiadania życzeń- nawet w myślach! 
Kolejny wobec tego morał „Uważaj, czego sobie życzysz”, bo choć czasem można odwrócić wypowiadane marzenie, to czy aby Krampus jest na tyle wyrozumiały, aby cofnąć wszystko to, czego już dokonał? Raczej nie wygląda na istotę poddającą się syzyfowej pracy. Ten uzbrojony w poroże, kopyta i łańcuchy duch jest idealny niemalże w każdym calu. Już od pierwszego objawienia się, jako cień stojący na dachu jednego z domostw, wywołuje ogromną trwogę. Jest to zdecydowanie ogromny plus całej produkcji. Rewelacyjna kreacja Krampusa oraz jego sługusów, którzy bardziej rozbrajający nie mogą być. Z pewnością piernikowe ludki z lukrowanymi guziczkami całkowicie zerwały ze swoim wizerunkiem prosto ze „Shreka”. Z tego i wielu innych powodów, grozę, którą się tutaj prezentuje, ciężko jest brać na serio, a co za tym idzie trudno jest traktować cały obraz jako horror. Oczywiście, dochodzi do wielu bardzo drastycznych scen, powiedzmy, które w mniejszy bądź większy sposób oddziałują na ludzką wyobraźnię, ale tak naprawdę jest to po prostu cudownie wykonany film. Ta zabawa światłem, mrozem, ale też i genialna scena z życiorysu Omi, która jest tak cudownie wykonana, że aż dech zapiera i przywodzi na myśl jedną z części przygód o Harrym Potterze- to wszystko sprawia, że jest to jeden z piękniejszych filmów świątecznych, jakie powstały.
      „Krampus. Duch Świąt” to z pewnością obraz, który nie każdemu podpasuje. Podczas tego całego naśmiewania się ze świątecznych upodobań i dziwacznych nawyków ludzkich, ale też i wielu symboli tego okresu, ciężko jest nie przywołać w pamięci innego tak prześmiewczego filmu, kultowego swego czasu „Domu w głębi lasu”. Tutaj króluje mrok i zdecydowanie mroźny klimat, okraszony sporą dawką ozdóbek świątecznych, na którą poszła chyba góra pieniędzy. Z pewnością nie jest to obraz, który należałoby traktować serio, ale przede wszystkim jest to tytuł, który zdecydowanie zaskoczy niejednego widza. Karykaturalne postaci, rewelacyjne monstrum, no i oczywiście powalające zakończenie, które pozostawia dość nieprzyjemne uczucie w żołądku, choć jakże idealnie zwieńczające cały ten obraz. Według mnie, film godny uwagi, który porwie serca, rozbawi, zachwyci, ale też i nie raz przestraszy.

Ocena: 8/10

Oryginalny tytuł: Krampus / Reżyseria: Michael Dougherty / Scenariusz: Michael Dougherty, Todd Casey, Zach Shields / Zdjęcia: Jules O'Loughlin / Muzyka: Douglas Pipes / Obsada: Adam Scott, Toni Collette, Allison Tolman, David Koechner, Conchata Ferrell, Krista Stadler, Emjay Anthony, Stefania LaVie Owen, Queenie Samuel, Maverick Flack / Kraj: USA / Gatunek: Fantasy, Horror
Premiera: 25 listopada 2015 (Świat) 04 grudnia 2015 (Polska)

Prześlij komentarz