Cóż
też człowiek miał na myśli tworząc taki film, jak „Kraina
jutra”. Zapewne
spodziewał się, że uda mu się połączenie kina familijnego z
nutą fantastyki naukowej. Po twórcy takich hitów jak
„Iniemamocni”,
„Ratatuj”,
czy „MI: Ghost Protocol”
oczekiwałoby się, że jego najnowszy twór będzie niczym lekki
powiew świeżości w kinie dla młodych widzów. Niestety, film nie
spełnia oczekiwań ani fabularnych, ani też do końca wizualnych,
co jest jeszcze bardziej zaskakujące, zważywszy na to, że nie jest
to obraz lat 90tych.
Źródło: Galapagos Films |
Gdy
był małym dzieckiem, Frank trafił do niezwykłej krainy, krainy
przyszłości. Przebywał tam przez wiele długich lat w towarzystwie
uroczej Atheny (Raffey
Cassidy), aż do pewnego
tajemniczego dnia, w którym wszystko się zmieniło, a on sam
przestał być potrzebny. Po wielu długich latach pod jego drzwiami
staje nastolatka o wysokiej inteligencji i zamiłowaniu do
technologii- Casey (Britt
Robertson). To właśnie
ona została wybrana, jako ta, która może wszystko odmienić. Razem
wyruszają więc do świata przyszłości, aby raz na zawsze
rozwikłać sekret sprzed lat i stawić czoła niebezpieczeństwom.
Film,
który wzbudza całkowicie skrajne emocje. W końcu jest to bardzo
ciekawy film dla młodych widzów i w ogóle- dla całej rodziny, ale
fabuła jest bardzo dziwnie poprowadzona, a cały obraz przeładowany
jest dość specyficznym klimatem prastarych produkcji
fantastycznych. „Kraina jutra” to
opowieść o typowym świecie przyszłości sterowanym przez
tajemniczą machinę, pozwalającą przewidzieć każdy ruch.
Jednakże prawdziwą gratką nie jest sam fakt istnienia tego świata,
ale sposób w jaki można się do niego dostać. I tak oto w ręce
bohaterów trafiają intrygujące znaczki, idealnie dopasowane do ich
DNA, więc kiedy tylko ich dotkną to właśnie oni znajdą się
duchem w przyszłości. Niestety, tylko oni- tak więc inni ludzie
będą uważać ich za wariatów snujących się w dziwaczny sposób,
niczym lunatycy. Trzeba jednak uważać, bo istnieje zagrożenie dla
życia, kiedy to chodząc niczym we śnie uderzymy w ścianę,
spadniemy ze schodów, czy pójdziemy w głąb jeziora. Oczywiście,
sytuacje te przysparzają sporo wybuchów niekontrolowanego śmiechu,
ale tylko dlatego, że szczęśliwie się kończą te wypadki- jak to
w filmach. W normalnym świecie już dawno złamalibyśmy sobie
kręgosłup, wpadlibyśmy na nóż lub utopilibyśmy się we
wspomnianym jeziorku. Wiadomo, jak to w filmach Disneya- wszystko
musi być tak bardzo familijne, tak bardzo cukierkowe i tak bardzo
szczęśliwe. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie przesada,
która się tutaj wkradła. Wymieszanie filmu dla rodziny, dość
pokracznego romansu z robotem, no i oczywiście nieciekawą wizją
przyszłości, to coś co mocno gryzie się ze sobą dając pewien
abstrakt w stylu takich filmów science fiction, jak „Pluto
Nash”. Z jednej strony
potrafi to zaciekawić, ale z drugiej mocno nadwyręża psychikę.
Źródło: Galapagos Films |
„Kraina
jutra” daje bardzo wiele
możliwości, aby wykorzystać do maksimum efekciarstwo i całą gamę
sprzętu, jakim tylko dysponować mogą filmowcy. Wszystko jest
piękne, smukłe i tak bardzo cybernetyczne. Zachwycają krajobrazy,
rozbrajają niektóre z architektonicznych rozwiązań- największe
wrażenie robi chyba wieloczęściowy basen (!), a czymże byłby
film sci-fi, gdyby nie gigantyczne roboty. Niestety, wszystko to jest
tak... groteskowe, że wygląda to szalenie nienaturalnie.
Zmechanizowanym robotom ciężko do Transformerów, a fantastycznej
krainie do Asgardu. Wszystko jest tutaj eleganckie, ale też
i lekko abstrakcyjne, niczym w „Zathurze”.
To bardzo podobny typ technologii zastosowanej w kinie, gdzie niby
wszystko jest fajne, ale jednak mocno nienaturalne. Przynajmniej na
tyle, na ile pozwala grafika komputerowa, bo trudno o realność
rzeczy nieistniejących. Dzieciaki pewnie będą zachwycone, ale
jeżeli już to nietypowymi gadżetami, a tych tutaj sporo.
Zresztą... nawet i starsi widzowie będą mieć uciechę z
przyszłościowych gadżetów a'la James Bond.
Niesamowita
jest to rzecz, kiedy George Clooney próbuje być jednocześnie
zabawny i prorodzinny. Prawdopodobnie jego potomkowie przyszłości
zadowoleni z jego występu w takim filmie jak „Kraina
jutra”. Trzeba sobie
jednak uzmysłowić, że to nie to samo co Angelina Jolie w roli
Diaboliny. Postać Franka jest bowiem całkowicie bez wyrazu. Ginie
przytłoczony zrobociałą Raffey Cassidy, a także całą masą
gadżetów i efekciarstwa. Zaskakująco słaby występ. A myślałam,
że tylko Britt Robertson stanie pod obstrzałem mojej złośliwości,
gdyż dziewczyna jest irytująca od czasu, gdy pierwszy raz
zobaczyłam ją w serialu telewizyjnym. Przez wiele lat nie udało
jej się zaskarbić mojej sympatii, a jej głupiutka, choć niby
mądra rola w tym filmie w ogóle nie podchodzi. Z jednej strony ma
być tą inteligentną, ale z drugiej te zachowania w stylu
pięciolatki są mocno niepokojące. Może taka to była postać, w
której Robertson sprawdziła się doskonale.
Źródło: Galapagos Films |
Najnowsza
propozycja od Brada Birda, to film zdecydowanie dla każdego, kto nie
liczy na zbyt ambitne kino. Jest to typowy odmóżdżacz, przy którym
możemy spędzić miło czas i to w dodatku całą rodziną. „Kraina
jutra” gwarantuje
rozrywkę na dobrym poziomie, tego akurat przyczepić się nie można.
Aczkolwiek dziwny klimat, który utrzymuje się przez cały seans, a
także infantylne zachowania bohaterów mocno gryzą się z ich
wizerunkami, a tym samym kaleczą całą produkcję. Całość
względnie dynamiczna, choć nawet nie ma co próbować zagłębiać
się w logikę scenariusza. Najważniejsze, że jest na co popatrzeć-
a jest, bez względu na to w jakiej jakości mamy to podane. Mogło
być o wiele lepiej, a tak to wyszła kolejna „Zathura”
tylko, że 2015 roku.
Ocena:
5/10
Recenzja DVD „Kraina Jutra” - dystrybucja Galapagos Films
Oryginalny
tytuł: Tomorrowland
/ Reżyseria:
Brad Bird / Scenariusz: Brad Bird, Damon Lindelof / Zdjęcia: Claudio
Miranda / Muzyka:
Michael Giacchino / Obsada: Britt Robertson, George Clooney, Raffey
Cassidy, Hugh Laurie, Tim McGraw, Kathryn Hahn, Keegan-Michael Key,
Chris Bauer / Kraj:
USA / Gatunek: Familijny, Sci-Fi
Premiera: 09 maja 2015 (Świat) 29 maja 2015 (Polska)
Film dostępny w sprzedaży w wersji DVD oraz Blu-Ray
Film dostępny w sprzedaży w wersji DVD oraz Blu-Ray
Prześlij komentarz